Teska 12.11.2004 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Kasiu wiem,ze to nic nie da...ale trzymajcie się......napewno bedzie lepiej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.11.2004 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 czy ty czasami nie jesteś jednym ze zwolnionych za słabe efekty pracowników? To ja NB1970 Mam sto procent udzialow w firmie, ale czemu nie moze powinienem sie zwolnic za brak efektow tylko nie wiem jakich. Gdybys miala firme to bys wiedziala, ze ludek dla firmy pracuje nie dla efektow tylko za pieniazki i dla pieniazkow tego kto firme zalozyl. Efekty mnie nie interesuja, ma byc to co ja chce, bo to moje malpy i moj cyrk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.11.2004 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 MariuszKażda decyzja o zwolnieniu pracownika jest bardzo trudna, ale najczęściej jest tak, że pracownik ma to na własną prośbę.Bo czyż nie jest totalną głupotą to,że magazynier o długim stażu i z dobrą pensją zaczyna nagle kraść?W dodatku robi to z dorosłym synem, któremu dało się szansę na prace, bo obaj są z małej wioski, gdzie nie ma pracy wogóle.Albo handlowcy,którzy jeżdżą służbowymi samochodami w swoich sprawach,zaniedbując klientów?Albo mają problemy z alkoholem. W jednym z oddziałów mąż przyjmował na wakacje sezonowych pracowników.Takie bezrobocie, a trudno było znaleźć 8 chętnych za pensję powyżej średniej krajowej.Ale są i tacy, którym się chce.Kilka miesięcy temu wkręciłam swojego kolegę.Nigdy tego nie robię, ale nasze Maluchy razem biegają na podwórku i wiedziałam, jak im ciężko.Przestrzegałam go tylko, że będzie trudno.Po tygodniu chciał zrezygnować, ale przetrzymał i chociaż miał być tylko na 3 miesiące, udało mu się dostać stałą pracę, bo akurat zwolnił sie jeden etat.Jest bardzo zadowolony, bo nie dość, że o pracę ciężko, to często firmy nie wypłacają w terminie wynagrodzeń.Tutaj na szczęscie nie ma z tym problemu.Ja z kolei wiem najlepiej, ile problemów ma ten, który tym wszystkim zarządza.Ile to kosztuje czasu, nerwów, zdrowia.Zwłaszcza, jeśli chce się traktować pracowników, jak ludzi, a nie "zasoby ludzkie".A przecież nie jest to działalność non profit.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 12.11.2004 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Mariusz Każda decyzja o zwolnieniu pracownika jest bardzo trudna Wiem, dlatego na końcu posta umiesciłem A ja wlasnie przejde sobie z własnego na "cudzy garnuszek". Ta sama kasa a problemów jakby mniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NB1970 15.11.2004 05:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Mariusz Każda decyzja o zwolnieniu pracownika jest bardzo trudna, ale Pozdrawiam Ten post rowniez swiadczy ze nie masz firmy tylko pracujecie z mezem dla kogos i nie jest to zaden wstyd, ale nie jest to wlasna firma. Zwolnienie pracownika jest trudne, bo to porazka zatrudniajacego, a nie zwalnianego z punktu widzenia wlasciciela i osob go reprezentujacych. Rozczulanie prowadzi tylko do nijakosci. Brak pracownikow, za normalne wynagrodzenie to bajka. Najglupsze ogloszenie w prasie o jednym wolnym miejscu daje wynik: +- 100CV. Znam jednak rowniez te opowiesci o braku chetnych, ale to wynik slabosci zatrudniajacego, ktory zaplanowal budget tak glupio, ze warunki dla ludkow to niezly show. Za 2000 pln/netto na umowe o prace nie ma problemu z ludkami w calym Zachodniopomorskim i beda nawet nieco belkotac po angielsku. Jest to malo, ale taki jest rynek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.11.2004 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 NBNie chodziło o 2000,tylko coś koło 1200 zł na rękę(z rozpędu napisałam średnia krajowa,przepraszam)Problem był chyba w tym, że to przy samej granicy i tylko miesiące letnie.Większości opłacało się otrzymywać zasiłek i pracować w Niemczech na czarno.W innych oddziałach jest zupełnie inaczej.Na inne tematy nie polemizuję z Tobą, bo to moje prywatne sprawy i nie ma to żadnego znaczenia na tym forum. Kasia - powodzenia dla męża, żeby na gwiazdkę już miał pracę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.05.2005 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2005 mój kolega nadal pracuje i nawet awansował , mam nadziję,że i Wam się udało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KasiaS 10.05.2005 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Dzieki, mój mąż pracuje wszystko wychodzi na prostą sprawy czysto prywatne i sprawy czysto zawodowe... po stresujących iciężkich chwilach teraz jakby wyjrzało słońce... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 11.05.2005 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Kasiu, bardzo sie ciesze, naprawde dopadla cie "chwilowa depresja stanu przeprowadzki" , a do tego utrata pracy przez męża, ktory uwierz mi, napewno ambicjonalnei odczuł to duzo bolesniej od ciebie.A wasz domek chyba juz nie jest takis traszny jak piszesz co?W koncu sami go planowlaiscie, wybraliscie, budowaliscie... Powodzenia i niech sie dobrze mieszka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 12.05.2005 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 jak dobrze przeczytać taki wątek. Mój maż zarabia tyle co kot napłakał, jak też. Starcza nam nastyk + debet na jkoncie, który się łataczasmi jak coś wpadnie. Zakupy limit kwotowy można nałożyć na jedenia , ale na leki - a dwa szkraby w domu i jak chore to jak. Ale i tak wystartowaliśmy z domem- a własciwie w czerwcu bo działka gliniasta i woda stoi. Ciągniemy, ale to początek- nie wiem co będzie dalej, ale mam nadzieję, że jak u Kasi zakończy się to jakoś optymistycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 14.05.2005 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Jak dobrze rozumuję zaczynacie budowę bez grosza przy duszy? Na to bym się chyba nie pisał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 16.05.2005 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2005 jakby to powiedzieć... mamy sponsora w postaci mojej mamy i cioci Oczywiście nie na całą kwotę - okresliłbym to jako stan surowy raczej otwarty. A potem: kredyty z pracy (niskie oprocentowanie 2%) i ewentualnie bankowy - ale raczej będę unikała jak ognia. Pożyjemy zobaczymy Iw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.