Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

(Nie)Ogrzewanie nieużywanych na codzień pomieszczeń


Maga_S

Recommended Posts

Witam, mam pytanie w temacie jak wyżej, jak potraktować pokoje w domu, które są używane tylko czasami, np. domownicy pracujący/studiujący poza domem przyjeżdżają tylko na weekendy.

Na ile to istotne – ogrzewanie płaszczem wodnym.

Przeczytałam chyba cały internet ;) i królują dwie teorie.

Opcja 1 –zamknąć drzwi do takich pokoi, grzejnik na minimum (np. ustawiony na 1-2, jeśli jego skala to 1-10), i to też głównie w nocy/gdy chwyci mróz.

Przeciwnicy twierdzą, że to bez sensu, szczególnie jeśli układ pomieszczeń jest np. taki – w jednym ciągu np. pokój nieogrzewany / ogrzewany / nieogrzewany, bo chłód nieogrzewanych pokoi będzie przenikał do ogrzewanego przez ściany itp. Plus, taki zamknięty pokój od razu mocno się wychładza, a potem, aby doprowadzić do normalnej temperatury, gdy wiadomo że ktoś przyjedzie i będzie w nim przebywał– wymaga czasu i zużycia naprawdę sporej ilości energii cieplnej (więc te teoretyczne oszczędności wynikające z braku grzania przez poprzednie dni nie są już wcale takie duże i oczywiste), bo jak wiadomo temperatura w danym miejscu nie wynika bezpośrednio z płynącego w danej chwili ciepłego powietrza z grzejników, a z faktu, że ogrzewany dom ma po prostu ciepłe stropy ściany podłogi itp. ale do tego potrzebne jest grzanie regularne a nie jedynie okazjonalne.

Czyli opcja 2 – grzejniki mogą być rozkręcone na minimum, ogólnie dużo mniej niż w innych pomieszczeniach, ale nie zamykać drzwi, aby to powietrze z reszty ogrzewanego domu po prostu się mieszało – argument jest tu taki, że nie wszyscy mają grzejniki np. w przedpokojach, korytarzach, a zwykle w tych miejscach jednak jest normalnie ciepło.

Co sądzicie, jakie podejście ma większy sens i uzasadnienie, i będzie bardziej ekonomiczne np. z perspektywy ilości zużycia opału?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od źródła ciepła i jego bezładności , moje grzejniki wyrównują temperaturę bardzo szybko z podłogówką będzie problem ale z 2 strony możesz włączyć ogrzewanie pokoju z wyprzedzeniem kilku kilkunastu godzin przed użyciem pokoju. Nie włączam ogrzewania w pokojach nieużywanych bo nic mi nie zamrznie a temperatura w tych pokojach utrzymuje sie pośrednio od pomieszczeń ogrzewanych, z tym że jest zdecydowanie niższa o 5-6 stopni. Kiedyś korzystałem z jednego pokoju tylko raz wtygodniu więc wykorzystując taryfę nocną włączam i na rano niewielkim kosztem pokój był wygrzany. Gdyby zaistniała konieczność szybkiego podniesienia temp można użyć termowentylatora zużyjesz prądu za 1-2 złote i gotowe.

 

Opcja 2 jest bez sensu bo zużycie energii będzie podobne a dodatkowo dyskomfort termiczny spowodowany przeciągami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz 5 dni przerwy, to jak najbardziej można zakręcić ogrzewanie. I z pewnością co nieco ciepła dostanie się z innych pomieszczeń i w nich trzeba będzie odrobinę więcej grzać. Jednak tak czy inaczej temperatura w tych wyłączonych pomieszczeniach będzie niższa, tym samym niższa będzie różnica temperatur między otoczeniem a wnętrzem a to oznacza mniejsze straty. Przy kaloryferach szybko ogrzejesz i powinna wystarczyć z godzina czy dwie przed przyjazdem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...