Anisia 14.12.2005 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2005 "Mam termoobieg, wiec z temperatura jestem raczej ostrozna... Pierniczki pieklam w temperaturze 160 stopni przez 15 minut, ale poniewaz nie zdazyly zmieknac nie wiem, czy to nie za dlugo... i czy nie za bardzo wyschly..." Słyszałam, że do puszki w której przechowuje się pierniczki można włożyć plasterki cytryny- przyspiesza to mięknięcie ciastek. Moje od tygodnia już leżakują, mąż ostatnio sprawdzał i twierdził, że są coraz lepsze...chyba muszę schować puszkę Katja, dzięki za info o lukrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciku 14.12.2005 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2005 Co do pierników toruńskich to mi się wydaje, że obecny przepis nie ma nic wspólnego z tak długim leżakowaniem jak to kiedyś miało miejsce. Zapewne zawierają bardzo dużo spulchniaczy. No... teraz, to juz z pewnością tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eko 15.12.2005 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Ja się wczoraj uporałam z pieczeniem pierniczków, wyszło około 200. Zastanawiam się czy lukrować je teraz czy jak już zrobią się bardziej miękkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 15.12.2005 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Paprotko ja wszystko rozumiem, że ogólnie ludzie się tym nie zatruwają, ale raz na ileś przypadków myślę, że może do tego dojść... a pewnie !! myślę, że największe zagrożenie jest przy zbyt pazernym przełykaniu - zakrztusic się można ciku, a poważnie - uwaga o zachowaniu ostrożności jest tak ogólna, jak " kuchnia jest miejscem pełnym niebiezbieczeństw" (sama się ostatnio oparzyłam wyjmując blachę z pierniczkami ) nawet mnie to zaintrygowało - no fakt ostrożności z surywymi jajkami nigdy nie za wiele - salmonellka czyha o wiele groźniejsze jest jednak jadanie na pół miękko jajeczek, o tatarze, domowym majonezie i lodach nie wspominając albo ajerkoniaku ( chociaż tu to nie wiem..może zaraza ginie w spirycie) mnie ostatecznie przekonuje pieczenie w 180 C - w takiej temperaturze się nie przezyją żadne pałeczki a jak masz naprawdę stracha, to po prostu zrezygnuj z jajek w tym przepisie, pierniki i tak będa gut udanego pierniczenia życzę ! acha doczytałam gdziesi, że drzewiej ciasto na piernik zarabiano, gdy dziewczyna się rodziła, by je upiec w dniu jej ślubu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 15.12.2005 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Ja się wczoraj uporałam z pieczeniem pierniczków, wyszło około 200. Zastanawiam się czy lukrować je teraz czy jak już zrobią się bardziej miękkie. piękny wynik ja lukruję i czekoladzię na twardo, potem pakuję do puszki/ pudełka , spryskuję wodą i bronię jak niepodległości, dopóki nie zmiękkną twarde zostawiam na choinkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 15.12.2005 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Wciornastko - dzieki. Ciku - salmonella ginie nawet w 100 stopniach - nie ma obawy.Mleko zepsute i kapustę też jemy, a Francuzi to nawet sery! Może ktoś jednak ma proporcje do tego lukru - ile wody, ile cytryny a ile cukru. I jaką łapatką to międlić w malakserze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 15.12.2005 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Monika a ile sera do tego przepisu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.12.2005 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 To naprawdę rewelacyjny przepis po mojej pra-, pra- kiedys utrzymywany w tajemnicy Smacznego Pewnie z powodu tego kartofla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katja 15.12.2005 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Do sera na sernik, robię taki klasyczny na kruchym spodzie z wierzchu kratka, zawsze dodawałam kartofla, a ostatnio budyń śmietankowy. Kartofel ew. budyń "wiążą" ser Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciku 15.12.2005 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 acha doczytałam gdziesi, że drzewiej ciasto na piernik zarabiano, gdy dziewczyna się rodziła, by je upiec w dniu jej ślubu. No dobra....poddaję się , ale przynajmniej tego surowego ciasta z lodówki nie wyżerajta ludziska!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Salija 15.12.2005 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 ja to jak zwykle mam jakis spozniony relfeks..calkiem przypadkowo natrafilam na przepis na pierniczki w jakiejs gazecie kilka dni temu.. i tak mnie natchnelo ze postanowilam je zrobic.. jednakze teraz przed swietami mam taki zawrot glowy ze z niczym sie nie wyrabiam.. i te pierniczki bede robic na ostatnia chwile..i tak sie wlasnie zastanawiam czy jesli to ciasto polezy tylko noc to czy da rade cos juz z tego zrobic??? ps.. spedzilam ok godziny czytajac wszystkie Wasze posty na ten temat;) ahhh i tak sie nakrecilam, ze najchetniej rzucilabym juz wszystko i zaczela je robic.... hola hola... niestety nie mam skladnikow.. tak wiec zostawiam wszystko na jutro... jutro wyrobienie ciasta.. pojutrze pieczenie... a wieczorem w sobote lub w niedziele dekoracja.. aaa zachowuje sie jak male dziecko.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 15.12.2005 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 No dobra....poddaję się , ale przynajmniej tego surowego ciasta z lodówki nie wyżerajta ludziska!!! Przepadlo, ostrzezenie przyszlo duzo za pozno Wszyscy zyja i maja sie swietnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 15.12.2005 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 fajny podałam przepis na sernik bez sera, co? Dzieki za uwagę Ewak! żeby nie kręcić spróbuję usunšć post bez serka. Oto prawidłowa wersja SERNIK: 1 kg. sera białego 8-10 jajek margaryna - pól kostki 1,5 szkl. cukru dwa małe ugotowane w mundurkach kartofelki - 25 dkg 6 łyżek kaszy mannej oczywiście mogą byc bakalie i do dzieła: Wbić zółtka do malaksera i ubić z cukrem (ja biorę 8 żółtek i jedno jajko) - nie cłay cukier zoataje rozpuszczony - nir trzeba się przejmować. Zmienić łopatkę w malakserze na taką do ukręcania cista i kręcąc wspywać kolejno: pokruszony ser, pokrojoną margarynę, obrane i rozgniecione ziemniaczki oraz kaszę. Na koniec ubić pianę z białek i wymieszać całoć z bakaliami. I do piekarnika - daję na 170, na 45 min. Nie zrażajcie się kartoflem! To naprawdę rewelacyjny przepis po mojej pra-, pra- kiedys utrzymywany w tajemnicy Smacznego A pierniczki UKFa robię dzi. Trochę wpadłam w panikę (stšd ta wizyta na forum), że tam jest albo cukier albo miód, ale ufff... wzięłam dobrze, na razie studzę, więc wszystko przede mnš. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 16.12.2005 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 No dobra....poddaję się , ale przynajmniej tego surowego ciasta z lodówki nie wyżerajta ludziska!!! Ufff to dobrze, znaczy jesteś już w sekcie pierniczących ps.. spedzilam ok godziny czytajac wszystkie Wasze posty na ten temat;) ahhh i tak sie nakrecilam (...) aaa zachowuje sie jak male dziecko.. skąd ja to znam mój młody Piernik w ubiegłym roku zasnął na stole, a ja się bawiłam do rana prawie piernicząc i dekorując to wciąga ! pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 16.12.2005 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 A u mnie pierniczki dojrzewają na balkonie. rzeczywiście OBLIZYWAŁAM PALUCHY!!!!!!!!! Pychaaaaapowiedzcie teraz ile najkrócej muszą stać? Mogę upiec przed Świetami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.12.2005 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 Ach te pierniczki zawojowały całym forum. Moje dojrzewają sobie na strychu, (na tarasie zjadłby kot) Zrobię je pewnie w niedzielę i włoże do pojemniczka niech sobie nabierają smaku. Mniam- w tamtym roku moje dziecię i nie tylko zajadało sie piernikami, że aż się uszy trzęsły. Fakt- był to kulinarny przebój wigilijny . Aha z tego przepisu wychodzi naprawde dużo pierników- mozna sobie dobrze pojeść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.12.2005 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 A u mnie pierniczki dojrzewają na balkonie. rzeczywiście OBLIZYWAŁAM PALUCHY!!!!!!!!! Pychaaaaa powiedzcie teraz ile najkrócej muszą stać? Mogę upiec przed Świetami? Monika no pewnie, że musisz przed świętami- przecież to pierniki na święta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 16.12.2005 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 a może macie jakiś sprawdzony przepis na jakiekolwiek ciasto z makiem, nie wiem, strucel, torcik, babka......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 16.12.2005 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 A u mnie pierniczki dojrzewają na balkonie. rzeczywiście OBLIZYWAŁAM PALUCHY!!!!!!!!! Pychaaaaa powiedzcie teraz ile najkrócej muszą stać? Mogę upiec przed Świetami? ważkie pytanie najkrócej stac, żeby dojrzeć ? czy najkrócej stać, żeby zmięknąc ? ad.1 któregoś roku zapomniałam o nich ( teraz sobie wpisuję w kalendarz początek listodada i jest OK) i dojrzewały tylko 2 tygodnie - też były pycha ad.2 w tygodniu poprzedzającym Święta ( czyli prawie już ) spokojnie wystarczy ale ! ja je robie trochę wcześniej i w kilku rzutach - twarde, bogato inkrustowane , robione z dzieciakami - jako ozdoby na chionkę - najwczesniej - potem jako dodatek do prezentów gwiazdkowych - ostatnie piekę na dzień - dwa przed Wigilią razem z innymi ciastami - czasem dotrwaja do Nowego Roku ich jest po prostu dużo, kiedyś pierniczyłam się z nimi do ostatniej chwili, a tu jeszcze trzeba pudełeczka zrobić do nich etc. no i kuchnia po takim seansie z 2- 3 dzieciaków z dodatkiem lukru, płynnej czekolady,nasionkami, pestkami, makiem i co tylko wyglada...ekhem.. no ten - wiadomo wolę tę frajdę zaplanować sobie wczesniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 18.12.2005 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 No to na życzenie przedstawiam keks makowy. Jest bez spodu, ale mimo to (a może dlatego?) to pycha!!!! Oto on: 2 szklanki maku 6 jajek 1,5 szklanki cukru 2 łyżki bułki tartej zapach migdałowy 1 łyżeczka proszku do pieczeia bakalie - na oko Zalany wrzątkiem i namoczony (2-3 godz) mak przekręcić 2 razy przez maszynkę. Żółtka utrzeć z cukrem, dodać mak, utrzeć. Dodać bułkę, proszek, pianę z białek i bakalie. Piec ok. 30 min. POLEWA: 1/2 kostki margaryny 1/2 szkl. cukru kryształowego 2 łyżki kakao 1 łyzka wody Wymieszać składniki, wstawić na mały ogień i ogrzewać mieszając 5 min. Polewać wystygnięty keks. Słowo daję - rewelacja. Ja zawsze muszę robić podwójną porcję. Smacznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.