Maslo165 01.07.2020 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Witam, jaka może być przyczyna tego, że kosiarka Viking MB 248 z silnikiem Briggs bardzo ciężko odpala po dłuższym koszeniu? Kosiarka jest z 2011 roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 01.07.2020 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Miała kiedyś robiony przegląd? Gaźnik, świece? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maslo165 01.07.2020 17:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Przeglądu nie miała nigdy. Świeca świeżo wymieniona razem z filtrem i membraną. Wygląda to tak, że gdy już długo koszę i pójdę opróżnić kosz to potem nie chce odpalić, tak jakby świece się przegrzewały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 01.07.2020 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Gorący silnik czasami daje takie objawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 01.07.2020 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Tam przypadkiem nie reguluje sie zapłonu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stermaj 01.07.2020 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Może ją "zalewa" po zatrzymaniu jak gorąca. Czyszczenie i regulacja gaźnika może pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 01.07.2020 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Może pomoże, przed wyłączeniem silnika, obniżenie obrotów do minimum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gandw 02.07.2020 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2020 Wpisz w Google "Briggs 450 nie odpala na ciepłym " to zobaczysz dziesiątki tego typu tematów, najczęściej z tego co widzę problem jest w układzie zapłonowym - fajka świecy, cewka. Sprawdź czy jest iskra na ciepłym, tylko uważaj żeby Cię nie kopnęło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 02.07.2020 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2020 Nawet jeśli kopnie, to przecież nie zabije a zawsze jedno doświadczenie więcej. Świecę chwytasz przez grubą suchą szmatę, dotykając do silnika uziemiasz ją i starujesz kosiarkę. Widzisz iskrę, lecz nie wiesz czy jest we właściwym momencie. Jeśli przerywacz jest mechaniczny (młoteczek i kowadełko) to ustawiasz żaróweczką. Otwarcie przerywacza zaświeca żaróweczkę, najczęściej powinno to być kilka stopni przed ZZ (kąt wyprzedzenia zapłonu). Kto przygodę z motoryzacją zaczynał od Syreny czy Malucha, ten wie w czym rzecz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 05.07.2020 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2020 Można też zastosować szczypce z izolacją. Tych co przeżyli przygodę z Syreną czy F126p prawie już nie ma. Za trudne zadanie dla pozostałych. Zadanie dla serwisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 05.07.2020 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2020 Ja p.....lę!! Nie czuję się Ramzesem, żyć mi się chce (choć niekiedy nachodzą mnie wątpliwości czy warto? ) , trochę mojego koleżeństwa jeszcze żyje ale młodsi bez wizyty w serwisie ni hu, hu? Kilka dni temu na DW36X widziałem autko zaparkowane na niewidocznym zakręcie + wzniesienie + podwójna ciągła, trójkat ostrzegawczy 15 metrów z tyłu, bo mnie powietrze z lewego przodu ujszłooo. Buuuuu. Fakt, kapeć jak wół, lecz do cholery 50 czy 100m można było podjechać i stanąć furką na poboczu zostawiając tylko lewy bok na asfalcie aby było jak lewarek ustawić. Koleś obok wisi na komórce i wzywa pomoc drogową. Smarkacze już koła zmienić nie potrafią, gdy ja bajtlem będąc sam przekładałem opony w Syrenie. Lewarek, klucz, spuszczenie powietrza, dwie łyżki po pół metra, zmiana opony, dwieście pięćdziesiąt razy pompką, koło na oś. I tak cztery razy. A oponki były twarde jak kartofle, nie takie mięciutkie jak obecnie. Dziś to wyuczona bezradność. Za to właściwe pieśni śpiewać umieją czy raczej umią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 05.07.2020 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2020 Takie czasy. Samemu albo się nie chce robić albo nie potrafi się. Dzięki temu biznes kręci się. Dużo by pisać ale to nie jest ten temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coulignon 06.07.2020 05:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 Ja p.....l. Smarkacze już koła zmienić nie potrafią, gdy ja bajtlem będąc sam przekładałem opony w Syrenie. Nie narzekaj, dzięki temu że on nie umie to Ty masz emeryturę. Bo przeca Pan z pomocy drogowej płaci ZUS które idzie na wypłatę Twojej emerytury. Zawsze patrz na słoneczną stronę życia:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 06.07.2020 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 OK, szlag z ZUSem bo i tak musze dalej płacić zdrowotne choć przychodnie odwiedzam prywatnie. Lecz do diabła jakieś elementarne zasady bezpieczeństwa na drodze ( i wszędzie ) powinny obowiązywać. Jeśli koła odpadną to stoję na środku drogi, ale dopóki fura stoi na kołach to można ją przemieścić nieco do przodu lub ze dwa metry w bok. Wystarczy użyć to małe, szare, pofałdowane. Czy dożyję czasów że moje wnuki w szkole, z podstawy programowej dowiedzą się czegoś istotnego oprócz kluczowych kwestii że Mickiewicz/Słowacki/.... wielkim poetą był? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 06.07.2020 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 Nie narzekaj, dzięki temu że on nie umie to Ty masz emeryturę. Bo przeca Pan z pomocy drogowej płaci ZUS które idzie na wypłatę Twojej emerytury. Zawsze patrz na słoneczną stronę życia:D Kiedyś obiecywali że moja (przyszła) emerytura będzie płacona z moich (obecnych i wcześniejszych) składek Niektórzy chyba nadal w to wierzą PS Czyli 13-stki i 14-stki płacone są z moich składek a nie z tzw. zusuowo-państwowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stermaj 06.07.2020 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 A kosiarka dalej nie pali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coulignon 06.07.2020 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 Serwis? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 06.07.2020 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 Kosiarz umysłów nie raczył się zorientować (nie dał odgłosu paszczą) czy kosiarka ma przerywacz mechaniczny czyli nastąpiło normalne zużycie eksploatacyjne styków przerywacza wymagajace okresowej regulacji. A może to diszel? Czyli silnik Diesla ze samoczynnym zapłonem i zapala się niczym stary Ursus vel Lanzbuldog? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 06.07.2020 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2020 Ciepły LANZ BULLDOG powinien łatwiej odpalać . Piękny !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 07.07.2020 01:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2020 Pamiętam takiego gdy na przełomie lat 50/60 takim Ursusem rozbierano zabudowania fabryczne widoczne z domu. Odległość na oko 120m, ze 20 m niżej czyli widok prawie jak z loży w kinie. Na hak z tyłu mocowano linę i tą metodą zawalono mury i próbowano wyciągać jakieś zbiorniki z piwnic. Ciężar był zbyt duży czy kąt liny niewłaściwy albo operator o marnych umiejętnościach, bo kilkunastokrotne próby o mało co nie skończyły się tragicznie. Szarpnięcia liną stawiały traktor dęba i dopiero przednia oś podniesiona na chłopa czyli reflektory w niebo, sugerowały kierowcy konieczność naciśnięcia sprzęgła. Taki spektakl mieliśmy przez kilka dni. Obiekt musiał być zburzony, bo to poniemiecka fabryka była... Opuszczone/porzucone mienie poniemieckie... Ileż takiego majątku szlag trafił, to szkoda gadać. Traktor był dokładnie taki: Rozruch za pomocą kierownicy to był hicior, tego się nie zapomina. Akustyka donośna, przegrała tylko raz gdy pojawił się na szosie walec parowy - prawie jak parowóz! Mieszkaliśmy wtedy 2,5 km od końcowej stacji kolejowej i ponad 100 m wyżej, więc "parowóz" w takim miejscu to był ewenement. Po takich wydarzeniach, do 1968 był spokój w okolicy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.