inwestor 30.11.2004 07:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2004 Bobiczek to bardzo cenna uwaga że koszty utrzymania robotników wcale nie są takie małe. Wiem coś o tym bo u mnie mieli załorzony podlicznik prądu na pom. socjalne (garaż). Kilka razy nakryłem drani jak jechali na przedłuzaczu z budowy. Jak opir..... parę razy że jak następnym razem złapie to beda płacili za cały prąd to sie oduczyli i przywieźli sobie kuchenkę na butlę z gazem. Widziałem jak szef mojej ekipy się bujał z wyżywieniem swoich robotników. Nie życzę nikomu. Ciagle mu jęczeli na żarcie. Także układ robienia posiłków dla robotników to bardzo podła sprawa. Najlepiej jeśli już mają być na naszym garnuszku to ustalić stawkę dzienną i niech sobie robią sami posiłki i zmywają i sprzatają po sobie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
puchatek 30.11.2004 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2004 Kończąc swoją rozpoczętą w 2000 r. małą rozbudowę (choć przybyło ponad 50% powierzchni) mogę już powiedzieć, że pomyliłem się w ocenie wydatków o blisko 100%.Przy fundamentach było oczywiście na tradycyjne "jakoś się dogadamy". Budował facet, który pomógł nam kiedyś, gdy byliśmy spłukani po zakupie działki i zrobił nam wylewkę za jakieś marne grosze. Ten fundament to miała być okazją do podziękowania mu za to, że nam pomógł. Podał cenę i przy rozliczeniu zapłaciliśmy mu (w kopercie, by nie oddał) około 40% więcej niż od nas chciał, bo bardzo lubimy gościa i jego ekipę. Oczywiście wiedzieliśmy, że pewnie zabraknie nam tych pieniędzy później, ale myślę, że wydał je lepiej niż nam się zdarza wydawać. Większość ekip obiady jadła u nas i z nami. Podstawą było, by było wysokoenergetycznie i smacznie. Dobra kawa, czy ciasto było dosyć często, a już na pewno na niedzielę jakiś placek dla chłopaków na kwatery, by im się mniej tęskniło za domem. Przy okazji posiłków najłatwiej było pogadać, poznać tych czasem niesamowitych ludzi z kolejnych ekip, kolejnych miejsc Polski, posłuchać o ich życiu i rodzinach.Albo np. właściciel firmy "nie przewidział" kibelka dla pracowników, my wynajęliśmy tojkę, bo ludzi wypada traktować jak ludzi.Jestem pewny, że satysfakcja z "obciętych" pieniędzy, wyegzekwowanych umów, wytargowanych rabatów, przechytrzonych robotników, poczucia władzy nie jest największą przyjemnością jaką można mieć z budowania. Można mieć wiele więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 30.11.2004 11:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2004 Puchatek Zgadzam sie całokwicie z tobą. Jestem pewny, że satysfakcja z "obciętych" pieniędzy, wyegzekwowanych umów, wytargowanych rabatów, przechytrzonych robotników, poczucia władzy nie jest największą przyjemnością jaką można mieć z budowania. Można mieć wiele więcej. To sprawa oczywista że nie mozna zostawiać po sobie "spalonej ziemi" Jeśli się obcina to trzeba to robić uczciwie i bez odgrywania się. Ale nie można też litować się nad partaczami, obibokami i niechlujami. Dla takich ludzi nie mam najmniejszego zamiaru odbierać swojej rodzinie i dawać im. Należy również pamietać że inwestor jest na znacznie gorszej pozycji niż przecietny wykonawca. Dla wykonawcy to kolejna budowa z wielu, ma on duże doświadczenie zarówno budowlane jak i w postępowaniu z inwestorami. Dla inwestora jedynym argumentem na wyegzekwowanie tego za co płaci to dobra umowa i kasa. Należy pamietać że strony umowy są równoprawne i nikt nikomu prezentów robić nie musi. Oczywiście jest jeszcze ludzka strona budowy ale to sa zasady identyczne jak w życiu poza budową i tego nie neguję bo sam pomagałem swoim robotnikom. Ale podstawowy cel to za umówioną i zaplanowaną kase postawić dom. Jak zaczniemy robić rozdawnictwo i sie zbytnio litować to pod koniec dużo wiecej nam zbraknie. Jak to mówia "kto ma miękkie serce ten ma twardą du....... " Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 06.12.2004 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2004 BUDOWA A RODZINA Myślę tak sobie nieśmiało że jest to bardzo ważna sprawa teraz jak jestem już po to powiem że jest to druga rzecz po kasie na budowie. Druga tylko dla tego że bez kasy nie ma wcale budowy. Wsparcie rodziny nawet takie wydawało by się niewielkie bo powiedzmy tylko jakies pocieszenie rada czy też samo zainteresowanie się to już ogromie dużo. Podstawowe sprawy to ustalić kto jest tym parowozem co ciągnie budowę i trzymać sie tego bo na budowie tylko dzieki konsekwencji determinacji i wtrwałości można dojśc do sukcesu. Jak sa dwa parowozy jeden co ciagnie a drugi co pcha to juz sukces nawet "prawie bez kasy" wydaje się pewny . Najtrudniej jest samemu + niwielka pomoc. Ale tak pewnie jest w większości przypadków. Myślę że wtedy podstawa sukcesu to nie mieć zbyt wielkich oczekiwań od drugiej połowy. Ciszyć sie tym że ma czas czasem pogadac i wpasc w niedziele na wspólną wycieczke na budowę. Czas budowy to dodatkowe mocne obciażenie naszej połowicy. No bo w końcu ktoś musi zająć sie domem i dziećmi jak my "fikamy" dla rozrywki na budowie . I myślę że tu jest właśnie klucz do sukcesu. W końcu dla kogoś tą chatę stawiamy dla nas samych to pewnie by 1/4 starczyła. A tak na prawdę to chyba nie ma większej satysfakcji od zadowolenia rodzinki z nowego domu. Już dla samej tej satysfakcji warto budować. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.05.2005 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Swiwtny pomysl z tym watkiem ,ze tez wczesniej go nie zauwazylam , dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żółtodziób 13.05.2005 05:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 To wspaniałe, że na forum są tacy ludzie. Dzięki nim my początkujący możemy poznać praktyczny poradnik budownia. Dzięki wam wiedza tajemna o budowaniu staje się wiedzą poznaną. Gratulacje i dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 13.05.2005 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Rzeczuwiście, sprawa rodziny jest bardzo ważna...! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 13.05.2005 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 całkiem sporo rad dla początkujących zostało zawartych w tym wątku. może by tak zaapelować do któregoś admina o przyklejenie tego wątku na poczatku. Aż żal żeby wątek ten został gdzieś zapomniany w przepastnych głębiach forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 13.05.2005 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 oj tak, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 14.05.2005 03:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 mysle , ze pomysl Lukasza K JEST DOBRY . Dac temat tak zeby kazdy mogl go zobaczy , kazdy nowy oczywiscie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 DOBRY PORADNIK inwestor - mam prośbę i nadzieję, że udzielisz stosownego zezwolenia innym forumowiczom , by "co nieco" mogli dopisać do tego wątku - zgodnego z tytułem tematu. Znamy już Twoje zdanie i doświadczenie, ale ze względu na to, że co chwilę coś zmienia i wiele już nie dopiszesz, może mogliby to zrobić inni - oczywiście w tym wątku - by było to zebrane w "kupie" Z góry WIELKI DZIĘKI!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 14.05.2005 09:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 DOBRY PORADNIK inwestor - mam prośbę i nadzieję, że udzielisz stosownego zezwolenia innym forumowiczom , by "co nieco" mogli dopisać do tego wątku - zgodnego z tytułem tematu. Znamy już Twoje zdanie i doświadczenie, ale ze względu na to, że co chwilę coś zmienia i wiele już nie dopiszesz, może mogliby to zrobić inni - oczywiście w tym wątku - by było to zebrane w "kupie" Z góry WIELKI DZIĘKI!!! Przeczytaj ostatni akapit mojej pierwszej wypowiedzi w tym wątku. Więc klawiatury w dłoń i do dzieła. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Ale gafa ........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Janusz 14.05.2005 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Dzięki Inwestor! Przeczytaliśmy z zapartym tchem. jak na razie kończymy 1 etap. i pOki co wszystko pokrywa się z naszymi przemyśleniami. Dodaliśmy jeszcze 1 punkt- odległość od sklepu, a i jeszcze 1- najbliższy sąsiad- czy będziemy mieli przyjaciela czy wroga za miedzą,czy będziemy się mogli dogadać. pozdrawiam wszystkich budujących i tych co wybudowali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 14.05.2005 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 DOBRY PORADNIK inwestor - mam prośbę i nadzieję, że udzielisz stosownego zezwolenia innym forumowiczom , by "co nieco" mogli dopisać do tego wątku - zgodnego z tytułem tematu. Znamy już Twoje zdanie i doświadczenie, ale ze względu na to, że co chwilę coś zmienia i wiele już nie dopiszesz, może mogliby to zrobić inni - oczywiście w tym wątku - by było to zebrane w "kupie" Z góry WIELKI DZIĘKI!!! Kurde jak to nie dopiszę co już całkiem na emeryturę mnie wysyłasz Choroba jakoś mi umknęła wcześniej ta uwaga. Miałem zamiar własnie dopisać nastepny rozdział "Pierwsze dni budowy na co uważać i czego nie zapomnieć" . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Musiałam jakoś połaskotać Twoje ..... EGO Pisz i to jak najwięcej. Od grudnia nic tutaj nie pisałeś . Czułam się zawiedziona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 14.05.2005 19:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Choroba jakie EGO chcesz tu łaskotać Nie kumam zupełnie Ludziska zeczęli się interesować tym watkiem to napiszę póki jeszcze pamiętam o co w budowani chodzi ale żadne EGO. EGO to byłoby gdybym zaczął udowadniać że mój dom jest najlepszy. A tak chcę się podzielić swoimi doswiadczeniami i to ma być EGO A to raczej była podpucha z twojej strony . A tak na marginesie widzę, że dziewczyny kurcze ostro się biorą za budowanie. Widzę w budujących Paniach pewną pozytywną prawidłowość Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 14.05.2005 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Następny rozdział moich przemyśleń pod tytułem : Pierwsze dni budowy na co uważać i czego nie zapomniećNo właśnie pierwsze dni to wprowadzenie wykonawcy na budowę, prace ziemne, geodeta i fundamenty.Więc od początku1 Wprowadzenie wykonawcy na budowę niby nic ale nie do końca. Potrzebny jest protokół wprowadzenia i wpis do dziennika budowy o rozpoczęciu robót. W protokole wprowadzenia opisujemy stan nieruchomości jaki otrzymuje wykonawca będzie to ważne przy zdawaniu przez niego budowy. Bo za rok może dwa jak będzie kończył to może się okazać że zniszczył, ogrodzenie, albo drogę ciężkim sprzętem albo wyciął nam drzewo na którym nam zależało, zniszczył studnie kanalizacyjną albo zaorał nam chodnik. Następne pytanie to sławojka która postawił i którą ktoś będzie musiał utylizować, a co ze śmieciami pewnie będzie chciał nam gdzieś zakopywać i upychać na działce – więc napisać w protokole że działka jest czysta i nie zaśmiecona. To tylko takie przykłady każdy musi popatrzeć u siebie na te sprawy i zastanowić się co może nam zmalować wykonawca. Wpis do dziennika o rozpoczęciu robót to bardzo ważna sprawa. Należy przypilnować aby data rozpoczęcia robót przypadała po upływie zgłoszenia robót oczywiście po uprawomocnieniu się decyzji o pozwoleniu na budowę. Najlepiej udać się z decyzją do powiatu i zażądać potwierdzenia na niej że jest prawomocna i dopiero wtedy złożyć wniosek zawiadomienia o rozpoczęciu robót i objęciu kierownictwa budowy. Wprowadzenie to również ustalenie gdzie ten humus będzie zciągany, gdzie zostanie nam później hałda z piaskiem przy betoniarce, gdzie będzie przyłącze wody itp. Którędy będzie wjeżdżał TIR z materiałami, a jak zastawimy kawał działki materiałami to czy pompa do betonowania podjedzie bo jak nie to będziemy przepłacać za pompę 45m zamiast 15m. Może stan liczników trzeba zapisać bo będzie rozliczenie itp. 2) Prace ziemne czyli wykop pod fundamenty i zciąganie humusu. No właśnie zciągać ten humus czy nie i kiedy geodeta ? Zdanie moje jest takie najpierw prowizoryczne wytyczenie przez wykonawcę potem zciąganie humusu a potem geodeta. Bardzo ważna sprawa po geodecie trzeba samemu sprawdzić szczególnie przypilnować aby zbliżenia do sąsiada 4m i do ulicy były prawidłowo wytyczone z uwzględnieniem grubości izolacji termicznej. Aha dopilnować aby geodeta wpisał się do dziennika budowy. No i jeszcze jedno jak geodeta będzie wytyczał to być przy tym i piłować go o dokładne sprawdzenie rzędnej w stosunku do planowanych ulic i kanalizacji. Pamiętajcie prawidłowe wytyczenie w pionie poziomu „zero” jest bardzo ważne.3Teraz czas na fundamenty niby proste ale nie do końca już trzeba podjąć sporo decyzji. Jeśli mamy projekty instalacji elektrycznych i sanitarnych to dla nas kaszka z mlekiem bo wiemy:a) gdzie będzie przepust w ścianie na kanalizację, wodę, kabel zasilający, bramofon, kabel do garażu, kabel do oswietlenia terenu, siłownika do baramy itp.. , gdzie będą przybory sanitarne jak kible, wanny, umywalki zlewy (i zrobimy sobie kanalizację jak się patrzy), gdzie będą bednarki do tablicy elektrycznej i przewodów odprowadzających piorunochronu. A uziom fundamentowy zrobimy za przysłowiowe grosze zamiast później robić nędzny otok lub badziewne szpilki uziomowe. Teraz jeszcze tylko decyzja czy fundament lejemy betonowy do gruntu czy w szalunku. Oto moja recepta jak ściana jest gruba czyli ok. 36cm (ściany jednowarstwowe) i więcej oraz grunt jest spoisty to możemy sobie (po konsultacji z konstruktorem) wylewać beton do gruntu bez szalunku – bo będzie taniej. Jak ściana fundamentowa jest cieńsza powiedzmy pod maxa 24 cm to musi być szalunek bo- nie widziałem jeszcze takiego chudego robotnika co zmieściłby się do wykopu na szerokość łopaty J. Jak robimy jednowarstwówkę to do wykopu dawać od razu styropian ocieplający fundament. Jak beton obleje styropian w wykopie to sklei się na cacy z betonem że lepiej nie trzeba. Przed zalaniem fundamentu (chudziaka pod ławy) uważać na deszcze jak do wykopu napada to niestety trzeba błoto wybrać i pogłębić do twardego gruntu bo inaczej będzie siadać i pękać. Czyli reasumując nie zapomnieć o uziomie fundamentowym, przepustach do kanalizacji i innych instalacji np. kranach z wodą do ogródka i oczka wodnego i uważać na deszcze. Następna decyzja to czy robić od razu chudziaka czy nie . Uważam że jak najbardziej opłaca się robić chudziaka za jednym zamachem. W czasie tynkowania wydać parę groszy na tekturę aby się chudziak nie zapaciał w czasie tynkowania ale wygoda z chudziakiem jest bardzo duża i żaden „pacan” hydraulik później nam c.w.u. cyrkulacji i c.o. pod chudziakiem nie poprowadzi co jest bardzo złym rozwiązaniem.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SYLWKA 13.06.2005 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2005 inwestor,ja tak czytam i czytam. Człowieku, toż to na małą broszurkę się nadaje! Taką za 10 zł --> nie kupiłby taki "zielony" budowniczy? Masz dryg do pisania i mniej więcej wiesz o co w tym wszystkim biega. Powinieneś z Muratorem interes ubić.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
theRav 06.07.2005 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Zakupy materiałów należy zapewnić samemu wtedy koszty zakupu i wszystkie rabaty dostaniemy my a nie wykonawca. No i tu właśnie mam problem, bo nie specjalnie orientuję się w tych vatach itd. Wydaje się, że i owszem, kiedy ja kupuję a nie wykonawca to ja dostaję upusty i powinienem być zadowolony. Ale przecież ja płacę dużo większy vat niż wykonawca więc nie wiem czy upusty pokryją mi straty na vacie. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby kupowanie osobiście z targowaniem upustów i branie faktury na wykonawcę - czy takie rozwiązanie jest praktykowane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.