Gość smilo 14.11.2004 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Witam, Jak w temacie. Czy idac do kogos zabieracie swojego pieska ? Czy gospodarz ma prawo zastrzec, ze wolalby abyscie do niego z psem nie przychodzili ? Czy wlascieciel psa ma prawo czuc sie urazony ? Co o tym sadzicie ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 14.11.2004 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Witam, Jak w temacie. Czy idac do kogos zabieracie swojego pieska ? Czy gospodarz ma prawo zastrzec, ze wolalby abyscie do niego z psem nie przychodzili ? Czy wlascieciel psa ma prawo czuc sie urazony ? Co o tym sadzicie ? Pozdrawiam nie, zdecydowanie nie chciałabym, żeby goście odwiedzali mnie ze swoim psem/kotem. Sama też nigdy nie wpadłabym na taki pomysł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 14.11.2004 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Gospodarz powinien jako pierwszy wykazać inicjatywę co do psa, zapraszając nas z psem. Jeżeli nic takiego nie padło przychodzimy bez psa. Jeżeli nie mamy co zrobić z psem to nie przyjmujemy zaproszenia lojalnie informując o tym zapraszającego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 14.11.2004 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Dokładnie tak jak pisali NatkaB oraz thalex. Bez wyraźnego życzenia gospodarza nie odważyłbym się przyjść do nikogo ze zwierzakiem. A miałbym z kim. Mam 3 psy i 2 koty Z tego też powodu wizyta u mnie gościa z obcym (obcym oczywiście dla mojego stadka) psem lub kotem mogła by się zakończyć nieprzewidywalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patos 14.11.2004 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Do kompletu weś jeszcze ze sobą teściową ,która ma w kieszeni węża smilo chyba to pytanie zadałeś dla żartu?A jak ktoś ma trzodę to co?też ze sobą do znajomych cały inwentarz? Boże widzisz i nie grzmisz? Ludzie opamiętajcie się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 14.11.2004 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Byłam na parapetówie w 28 metrowym mieszkaniu, na które jeden z gości przyprowadził dorodnego owczarka. Pies wszystkich obwąchiwał, zaglądał pyskiem w jedzenie. Właściciel (psa, nie mieszkania) był bezstresowy i uśmiechnięty. Dopiero jak bez pytania zapalił (byłam tydzień przed porodem) zwróciłam mu uwagę, że czsem można zwrócić uwagę na innych. Tak to wygląda w oczach innych gości, którzy niekoniecznie bardzo kochają psy. Ponadtoniektórzy boją się dużych psów i to też trzeba mieć na wzgledzie. A mały milutki piesek witając się może skasować spodnie czy rajstopy. O tym też pomyślcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.11.2004 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Patos wcale nie dla zartu - chcialam sie upewnic, czy nie popelnilam nietaktu. Poprosilam kiedys kogos, zeby przychodzac do mnie nie zabieral juz swego pupilka, bo potem tone w klebiacej sie wszedzie siersci. Zakonczylo sie to obraza majestatu polaczonej ze lzami i obgadywaniem. A pieski bardzo lubie i sama kiedys mialam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.11.2004 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2004 Patos wcale nie dla zartu - chcialam sie upewnic, czy nie popelnilam nietaktu. Poprosilam kiedys kogos, zeby przychodzac do mnie nie zabieral juz swego pupilka, bo potem tone w klebiacej sie wszedzie siersci. Zakonczylo sie to obraza majestatu polaczonej ze lzami i obgadywaniem. A pieski bardzo lubie i sama kiedys mialam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patos 15.11.2004 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli jeszcze zwierzakom gości zapewnić towarzystwo coby się nie nudziło,a może by tak założyć wypożyczalnie w schroniskach? Schroniska nie potrzebowały by sponsorów i staneły by na cztery łapy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 15.11.2004 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 wobec ogromu panujacych alergii i chorob odzwierzecych nie trzeba chyba specjalnej wyobrazni, by wiedziec, ze do wielu rodzin ze zwierzakiem zblizac sie nie nalezy. To nie jest nawet sprawa taktu lub nietaktu, ale zdrowia i zycia. Gdyby do mnie przyszedl gosc z kotem, nie przestapilby progu. Podobnie, nie chadzam do domow, gdzie sa koty. Nawet wyjezdzajac na wakacje zadaje wynajmujacym nam lokum kontrolne pytanie: "a z kotkiem to mozna?" i wynajmuje dopiero, gdy otrzymam kategoryczna odpowiedz, ze niestety nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 15.11.2004 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Przez myśl mi nie przeszło żeby iść do kogoś w gości z psem . Nie byłabym też zadowolona gdyby ktoś przyprowadził do mnie swojego pupila . Już widzę ten meksyk Przecież wiadomo , że mój pies broniłby swojego terytorium i musiałabym go spacyfikować , ale w sumie dlaczego ? Bo komuś zabrakło wyobraźni Na szczęście nasi znajomi i przyjaciele nie robią nam takich numerów . Pozdrowienia - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.11.2004 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Wydaje mi sie, ze wszystko zalezy od tego do kogo idziemy i od tego jakiego mamy psa. Tysiac razy bardziej wole jesli przyjdzie do mnie grzeczny pies, ktory polozy sie gdzies w kacie i spokojnie przelezy wizyte, niz rozpuszczony bachor ktory demoluje mi dom bo mu sie akurat nudzi i zakloca rozmowe fochami. Takich jest niestety znakomita wiekszosc. Mag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Teściowa 15.11.2004 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 "Bachorom i sirściuchom" mówimy stanowcze NIE, może troche "przegięłam", co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 15.11.2004 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Mag Chyba dzieci to Ty kobito nie masz. Jak można porównywać dziecko do psa. Puknij sie kobito w głowę. Jak nie chcesz żeby ktoś przychodził do Ciebie z dzieckiem to zaproś go na kolacje do restauracji i masz problem z głowy. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 15.11.2004 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 mysle, ze negatywny stosunek do cudzych dzieci powstaje, gdy wlasne podrastaja, pamiec o ich wybrykach ginie, a nie staramy sie wyksztalcic w sobie tolerancji. Dzieci sa czasem trudne do zniesienia i szkudne, ale w koncu kiedys dziecmi byc przestana. Czy wizyta z dziecmi bedzie mila, zalezy raczej nie od dzieci, tylko od ich rodzicow i gospodarzy: rodzice zazwyczaj umieja przewidziec manewry swych pociech i zapobiec zniszczeniu, a gospodarze z odrobina wyobrazni potrafia pochowac zawczasu cenne i niebezpieczne przedmioty z pola widzenia malego goscia, zostawiajac na wierzchu cos atrakcyjnego do zabawy.Gdyby dzieci nie chodzily z wizytami, nigdy nie nauczylyby sie wlasciwych zachowan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nnatasza 15.11.2004 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Tak, zdecydowanie się zgadzam psa lepiej psiaka nie zabierać wszędzie ze sobą, może to doprowadzić do bardzo nieprzyjemnych sytuacji. Kiedyś moja siostra zwróciła mi uwagę, że nie powinnam zostawiać moją Jenne w domu - skończyło się pyskówką .... chociaż miała rację - no może ton i czas nie ten. Lepiej po powrocie wypuścić stwora na ogródek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 15.11.2004 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Mag - Jest pewna różnica..... miesięcznego szczeniaka można zostawic w domu samego nawet na cały dzień. Wystarczy dać mu miskę z wodą i karmą. Oczywiście nalezy liczyć się z koniecznością posprzatania piwnicy lub łazienki.A czy zdecydowała byś się zostawić na kilka godzin 2-5 letnie dziecko same w domu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.11.2004 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Zostawałem sam w tym wieku (uszczegóławiam 4-5 lat) pod warunkiem przeprowadzenia ze mną otwartej polityki informacyjnej. Nie lubiałem zostawać z siorą, miała słabszą pszyche i siała panikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.11.2004 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 mysle, ze negatywny stosunek do cudzych dzieci powstaje, gdy wlasne podrastaja, pamiec o ich wybrykach ginie, a nie staramy sie wyksztalcic w sobie tolerancji. Dzieci sa czasem trudne do zniesienia i szkudne, ale w koncu kiedys dziecmi byc przestana. Mysle, ze autor tekstu o tym, ze dzieci podczas takich wizyt sa niemozliwe nie mial na mysli maluchow, ktre nic nie rozumieja i biora do reki wszystko co siegna, ale rozwydrzone podrostki, wychowywane bezstresowo przez ich rodzicow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 15.11.2004 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Mysle, ze autor tekstu o tym, ze dzieci podczas takich wizyt sa niemozliwe nie mial na mysli maluchow, ktre nic nie rozumieja i biora do reki wszystko co siegna, ale rozwydrzone podrostki, wychowywane bezstresowo przez ich rodzicow. Jesli tak, to wychowywanie nalezy pewnie zaczac od rodzicow, a nie od dzieci... i fakt, ze nie ma nic paskudniejszego, niz niezadowolony dziesieciolatek, grzebiacy w talerzu i pytajacy teatralnym szeptem, czy dlugo jeszcze Nasze dzieci zawsze z nami chodzily na wszystkie przyjecia, na ktore bylismy zapraszani jako rodzina, ale dzieci naszych znajomych czesto juz w bardzo mlodym wieku "mialy inne plany" i ich nie spotykalismy. Do tej pory myslalam, ze wynikalo to z nadmiaru zajec, ale teraz sie zastanawiam, ze moze rodzice tych dzieci obawiali sie kompromitacji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.