KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami

[fotohobby]

.

 

Panie fotohobby pisze Pan w czasie pracy

 

Mało tego, za 20 minut mogę być w domu

[kulibob]

Postrzeganie pracy w kategorii zero-jedynkowe jest mocnym uproszczeniem.

 

Wiele os. lubi to co robi, praca jest ich sensem życia i wpływa na właściwy stan psychofizyczny organizmu. To że coś dla X jest niezrozumiałe, nie oznacza wcale że dla Y będzie tym samym, jesteśmy jako ludzię trochę bardziej skomplikowani.

 

I tak dla jednego życie w Bieszczadach na łonie natury wśród borsókow i innych jenotów zajadając się każdego poranka jagodami i innymi sarnimi bobkami to szczyt szczęścia i wewnętrznej równowagi, tak dla kogoś z dużego miasta może być to przedsionek piekła.

 

Bardzo tu wszystko upraszczacie jak z tymi brytolami z krakowskich knajp, co to światu mają do zaoferowania jedynie obrzygane chodniki i elewacje po zakrapianej imprezie parę godzin wczesniej, zapominając choćby o dorobku kulturowym takich Watersow czy Gilmurów, bo by się wasze teorie nie spinały.

 

Jak mamy dwa obozy zawsze dochodzi do radykalizacji. Ja też w jakiś sposób pracuje .

Ale nie trzymają mnie tak mocno kajdany.

Kurki wypuscilem, obiad zrobiłeś., Jedno zlecenie sprzedaży złożyłem, wniosek do ARiMR wyslalem. Taka praca na dziś.

 

Ja od warszawki wolę kozie bobki.

Moja wiocha z 4000 mieszkancow już robi się dla mnie ciasna

[kulibob]

Mało tego, za 20 minut mogę być w domu

Tylko papier do d z kibla podpierdol

[giman]

Panie fotohobby pisze Pan w czasie pracy

Tu sam sobie "strzelasz w stopę".

Bo sam dowidzisz, że praca najemna (*) to niekoniecznie zapiernicz bez oddechu.

W sumie to sposób pisania na forum (ile i w jakich godzinach) to fajny probierz tego luzu w życiu (dla czepliwych to podejście typu zabawa a nie badanie naukowe).

Jak mogłeś zauważyć wiele osób ma identyczny jak ty luz pisania a zupełnie inne podejście do pracy.

 

*założenie, nie mam pojęcia co robi fotohobby.

[kemot_p]

To zależy jakie będą tego efekty zamiast wspomnień mogą dostać ładny dom w prezencie i bezcenną lekcję od taty że nie warto wszystko przepuścić przez dupę i przerobić na kał.

Zawsze można tak sobie życie i karierę zawodową ułożyć, żeby i pokazać dzieciom kawał swiata i zostawić im mieszkanie (ja do tego dążę), a nie wszystko przepuścić lub wszystkiego skąpić. Ale tego nie da się zrobić żyjąc po najmniejszej linii oporu, wyśmiewając tych co pracują po 10-12 godzin dziennie, nawet jeśli pracują więcej niż wymaga od nich szef, bo chcą nieć na przyjemności takie jak wakacje, studia dla dzieci, czy nowy samochód.

Ja jestem programistą, praca sprawia mi ogromną satyfkację, często pracuję o 12, a nawet w gorących okresach (jak zbiża się termin dostarczenia oprogramowania) i po 16 godzin dziennie. Nie mam z tym problemów, bo mam za to satysfakcjonujące wynagrodzenie (a obecnie w czasach pandemii mogę pracować z Bieszczad, czy Pomorza) i hejt, że jestem czyimś "niewolnikiem" jak tutaj niektórzy twierdzą, nie robi na mnie wrażenia

[kulibob]

Ciekawe.

 

https://youtu.be/D6EM7qQL6k8

 

Jak zawsze wiarygodne źródło informacji.

Foljowa czapeczka i kręcimysie wydając dziwne dzwieki

[Pitrekkk]

Jak mamy dwa obozy zawsze dochodzi do radykalizacji. Ja też w jakiś sposób pracuje .

Ale nie trzymają mnie tak mocno kajdany.

Kurki wypuscilem, obiad zrobiłeś., Jedno zlecenie sprzedaży złożyłem, wniosek do ARiMR wyslalem. Taka praca na dziś.

 

Ja od warszawki wolę kozie bobki.

Moja wiocha z 4000 mieszkancow już robi się dla mnie ciasna

 

I ok. ja do tego absolutnie nic nie mam, problem zaczyna się jak jeden z drugim xksinski zaczyna wmawiać ogółowi że to jedyny i słuszny styl życia, a resztą tkwi w matni.

[kulibob]

Tu sam sobie "strzelasz w stopę".

Bo sam dowidzisz, że praca najemna (*) to niekoniecznie zapiernicz bez oddechu.

W sumie to sposób pisania na forum (ile i w jakich godzinach) to fajny probierz tego luzu w życiu (dla czepliwych to podejście typu zabawa a nie badanie naukowe).

Jak mogłeś zauważyć wiele osób ma identyczny jak ty luz pisania a zupełnie inne podejście do pracy.

 

*założenie, nie mam pojęcia co robi fotohobby.

Ale ciągle jesteś zależny od kogoś i masz dużo bardziej ograniczony wybór.

 

A wypowiedź dotyczyła się fotohobby bo zarzuca mi kradzieżą a sam robię pracodawcę zakładam że teraz pracuje na etacie

[kulibob]

I ok. ja do tego absolutnie nic nie mam, problem zaczyna się jak jeden z drugim xksinski zaczyna wmawiać ogółowi że to jedyny i słuszny styl życia, a resztą tkwi w matni.

 

Ta wojenka zaczęła się od maseczek że zabieraj im wolności i inne sraty pierdaty. A mówią to w większości pierwszo ligowi niewolnicy. Nie dotyczy to forum ale ogółu populacji

[giman]

A wypowiedź dotyczyła się fotohobby bo zarzuca mi kradzieżą a sam robię pracodawcę zakładam że teraz pracuje na etacie

Ale gdzie tu widzisz kradzież czy oszustwo.

Jak pracownik wykonuje 100% stawianych przed nim zadań to może i przez pół dnia siedzieć na forum lub kopać w ogródku.

[fotohobby]

Ale ciągle jesteś zależny od kogoś i masz dużo bardziej ograniczony wybór.

 

A wypowiedź dotyczyła się fotohobby bo zarzuca mi kradzieżą a sam robię pracodawcę zakładam że teraz pracuje na etacie

 

Może ty pracując na etacie byłeś zmuszony przyjść o 7 i wyjść o 15.

Ja nie.

Dla mojego pracodawcy liczy się EFEKT mojej pracy i za niego mi płaci.

[Pitrekkk]

Ta wojenka zaczęła się od maseczek że zabieraj im wolności i inne sraty pierdaty. A mówią to w większości pierwszo ligowi niewolnicy. Nie dotyczy to forum ale ogółu populacji

 

Ci ludzie najwięcej krzyczą o prawach im przysługujących, co inni powinni, ale jakoś dziwnym trafem - a może i nie - mało mówią o obowiązkach względem ogółu.

[kulibob]

Może ty pracując na etacie byłeś zmuszony przyjść o 7 i wyjść o 15.

Ja nie.

Dla mojego pracodawcy liczy się EFEKT mojej pracy i za niego mi płaci.

 

Jeśli to umowa o pracę na pełen etat to powinieneś być efektywny 8h minus przerwa.

 

Zresztą taka dyskusja niema sensu Itaka podejrzewam że ta praca zajmuje ci jak dla mnie nieakceptowalna ilość czasu

[kulibob]

Ci ludzie najwięcej krzyczą o prawach im przysługujących, co inni powinni, ale jakoś dziwnym trafem - a może i nie - mało mówią o obowiązkach względem ogółu.

 

Jeśli stanowią zagrożenie to jedyne prawo mają to takie jakie zasługuje biterorysta

[henrykow]

Są trzy motory rozwoju chciwość, lenistwo t wojna.

 

.

 

Byle co jesz, byle co gadasz.

Co do chciwości jako motorem napędowym do rozwoju jeszcze bym podyskutował bo zależy do jaka i do czego ta chciwość ale lenistwo motorem rozwoju??!!! chyba rozwoju nierobów i marzycieli o różowych migdałach, a wojna? wojna jest i była destrukcyjna i do niczego dobrego nie prowadzi. Wiem, zaraz napiszesz że na poczet wojny wynaleziono różne rzeczy ale gdyby wojny nie było to ich by nie wynaleźli? Też by zostały one wynalezione może tylko w późniejszym czasie.

[kulibob]

Dobry chopy wstawiam maszynkę na ciasto na bułki i idę się kimnać godzinkę

[fotohobby]

Jeśli to umowa o pracę na pełen etat to powinieneś być efektywny 8h minus przerwa.

 

 

Ha, ha - co Ty wiesz o rynku pracy i umowach ?

 

Jakiś głęboki PRL prezentujesz.

[henrykow]

Ha, ha - co Ty wiesz o rynku pracy i umowach ?

 

Jakiś głęboki PRL prezentujesz.

 

A może on powinien zostać ministrem pracy i finansów, wtedy nikt by nie musiał pracować i wszyscy opływali by w dobrocie.

[henrykow]

Widzisz ja nie lubię nigdzie jeździć . I nie bawi mnie to. Nie lubię opuszać strefy komfortu. A wyjazdy nie sa dla mnie komfortowe

 

Nie lubisz jeździć bo dusigrosz jesteś to raz a dwa tak mówią ci których nie stać aby choćby raz do roku jechać z rodziną na wczasy aby się "odchamić" i zobaczyć trochę świata.

No tak, wyjazdy dla Ciebie nie są komfortowe bo nie są za darmo.

[Chef Paul]

To zależy jakie będą tego efekty zamiast wspomnień mogą dostać ładny dom w prezencie i bezcenną lekcję od taty że nie warto wszystko przepuścić przez dupę i przerobić na kał. Życie czasem jest długie i fajnie mieć wybór jak się je spędzi a nie zakładać że skończy się nagle po 40 bo taki horyzont życiowy reprezentują Kenowie I Barbiee sądząc po ich poglądach i stylu życia.

Taka "arystokracja" typu "szlachta nie pracuje" "przepuszcza przez dupę" śmieci typu podła, tania kiełbasa z odpadów (dobra bo tania) z cebulą ... czerpiąc przyjemność jak im w "śwince" przybywa ukradzionych miedziaków

 

ps - doskonały przykład dla dzieci to dziadowanie rodziców przez większość życia by dzieciątko otrzymało bez wysiłku domek ?

Nie lepiej dawać im "wędkę" czyli np wykształcenie ?

... no ale dla gównojadów którzy zakończyli edukację na obowiązkowej szkole podstawowej, nie ma to większego znaczenia