Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile jedziecie do pracy?


Bobbiy

Recommended Posts

88km,

Minimum 1h15min w jedną stronę. Samochodem, motocyklem można ciut szybciej, komunikacja zbiorowa w moim przypadku nie ma sensu.

Max 1h45min.

 

Ja dokładnie tez 88 km. Przez Warszawę więc 1:30 jak w mordę strzelił:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja dokładnie tez 88 km. Przez Warszawę więc 1:30 jak w mordę strzelił:(

 

Tracisz 3 h życia codziennie w tę i z powrotem. W skali roku to wychodzi parę dni na dojazdy do pracy. Weź ty chłopie zastanów się i zmień pracę na stacjonarną, taką, jak ma koleżanka Elfir, wtedy czas dojazdu do pracy będzie = 0!

Będziesz miał czas na zajęcie się rodziną i pisaniem pierdół na forum. Przemyśl to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tracisz 3 h życia codziennie w tę i z powrotem. W skali roku to wychodzi parę dni na dojazdy do pracy.

 

3 godziny dziennie to nie jest parę dni...

To znaczna część życia powiedziałbym.

Nie rozumiem jak można codzienne podróżować taki kawał do pracy... Musi być jakaś super super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie się dowiem jakie?

Wady np.

Masz Rodzinę to jesteś 24h dostępny - to zaleta i wady jak chcesz w spokoju popracować a Rodznia ma inne zajęcia dla Ciebie (kolidujące z pracą).

Współpracujesz z innymi lub z Klientami to przyjmujesz ich w domu. A Dom powinien być ozazą.

Pracujesz 24h i 24h jesteś w pracy.

Inne...

 

Są też zalety

Edytowane przez d7d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tracisz 3 h życia codziennie w tę i z powrotem. W skali roku to wychodzi parę dni na dojazdy do pracy. Weź ty chłopie zastanów się i zmień pracę na stacjonarną, taką, jak ma koleżanka Elfir, wtedy czas dojazdu do pracy będzie = 0!

Będziesz miał czas na zajęcie się rodziną i pisaniem pierdół na forum. Przemyśl to...

 

No wiem i zaczyna mnie to wku.....:sad::sad::sad:

Problem jest taki że to moja własna firma i nie za bardzo mogę sobie rzucić robotę i poszukać czegos blizej . Też jej nie przeniosę bo zatrudniam 18 osób bez których ta firma by nie istniała. Dwa dni home office w tygodniu to jest jakieś rozwiązanie . Czekam też na dociągnięcie A2 z Mińska do Warszawy + obwodnica w Warszawie bo to skróci wyprawę do godziny.

Zastanawialiśmy się nad przeprowadzką ale dzieci , szkoła , nowa budowa , sprzedaż domu - no chyba nie chce.

 

No cóż , sam sobie to zrobiłem więc trochę za późno na jęczenie. Aczkolwiek na samochód nie moge już patrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Gdy mieszkaliśmy w moim domu rodzinnym, mieliśmy z mężem do pracy 1.5 km (w zasadzie sąsiednie budynki). 5-7 minut rowerem (po płaskim), 15-20 minut piechotą lub 10-15 minut autem. Autem jeździliśmy tylko gdy było potrzebne do czegoś innego, np. większe zakupy po pracy. Bo mniejsze do plecaka i rowerem przewoziliśmy. Tak to zazwyczaj rowerami, nawet w zimie (chociaż mąż po tym, jak się na lodzie wywalił z rowerem, największe mrozy chodził piechotą).

Gdy zaczęłam wozić małą do żłobka (już autem), to jechałam 4.5 km od domu mojej mamy do żłobka (10-20 minut, zależnie od natężenia ruchu, wtedy też zaczął się remont drogi i ruch wahadłowy). I od żłobka do pracy tyle samo co teraz (ta sama trasa).

 

Po przeprowadzce „na wieś” jadę 4 km do żłobka (7-8 minut, zero ruchu, korków, bo to „wieś”), a od żłobka 6,5 km do pracy (10-15 minut, zależnie od pory dnia, natężenia ruchu). Właśnie kończą remont i rozbudowę drogi, dzięki której myślę, że będę jechać maksymalnie 10 minut, niezależnie od pory dnia.

Jazda bezpośrednia dom – praca to 6 km, 10-15 minut (zależnie od natężenia ruchu).

Najgorszy korek jaki miałam, to gdy remontowane były 2 sąsiednie drogi wyjazdowe z miasta w moim kierunku. Wtedy do żłobka jechałam z pracy ponad 30 minut, na szczęście tak się zdarzyło tylko raz.

 

Oboje z mężem pracujemy "od tej strony" miasta, co droga wyjazdowa na naszą "wieś". Więc w zasadzie nie mamy korków, jazdy przez centrum itd.

 

 

Jedyna różnica jest taka, że mamy jedno auto (wcześniej drugie nie było nigdy potrzebne), a jazda rowerem trochę odstrasza – nie dystans, a różnica wysokości. Z Rzeszowa do naszego domu jest w zasadzie cały czas pod górkę (mija się piękny punkt widokowy na panoramę miasta), do tego dosyć stromo. Mąż kilka razy tak jechał, to mu zajmował 22 minuty rowerem powrót z pracy. Ja mam niestety problem, żeby rowerem wjechać na samą górę (umieram w połowie wysokości).

Na wiosnę mamy plany zacząć więcej jazdy rowerem wdrażać, ale zobaczymy co z tego wyjdzie:)

Mój plan jest taki, by kupić bagażnik samochodowy na rower. Jedna osoba zawozi dziecko do żłobka i jedzie do pracy. Druga bezpośrednio z domu zjeżdża rowerem do pracy (cały czas z górki, nawet pedałować w zasadzie nie trzeba, tylko hamulce sprawne muszą być). Wracamy razem z rowerem na bagażniku, a w przypadku, gdy jedno z nas musi zostać dłużej – może wrócić później rowerem.

Nie da to wiele oszczędności czasowej, bardziej chodzi o to, by „ruszyć tyłki” i nie wozić się cały czas autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aczkolwiek na samochód nie moge już patrzeć.

 

Pomaga

a) na krótko - kupować sobie samochody, którymi aż chce się jeździć( dla każdego to oznacza coś innego)

b) na dłużej - mieć dwa domy, ten drugi b. blisko pracy, 3min piechotą,, w którym samemu nocujesz kilka dni w miesiącu, ale i w którym rodzina też spędza czas (weekendy, wakacje, własny ogród, staw, etc...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna różnica jest taka, że mamy jedno auto (wcześniej drugie nie było nigdy potrzebne), a jazda rowerem trochę odstrasza – nie dystans, a różnica wysokości. Z Rzeszowa do naszego domu jest w zasadzie cały czas pod górkę (mija się piękny punkt widokowy na panoramę miasta), do tego dosyć stromo. Mąż kilka razy tak jechał, to mu zajmował 22 minuty rowerem powrót z pracy. Ja mam niestety problem, żeby rowerem wjechać na samą górę (umieram w połowie wysokości).

 

Doskonałym rozwiązaniem będzie rower z napędem elektrycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomaga

a) na krótko - kupować sobie samochody, którymi aż chce się jeździć( dla każdego to oznacza coś innego)

b) na dłużej - mieć dwa domy, ten drugi b. blisko pracy, 3min piechotą,, w którym samemu nocujesz kilka dni w miesiącu, ale i w którym rodzina też spędza czas (weekendy, wakacje, własny ogród, staw, etc...).

 

Ad a

Właśnie kupiłem i rzezcywiście pomogło,

Ad b

Tak funkcjonowałem przez jakiś czas ale na dłuższą metę się nie sprawdza. Przy dwójce dzieci w wieku szkolnym (podstawówka) i pracującej nieMałżonce za dużo obowiązków spada na tą osobę która zostaje z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...