Gość 08.11.2004 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 przychodzi małazeństwo w zagrozone rozpadem do lekarza po porade.pada pytanie : a jak czesto państwo sie kochacie??równocześnie padaja dwie odpowidzi:on- prawie wogóle, dwa razy w tygodniu?ona - czesto, az dwa razy w tygodniu !!!! Moze ten dowcip pozwoli ci zrozumiec co mialem na mysli??? TomekJ dobrze sprawe ująl, moze najwyzszy czas usiasć i porozmawaić powaznie ze soba o problemach, o tym co czuje jedna i druga strona, a potem przemyślec i spróbowac cos z tym zrobić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 08.11.2004 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 KasiaS Spoko nie daj sie ponieśc emocjom i nie nakrecaj się tymi czarnymi wizjami i pretensjami do meża. Rozejśc się zawsze zdążysz. To że lubi sobie posiedzieć na gg to jeszcze nie powód do rozwodu. Pewnie musi odreagować i dojśc do siebie. Nie każdy jest taki jak macho Majka Panowie, nie rozczulajcie się nad mężem Kasi /jest w szoku, w taki sposób moze odreagowywać swoje stresy.... / Skoro facet to dorosły mężczyna jak mowi Osowa, to niech przestanie mysleć o swojej d...e, tylko zacznie o rodzinie. Pogadaj z nim i powiedz mu że ci cięzko i niech pomoże. Nie pogrążaj zwiazku. Musi wyjść z tej apatii. Pewnie do tej pory miał dobrze płatna pracę i starczało wam na wszystko i był pewny siebie teraz skrzydła ma podciete. W iesz jak to jest jak babka ma doła to idzie do sklepu i kupuje sobie cos co poprawi jej nastrój. A z facetami bywa dużo gorzej. Rozumiem cię doskonale ciagniesz teraz wszystko sama a chłop se "popierduje" na gg. Postaraj sie znaleźć sposób na spokojna rozmowę. Może trzeba abyś przemogła się i spokojnie wysłuchała męża może się otworzy i wyzuci wszystko z siebie a wtedy jest szansa że pozbiera się do kupy i zacznie cos działac. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 08.11.2004 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Sam jestem facetem,mam 18 miesięczną córeczkę i jak czytam takie rzeczy to mnie krew zalewa.Twój mąż jest nieodpowiedzialnym,emocjonalnie niedorozwiniętym gościem.Ma mentalnośc szesnastolatka.Ja dla swojej rodziny zrobię wszystko,teraz z okazji budowy domu haruję jak wół,odmawiam sobie wielu rzeczy.Ale nie dziecku!!!!Czułbym się upokorzony gdyby z mojej winy doszło do sytuacji,w której byłbym odpowiedzialny za łzy żony i córeczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 08.11.2004 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Ojojoj tak to bym się nie rozpędzał.Rózne sytacje sie zdarzają, w tym również utrata pracy. Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że w naszym kraju praca to nadal jest przywilej a czasem jej znalezienie może być bardzo trudne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 08.11.2004 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że w naszym kraju praca to nadal jest przywilej a czasem jej znalezienie może być bardzo trudne. Zwłaszcza w kinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.11.2004 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że w naszym kraju praca to nadal jest przywilej a czasem jej znalezienie może być bardzo trudne. Zwłaszcza w kinie. Tym bardziej, że najlepsza porą na znalezienie pracy jest piatek o godzinie 21.05 (dzień i godzina napisania postu przez Kasię) - Nieprawdaż Magmi ...... Zrozumcie, że atmosfera w domu Kasi w tej chwili jest niezmiernie ciężka. Małe dziecko, proces inwestycyjny w trakcie, prawdopodobne nieuregulowane zobowiązania finansowe i do tego ta niepewność jutra. Zbyt mało wiemy o tym czy mąż Kasi szuka tej pracy (od kiedy i w jaki sposób) by potępiać go w czambuł. Być może wzajemne relacje tak zgęstniały, że ten trzygodzinny seans filmowy dobrze może wpłynąć na jego psychikę (pytanie: czy na psychikę Kasi także? kolejne pytanie czy koniecznie w wieczór przed przeprowadzką?). Niemniej porady w rodzaju by Kasia spakowła jego walizki i dorobiła nowy komplet kluczy po wysłuchaniu tylko tych argumentów i tylko z jednej strony uważam za niezwykle nierozważne i niebezpieczne. Kasia napisała tylko ten jeden post w piątek.... Dzisiaj już jest poniedziałek. Może coś się zmieniło w ich wzajemnych relacjach? Może dwa dni spędzone w nowym domu ich ponownie zbliżyły? Kasia pisała, ze ten dom przez: ostatni rok nas jedynie łączył i chyba przez budowę jestesmy jedynie razem.... . Powinien łączyć wraz z dzieckiem nadal? Może ten post był tylko wyrazem chwilowego poczucia krzywdy, osamotnienia i stresu związanego ze zmianą mieszkania i do tego spotęgowanego zaistniałą, strsującą sytuacją? Kasiu - napisz coś więcej. Jesteś w stanie ...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 08.11.2004 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Tak się zastanawiam dlaczego wszyscy tak się nad nim rozczulają?A ona też przechodzi ciężkie chwile ale jakoś nie zostawia dziecka samego w domu i nie wychodzi z koleżankami odreagować. Może to poczucie obowiązku? Nad facetami wszyscy sie rozczulają nad kobietą zwykle nie, bo to zrozumiałe że ma obowiązki które ktoś musi zrobić a w odniesieniu do faceta to już nie jest takie oczywiste.Kto przewinie to dziecko albo je nakarmi? kto posprząta? No chyba nie zestresowany Mężczyzna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 08.11.2004 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Tak się zastanawiam dlaczego wszyscy tak się nad nim rozczulają? A ona też przechodzi ciężkie chwile ale jakoś nie zostawia dziecka samego w domu i nie wychodzi z koleżankami odreagować. Może to poczucie obowiązku? Nad facetami wszyscy sie rozczulają nad kobietą zwykle nie, bo to zrozumiałe że ma obowiązki które ktoś musi zrobić a w odniesieniu do faceta to już nie jest takie oczywiste. Kto przewinie to dziecko albo je nakarmi? kto posprząta? No chyba nie zestresowany Mężczyzna? BK mężczyzna to właśnie takie duże dziecko. Z zewnątrz lew, macho, Tytan, Herkules itp. a w środku zagubione dziecko Jak zabierzesz mu zabawki to albo sie obrazi albo się rozpłacze i trzeba je utulić . Jak wnikniesz w psychikę takiego Tytana, pewnego siebie i bezczelnego faceta to zobaczysz że najgorsza to nie jest utrata pracy, stanowiska itp. najgorsze jest poniżenie, i porażka. Musi to sobie w główce poukładć i pogodzić sie z tym że jego porazka to była jakaś zmowa oszustwo itp. Jak juz sobie to poukłada i się usprawiedliwi przed sobą to będzie OK. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 08.11.2004 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 OK tylko dlaczego JEGO stać mentalnie i finansowo, czasowo na udrękę egzystencjalną i ból istnienia a jego kobiety to już nie? Ona nie ma czasu na to żeby sobie powiedzieć że jest dużą lalą i musi sobie z dala od domu popłakać żeby sobie wszystko poukładać, bo ma konkretne obowiązki - przecież dziecko nie może chodzić głodne. Właśnie w poczuciu obowiązków jest ta różnica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 08.11.2004 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 OK tylko dlaczego JEGO stać mentalnie i finansowo, czasowo na udrękę egzystencjalną i ból istnienia a jego kobiety to już nie? Ona nie ma czasu na to żeby sobie powiedzieć że jest dużą lalą i musi sobie z dala od domu popłakać żeby sobie wszystko poukładać, bo ma konkretne obowiązki - przecież dziecko nie może chodzić głodne. Właśnie w poczuciu obowiązków jest ta różnica. ONA też może się poużalać i pojęczeć. Problem jest tylko wtedy gdy OBOJE chca jęczeć jednocześnie. . Musza chyba jakoś ustalić kto najpierw a kto potem może gra w orła i reszkę. A tak na poważnie. To nie jest chyba problem w braku poczucia obowiazków. Myślę że gdyby ON zauważył że źle się dzieje z dziećmi i Żoną to zebrałby się do kupy i zmobilizował. A tak widzi że ONA sobie radzi więc musi się trochę podroczyć i pokazać jakie wielkie nieszczęście GO spotkało. Widać ma przed kim tak się popisywać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.11.2004 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 OK tylko dlaczego JEGO stać mentalnie i finansowo, czasowo na udrękę egzystencjalną i ból istnienia a jego kobiety to już nie? Ona nie ma czasu na to żeby sobie powiedzieć że jest dużą lalą i musi sobie z dala od domu popłakać żeby sobie wszystko poukładać, bo ma konkretne obowiązki - przecież dziecko nie może chodzić głodne. Właśnie w poczuciu obowiązków jest ta różnica. Przypuszczam, że przez 14 lat swojej dotychczasowej pracy zawodowej (cytat dobrej pracy) w poczuciu spoczywającego na nim obowiązku zapewniał swojej rodzinie byt finansowy w stopniu pozwalającym na rozpoczęcie, kontynuowanie a nawet jak wynika z postu Kasi - zakończenie inwestycji budowlanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.11.2004 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 aha,więc jak zarobił kasę to już ma prawo być gówniarzem?dobre, dobre ...a skąd wiesz że to on zarobił, bo może to ona ma te pieniądze? dlaczezgo zakładasz że to tylko on finansował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.11.2004 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Napisałem słowo - PRZYPUSZCZAM - czy Gościu zwróciłeś na to uwagę? Czy zwróciłeś także uwagę na mój poprzedni post w którym wcale nie broniłem postawy męza Kasi tylko starałem się ją i jego zrozumieć.Czy zwróciłeś uwagę na to, że Kasia nic więcej nie napisała i wysuchaliśmy tylko żalów jednej strony. Żalów być może podyktowanych impulsem chwili ... Więc nie rozumiem tego określenia GÓWNIARZ...Pochopnie wydajesz sądy...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.11.2004 23:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 "Mój drogi mężu, biedactwo Ty moje.Tak się starałeś dla swojej firmy, a oni tak źle Cię potraktowali...Odpocznij sobie , zrelaksuj się , wyskocz sobie do kina, ja się wszystkim zajmę.Nie przejmuj się takimi drobiazgami.Posprzątam, poukładam, zrobię kilkanaście kolejeczek do domciu i zawołam Cię Malutki, jak już będzie wszystko gotowe.Tylko się broń Boże o nic nie martw.Musisz teraz odpocząć po tym , co zrobiły ci te łobuzy.Tyle kontaktów dla nich nawiązałeś, miałeś wzorowe układy z koleżankami z pracy...A ci koledzy, a fe...zazdrośni chyba tacy byli, że z Tobą mój Geniuszu zadzierali..tylko się nie martw mój Hrubasku, bo jeszcze jakas depresja Cię dopadnie.Zrobię Ci drineczka, usiadź, odpocznij, może Ci włączyć komputer? nasza Mała jakaś taka marudna dzisiaj...pobawię się z nią, wykąpię, po co masz się przemęczać Buziaczku?!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.11.2004 01:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 "Mój drogi mężu, biedactwo Ty moje.Tak się starałeś dla swojej firmy, a oni tak źle Cię potraktowali...Odpocznij sobie , zrelaksuj się , wyskocz sobie do kina, ja się wszystkim zajmę.Nie przejmuj się takimi drobiazgami.Posprzątam, poukładam, zrobię kilkanaście kolejeczek do domciu i zawołam Cię Malutki, jak już będzie wszystko gotowe.Tylko się broń Boże o nic nie martw.Musisz teraz odpocząć po tym , co zrobiły ci te łobuzy.Tyle kontaktów dla nich nawiązałeś, miałeś wzorowe układy z koleżankami z pracy...A ci koledzy, a fe...zazdrośni chyba tacy byli, że z Tobą mój Geniuszu zadzierali..tylko się nie martw mój Hrubasku, bo jeszcze jakas depresja Cię dopadnie.Zrobię Ci drineczka, usiadź, odpocznij, może Ci włączyć komputer? nasza Mała jakaś taka marudna dzisiaj...pobawię się z nią, wykąpię, po co masz się przemęczać Buziaczku?!" Przede wszystkim nie sluchaj tej baby. Zycie nie jest czarno-biale. Zaloze sie, ze ta kobitka sama przyjela lub przyjmie z zacisnietymi zebami kile lub rzerzaczke swojego "lubego". Chcesz to pisz, ale kieruj sie swoim rozumem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 09.11.2004 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 Zwłaszcza w kinie. Jak z dnia na dzien stracisz prace to porozmawiamy.Mnie juz cos takiego kiedys spokalo wiec wiem jak to jest :/ Tyle, ze ja nie chcialem isc do kina, mialem ochote rzucic to w cholere i jechac gdzies na pare dni aby ochlonac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 09.11.2004 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 M@riusz czyżbyśmy mieli tu zgodność? Gość jak chcesz się zabawiać to się zanickuj, chętnie cię przyjmiemy, tylko przytonuj słowa regulaminowo. W gościnie jesteś, a jaki epitetny. Poczytaj sobie trochę postów mimi to może zrozumiesz cudzysłowy. Kaśka jak masz jeszcze jakie plany co do podstawowej komórki społecznej to na pewno nie będzie łatwo. Może on wyszedł właśnie żeby za dużo nie powiedzieć. Trochę dużo u Was zmian w niewielkim okresie czasowym. Oboje Was powaliło. Dzidzia, nowy dom, utrata pracy musicie chyba jakoś się przegrupować. Na spokojno bez epitetów wyśrodkować poglądy, czas chyba na kompromisy bo to "se ne vrati". Część z muratorowców już przeżyła utratę poczucia bezpieczeństwa, Wy przez to dopiero przechodzicie. Co Was nie zniszczy to wzmocni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 09.11.2004 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 M@riusz czyżbyśmy mieli tu zgodność? A co w tym dziwnego, zawsze będę popierał rozsądne i rzeczowe wypowiedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 09.11.2004 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 "Mój drogi mężu, biedactwo Ty moje.Tak się starałeś dla swojej firmy, a oni tak źle Cię potraktowali...Odpocznij sobie , zrelaksuj się , wyskocz sobie do kina, ja się wszystkim zajmę.Nie przejmuj się takimi drobiazgami.Posprzątam, poukładam, zrobię kilkanaście kolejeczek do domciu i zawołam Cię Malutki, jak już będzie wszystko gotowe.Tylko się broń Boże o nic nie martw.Musisz teraz odpocząć po tym , co zrobiły ci te łobuzy.Tyle kontaktów dla nich nawiązałeś, miałeś wzorowe układy z koleżankami z pracy...A ci koledzy, a fe...zazdrośni chyba tacy byli, że z Tobą mój Geniuszu zadzierali..tylko się nie martw mój Hrubasku, bo jeszcze jakas depresja Cię dopadnie.Zrobię Ci drineczka, usiadź, odpocznij, może Ci włączyć komputer? nasza Mała jakaś taka marudna dzisiaj...pobawię się z nią, wykąpię, po co masz się przemęczać Buziaczku?!" Tak tak najlepiej dokopać zdołować i na śmietnik wyrzucić. Rozumiem Mimilapin że nigdy nie miałaś doła zawsze byłaś jak ta Frosja Traktoristka. Tylko widzisz nie wszyscy potrafia być tacy niezłomni. Kazdy może mieć jakieś załamania i potrzebuje wtedy trochę czasu na wylizanie ran i pozbieranie sie do kupy. Oczywiscie irytujace jest to że zbiegło się to akurat z terminem przeprowadzki i zwiekszonej ilości spraw do załatwienia. Kasia bardzo dobrze nadała tytuł tego wątku. Niestety tak to już jest że nieszczęscia lubią chodzić parami no ale trzeba to jakoś przetrzymać bo za kilka dni już będzie lepiej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NB1970 09.11.2004 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.