Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wpływ koronawirusa COVID-19 na budownictwo


Recommended Posts

Wierz pewnie czym różni się wyborca od wyznawcy ?? wiesz na pewno , wyznawca poglądów nigdy nie zmieni a wyborca wręcz powinien , jak popatrzy na takiego ministra MSWiA czy MZ to krew mnie zalewa , dlatego zachęcam aby Polska klasa zagłosowała na Bosaka skoro Duda się sprzedał to na aut bez żalu .

 

Wierz? Ja nie wierzę. Wiesz? Nie wiem. To nie jest literówka bo klawisz R nie jest obok S, dzieli je E lub D - zależy jak patrzeć.

Na bosaka nie głosuję, jeszcze stać mnie na buty. Duda się sprzedał???? Za ile? Taki porządny i starannie wykształcony a sprzedajny????

No jestem w szoku! Na której telewizorii o tym mówili? Chyba na Belarus 24, bo Bielsat nie podejrzewam.:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 946
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dlaczego ,,złupić?" też musiał jakoś zapracować i wykazać się kreatywnością bo kasa w większości przypadków nie leci z nieba.Ja wiem,że słowa ,, za miskę ryżu" przypadło wielu budującym w pamięci i chcą zrealizować plan na swoim podwórku aby mieć coś najlepiej za frajer lub półdarmo.

 

"złupić" odnosi się do tego że jeżeli dana praca jest przeszacowana np. o 50% więcej niż cena rynkowa to płacący takie łupiące wynagrodzenie musi albo więcej i dłużej pracować ale tez "łupi" swojego zleceniodawcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O procedurach w lotnictwie to cytat z forum lotnictwo.net.pl, tam szewcy nie piszą.

Nie obrażam szewców, pozdrawiam - bo znam kilku!

Cytat powtarza się po każdej większej jatce na styku powietrza i ziemi.

Bo wypadek w lotnictwie rozumiany jako BUM! (najczęściej o ziemię) , to jest tylko wisienka na torcie kilku lub kilkunastu zdarzeń poprzedzających.

Tak to widzą ludzie z PKBWL, raczej wszystkie komisje z całego świata - oprócz jednej jedynie słusznej.

 

W gospodarce ....... jak będziesz miał ponad 40 lat funkcjonowania w gospodarce takiej czy innej, to pogadamy. Funkcjonowałem w trzech systemach, ostanie 5 lat to trzeci :p.

Może zrozumiesz.

Chyba nie wymagam zbyt wiele?

 

Wymagasz może zbyt wiele od siebie Ty jesteś mniej spektakularny na FM.Piszesz ,że masz praktykę w gospodarce budowlanej. Niestety nie rozumiesz co to jest gospodarka jaka niesie temat wątku.Znasz tych szewców co chadzają w dziurawych butach. Chyba potrafisz to zrozumieć mając taka potężną ideologiczną wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"złupić" odnosi się do tego że jeżeli dana praca jest przeszacowana np. o 50% więcej niż cena rynkowa to płacący takie łupiące wynagrodzenie musi albo więcej i dłużej pracować ale tez "łupi" swojego zleceniodawcę.

 

W pracach gdzie wycenia się czynnik ludzki nie ma czegoś takiego jak cena rynkowa, to nie jest chleb ,że mieszają w maszynach mąkę i inne składniki i cyk do pieca i produkt gotowy. Tu jest praca z materiałem i klientem, Klient maruda, wymagający to cena w górę. Jak kupi to się zrobi jak nie kupi idzie się dalej . Kiedyś gość wyjechał mi ile moja praca kosztuje, wyliczył ile materiał kosztuje a ile zapłaci. Wiedziałem co robi bo się trochę znaliśmy tak więc wyjechałem do niego ile kosztuje materiał na jego pracę a ile on kasuje. Wkurzył się i z biura wyparował i tyle go widziałem :) .Ja mam trochę inne podejście do interesów i nie patrzę na innych, robię swoje i jest mi z tm dobrze. Co do tematu budowlanki i ,,pandemi światowej" to interes idzie dobrze a wręcz bym powiedział bardzo dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz ten luz, że możesz wybierać klienta czyli masz pozycję na rynku. Tak należy trzymać. Ja marudnych klientów odsyłam na strony urzędowe, tam jest lista i proszę sobie kogoś wybrać. Na odchodnym zawsze usiłują się dowiedzieć cenę usługi. Odpowiadam niezmiennie: N-i-e w-i-e-m.

Najpierw muszę znać numer działki i KW, za dzień, może dwa, dowiem się co trzeba zmierzyć i wówczas możemy rozmawiać o cenie i terminie. Oj jak ludzie tego nie lubią! Już teraz cena i termin! A potem się okazuje że nie ma decyzji WZ, bo brak MPZP.

 

Duże budowy hulają , no może oprócz EC Ostrołęka , na kilku małych cisza, nie widać ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że komuś w PL chciało się zebrać w całość i... https://www.youtube.com/watch?v=viIMEVLxt5c

 

Wcześniej już chico zrobił dobre rozeznanie: https://www.youtube.com/watch?v=-aR7cz30chE

 

#Don't trust Bill Gates! He is EVIL ! Just like a wolf dressed in sheep's clothing
:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz ten luz, że możesz wybierać klienta czyli masz pozycję na rynku. Tak należy trzymać. Ja marudnych klientów odsyłam na strony urzędowe, tam jest lista i proszę sobie kogoś wybrać. Na odchodnym zawsze usiłują się dowiedzieć cenę usługi. Odpowiadam niezmiennie: N-i-e w-i-e-m.

Najpierw muszę znać numer działki i KW, za dzień, może dwa, dowiem się co trzeba zmierzyć i wówczas możemy rozmawiać o cenie i terminie. Oj jak ludzie tego nie lubią! Już teraz cena i termin! A potem się okazuje że nie ma decyzji WZ, bo brak MPZP.

 

Duże budowy hulają , no może oprócz EC Ostrołęka , na kilku małych cisza, nie widać ludzi.

 

Z tą pozycją na rynku to jest tak,że idzie się najpierw do mnie. My wytłumaczymy,ukierunkujemy, wycenimy i nieraz tyle się widzimy. Choć ostatnio zrobiłem próbę i wprowadziłem usługę wycen płatnych,bo paliwo kosztuje,do raty samochodu się nikt nie dorzuca i pracownikowi trzeba zapłacić.W ramach tego dojazd, pokazanie możliwości co i jak, wycena wraz z wykazem materiałów. Efekt na 10 telefonów 2-e osoby się decydują i ma się pewny wyjazd po pracę a nie na przejażdżkę .Chyba tą opcję zostawię na stałe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą pozycją na rynku to jest tak,że idzie się najpierw do mnie. My wytłumaczymy,ukierunkujemy, wycenimy i nieraz tyle się widzimy. Choć ostatnio zrobiłem próbę i wprowadziłem usługę wycen płatnych,bo paliwo kosztuje,do raty samochodu się nikt nie dorzuca i pracownikowi trzeba zapłacić.W ramach tego dojazd, pokazanie możliwości co i jak, wycena wraz z wykazem materiałów. Efekt na 10 telefonów 2-e osoby się decydują i ma się pewny wyjazd po pracę a nie na przejażdżkę .Chyba tą opcję zostawię na stałe

Ten cały powyższy elaborart, można ująć w jednym krótkim zdaniu: "wycena robót ( prac) jest płatna" :) ;)

 

ps - czy ktoś to stosuje lub nie, to sprawa indywidualna właścicieli firmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kogo mam słuchać TVP,TVN,GW ?? tam są fakty ? litości weź się trochę obudź , nie ma żadnej pandemi to jakaś gierka wielkich tego świata i śmierdzi na odległość a bawią się naszym kosztem i my za ........ ........ ........ stek przekleństw będziemy płacić i cierpieć jak będziemy łykać te idiotyzmy i nie sprzeciwiać .

 

Jak chcesz wiarygodnych informacji, to sluchaj ekspertow - z zebami idziesz chyba do dentysty a nie do znachora z internetu wiec na temat epidemii lub jej braku sluchaj wirusologow zajmujacych sie koronawirusami i epidemiologow. Jak jestes za cienki w uszach, zeby ich znalezc w sieci i zrozumiec (najlepsi nie mowia po polsku) to zostaja media albo plaskoziemcy z internetu.

 

media zarabiaja na klikach/ogladalnosci i pracujacy w nich dziennikarze nie sa alfami i omegami, ale w zaleznosci od tytulu przeprowadzaja bardziej lub mniej wiarygodna (albo i zadna) weryfikacje informacji. W przypadku ambitniejszych mediow maja do tego procesy, zespoly ludzi i notoryczne powielanie fake newsow ma dla nich w dluzszej perspektywie konsekwencje ekonomiczne.

 

Janusz z internetu na ktorego sie powolujesz oraz wszyscy inni plaskoziemcy, itp nie ma procesu weryfikacji materialu (inaczej wychwycili by ewidentne bledy w rozumowaniu, o ktorych pisze Kaizen), dziala w pojedynke i zalezy mu na klikach, ale ma w dupie swoja renome, bo pod nowym nickiem moze od jutra zaczac szerzyc podobne bzdury na taka sama skale, co w przypadku kompromitacji stacji TV albo uznanego tytulu gazetowego jest o wiele trudniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No są w TV eksperci sami ekspercie i jak im w programie pytania na śniadanie ktoś zadał niewygodne pytania na które sam siebie wkopał to program pytanie na śniadanie został zdjęty z anteny , dalej mam wierzyć ekspertom takim jak ten od zdrowia minister toć to też profesor ? nie ja dziękuję . kasa kasa jeszcze raz kasa a my tylko jesteśmy coś w rodzaju ich bankomatu .

A i eksperymenty niech sobie przeprowadzają na swoich dzieciach od moich niech się odpi...ą na kilometr , oni nie są właścicielami mnie ani moich dzieci i WARA IM .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten cały powyższy elaborart, można ująć w jednym krótkim zdaniu: "wycena robót ( prac) jest płatna" :) ;)

 

ps - czy ktoś to stosuje lub nie, to sprawa indywidualna właścicieli firmy

Rozmarzyłem się .:)

Wyobrażasz sobie ten dobrobyt np informatyka, projektanta systemów zarządzania albo architekta, który na pytanie "panie, a ile to będzie kosztowało?" odpowiada : " powiem jak mi zapłacisz?".

Ja tam mógłbym robić tylko same wyceny. Choćby i po pińcet od sztuki. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W projektowaniu to często robisz różne koncepcje i warianty i jeżeli się spodobają to może dostanie zlecenie na kolejny etap.

Albo dostajesz zapytanie ofertowe na projekt obiektu i oprócz ceny za wykonanie projektu to masz jeszcze podać ilości materiałów (stal, zbrojenie, beton).

Za darmo. A dokładniej za szansę na zdobycie zlecenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W projektowaniu to często robisz różne koncepcje i warianty i jeżeli się spodobają to może dostanie zlecenie na kolejny etap.

Albo dostajesz zapytanie ofertowe na projekt obiektu i oprócz ceny za wykonanie projektu to masz jeszcze podać ilości materiałów (stal, zbrojenie, beton).

Za darmo. A dokładniej za szansę na zdobycie zlecenia

Owszem. Każda branża ma przecież swoją specyfikę. Nie wyobrażam sobie na przykład, nie widzieć obiektu, lub przeprowadzonej (czasem bardzo długiej )rozmowy z klientem, czy nie mieć bardzo szczegółowych wytycznych, dokumentacji czy zakresu i zrobić wycenę.To też mój czas i pieniądze, Czasem jak nie włożysz, to nie wyciągniesz.:rolleyes:.

Elektryk czy hydraulik mniej więcej wie ile bierze od punktu, może szacować i potem uszczegółowić.

Szansa na zlecenie to inna sprawa, podobnie jak i elastyczność czy cena końcowa.

Jest cała masa prac, która nie podlega nawet szacunkowym wycenom katalogowym. Złożenie oferty zależy od bardzo wielu czynników. Dlatego ja na uwagę Pawła rozmarzyłem się. U mnie to nierealne - jak u programisty piszącego program pod zamówienie, nie ma cennika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmarzyłem się .:)

Wyobrażasz sobie ten dobrobyt np informatyka, projektanta systemów zarządzania albo architekta, który na pytanie "panie, a ile to będzie kosztowało?" odpowiada : " powiem jak mi zapłacisz?".

Ja tam mógłbym robić tylko same wyceny. Choćby i po pińcet od sztuki. :cool:

 

Niema tak lekko.Przez telefon mamy wyceny za free :), ale jak ktoś ma podjechać i jak to dużo ludzi mówi ,,doradzić" to już to kosztuje . Kasa fiskalna w teczkę i w trasę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem. Każda branża ma przecież swoją specyfikę. Nie wyobrażam sobie na przykład, nie widzieć obiektu, lub przeprowadzonej (czasem bardzo długiej )rozmowy z klientem, czy nie mieć bardzo szczegółowych wytycznych, dokumentacji czy zakresu i zrobić wycenę.To też mój czas i pieniądze,

 

Jeżeli coś masz zrobić na istniejącym obiekcie i to co, jak i ile tam zrobisz zależy od tego co tam jest to masz rację.

Trzeba przyjechać i zobaczyć, pomierzyć.

Można też dać wstępną wycenę przez telefon i czekać na wstępną akceptację klienta.

Np. montaż klimatyzacji w domu / mieszkaniu. To da się wycenić wstępnie na podstawie informacji telefonicznych.

 

Pytanie Inwestora ile ton stali będzie w konstrukcji wymaga jednak większego nakładu prac niż pojechanie na budowę i obejrzenie obiektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli coś masz zrobić na istniejącym obiekcie i to co, jak i ile tam zrobisz zależy od tego co tam jest to masz rację.

Trzeba przyjechać i zobaczyć, pomierzyć.

Można też dać wstępną wycenę przez telefon i czekać na wstępną akceptację klienta.

Np. montaż klimatyzacji w domu / mieszkaniu. To da się wycenić wstępnie na podstawie informacji telefonicznych.

 

Pytanie Inwestora ile ton stali będzie w konstrukcji wymaga jednak większego nakładu prac niż pojechanie na budowę i obejrzenie obiektu.

No pewnie! Chyba się dosyć jasno wyraziłem o tym. Napisałem tylko ,że "pi razy drzwi" czyli jakiś tam szacunek nie dla wszystkich branż zawsze jest możliwy bez dojazdu . Dobry kamieniarz robiący kompleksowo dzieło od podstaw też nie zrobi w miarę dokładnej wyceny bez szczegółowych danych i wizji lokalnej, chociaż wie ile przeciętnie czasu potrzebuje i ile średnio kosztuje położenie metra kw. kamienia. Inwestor nie zawsze (czyt.: z reguły) (nie)wie wszystko.

Jak ma full roboty, to po paru informacjach ze strony rozmówcy może nawet klienta olać i kazać sobie płacić za dojazd i liczenie, ale to zawsze może być strzał w stopę.:). Znam taką, nawet całkiem znaną i szanowaną w Europie firmę. Po swojej wpadce zatrudnili na etat "gońca" i nie żałują wydanych pieniędzy, nawet gdy klientowi na widok kwitów szczęka opadnie i stwierdzi , że chyba się jednak przeliczył z możliwościami.

Nie oni jedyni zresztą się z takimi kosztami liczą. Robi to po sprytnym wywiadzie większość markowych firm.

 

A ja jedynie tylko lekko pozazdrościłem takim fachowcom, którzy mają to w d... i każą sobie zapłacić za przyjazd i wycenę. Mnie nic do ich złotego interesu.

Wiem , że producenci mebli luksusowych mają np. taką praktykę i nie zrobią ani żadnego kosztorysu ani tym bardziej projektu bez zapłaty (podobno odejmują tę kwotę po podpisanej umowie :lol2:). Chyba , że wracają już do klienta, którego znają i wiedzą , że jest świadomy.

Tylko takich i z taką marką jest niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że nie robi się indywidualnego projekt mebli lub domu bez zapłaty to chyba norma.

W projektowaniu powinno być tak, że dbając o interesy obu strony, zapłata za projekt powinna być wykładana przez Zamawiającego z góry i wpłacana na rachunek powierniczy z którego nastąpi zapłata po zakończeniu dzieła.

Edytowane przez d7d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmarzyłem się .:)

Wyobrażasz sobie ten dobrobyt np informatyka, projektanta systemów zarządzania albo architekta, który na pytanie "panie, a ile to będzie kosztowało?" odpowiada : " powiem jak mi zapłacisz?".

Ja tam mógłbym robić tylko same wyceny. Choćby i po pińcet od sztuki. :cool:

ieeetam :) ... marzenia dobra rzecz ;)

U mnie sprawa jest prosta, jakie menu razy ilość gości, procenty płatne u barmana (lub "korkowe" od flaszki) ... jeżeli coś robię u klienta, to musi być dobre zaplecze albo catering

 

Dobry płytkarz zrobi wycenę na podstawie projektu (lub nawet odręcznego rysunku technicznego) oraz wybranego materiału i nie musi nigdzie jeździć ani czegokolwiek mierzyć.

Specyfika branży :)

 

ps - odpowiedziałem na post: https://forum.muratordom.pl/showthread.php?362205-Wpływ-koronawirusa-COVID-19-na-budownictwo&p=7943292&viewfull=1#post7943292 ... a Tobie się na marzenia zebrało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że nie robi się indywidualnego projekt mebli lub domu bez zapłaty to chyba norma.

W projektowaniu powinno być tak, że dbając o interesy obu strony, zapłata za projekt powinna być wykładana przez Zamawiającego z góry i wpłacana na rachunek powierniczy z którego nastąpi zapłata po zakończeniu dzieła.

Powinno :D ale jak się już dogadasz. W dużych inwestycjach zasadniczo. Z reguły są jednak umowy i zaliczki , przy maluchach czasem rozpoczynasz nawet tylko: umowa i słowo.

Ale nie roztrząsamy tutaj przecież o zapłacie za dzieło czy jej określonej formie , tylko o płaceniu za wycenę i dojazd do inwestora. Kosztorys - jakie to dzieło i jak daleko do kasy?

Pogadaj BTW z tzw.generalnymi projektantami "wykończeniowcami ", którzy tak zrobili jak mówisz i trafili kiedyś na mało solidnego klienta ( sporo takich a odbioru dzieła, mimo pięknych i mądrych umów nie widać i nie będzie , no... może po kilku sprawach w sądzie). Umowy też przez telefon nie podpiszesz.

 

No a kto chce też stracić choćby tylko okazje na zarobienie np kilkuset tysięcy, tylko dlatego, że nie chciał ruszyć tyłka z miejsca i nie pojechał do inwestora, bo myślał głównie o zwrocie kosztów za samo ryzyko jazdy i od tego zaczynał z nim rozmowę ?

 

PS

Do dużej , nazwijmy to "biblioteki" w Polsce startowało na zaproszenie 6 niewiedzących o sobie ( że, to taki casting a nie zaproszenie) projektantów, Nie wiem ilu zapraszali. Jeden przyjechał aż z biura w ...powiedzmy Hannoverze i ten akurat nie wygrał.

Poległ Niemiec biedaczysko na polskiej ziemi z ręki klienta, bardzo wielkiego patrioty. Tak to się historia zemściła na tej nacji.

Myślisz, że płakał ? Dwa dni jak psu w zadek a ten "macht nichts" rzucił. W puli było jednak do wzięcia dla firmy parę milionów a on jadąc wiedział tylko, że to dosyć spory obiekt będzie.

 

O innym z Austrii nawet nie wspomnę, bo to już będzie polityka:cool: Tam też było ciekawie. Jak to w rodzinie, pewnie bez rachunku powierniczego.

Ale to jeszcze inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mi się czasem robić już nie chce według tego samego menu.

Kosztorysować mogę. Byle dużo tego było i w miarę za to płacili.:cool:

Marzeń chłopięcych odmawiasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...