Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

I nie potrafisz nic wybrać?

Potrafię, ale jak skreślę "sztukę" w postaci kwaśna laktoza z porzeczką albo owsiane mango, oraz skreślę amerykańskie chmiele to z setek corocznych wypustów zostaje 15-20 sztuk.

 

serio, do biedronki dostarcza gość, swoim 20-letnim transitem?

Te jego powykręcane marchewki i ostre, jak 20 lat temu rzodkiewki?

Widzę, że nie wiesz jak to działa. W Polsce jest z 5 czy 6 dużych giełd rolnych w których zaopatrują się hurtownie lub sklepy bezpośrednio. Na tych giełdach i w hurtowniach zaopatruje się sporo marketów i pomniejszych sklepów. A na te giełdy towar wozi właśnie rolnik w tym 20-letnim transicie.

Biedronka ze swoimi tysiącami punktów dla części warzyw i owoców może mieć zakontraktowane bezpośrednio u dużego rolnika. Oprócz Biedry są jeszcze wszelkie Auchany, Kauflandy czy Tesco zanim padło. Spora część marketów i hipermarketów ma warzywa i owoce z opisanego łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Potrafię, ale jak skreślę "sztukę" w postaci kwaśna laktoza z porzeczką albo owsiane mango, oraz skreślę amerykańskie chmiele to z setek corocznych wypustów zostaje 15-20 sztuk.

 

 

Widzę, że nie wiesz jak to działa. W Polsce jest z 5 czy 6 dużych giełd rolnych w których zaopatrują się hurtownie lub sklepy bezpośrednio. Na tych giełdach i w hurtowniach zaopatruje się sporo marketów i pomniejszych sklepów. A na te giełdy towar wozi właśnie rolnik w tym 20-letnim transicie.

Biedronka ze swoimi tysiącami punktów dla części warzyw i owoców może mieć zakontraktowane bezpośrednio u dużego rolnika. Oprócz Biedry są jeszcze wszelkie Auchany, Kauflandy czy Tesco zanim padło. Spora część marketów i hipermarketów ma warzywa i owoce z opisanego łańcucha.

 

To wyjaśnij mi, dlaczego na tych giełdach i w tych marketach widzę marchewki jak od sztancuy i rzodkiewki bez śladu ostrego smaku, jedne i drugie bez śladu robaczka ?

A z transita powykręcane marchewki i ostre rzodkiewki (czasami z wkładką) ?

 

Co do piwa - mnie 20 wypustów kraftowych, plus 20 moich jak najbardziej wystarcza.

Poza tym amerykańskich chmieli do końca nie skreślam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się z Tobą zgodzę, że na jedzeniu można sporo zaoszczędzić.

Na krótką metę pewnie tak, ale spożywanie taniego jedzenia niskiej jakości prędzej czy później odbije się na kondycji zdrowotnej. To co zaoszczędzisz buszując po promocjach w biedrze czy Lidlu za X lat wydasz na lekarzy. Jedzenie to akurat ostatnia rzecz na jakiej świadomy swojego organizmu człowiek może oszczędzać. Rozumiem zakup tańszych butów, spodni, rower zamiast tankowania, zakup maszynki do strzyżenia zamiast wizyta w salonie. Ale fundowanie swojemu organizmowi syfu, żeby zaoszczędzić na krótką metę kilkadziesiąt złotych? Ignorancja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na krótką metę pewnie tak, ale spożywanie taniego jedzenia niskiej jakości prędzej czy później odbije się na kondycji zdrowotnej. To co zaoszczędzisz buszując po promocjach w biedrze czy Lidlu za X lat wydasz na lekarzy. Jedzenie to akurat ostatnia rzecz na jakiej świadomy swojego organizmu człowiek może oszczędzać. Rozumiem zakup tańszych butów, spodni, rower zamiast tankowania, zakup maszynki do strzyżenia zamiast wizyta w salonie. Ale fundowanie swojemu organizmowi syfu, żeby zaoszczędzić na krótką metę kilkadziesiąt złotych? Ignorancja.

 

Już pytałem jednego eksperta

Czym rózni sie ten sam towar w cenie X o jutrzejszego towaru X-30%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pytałem jednego eksperta

Czym rózni sie ten sam towar w cenie X o jutrzejszego towaru X-30%

 

A ja wyjaśniłem

Tym, że ten sam tani, podłej jakości towar jest w pewnym okresie czasu jeszcze tańszy, przy czym, jeśli pewien asortyment może być przez jakiś czas produkowany w obniżonej jakości (wędliny) staje się, oprócz tego, że tańszy, jeszcze bardziej podły.

 

Nie dotyczy to (a jeśli dotyczy nie jest tak szkodliwe) czy chemii gospodarczej, napojów, alko, mąki, cukru itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na krótką metę pewnie tak, ale spożywanie taniego jedzenia niskiej jakości prędzej czy później odbije się na kondycji zdrowotnej. To co zaoszczędzisz buszując po promocjach w biedrze czy Lidlu za X lat wydasz na lekarzy. Jedzenie to akurat ostatnia rzecz na jakiej świadomy swojego organizmu człowiek może oszczędzać. Rozumiem zakup tańszych butów, spodni, rower zamiast tankowania, zakup maszynki do strzyżenia zamiast wizyta w salonie. Ale fundowanie swojemu organizmowi syfu, żeby zaoszczędzić na krótką metę kilkadziesiąt złotych? Ignorancja.

 

Takie rozumowanie zakupów to ma kulibob, ja jestem uważam że na zakupie żywności można zaoszczędzić ale w inny sposób, nie kupując mięcho w promocji z Biedrony. Przykład podałem już wcześniej taniego zakupu mięcha. Kupuje świniaka od rolnika i do rzeźnika i jak przeliczę to wychodzi mi kilogram taniej niż w super promocji a wiem co jem. Ostatnio płaciłem 5, 4 zł (świniak ważył 120 kg) za kilo żywca + 200 zł za rzeźnika wraz wyrobami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wyjaśnij mi, dlaczego na tych giełdach i w tych marketach widzę marchewki jak od sztancuy i rzodkiewki bez śladu ostrego smaku, jedne i drugie bez śladu robaczka ?

A z transita powykręcane marchewki i ostre rzodkiewki (czasami z wkładką) ?

 

Co do piwa - mnie 20 wypustów kraftowych, plus 20 moich jak najbardziej wystarcza.

Poza tym amerykańskich chmieli do końca nie skreślam

 

To się zmienia "łańcuch", który opisałem jeszcze dekadę temu opisywał ponad trzy czwarte obrotu, dziś powoli zmienia się to w kierunku, który ty masz w wyobrażeniu, ale droga jeszcze daleka do jego powszechności. Dla Biedronki, Lidla coraz więcej warzyw i owoców jest kontraktowanych (czasem od dużego rolnika czasem nadal z hurtowni i giełd). Dla hipermarketów i małych sieci nadal większość pochodzi z tych giełd gdzie nie tylko transit podjeżdża ale i starego fiorino spotkasz. A dlaczego takie proste te marchwie, bo te krzywe rolnik zje sam, wrzuci na kompost albo jak ma czas i fantazję to sprzeda tobie prosto z auto, a te proste na giełdzie.

Nadal Polska ma bardzo rozdrobnione gospodarstwa - Średnia wielkość powierzchni gruntów rolnych w gospodarstwie rolnym w kraju w 2020 roku wynosi 11,04 ha.

 

 

Kwestia smaku, mnie amerykańskie chmiele drażnią i boleję, że stanowią absolutną bazę całej rewolucji piwnej. Ale to kwestia smaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zmienia "łańcuch", który opisałem jeszcze dekadę temu opisywał ponad trzy czwarte obrotu, dziś powoli zmienia się to w kierunku, który ty masz w wyobrażeniu, ale droga jeszcze daleka do jego powszechności. Dla Biedronki, Lidla coraz więcej warzyw i owoców jest kontraktowanych (czasem od dużego rolnika czasem nadal z hurtowni i giełd). Dla hipermarketów i małych sieci nadal większość pochodzi z tych giełd gdzie nie tylko transit podjeżdża ale i starego fiorino spotkasz. A dlaczego takie proste te marchwie, bo te krzywe rolnik zje sam, wrzuci na kompost albo jak ma czas i fantazję to sprzeda tobie prosto z auto, a te proste na giełdzie.

.

 

Dziwne tylko, że te z którymi przyjeżdża do mnie smakują zupełnie inaczej, niż te ze Spara, czy nawet sklepu ABC "na rogu".

W smaku i wyglądzie zbliżone są bardziej do tych, co się w latach 80 w ogródku uprawiało (sam stonkę z ziemniaków zbierałem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne tylko, że te z którymi przyjeżdża do mnie smakują zupełnie inaczej, niż te ze Spara, czy nawet sklepu ABC "na rogu".

W smaku i wyglądzie zbliżone są bardziej do tych, co się w latach 80 w ogródku uprawiało (sam stonkę z ziemniaków zbierałem)

 

henrykow to chociaż trochę gada z sensem ku[i świne zaoszczędzi a Ty la tasz od sklepu do sklepu dla takich co maja jakość za wyższą cene

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne tylko, że te z którymi przyjeżdża do mnie smakują zupełnie inaczej, niż te ze Spara, czy nawet sklepu ABC "na rogu".

W smaku i wyglądzie zbliżone są bardziej do tych, co się w latach 80 w ogródku uprawiało (sam stonkę z ziemniaków zbierałem)

Pisałem w skali makro, jakie jest rozdrobnienie rolnictwa, jaka jest rola dużych giełd rolno-spożywczych, jak wygląda łańcuch dostaw i w jaki sposób w wielkich marketach jest towar od małych rolników. Chcesz przyjmiesz nową wiedzę, nie chcesz to nie przyjmiesz.

Jaki model biznesowy i uprawy ma pojedynczy rolnik od którego ty kupujesz pojęcia nie mam, nie znam przecież człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mięsa to jasne, że najlepiej kupić bezpośrednio u hodowcy z certyfikatem karmy co to żarło.

Ale bardziej realistycznie i dostępnie to wystarczy się trzymać dwóch zasad:

1. Znaleźć dobry mięsny (dobre mięso można poznać po wyglądzie i smaku), po pary próbach sklep zostanie znaleziony.

2. Mięso kupować w postaci kawałka mięsa, koniec z wyrobami wędliniarskimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem w skali makro, jakie jest rozdrobnienie rolnictwa, jaka jest rola dużych giełd rolno-spożywczych, jak wygląda łańcuch dostaw i w jaki sposób w wielkich marketach jest towar od małych rolników. Chcesz przyjmiesz nową wiedzę, nie chcesz to nie przyjmiesz.

Jaki model biznesowy i uprawy ma pojedynczy rolnik od którego ty kupujesz pojęcia nie mam, nie znam przecież człowieka.

 

Ciekawiło Ciebie skąd biorę warzywa, więc dostałeś odpowiedz.

Jeśli w marketach pojawią sie warzywa takie, jak "z auta" tym lepiej.

Póki są trochę inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teorii tak, ale produkty drogie i wysokiej jakości nie są tak szybko wykupywane więc zalegają na półkach i są stare, Wedliny dojrzewajace, sery i wino OK ale reszta tych rewelacji to już nie na mój żołądek zabije szybciej niż covid.

 

A konkretnie ci co się tak starzeje i szkodzi ? :)

Wędliny u lokalnego rzeźnika ?

Droższe, niż w biedrze, sle jak w sobotę wejdziesz tam po godz10, to półki ma już puste, jak w PRL...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teorii super ale papier wszystko przyjmie, dobry sklep mięsny to bajka dla snobów i nie jest mniej pazerny niż inny. I na pewno niczego nie wyrzuci.

Albo odpływasz albo nie rozumiesz.

Nie piszę o jakiś przedziwnych mięsnych co się pojawiają raz na 1000 km2 tylko o zwykłych lokalnych mięsnych a nawet o działach mięsnych w niektórych wielkopowierzchniowych. Chodzi o to, żeby mięso niekoniecznie kupować tam gdzie mają tani ryż albo smaczne banany tylko przyjrzeć się gdzie jest najlepsze mięso w okolicy (najlepsze w okolicy, nie doskonałe totalnie). Co do wyrzucania to jak będziesz szukał żołądków bawolicy to jak już znajdziesz to pewnie będzie stare, jak kupujesz typowe części z typowych zwierząt (krowa, świnia, kura) to raczej idziesz wcześnie bo potem już nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kupuję wątpliwych zwierząt przewozowych ze Wschodu nocą po kryjomu bo się boję. Rzeźnicy nie działają charytatywnie nie mają aż tak niskich kosztów własnych. To że ludzie przepłacają i czują się z tym lepiej to nie moja sprawa, to ze wszyscy coś robią nie oznacza że jest to mądre. Zobacz na proporcje ludzi bogatych i biednych to najlepszy przykład.

 

Wszystkie produkty nietrwałe np nabiał, jajka, warzywa, wędliny

 

O czym Ty piszesz ?

Oczywiście, źe rzeźnicy nie działałają charytatywnie, muszą zarobić, ceną z biedronki nie powalczą, mogą powalczyć jakością - stąd wyższa cena.

A jeśli mimo tego ta cena nie odstrasza, mało tego - trzeba szybko się zbierać, żeby wybrany towar zakupić to tylko dobrze świadczy o tym, co oferują.

 

Wszystkie te towary, co wymieniłem, mają swoją datę przydatności - kiedy widzę, że się kończy nie muszę kupić.

Wtedy następuje obniżka i już CCC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że coś jest wykupywane nie świadczy o produkcie tylko owczym pędzie niektórych konsumentów. Ja cenię sobie jednak higienę i wolę mały kawałek szynki po 25 zl/kg wakowany i na prawdę dobry który nie obśliźnie niż to samo po 35 zł/kg w plasterkach krojone przez panią która się podrapał nie powiem po czym. I wędlinka jest pucowana oliwa co 2 dni i myta uprzednio pod kranem.

 

Ale nie przekonuję każdy niech je co lubi i do czego ma przekonanie.

 

Ok, widzę fana mięsa w folii ;)

Po pierwsze, nie musisz prosić o cięcie na plastetki.

Po drugie - nie wiesz kto i jak maca Twoją szyneczke w zakładzie produkcyjnym, kiedy NIE WIDZISZ

Po trxecie - klient głosuje nogami (portfelem).

I nie przekonasz m ie, źe klient zrywa się w sobotę wczesnym rankiem, ustawia się kolejeczce i płaci więcej niż za podobny produkt niż z biedry, który jest tam dostępny przez 14h/dobę tylko dlatego, że uległ owczemu pędowi.

I jeszcze jedno - w tym sklepie nie ma czego myć i pucować, żeby za dwa dni wyglądało świeżo, bo wielu rzeźników wciąż na otwarte sklepy od godziny 7 do wyprzedania towaru.

I po 11 często pocałujesz klamkę.

Jedynie ją można wówczas umyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...