frezeer 18.04.2020 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2020 Witajcie.Mam pewien dylemat powiedzmy natury psychicznej.Przez wiele lat pracowałem na budowach bloków w branży hydraulicznej chociaż inne branże i ich wymogi nie są mi obce.Napatrzyłem się na to jak to jest robione jak odbierane i w zasadzie znając polskie realia przyjąłem ze tak to w tym kraju wyglada.Zaczynajac od fałszowania badań geotechnicznych i budowaniu na bagnach czy terenach skażonych dawnymi fabrykami po odbiory techniczne.Dziś pracuje przy obsłudze technicznej tych fuszerek i widzę jaki wpływ miały/ maja takie przekręty.Niby względem wielkiej płyty technologia i wygląd poszły do przodu i ludzie nieświadomie pakują się na minę.Przecieki na instalacjach. Niby przy zakupie dostajemy protokół z prób ciśnieniowych a po jakimś czasie wstaje nam parkiet na ścianach pojawiają się purchle a u sąsiada pod nami jest mokry sufit.Pękające ściany. Deweloperzy tłumacza ze to normalne zjawisko bo budynek osiada. Czyżby? Znam budynki gdzie w spękania można włożyć dłoń. Kanalizacja. W nowoczesnym budownictwie na parterach mamy tzw bypasy które maja zapobiegać zalaniu mieszkań właśnie na parterze. Jak to się dzieje ze bypass nie działa i zawsze się zapycha w poziomie? Dlaczego problem nie występuje w starym budownictwie? Po zalaniu mieszkania ściekami mamy generalny remont wraz z odkażaniem i strach przez powtórka.W sumie mógłbym opisać mnóstwo problemów które spotkałem ale nie do tego dążę.Dziwne jest dla mnie ze praktycznie na każdym osiedlu jest w większej lub mniejszej liczbie któryś z problemów niejeden poszkodowany właściciel a generalnie w internecie nikt o tym nie pisze.Tutaj w zasadzie nie ma podziału na tańsze czy drodze dzielnice bo to samo się dzieje w mieszkaniach po 300tys i w mieszkaniach po 2mln.O co tu chodzi? Ludzie nie chcą o tym mówić czy deweloperzy płaca za usuwanie niewygodnych tematów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 08.07.2020 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2020 (edytowane) W piątym i szóstym zdaniu masz odpowiedź. Papier jest cierpliwy i przyjmie każdą bzdurę napisaną inkaustem. Kilkadziesiąt lat już bywam na budowach, różne códa nad códamy widziałem. Np. widziałem a nawet interwencyjnie mierzyłem drenaż odwaniający tunelu technologicznego w którym mogły jeździć pojazdy a od lat woda stała na posadzce. Dostaliśmy mapy powykonawcze obiektu, zlokalizowaliśmy studnie drenażowe oznaczone k , opisane obie rzędne, połączne rurami kd125, wykonaliśmy niwelacje pokryw, pomierzyliśmy głębokość do lustra wody, wyniki czerwono na mapę robocza dla inwestora. Inwestor zszokowany, bo nigdy nie widział schodkowego lustra wody, różnice było do metra na circa pół kilometrze odległości. Dla mnie sprawa była jasna, lecz nie pytany nie wierzga nogami. Inwestor zażądał kontroli, proszę bardzo - metoda mniej dokładna ale szybka. Total station ustawiamy na pobliskiej górce (znane XYH), + i, - dh do odczytu pokrywy studni, - c, ( czyli mamy kontrolę poprzedniego pomiaru), - w . Każda obserwacja przez radiotelefon do zespołu (z przedstawicielem inwestora) nad studnią, czyli wynik na szkicu i dzienniku natychmiast. Nieco ponad godzina i mamy komplet obserwacji, tu dokładność rzędu kilku cm w zupełnosci wystarczała aby wyciągnąć wnioski. Zaś wniosek był oczywisty i tylko jeden: studnie k stały niezależnie, a połączenia rurami kd125 to była fikcją na papierze. Radio na budowę, zapotrzebowana koparka i do pracy. Okazało się, że do studni było podłączone po metrze (po jednej kamionce) rury 125 w każdym kierunku a reszta materiału poszła "bokiem" , może na "inne" budowy, gdyż zadanie realizowano w późnych latach 80' , gdy nie było nic a kwitł handel wymienny. Taki tam jeden z kwiatków po minionym ustroju gdy "trwała pogoń za planem". Dlaczego w czasach pogoni za zyskiem ma być inaczej? Słynne "trzymaj ścianę, ja biegnę do kasy" nie wzięło się pomysłów kabaretowych. Kłania się uczciwość wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego. Przecież łańcuch ma wytrzymałość taką , jaką ma najsłabsze ogniwo. Przynajmniej tak nam kładziono do głów w czasach dawno minionych. Dla dociekliwych:i - wysokośc instrumentu; dh - odczyt różnicy wysokości; c - wysokość odczytu lustra; w - odległość od pokrywy studni do lustra wody Czas akcji: połowa lat 90' Edytowane 8 Lipca 2020 przez Bertha Dla dociekliwych.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.