Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 17,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a ty do jakiej należysz bo do tej bezzębnej to już się wypowiadałeś .Przerobiliśmy to . ty wierzysz w covida, człowiek bez skrupułów ,pozbawiony zasad moralnych anty szczepionka zza wielkiej wody chcesz się znowu kreować na miszcza ? Paweł coś znowu majaczysz o sektach .

Jednak czas cały się potwierdza:

„Czasami lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.”

Mark Twain

Nic nie kreuję. Twe nieudolne próby obrażania mnie, bawią mnie niezmiernie.

Swą postać nadpobudliwego pajaca sam wykreowałeś na tym forum już dość dawno temu :)

 

ps - znowu się Tobie coś pokręciło. To nie ja "majaczę" o sektach, (cytat w mym poprzednim poście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsądnie gada ten prof. Kuna.

 

Mam wrażenie, że tym co dezorientuje Polaków najbardziej są liczby, czyli kolejne "rekordy zakażeń" – co kryje się pod ostatnim 10 040?

 

Może wyjaśnię podstawowy problem – większość osób, nawet lekarze, mylą zakażenie wirusem z chorobą COVID-19, a zakażenie nie jest chorobą. Jeśli mamy 10 040 dodatnich wyników, to znaczy, że u tylu osób potwierdzono obecność wirusa w nosogardle, co nie musi wiązać się z żadnymi objawami. Dodatkowo zdarzają się wyniki fałszywie dodatnie. W zespole, w którym pracuję, na kilkanaście osób z dodatnim wynikiem, tylko trzy miały objawy. I to raczej łagodne, nikt nie wymagał hospitalizacji.

 

Czy możemy oszacować u ilu z tych 10 040 osób przebieg zakażenia będzie łagodny?

 

Opierając się na danych z różnych krajów, szacuje się, że na chorobę COVID-19 zachoruje nie więcej niż 15 proc. Czyli pozostałe 85 proc. zakażonych może mieć lekki stan podgorączkowy czy bóle mięśni, czego szczerze mówiąc może nawet nie zauważyć. To dotyczy zwłaszcza ludzi młodych.

 

Podsumowując naszą rozmowę możemy powiedzieć, że wirus w pewnym sensie każdemu z krajów wystawia ocenę z kontroli chorób przewlekłych i walki z paleniem, smogiem, otyłością - problemami zaniedbanymi przez lata…

 

To dobra puenta, ale może dodam coś jeszcze: w okresie od marca do października mieliśmy ok 200 tys. zakażeń, w tym samym czasie w ubiegłym roku 3,800 tys. osób zachorowało na grypę. I to grypa, której klinicznie nie odróżnimy od COVID-u, a na testowanie wszystkich nie mamy czasu i środków, jest poważnym zagrożeniem w sezonie 2020/2021. Podobnie jak COVID-19 zaostrza choroby przewlekłe. Czyli, jeśli pacjent chorujący na serce zachoruje na grypę to w ciągu 30 dni jego ryzyko zawału rośnie pięciokrotnie. Z kolei, jeśli ma miażdżycę i zachoruje na grypę to w ciągu miesiąca jego ryzyko udaru mózgu jest osiem razy większe. To samo dotyczy choroby COVID-19, z jedną różnicą: przyczyną śmierci podaną w karcie zgonu

 

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,prof--piotr-kuna--nie-ma-dowodu-na-to--ze-lockdown-pomoze-nam-wygrac-wojne-z-wirusem,artykul,67740489.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak czas cały się potwierdza:

„Czasami lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.”

Mark Twain

Nic nie kreuję. Twe nieudolne próby obrażania mnie, bawią mnie niezmiernie.

Swą postać nadpobudliwego pajaca sam wykreowałeś na tym forum już dość dawno temu :)

 

ps - znowu się Tobie coś pokręciło. To nie ja "majaczę" o sektach, (cytat w mym poprzednim poście).

 

W tej bardzo trudnej ,rzekłbym arcytrudnej sytuacji

"Ale czy warto spotykać się z idiotami i tracić na nich czas, kiedy jest tyle dobrych książek, tyle ładnych dziewczyn, tyle zabawnych knajp?"
, a o sektach to coś ma mnie znowu obrażać ? Przecież ty robisz to zawsze .

 

Eksperymenty przeprowadziła grupa badaczy z Instytutu Nauk Medycznych Uniwersytetu Tokijskiego, którą kierowali Yoshihiro Kawaoka i Hiroshi Ueki. Kawaoka podkreślił, że jak dotąd nie było badania, które demonstrowałoby skuteczność maseczek z użyciem prawdziwych wirusów.Naukowcy z Hongkongu wykazali wcześniej po eksperymentach na chomikach, że oddzielenie klatek tych zwierząt maseczkami chirurgicznymi zmniejsza u nich ryzyko zakażenia drogą kropelkową lub powietrzną nawet o trzy czwarte.

 

 

Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-maseczki-skutecznie-chronia-nowe-badanie-japonskich-naukowco,nId,4808891#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Corona Fehlalarm?

Corona Fehlalarm Daten, Fakten, Hintergründe images.jpg

Corona Fehlalarm? Daten, Fakten, Hintergründe

Corona fałszywie dodatni? Daty, fakty, tło to książka non-fiction autorstwa biochemika Kariny Reiss i jej męża mikrobiologa Sucharita Bhakdi, która została opublikowana 21 czerwca 2020 roku przez Goldegg Verlag i stała się bestsellerem.

Według Bhakdiego większość z nich została napisana przez jego żonę.

 

Die im Buch getroffenen medizinischen Aussagen sind nach Fachwissenschaftlern tendenziös oder nicht belegbar.[4][5][6]

(Oświadczenia lekarskie zawarte w książce są, zdaniem specjalistów, tendencyjne lub niemożliwe do zweryfikowania)

https://de.wikipedia.org/wiki/Corona_Fehlalarm%3F

[4] https://www.ostsee-zeitung.de/Nachrichten/MV-aktuell/Rostocker-Experte-kontert-Aussagen-des-Buches-Corona-Fehlalarm

[5] https://www.uni-kiel.de/de/coronavirus/details/news/corona-stellungnahmen-fehlalarm

[6] https://www.mta-dialog.de/artikel/corona-fehlalarm-daten-fakten-hintergruende.html

 

Prof. Dr. Karina Reiß

Department of Dermatology and Allergology

University Hospital Schleswig-Holstein

Campus Kiel

https://de.wikipedia.org/wiki/Karina_Rei%C3%9F

Karina Reiss stała się znana opinii publicznej w 2020 roku, kiedy wraz z mężem Sucharitem Bhakdi napisali książkę Corona False Alarm? opublikowany. Książka stała się bestsellerem, ale spotkała się z odrzuceniem w świecie zawodowym.

Wydział Medyczny Uniwersytetu w Kilonii, Szpital Uniwersytecki i Cluster of Excellence zdystansowali się od publikacji; stwierdzili, że książka zawiera „tendencyjne stwierdzenia, które kwestionują rzetelność naukową badań medycznych w Niemczech i na świecie”. [5]

 

 

 

Dr. Sucharit Bhakdi

https://de.wikipedia.org/wiki/Sucharit_Bhakdi

Für seine Thesen zur COVID-19-Pandemie wurde er mehrfach kritisiert, sie werden laut Medical Tribune von einer überwiegenden Mehrheit der Experten als unwissenschaftlich eingestuft. Mehrere Faktenchecks befassen sich kritisch mit seinen Aussagen.

 

(Kilkakrotnie był krytykowany za tezy o pandemii COVID-19, które zdaniem Medical Tribune są klasyfikowane jako nienaukowe przez zdecydowaną większość ekspertów.

Kilka weryfikacji faktów odnosi się krytycznie do jego wypowiedzi.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P2VmJS0.png

 

 

 

HDTqgxK.png

 

Śmiertelność ogólnego zapalenia płuc w 2018r. wyniosła zatem 3,44%

 

Ile osób zmarło z powodu Covid, nie powiązane z innymi chorobami współistniejącymi?

Z danych podanych przez MZ jakoś we wrześniu wynikało, że ok. 13%, czyli 4019 x 0,13 = 522 osoby od początku marca.

 

Od początku marca zidentyfikowano ponad 214 tys. zakażeń, wie ktoś ile osób faktycznie zachorowało ?

Edytowane przez _Grisza_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zgadzam się z tym co zacytowałeś, z wypowiedzi prof. Kuny, chociaż są tam ciekawsze stwierdzenie niż te przytoczone przez Ciebie, np. odnoszące się do skuteczności lockdownów czy zaniedbywaniu innych chorób kosztem "walki" z covidem. Mnie jednak najmocniej dotknęło jedno zdanie:

 

Dlaczego stale słyszymy o lekach na COVID-19, których tak naprawdę nie ma? Nawet słynny Remdesivir nie zmniejsza śmiertelności i nie ratuje życia, tylko u lekko chorych skraca czas pobytu w szpitalu. Przykro mi, ale trzeba to otwarcie powiedzieć.

 

Czyli ktoś zapewne związany ze środowiskiem medycznym i firmami farmaceutycznymi (uprzedzając zarzuty - nie mam awersji do tego środowiska) zarekomendował rządowi (innym rządom pewnie też) zakup, ktoś inny podał pacjentom lek, który nie działa, albo działa w bardzo małym zaresie?

A hejtują Ziębę, że witaminę C skrzedaje za kilka stówek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej uderza podsumowanie.

 

... to grypa, której klinicznie nie odróżnimy od COVID-u, a na testowanie wszystkich nie mamy czasu i środków, jest poważnym zagrożeniem w sezonie 2020/2021. Podobnie jak COVID-19 zaostrza choroby przewlekłe. Czyli, jeśli pacjent chorujący na serce zachoruje na grypę to w ciągu 30 dni jego ryzyko zawału rośnie pięciokrotnie. Z kolei, jeśli ma miażdżycę i zachoruje na grypę to w ciągu miesiąca jego ryzyko udaru mózgu jest osiem razy większe. To samo dotyczy choroby COVID-19, z jedną różnicą: przyczyną śmierci podaną w karcie zgonu

 

W rozmowach ze znajomymi dochodzą do mnie coraz częstsze przypadki odmowy przyjęcia do szpitala.

 

W zeszłym tygodniu gadałem z kumpem u którego w robocie niedawno gość zmarł.

Od lat chorował na astmę, ale od wiosny stopniowo mu się pogarszało, oczywiście leczony był głównie zdalnie. Ostatnio dostał ostrych duszności, żona zapakowała go do auta i do szpitala, w żadnym z 3 szpitali nie chcieli go przyjąć, więc zdecydowali się zadzwonić na pogotowie i wrócić do domu, gdzie czekali na przyjazd 2h - niestety było już za późno - nie miał Covida - chłop 40 parę lat, trójka dzieci.

 

Tego typu sytuacji bardziej się obawiam niż Covid, który przykrył czapką wszystko pozostałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wielokrotnie było tutaj pisane, że ofiary grypy w statystykach są zaniżane (np. jesli pacjent miał zawał, to jako przyczynę zgonu podaje się zawał serca nie badając, czy był o konsekwencją przebytej wcześniej grypy), z kolei covid zawyżane (bez względu na przyczynę zgonu, jeśli pacjent był nosicielem Sars-cov-2, wpisują, że zmarł na covid-19).

No cóż, szkoda tych pacjentów z nowotworami, udarami, innymi chorobami przewlekłymi, które cierpią teraz z powodu tego zamieszania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie. Chodzi tylko o kulturę wypowiedzi.

 

Są tu osobniki regularnie naganiające na szkodliwość i nieskuteczność DDM. Tak jak i szkodliwość szczepionek i wymyśloną pandemie.

 

Więc jeśli problemem jest mój brak kultury osobistej to jesteśmy w czarnej d.

 

Edit:

Osobmik Grisza wypowiedź podemną Brawo redakcja że pozwalacie na działania troli antyCovidowych

Edytowane przez kulibob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z sieci

 

Człowiek podziemny, czyli uratować, co się da

 

Przy obecnym poziomie skretynienia społecznego, zarówno w skali krajowej, jak i globalnej, człowiek myślący jest brzydkim kaczątkiem. Każdego dnia poluje się na brzydkie kaczątka, wyśmiewa, poniża i w końcu prześladuje. Za chwilę będziemy mieli przegłosowaną nowelizację ustawy, kompletnie bezprawną i przede wszystkim głupią, ale nic z tym świetle prawa nie da się zrobić, do takiego stanu doszliśmy. Teoretycznie można skarżyć przepisy do TK, innymi słowy odesłać na Berdyczów, na co kompletnie nie mam ochoty.

 

Jeśli czegoś nie możesz przeskoczyć, to musisz obejść. Co powinien zrobić człowiek myślący i przyzwoity? Zająć się sobą i swoją rodziną! Nie da się wygrać z dzikim tłumem, który w amoku krzyczy „Uwolnij Barabasza”, bo największym wrogiem są głoszący oczywistą prawdę. Zatłuką, zadepczą, zakrzyczą, ukrzyżują. Polska i Polacy przechodzili nie przez takie kryzysy i idiotyzmy, jakie widzimy dziś, były rozbiory, była wojna, był PRL i stan wojenny, we wszystkich okolicznościach, kto zachował twarz dał sobie radę i przetrwał. Jedną z nielicznych korzyści tej paranoi „pandemicznej” jest naturalna i jednocześnie brutalna selekcja. W bardzo krótkim czasie „pandemia” oddzieliła tłum od człowieka i jak się należało spodziewać ludzi została garstka. Tak na oko licząc około 15–20% Polaków widzi, co się dzieje i nie może w żaden sposób się z tym pogodzić, rozum i serce im nie pozwala. Ktoś powie, że to przygnębiający wskaźnik, ale będę z tym ostro polemizował. Jako amatorski socjolog z tytułem magisterskim jestem miło zaskoczony skalą oporu. Liczyłem na nie więcej niż 5%, tak się zwykle rozkładają proporcje pomiędzy cywilną odwagą i oportunizmem, gdy środki nacisku są tak gigantyczne.

 

Mamy bardzo dobry punkt wyjścia, wbrew pozorom i nastrojom, a wiem, że ludzie mają dość i ledwie łapią oddech w oparach absurdu. Z tym potencjałem tłumu się nie przepchnie, ale można i trzeba zadbać o siebie. Chrońmy się w ramach tego, co mamy, szanujmy się w tej mniejszości i razem przetrwajmy czas zbiorowego obłędu. Teraz człowiek jest najbardziej potrzebny człowiekowi i to we wszystkich możliwych relacjach, od rodzinnych, przez towarzyskie, po społeczne. Dyskutowanie z dzikim tłumem mija się z celem, tutaj tylko kij zadziała, opędzać się i gonić kijem. Z człowiekiem zawsze warto porozmawiać i trzymać się człowieka, żeby nie zwariować. W zastanych warunkach nic więcej uczynić się nie da i jednocześnie miejmy świadomość, że zachowanie człowieczeństwa nie jest erzacem zastępującym rewolucyjną walkę, ale podstawą, od której nigdy nie odchodźmy. Budowanie jeszcze mocniejszych więzi rodzinnych i relacji międzyludzkich, to najlepsze antidotum i nomem omen szczepionka na „pandemię”.

 

Wszystko minie, łącznie z krajowym i globalnym obłędem, wówczas na intelektualnych i moralnych zgliszczach, pozostawionych przez tłum, zostanie parę ludzkich osiedli, które przetrwały, ratując swoje człowieczeństwo. Nie dostaniecie żadnego wsparcia od władzy, ta władza zdurniała razem z tłumem i jeszcze tłum podżega do szaleństwa. Musicie sami zadbać o siebie i wzajemnie się wspierać. Prawdziwej wiedzy, historii i języka polskiego znów trzeba uczyć dzieci w domu, bo w „szkole hybrydowej” jedynie mogą zgłupieć. Czym jest troska o bliskich i szanowanie zdrowia, wiecie od lat, łącznie z tym, że nie ma to nic wspólnego z codziennym medialnym bełkotem, który jest przeciwieństwem solidaryzmu w jakiejkolwiek postaci. Na jakiś czas schodzimy do podziemia i będziemy ludźmi podziemnymi, po to, żeby wyjść z podniesioną głową i bez wyrzutów sumienia. Trzymajcie się brzydkie kaczątka, przeżyjemy niejedno szaleństwo i głupotę, co będzie sporo kosztowało, ale pozwoli zachować to, co najcenniejsze i pomachać upadłemu tłumowi łabędzimi skrzydłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wielokrotnie było tutaj pisane, że ofiary grypy w statystykach są zaniżane (np. jesli pacjent miał zawał, to jako przyczynę zgonu podaje się zawał serca nie badając, czy był o konsekwencją przebytej wcześniej grypy), z kolei covid zawyżane (bez względu na przyczynę zgonu, jeśli pacjent był nosicielem Sars-cov-2, wpisują, że zmarł na covid-19).

No cóż, szkoda tych pacjentów z nowotworami, udarami, innymi chorobami przewlekłymi, które cierpią teraz z powodu tego zamieszania.

 

Nie tylko teraz cierpią. Przyszłość służby zdrowia też nie rysuje się w różowych kolorach, bo np. dużo mniej osób zrobiło badania na raka, a o skutkach to nie trzeba pisać. Pewien lekarz powiedział coś w tym stylu:"Mieliśmy gównianą służbę zdrowia, to teraz już nie ma i w przyszłość też nie będzie nawet tej gównianej służby zdrowia".

Do tego już pojawiają się artykuły o powikłaniach pocovidowych, jakby np. po grypie nie było. Będą przypisywać i mówić, że wszystko wina covida, a on nie odpowiada "tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz" (to z klasyki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś o skuteczności maseczek, może raczej o nieskuteczności, ponownie.

 

Włoch, Hiszpania, Belgia vs. Holandia

 

Fajne te badania w laboratorium, ale widać życie swoje, bo np . przecież jak ktoś napluł w maseczkę raz czy dwa razy, to za kolejnym razem, wszystko i tak poleci z tej maseczki. Do tego maska ma być mieniona jak mokra, bo skuteczność żadna. Gdzie i jak to zrobić i co z taką maską? Także badania, badaniami, ale życie wszystko weryfikuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelność ogólnego zapalenia płuc w 2018r. wyniosła zatem 3,44%

 

Ile osób zmarło z powodu Covid, nie powiązane z innymi chorobami współistniejącymi?

Z danych podanych przez MZ jakoś we wrześniu wynikało, że ok. 13%, czyli 4019 x 0,13 = 522 osoby od początku marca.

 

Od początku marca zidentyfikowano ponad 214 tys. zakażeń, wie ktoś ile osób faktycznie zachorowało ?

Pewnie wie Dr. Sucharit Bhakdi

Der 2012 emeritierte Mikrobiologie-Professor Sucharit Bhakdi etwa nennt sie sinnlos. Er sagt in seinem Video vom 19. März 2020, Sars-CoV-2 sei "nicht grundsätzlich" gefährlicher als andere Erreger der Virus-Familie.

Von 10 000 Infizierten seien "lediglich 50 bis 60" erkrankt.

"99 Prozent der Menschen haben keine oder nur leichte Symptome."

Z 10000 zakażonych chorych jest tylko "50 do 60".

Czyli w Polsce, wg teorii Dr. Sucharit Bhakdi, zachorowało 1073 do 1288 osób.

Z tej liczby chorych, tylko z powodu COVID-19 zmarło aż 522 osoby.

Przyjmując za prawdziwe teorie Dr. Sucharit Bhakd, to śmiertelność wśród chorych na COVID-19 wynosi od 40% do 48%.

Z powodu chorób współistniejących zmarło 3497 osób.

Z powodu chorób współistniejących zmarło ok. 2316 osób więcej niż zachorowało na COVID-19.

To wszystko zgodnie z teoriami Dr. Sucharit Bhakdi

Edytowane przez d7d
PS To wszystko zgodnie z teoriami Dr. Sucharit Bhakdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...