KasiaS 05.11.2004 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Chyba popadłam w depresję....Jutro sę wprowadzam a już nie cierpię tego domu..Nie podoba mi się układ parteru, niefunkcjonalny, kuchnia upchnięta gdzieś w kącie, schody po środku zajmują dużo miejsca, prostokątny nieustawny salon, schrzaniony kominek, okropny bałagan.Deneruje mnie wszystko bo praktycznie wydaliśmy wszsytkie pieniądze na ten dom a mojego męża zwolnili z pracy....po 14 latach. za to że nie zrobił jakiegoś testu i był złym przykładem dla innych jako stary pracownik...Dlatego że ma niewyparzoną gębę i nie potrafi dyplomatycznie rozmaaawiać tylko zrazłi do siebie parę osób... Nie iwem za co będziemy żyli jak moja pensja starcza wyłącznie na kredyty i opłaty... ZOstało nam do kupienia sprzęt do kuchni (już nie będzie kupiny) rolety (też odłożzone na nie wiem kiedy) będziemy spać na podłodze bo na łóżko tez juz nas nie stać... Jestem załamana, przeszkadza mi ten bałagan...to że mój mąż zamiast pracować na budowie siedzi na gg i zabawia jakieś koleżanki...boje sięże sie dowiem właąsnie że wywalili go min przez pociąg do internetu i do tych piuprzonych rozmów przez które mało co się nie rozeszliśmy.....akurat schrzanił coś jak mmiał nocne zmiany a wtedy najwięcej przesiadywał przed netem.... jestem załamana... nie cieszy mnie dom, kóry prze ostatni rok nas jedynie łączył i chyba przez budowę jestesmy jedynie razem.... nie iwem czy znajdzie pracę , dobrą pracę....po 14 latach pracy w jednej firmie... nie staćnas teraz na nic bojęsię nawet iść do sklepu cokolwiek kupić aby nie wydawać pieniędzy...ale mam dziecko, małą 20 miesięczną dizewczynkę i chyba jedynie ona mnie jako tako trzyma...no i praca... bojęsię, że się załamię już teraz zdarza mi się płakać bez powodu.... musiałam sięwypisać bo i tak mnie nikt nie rozumie...mąż mówi że jestem materialistką ale ja chyba jestem jedynie realistką....boję sięzycia z ołówkiem w ręku, liczenia każdej złotówki.....mam małe dizecko nie mogę pracować dodatkowo.... mąż pojechał sobie do kina zk olegą, chyba mniej sięprzejmuje niż ja, bo ja mu jedynie psuję humor... przperaszam za żale.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mechanics 05.11.2004 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Chyba popadłam w depresję....Jutro sę wprowadzam a już nie cierpię tego domu..Nie podoba mi się układ parteru, niefunkcjonalny, kuchnia upchnięta gdzieś w kącie, schody po środku zajmują dużo miejsca, prostokątny nieustawny salon, schrzaniony kominek, okropny bałagan. (..........) mąż pojechał sobie do kina zk olegą, chyba mniej sięprzejmuje niż ja, bo ja mu jedynie psuję humor... przperaszam za żale.... Uważam Twój żal do męża i depresje za całkowicie uzasadnione. Dziwi mnie rrównież bardzo fakt, jak można być tak beztroskim w takiej sytuacji. Może ma coś na oku, skoro zachowuje się jakby nic sie nie stało. A co tych rozmów na gg, to też to przeszedłem pare lat temu i też mało sie nie rozpadł mój związek, dlatego tez zainteresował mnie Twój post. I pewnie dom jest piekny i bogu ducha winien, w takiej chwili jak Twoja denerwuje wszystko. Nie wiem co o tym myśleć. Twojemu mężowi chyba potrzebny jest taki zimny prysznic żeby wybacz zmądrzeć. Bo nie uważam za mądre jego zachowanie. Chyba tez jestes zbyt tolerancyjna dla niego i jego zachowania. Nie mobilizuje go do pracy, a raczej teraz do poszukiwania pracy. Może czasem trzeba z niektórymi postawić sprawę na ostrzu noża. Pomimo wszystko masz wiele. Dom jest marzeniem chyba każdego. Grunt to sie nie załamywać. Moja rada jest więc przede wszystkim taka, żebys z nim porozmawiała. Bo samo wyrzucenie go z pracy może byc tylko wierzchołkiem góry lodowej, poza tym co z Waszego domu i pieniędzy, gdy nie będzie miłości i zrozumienia. Nie poddawaj się. Trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2004 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Kasia Spakowała bym mu walizki i do domu zrobiła nowy komplet kluczy.Nie chodzi o to, żeby usiąść i razem płakać, ale pójście sobie do kina w takiej sytuacji, dzień przed przeprowadzką, kiedy mnóstwo rzeczy do załatwienia, w dodatku małe dziecko (do cholery, czy Ty sobie sama chodzissz do kina?Moze wybierz się z kolegą?)to dziwny rodzaj nonszalancji. Zimny prysznic na głupi łeb i kopa w tyłek, niech wróci,, ale jak zmądrzeje.A dom na pewno jest fajny.Poradzisz sobie lepiej bez takiego cwaniaczka.Przynajmniej nie będzie Cię irytował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 05.11.2004 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Kasia Spakowała bym mu walizki i do domu zrobiła nowy komplet kluczy.A dom na pewno jest fajny.Poradzisz sobie lepiej bez takiego cwaniaczka.Przynajmniej nie będzie Cię irytował. Ojojojoj ostrożnie z takimi radami to ktoś to może wziąć na poważnie i dopiero zaczną się kłopoty. Dom nie należy tylko do KasiZ (chyba, że mają spisaną intercyzę i kredyt jest tylko na nią ) jeśli zastosowałaby się do Twoich rad to dopiero byłyby problemy.Rozwód, podział majątku (w tym domu - nie wiem czemu kobietom wydaje się, że facet musi bezwarunkowo ich opuścić i zostawić wszystko dla nich, w tym nowowybudowany domek ), najpewniej wymówienie kredytu i żadanie przez bank natychmiastowej spłaty (bo kredytobiorca ma drastycznie pogorszone warunki życiowe i może być kłopot ze spłątą kredytu) to tylko kilka z nowych atrakcji.. Życie to nie bajka, czasem potrafi dać mocno po dupie a najważniejsze w takich wypadkach, to twardo stąpać po ziemi. Może mąż znajdzie szybko jakąś pracę (nie wiem jak u Was z bezrobociem) ale rady dawane przez minilapin traktowałbym z lekkim przymrużeniem oka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagoda 05.11.2004 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Zaczęłabym od poszukania kogoś, kto niedrogo posrząta bałagan. W bałaganie i gdy jest perespektywa, ze samemu trzeba to posprzątać wsyzstko wydaje się czarniejsze , niz jest w rzeczywistości. Potem łatwiej będzie uporządkować myśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2004 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Kasia - nie wiem, na ile jest to u Was poważna sprawa, a na ile pisałaś w nerwach.proporcjonalnie do tego traktuj moje rady z przymróżeniem oka i głowa do góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga_kraków 06.11.2004 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Kasia współczuję, masz powody do rozżalenia, może już samo "wypisanie się" trochę pomogło? może rzeczywistość nie jest aż tak ponura? Macie córkę, którą ,jak sądzę,OBOJE bardzo kochacie. RAZEM zbudowaliście dom. Czego brak do "i żyli długo i szczęśliwie..." Porozumienia w trudnej chwili? Faceci są jak dzieci i tak należy ich traktować. Czasem lepiej pocałować stłuczone kolano niż przez godzinę dręczyć wymówkami("tyle razy mówiłam, nie właź na to drzewo..") W tym momencie ty jesteś stroną silniejszą- spróbuj.Okaż współczucie, życzliwe zainteresowanie poszukiwaniem pracy, zaangażuj w opiekę nad córką, zaangażuj w przeprowadzkę... ...no i ( w ramach oszczędności ) odłączcie internet... pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 06.11.2004 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Czasem jak człowiek wpadnie w czarną dziurę, to wszystko wygląda czarno, no bo jak ma wyglądać ? w różowiaste kfiatki ? Uwierz mi, czasem wydaje się, że człowiek nie da rady unieść tego, co mu spadnie na plecy. Ale Ty jesteś kobietą, a tylko kobiety mają tak niemożliwie uodporniony kręgosłup ( a wiadomo że od stanu błogosławionego ) I dlatego stań przed lustrem, popraw włosy, wciągnij brzuszek, wypnij biust, wysuń palec środkowy dowolnej ręki , pięknie się uśmiechnij i pokaż całemu światu się z tym palcem. I dołóż gest Kozakiewicza. I teraz niech Ci świat z całą resztą podskoczy. I powoli wrzucamy jedyneczkę. Małymi kroczkami suniemy do przodu. Jakie rolety? Teraz modne gołe okna Jakie łóżko ??? Na łoże przyjdzie czas, jak będziesz miała z kim go dzielić. Bałagan ?? A ile rzeczy się odnalazło, przypomniało? A jak pięknie można teraz posortować wedle przydatności ?? Dłuuugo nie będziesz miała takiej okazji.. Masz córeńkę, masz dom ( a choćby i bez mebli ) ale masz. Nawet nie wiesz, jaka jesteś bogata. I uszy zawsze do góry !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 06.11.2004 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Zgadzam sie z Zabką.......i przede wszystkim musisz z nim porozmawiac spojojnie, bez emocji... swoją drogą te gg to dla słabych ludzi to zguba.....znam takich co siedzą całymi naocami i dotyczy to kobiet i facetów.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.11.2004 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Ziabka super! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.11.2004 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Kasiu S, nie powinnas byc teraz sama, poszukaj wokół siebie ...dobrej duszy(kol. siostra, mama...), możliwie bezstronnej, ktora pomoże Ci w organizacji codziennego zycia i będzie umiała słuchać. Będzie dobrze..wycisz się, nie mysl o tym czego nie masz, a o tym co masz! Na wszystko potrzeba czasu! Na opamietanie się męża również! Rozwagi życzę i mądrych rozmów z mężem.... L. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fripp 06.11.2004 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 A może tak zamiast do kina, to pogonić do sprzątania?Jemu pewnie też ten bałagan przeszkadza, tylko myśli, że jak "obrobisz dziecko", to upierzesz, posprzątasz i będziesz jeszcze wesoła i uśmiechnięta. Porozmawialbym z Nim. Skoro zostaliście po GG, to musieliście to jakoś "przerobić". Zamiast płakać raczej postarałbym się solidnie nim wstrząsnąć. A tak poza tym, to skąd on ma kasę na to kino???? A może lepiej dziecku zabawkę kupić???Mnie szkoda było każdej chwili bez dziecka.....Albo kupić parę dech różniastych i niech chociaż mebelki do kuchni doraźnie wydłubie."Kochaj swój buldożer, bo on nie wie co to dno Kiedy jest niedobrze i nie mają sensu skrzypce Bierzesz swą maszynę, ona nigdy nie zawiedzie Wsiadasz w takie cacko i poprostu sobie jedziesz" Lech Janerka (piesniarz taki rockowy)Trzymamy tu za Ciebie i Córeczkę kciuki, No i za całą Rodzinę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sara 07.11.2004 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 Faceci są jak dzieci i tak należy ich traktować Błąd w założeniu. Faceci to dorośli mężczyźni. I powoli wrzucamy jedyneczkę. Małymi kroczkami suniemy do przodu. Jakie rolety? Teraz modne gołe okna Jakie łóżko ??? Na łoże przyjdzie czas, jak będziesz miała z kim go dzielić. Bałagan ?? A ile rzeczy się odnalazło, przypomniało? A jak pięknie można teraz posortować wedle przydatności ?? Dłuuugo nie będziesz miała takiej okazji.. Masz córeńkę, masz dom ( a choćby i bez mebli ) ale masz. Nawet nie wiesz, jaka jesteś bogata. Brawo!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.11.2004 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 KasiaS, a skąd on ma kasę na to kino? Przecież to ty zarabiasz ... Jak już jesteś nazwana materialistka to bądź nią Albo ty idź do kina a on niech gotuje i zajmuje się dzieckiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 08.11.2004 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Kaśka on jest jeszcze w szoku, nie dotarło do niego że nie ma pracy. To minie za jaki tydzień dwa powinien zacząć się rozględać za robotą. Jeżeli nie znajdzie w pół roku to może być kłopot bo wtedy stwierdzi, że można tak żyć tzn. na twoje konto. Czy się chociaż zarejestrował w UP? Wiem, że to żadne pieniądze, ale jak postoi w kolejce to może nim wstząśnie. Poza tym zarejestrowany będzie, a ostatnio to sięcoś zmieniło i chyba musi być wpisany w twoje ubezpieczenie chorobowe. Na kolegów nie narzekaj jeno wykorzystaj. Jak ma takich fajnych kumpli to niech który mu podpowie robotę nawet najgorszą macie w końcu darmozjadka. Było tak samo jeno Olka miała 3 miechy i koledzy znaleźli mi robotę. Sami zadzwonili. Ciężka robota była, ale była i nie siedziałem w chacie z założonymi rękami jeno ścisnąłem pośladki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.11.2004 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 KasiaS, a skąd on ma kasę na to kino? Przecież to ty zarabiasz ... Jak już jesteś nazwana materialistka to bądź nią Albo ty idź do kina a on niech gotuje i zajmuje się dzieckiem Przede wszystkim dajcie sobie siana z tekstami godnymi Big Cyca ("Facet to świnia"). Mąż też człowiek. On w taki sposób może odreagowaywać swoje stresy, a ma ich dokładnie tyle samo, co Kasia S. A rozmowa jest jedynym sensownym wyjściem. O ile, rzecz jasna, obie strony dojrzały do takiej rozmowy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 08.11.2004 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Panowie, nie rozczulajcie się nad mężem Kasi /jest w szoku, w taki sposób moze odreagowywać swoje stresy.... / Skoro facet to dorosły mężczyna jak mowi Osowa, to niech przestanie mysleć o swojej d...e, tylko zacznie o rodzinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 08.11.2004 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Majka też cię lubię.Ja o szoku z autopsji, a rejestracja w UP zwykle szok przerywa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 08.11.2004 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Szkoda tylko ze relacja jest jednostronna . Zanim zaczne osadzać wolał bym poznać racje drugiej strony, a dobrymi radami to piekło jest wybrukowane. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 08.11.2004 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 E tam, ja nic do Was nie mam. Może mąż Kasi poszedł do kina, bo był wakat na biletera, na gg uzgadnia warunki płac, a do przeprowadzki najął firmę tylko w tym szoku zapomniał jej o tym powiedzieć Tak, wiem, że nie znamy relacji drugiej strony, wiemy tylko, ze Kasia została z dzieckiem sama do posprzątania i przeniesienia rzeczy. Źle się czuje, ponieważ utrata pracy przez jednego czlonka to zagrożenie dla całej rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.