Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szalone ceny budowy domu


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ja dodam od siebie, jak polacy są dojeni z kasy

 

na granicy szwajcari i niemiec kupiłem FAXA 1L za uwaga 1.10 euro

drodzy państwo znajdźcie mi faxa 1L białego w polsce za 5 zł

 

nie znajdziecie. po drugie. znajdzcie mi dobre piwo za 1,10za litr zarabiając 3000

 

polska jest tak dymana, że szkoda słów

 

To już wiemy po czym masz te czarne myśli finansowe....fax po 1,1E. Tak ogólnie fax to nie takie luksusowe piwko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i sie zastanawiam. Czemu tu większość stara sie prześcigać jak to jest oszczędna i jak tanio żyje. Nie wiem czy dążenie do najtańszego życia jest kierunkiem do naśladowania. Tu sie nie ma czym chwalić - ze sie jedzenie za 200 zł miesięcznie kupuje. Oczywiście bardzo cenna jest cecha rozsądnego wydawania, ale raczej nie powinno sie z tym dumnie obnosić. Ciągnijmy do góry a nie do dołu. to taka mała dygresja. I nie mowie tutaj o szastaniu kasą, ani kupowaniu zbędnych rzeczy.

 

Minimalizm jest dobrą opcją, ale jak to mawiał mój pradziadek który pracował w kopalni jeszcze w XiX wieku - biednych ludzi na tandetę nie stać. Kup raz drożej a dobrze.

 

To co u nas się dzieje to zachłyśnięcie się kapitalizmem. My jako naród nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Każdy teraz musi mieć X5, Q7, a ten oszczędniejszy tylko A4 quattro. - oczywiście wszystko w kredycie. Problem polega na tym, że kredyt to jest tak zwana - natychmiastowa gratyfikacja. Dostaje sie auto z 0% wpłatą własną od ręki. Tylko mając ten przedmiot cały czas na niego musimy zarabiać. Nie chodzi o to żeby kredytów nie brać w ogóle. Jak sie jednak przesadzi to później okazuje sie ze oddajesz 10 lat swojego życia spłacając te 2 samochody w leasingu bo po 5 latach wymieniłeś na kolejny.

 

Od strony psychologicznej jest to naprawdę złe. Ludzie zarabiają dużo więcej niz kiedys, a jednak przez ten fakt czują się bardzo biedni. nie utorzsamiaja samochodu odebranego 2 lata temu z nowym przedmiotem - a jednak cały czas rata musi być płacona. I człowiek czuje sie zajechany, że zarabia za mało. Nie widzi ze wykorzystał środki zanim je zarobił. To jest współczesne niewolnictwo, nic innego.

 

 

Kredyty hipoteczne to jedne z bardziej rosądnych kredytów do brania. Duuużo bardziej niz kredyty na samochód - niezależnie czy sie bierze leasing czy nie. Problemem jest tutaj skala kredytowania. Rata kredytu nie powinna przekroczyć 30% miesięcznego dochodu zabieranego do domu. Nigdy sie nie powinno brać kredytu na 100% wartości. Teraz jest 20% wkładu własnego, ale da sie to oszukać biorąc inne kredyty - i tak ludzie robią. Nie problem w tym ze to jest kredyt na 100%. Problem w tym ze psychologicznie nie zbierałeś/zbierałaś na ten cel żadnych pieniędzy. Nie udowodniłeś nawet sobie, że jesteś w stanie jakąś konkretna kwotę systematycznie przeznaczać na cel inwestycji w budowę lub zakup mieszkania. Wiec jaki ma sens branie kredytu. To nie jest logiczne.

 

Głowę trzeba trenować i odpowiedni karmić bodźcami - człowiek musi poczuć ze zapracował na daną rzecz aby ją faktycznie cenić długoterminowo. Im mniej sie ma przedmiotów, tym bardziej się je docenia. Nie mowie tu o klepaniu biedy - tylko rozsądnym życiu na poziomie na jaki nas stać.

 

Co do naszych zachodnich przyjaciół. Miałem okazję odwiedzić parę razy Niderlandy, a dokładnie Holandię. Nie zauważyłem tam zbyt wielu samochodów klasy wyższej. Większość aut na światłach to micro fury i tanie wersje. Oczywiście bardzo zadbane. Nikt tam jednak nie potrzebuje jeździć nowym BMW czy AUDI aby podnosić status społeczny. Oni z tego wyrośli. Oni wolą wydawać swoje pieniądze na rzeczy mniej materialne. Z niecierpliwością czekam aż nasze społeczeństwo dorośnie do tego etapu.

 

Kończąc ten wywód przyznam sie że mam zamiar sie w przyszłym roku budować. Na pewno będę musiał sie wspomóc kredytem. Na szczęście zbieram juz ponad 3 lata na ten cel, wiec kredyt nie powinien byc nawet na 50% wartości nieruchomości. Kiedyś wziąłbym na 100% - trochę zmądrzałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - kredyt to nic złego jeśli wzięty z głową. Też bierzemy kredyt na budowę domu, ale po pierwsze - mieliśmy prawie 50% wkładu własnego, po drugie rata to będzie niecałe 20% naszych dochodów. Mam już w zasadzie stan deweloperski i w przyszłym roku się wprowadzę. Jakbym dalej czekał, zbierał kasę i się wahał to inflacja i wzrost cen zjadłby oszczędności i figę z makiem miałbym a nie dom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Rozumiem ze odnosisz sie do swojego dziecka

2. Rozumiem ze w tej kolejnosci wydajesz pieniadze... taki priorytet. A "gnojek" praktycznie sam sie utrzymuje, albo zje co na stole zostanie? Bo nie ma go w zestawieniu.

 

Kazdy widac zyje inaczej.

 

1.Każde dziecko to gnojek dopuki pod kopułą się nie poukłąda najgorsze że sporo dorosłych to gnojki. Wystarczy zobaczyc na wyniki wyborów

2. My jem dzieciak je treba szmaty buty kupić kupjujemy, sa wakcje to gdzieś pojedzie, agielski, judo,basen chodzi wiec o co chodzi o nazewnictwo ja pier...

 

I kur... zbiieram naklejki z biedronki :lol2:

Edytowane przez kulibob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. To teraz pomyślmy nad czarnym scenariuszu. Co musiałoby się stać aby ludzie przestali spłacać swoje zobowiązania i byli zmuszeni do sprzedaży swoich nieruchomości. Wtedy ocenimy czy to jest realne?

 

Prawdo podobnie druga kadencja PIS tylko w którym roku.... Nadzieja to dudziaczka zdetronizować

Edytowane przez kulibob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. To teraz pomyślmy nad czarnym scenariuszu. Co musiałoby się stać aby ludzie przestali spłacać swoje zobowiązania i byli zmuszeni do sprzedaży swoich nieruchomości. Wtedy ocenimy czy to jest realne?

 

bardzo prosty i szybki scenariusz

 

na spotkaniu grupy B. w alpach zapada decyzja, że trzepną światowy rynek - jak to miało miejsce w 29 czy też bardzo niedawno 2008 roku.

 

kurek z kredytami na pół roku zakręcony, rynek traci płynność. na giełdach i rynkach panika. nie ma płynności, nie ma zaufania. w ekspresowym tempie firmy ograniczają produkcje, budowlanka staje, no bo kurek wysechł z piniędzmi, to pan majster za 1500 nie będzie robił.

 

ludzie tracą pracę tudzież nie ma takich zarobków jak dawniej. problemy ze spłatami rat - jedna druga i apokalipsa

 

pół roku, rynek spuszczony, grabarze zamiatają kurz i bawimy się dalej, tylko w innej konfiguracji własnościowej

 

2008 rok to było dokładnie to, tylko że szybko zaczęli drukować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ktos kto kupil mieszkanie za 200 000:- ( za uzbierane ) na Slasku, bedzie siedzial z tym samym mieszkaniem o wartosci 100000:- , nie bedzie pieniedzy na zakup wegla, rachunki, po utracie pracy... trzeba bedzie sprzedac mieszkanie za 80 000:- i wyprowadzic sie do rodzicow. :(

 

jak mieszkanie jest jego to będzie spał spokojnie

jak banku ( czyli nie jego ) to może być różnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo

na spotkaniu grupy B. w alpach zapada decyzja, że trzepną światowy rynek - jak to miało miejsce w 29 czy też bardzo niedawno 2008 roku.

 

kurek z kredytami na pół roku zakręcony, rynek traci płynność. na giełdach i rynkach panika. nie ma płynności, nie ma zaufania. w ekspresowym tempie firmy ograniczają produkcje, budowlanka staje, no bo kurek wysechł z piniędzmi, to pan majster za 1500 nie będzie robił.

 

ludzie tracą pracę tudzież nie ma takich zarobków jak dawniej. problemy ze spłatami rat - jedna druga i apokalipsa

 

pół roku, rynek spuszczony, grabarze zamiatają kurz i bawimy się dalej, tylko w innej konfiguracji własnościowej

 

2008 rok to było dokładnie to, tylko że szybko zaczęli drukować.

 

 

Pan majster wyjeżdża na zachód i walczy za 1500Euro i ciągną dalej. Cześć mieszkań zostaje sprzedana za połowę ceny. Budowlanka staje ale reszta gospodarki jakoś tam idzie, wzrasta WIBOR o 2%.

W pierwszej kolejności mieszkania sprzedają rentierzy. Tak jest ich wielu, ludzie myślą, że kupią sobie 5 mieszkań i będą mieli z nich 10 000 na czysto. 3 z 5 mieszkań jest na kredyt, ludzie spłacają. W takim momencie spadają ceny mieszkań i najmu. Okazuje się że inwestycja w mieszkania staje się nieopłacalna bo czynsz z najmu nie pokrywa raty.

Ludziom wzrastają raty kredytu bo WIBOR jest wyższy, ceny mieszkań spadają, ludzie mają do spłacenia więcej niż są warte mieszkania.

Tylko co z tego wystarczy kolejny skok mieszkań pewnie potrwa to z 10 lat aż wrócą do poprzedniej wartości.

 

Gorzej będzie jeżeli do tego dojdzie demografia bo może się okazać, że już mamy większy zasób lokalowy niż będzie potrzebny za 10 lat. W tym momencie może pojawić się problem bo kto odkupi te mieszkania które są już wybudowane w tym momencie. Tutaj przychodzi mi do głowy obecny problem Japonii.

W tej sytuacji kluczowym znaczeniem ma lokalizacja obiektu.

Dla zwykłego Kowalskiego który będzie wynajmować mieszkanie/dom w takim okresie ceny najmu szybko nie spadną ponieważ w tym momencie jest bardzo drogo i szybko tanio nie będzie.

Kolejną sprawą jest wpływ WIBOR na zadłużenie. Ciekawe ilu biorących kredyt zastanawiało się czy wziąć raty równe czy malejące. Co się kryję za różnicami w spłacie kapitału

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez pracy, bedzie w nim rozpalal ognisko...

funkcjonowal przy swieczkach.

A wode sobie przynosil z hydrantu na ulicy...

Wspolnota mieszkaniowa tez “zawiesi oplaty”...

Faktycznie... spokojnie. Zwlaszcza jak jeszcze rodzina na utrzymaniu

na przyklad...

 

dziś twoja pełna ironii i szyderstwa wypowiedź

w owym czasie nie będzie już taka do śmiechu

wtedy ją tu wkleję, może tu będziesz może nie

 

ale wtedy dopiero zobaczysz, że nie było to takie odległe a poziom ironii, ignorancji i buty przepowiadał to, co nastąpi...

 

I'll be back soon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan majster wyjeżdża na zachód i walczy za 1500Euro i ciągną dalej. Cześć mieszkań zostaje sprzedana za połowę ceny. Budowlanka staje ale reszta gospodarki jakoś tam idzie, wzrasta WIBOR o 2%.

W pierwszej kolejności mieszkania sprzedają rentierzy. Tak jest ich wielu, ludzie myślą, że kupią sobie 5 mieszkań i będą mieli z nich 10 000 na czysto. 3 z 5 mieszkań jest na kredyt, ludzie spłacają. W takim momencie spadają ceny mieszkań i najmu. Okazuje się że inwestycja w mieszkania staje się nieopłacalna bo czynsz z najmu nie pokrywa raty.

Ludziom wzrastają raty kredytu bo WIBOR jest wyższy, ceny mieszkań spadają, ludzie mają do spłacenia więcej niż są warte mieszkania.

Tylko co z tego wystarczy kolejny skok mieszkań pewnie potrwa to z 10 lat aż wrócą do poprzedniej wartości.

 

Gorzej będzie jeżeli do tego dojdzie demografia bo może się okazać, że już mamy większy zasób lokalowy niż będzie potrzebny za 10 lat. W tym momencie może pojawić się problem bo kto odkupi te mieszkania które są już wybudowane w tym momencie. Tutaj przychodzi mi do głowy obecny problem Japonii.

W tej sytuacji kluczowym znaczeniem ma lokalizacja obiektu.

Dla zwykłego Kowalskiego który będzie wynajmować mieszkanie/dom w takim okresie ceny najmu szybko nie spadną ponieważ w tym momencie jest bardzo drogo i szybko tanio nie będzie.

Kolejną sprawą jest wpływ WIBOR na zadłużenie. Ciekawe ilu biorących kredyt zastanawiało się czy wziąć raty równe czy malejące. Co się kryję za różnicami w spłacie kapitału

 

bardzo dobra wypowiedź, nareszcie po niedzieli wchodzą ludzie, a krzykacze z forum schodzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w niej zadnego szyderstwa... odnosi sie tylko i wylacznie do scenariusza ktory sam

przedstawiles.

Nie rozumiesz co czytasz lub co sam piszesz to nie wyciagaj wnioskow u innych :)

I kto spi spokojnie bez pracy... i ty bedziesz o ignorancji pisal.

 

@ Lipo... to te ceny najmu spadna czy nie?

Bo Kowalskiemu ceny wynajmu nie spadna... ale najmu tym co maja 5 mieszkan juz tak...

 

I ludzie splacaja wiekszy kredyt anizeli wartosc mieszkania... a co z tymi co kupili “drogo” za gotowke? Zainwestowali?

 

moja teoria:

 

obecna skala luzowania pustego pieniądza jest obecnie tak wielka, iż wyczuwam tutaj coś ala opcje, ala franki.

jak tylko rynek się takimi kredytami nasyci będzie albo jak napisałem zakręcony kurek albo nawet jak nie kurek to wzrośnie radykalnie koszt kredytu

 

jak większość zauważyła - koszt kredytu i tak horrendalnie wysoki w polsce szura po dnie. także mamy etap nabijania tucznika do tira, jak się tir zapełni, samochód odjedzie.

 

co w związku z tym - chyba każdy krezus na tym forum myślący wie

 

co świadczy o tym, że tiry są prawie pełne ? ano właśnie dupeczki, 22 latki, sprzątaczki, które zaczynają budować dom. coś ala kupowanie akcji w 2007 roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan majster wyjeżdża na zachód i walczy za 1500Euro i ciągną dalej. Cześć mieszkań zostaje sprzedana za połowę ceny.

 

Na miejsce pana majstra przyjeżdżają ludzie ze wschodu (bliższego i dalszego) i też muszą gdzieś mieszkać. Wynajmujący będą dalej mieli się dobrze.

 

obecna skala luzowania pustego pieniądza jest obecnie tak wielka, iż wyczuwam tutaj coś ala opcje, ala franki.

 

Jakoś nie widzę szczególnej zmiany w tym zakresie.

 

5iqxc1u1w7bbec4q.png

 

jak większość zauważyła - koszt kredytu i tak horrendalnie wysoki w polsce szura po dnie.

 

LIBOR CHF jest sporo niższy od WIBORu. Do tego jego przykład pokazuje, że może zejść poniżej dna (zera). Więc nasze +1,6 (plus marża) to wysokie oprocentowanie w porównaniu do -0,85 (plus marża wychodziło niejednemu ujemne oprocentowanie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejsce pana majstra przyjeżdżają ludzie ze wschodu (bliższego i dalszego) i też muszą gdzieś mieszkać. Wynajmujący będą dalej mieli się dobrze.

 

 

 

Jakoś nie widzę szczególnej zmiany w tym zakresie.

 

5iqxc1u1w7bbec4q.png

 

 

 

LIBOR CHF jest sporo niższy od WIBORu. Do tego jego przykład pokazuje, że może zejść poniżej dna (zera). Więc nasze +1,6 (plus marża) to wysokie oprocentowanie w porównaniu do -0,85 (plus marża wychodziło niejednemu ujemne oprocentowanie).

 

po 1. nie porównuj libora szwajcarskiego do wibora krainy poland

po 2. nie patrz na dane i wykresy. tak samo sobie popatrz na inflację wg gus i pomnóż ją 3x. wykresy są dla motłochu. idz przez wieś czy miasto, zapytaj 10 ludzi czy mają kredyt. 8 powie że ma.

 

tucznik zapełnia tira, ulica napchana kredytami. czas odjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w niej zadnego szyderstwa... odnosi sie tylko i wylacznie do scenariusza ktory sam

przedstawiles.

Nie rozumiesz co czytasz lub co sam piszesz to nie wyciagaj wnioskow u innych :)

I kto spi spokojnie bez pracy... i ty bedziesz o ignorancji pisal.

 

@ Lipo... to te ceny najmu spadna czy nie?

Bo Kowalskiemu ceny wynajmu nie spadna... ale najmu tym co maja 5 mieszkan juz tak...

 

I ludzie splacaja wiekszy kredyt anizeli wartosc mieszkania... a co z tymi co kupili “drogo” za gotowke? Zainwestowali?

 

Ceny wynajmu też spadną, koszty dla ludzi wynajmujących też spadną, bo cena zakupu będzie niższa. Będzie widoczna nadprodukcja mieszkań. Ci co kupią za gotówkę też stracą z jedną różnicą, nie będą mieć dodatkowych kosztów droższego kredytu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejsce pana majstra przyjeżdżają ludzie ze wschodu (bliższego i dalszego) i też muszą gdzieś mieszkać. Wynajmujący będą dalej mieli się dobrze.

 

 

 

Jakoś nie widzę szczególnej zmiany w tym zakresie.

 

5iqxc1u1w7bbec4q.png

 

 

 

LIBOR CHF jest sporo niższy od WIBORu. Do tego jego przykład pokazuje, że może zejść poniżej dna (zera). Więc nasze +1,6 (plus marża) to wysokie oprocentowanie w porównaniu do -0,85 (plus marża wychodziło niejednemu ujemne oprocentowanie).

 

Tylko po co mają przyjeżdżać do nas pracować inni jak dla Polaków nie będzie pracy? Jeszcze sporo od nas wyjedzie i pozostawi puste mieszkania do wynajęcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny wynajmu też spadną, koszty dla ludzi wynajmujących też spadną, bo cena zakupu będzie niższa. Będzie widoczna nadprodukcja mieszkań. Ci co kupią za gotówkę też stracą z jedną różnicą, nie będą mieć dodatkowych kosztów droższego kredytu

 

 

 

zgadza się, dodatkowo powiem, że w obecnym druku pustych zer trzymanie np 1 000 000 zł na koncie jest skrajnie nieodpowiedzialne. to tylko kupka papieru albo kilka cyfr zapisu.

 

z dwojga złego, wolałbym to trzymać w nieruchach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadza się, dodatkowo powiem, że w obecnym druku pustych zer trzymanie np 1 000 000 zł na koncie jest skrajnie nieodpowiedzialne. to tylko kupka papieru albo kilka cyfr zapisu.

 

z dwojga złego, wolałbym to trzymać w nieruchach

 

W perspektywie 30 lat ja trzymałbym taką kasę gdzie indziej. Generalnie trzymanie kasy na koncie jest nieodpowiedzialne. Lepiej inwestować w swój dom i nie wynajmować. Mieć odpowiednią poduszkę finansową.

Ale to każdy według swojego uznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...