Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z akustyką w bliźniaku


Recommended Posts

Dzień dobry.

Od ponad roku mieszkam w bliźniaku. Rodzaj inwestycji to: DWA BUDYNKI MIESZKALNE JEDNORODZINNE W ZABUDOWIE

BLIŹNIACZEJ. Czyli teoretycznie w porządku, dwie oddzielne ściany, dylatacja itd. W teorii wszystko wydawało się być w porządku - deweloper zapewniał o tym, że nie będziemy słyszeć sąsiadów, znajomi mieszkający w bliźniakach słyszą sąsiadów okazjonalnie (raczej uderzenia niż rozmowy), więc nic nie zwiastowało tragedii.

A jest tragedia. Słyszymy wszystko. Potrafi obudzić mnie wibracja telefonu sąsiada. Słyszę wkładanie wtyczki do gniazdka, rozmowy, prysznic (choć łazienka jest na nieprzylegającej, zewnętrznej ścianie), chodzenie po schodach, śmiechy, telewizor, bicie kotletów. Wszystko. Sąsiedzi również mnie słyszą.

Zgłosiliśmy sprawę deweloperowi, początkowo twierdził że niesie się przez komin, i postanowił wyciszyć nam ściany. Po wyciszeniu ścian (u nas na całym parterze wraz z kominem, u sąsiada na całym piętrze wraz z kominem, klatka nieruszona [nie zgodził się]), jest bez zmian. Może ciszej o 10%. Nadal słychać wszystko.

Wygłuszanie było robione tą pianką: https://www.wyciszamy.net/AKU-PR-140---Izolacja-akustyczna/p35/k19

I na to jeszcze przyszła płyta gipsowa akustyczna: https://www.castorama.pl/plyta-gipsowa-norgips-akustyczna-120-x-260-cm-12-5-mm-id-1091464.html

Nie pomogło.

Nie mam pojęcia gdzie jest problem. Co ciekawe, przykładając ucho do futryny drzwi (znajdującej się kilka metrów od ściany dzielącej z sąsiadem) słychać WYRAŹNIE słowa wypowiadane w domu sąsiada. W futrynie drzwi. Wygląda więc na to, że dźwięk niesie się również ścianami bocznymi. A może stropem?

 

Załączam to co posiadam. Rzuty:

 

screen1.jpg

https://i.imgur.com/gGD0UzM.png

 

Zdjęcia domu w trakcie budowy:

 

147637119_2795250404072544_6603351442714337358_n.jpg

 

148103200_194059135456616_8382319742634618919_n.jpg

 

Pytanie do was: co może być nie tak? Czy jest w ogóle nadzieja, że da się to jakoś wyciszyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

wg mnie wyglada na to, że macie wspólną płyte podłogową na parterze i na piętrze. Do tego macie połączone kominy (co na pewno mocno niesie) i klatkę schodowa, w której echo dźwięków z domu równiez ie odbija.

Mam podobny problem. Jestem przed zabudową ścian od strony sąsiada, ale Twój przypadek potweirdza, że to nie da zbyt wiele. Ogolnie dźwięki powinno sie tłumić od strony ich występowania.

Z mojej strony zauwazyłem, że dopóki sąsiedzi nie zaczęli się w jakimś stopniu urządzać, to slyszałem tak jak u Ciebie - wszystko. Stopniowe, powolne urządzanie baaaardzo powoli zaczyna nieco tłumić dźwięki. Ale póki będą tam puste pomieszczenia, gdzie są płytki na podłodze a ściany puste raczej nei ma co liczyć na poprawę. Jeśli dźwięk nie ma gdzie się wytłumić, to nawet w małej łazience będziesz miał echo a dźwięk będzie sie odbijał od ścian potęgując wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że jeśli jesteś jeszcze w stanie anulować projekt wyciszania powinieneś to zrobić, ponieważ u mnie wielki remont, kurz, bałagan, pieniądze, malowanie i wszystko co z tym związane poszło tak naprawdę na nic.

Z tymi wspólnymi stropami itd. podejrzewam, że możesz mieć rację. Zastanawiam się jak to wygląda z perspektywy prawa budowlanego. Czy jeśli jest to bliźniak w sensie bliźniak, a nie dom jednorodzinny dwulokalowy, to czy taka sytuacja może mieć miejsce czy jest szansa na ubieganie się o odszkodowanie u dewelopera?

Nie mam pojęcia jak podejść do tej sprawy. Tak naprawdę moim celem jest wygłuszenie tych dźwięków i nie mam żadnego pomysłu co mogę zrobić by to osiągnąć.

 

I tak, urządzenie się sąsiadów nieco wytłumiło dźwięki, ale nadal słyszę wszystko. Najgorzej jest oczywiście w nocy, kiedy próbuję zasnąć, a u nich jest impreza i mogę liczyć wybuchy śmiechu u sąsiadów zamiast owiec :)

 

Zdaniem tej strony: https://www.materialybudowlane.info.pl/pl/221-mb/gs-urzpd-nadzoru-budowlanego/4294-kiedy-budynek-mozna-zakwalfikowac-do-budynkow-w-zabudowie-blizniaczej.html

Bliźniak jest bilźniakiem kiedy posiada osobny fundament, strop i w zasadzie wszystko i jest to podzielone przerwą dylatacyjną.

Mój fundament wygląda tak:

 

2021-02-09_13-46-19.jpg

 

IMG_20181006_110901.jpg

 

IMG_20181008_145641.jpg

 

Specjalistą nie jestem ale dylatacji tam nie widzę...

Edytowane przez Username2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest to dom jednorodzinny w zabudowie bliźniaczej, jeśli ma jakikolwiek element wspólny. A na zdjęciach wieniec parteru ewidentnie jest wspólny.

Masz dokumentację przekroju pionowego?

 

Problem polega na tym, że nie mam niemalże żadnej dokumentacji. Deweloper poproszony o nią stwierdził, że "dokumentacja była na budowie więc ktoś ją na pewno zabrał". Sąsiedzi wystosowali do niego oficjalne pismo w tej sprawie (skoro nie dało się tego załatwić drogą nieoficjalną) a także planują wycieczkę do starostwa w celu wyciągnięcia oryginalnego projektu budowy ponieważ nawet tego nie mamy (tylko rzuty podesłane na maila).

 

Ewidentnie więc widać, że dokumentowanie czegokolwiek nie jest mu na rękę. Zastanawiam się tylko jakie kroki podjąć by sprawę rozwiązać.

Edytowane przez Username2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jeszcze dokładnie umowę, czy deweloper nie umieścił tam jakiejś sugestii, "wytrychu", który wskazywałby, że wiedziałeś, że to nie jest całkowicie osobny budynek.

Trzymaj się :) Ogólnie współczuję, przecież hałasy za ściany to często jeden z głównych powodów zamiany mieszkania na dom. Trzymam kciuki za sprawną przeprowadzkę, bo jak pisali poprzednicy zbyt wiele z wyciszeniem się nie zdziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś, na tym przykładzie, może wyjaśnić, jak takie zjawisko, że słychać niemal wszystko, jest w ogóle możliwe?

Przyznam, że obecnie też jestem na etapie zmiany bliźniaka na bliźniaka ze względu na akustykę (chociaż, nie jak w tym przypadku - sąsiedzką), ale takie tematy napawają mnie trochę niepokojem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe słowa. Powiem więcej - mieszkałem ponad trzy lata w bloku, w dużym mieście i nigdy nie słyszałem sąsiadów tak jak dzisiaj. W zasadzie wcale ich nie słyszałem.

Nic to. Postaram się przetrwać kilka lat, odłożyć trochę pieniędzy i przenieść się do domu...

Powalcz jeszcze z deweloperem. Wyciągnij te projekty, przeanalizuj. Jak będziesz miał mocne papiery to może deweloper zechce się jakoś dogadać.

Nie mam pojęcia jakie koszty, ale przy takim utrapieniu to może wynająć jakaś firmę do analizy od wyciszeń, udźwiękowienia.

 

A czy ktoś, na tym przykładzie, może wyjaśnić, jak takie zjawisko, że słychać niemal wszystko, jest w ogóle możliwe?

Przyznam, że obecnie też jestem na etapie zmiany bliźniaka na bliźniaka ze względu na akustykę (chociaż, nie jak w tym przypadku - sąsiedzką), ale takie tematy napawają mnie trochę niepokojem.

Musiałby się jakiś akustyk wypowiedzieć. Ale dźwięk to taka franca, ze wszystko jest możliwe. Można na YT obejrzeć rożne eksperymenty - ludzie w jakiejś sali wykładowej oddaleni od siebie mówią szeptem a słyszą się jakby stali obok, itd.

 

etapie zmiany bliźniaka na bliźniaka ze względu na akustykę

Pomyłka czy faktycznie bliźniak za bliźniak?

Edytowane przez giman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sale wykładowe, operowe, czy teatralne są specjalnie projektowane pod rozchodzenie się dźwięku, więc to odrębny temat.

Może nasi rodzimi projektanci i budowlańcy powinni zająć się budową właśnie takich obiektów skoro tak dobrze im to wychodzi. :)

 

Nie, to nie pomyłka - bliźniaka na bliźniaka tylko w innym miejscu. Ja nie mam nerwów ani zapędów na mieszkanie w domu jednorodzinnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powalcz z deweloperem , fajny żarcik ;)

 

W Polskim prawie za budowę i zgodność budowy z projektem jak i za cały nadzór budowlany odpowiada nie inwestor a ... kierownik budowy.

Jeśli zostało coś wybudowane niezgodnie ze sztuką i z projektem to pretensje do KB.

 

Inwestor nie musi się znać na budowie ...

 

Dlatego wątpie aby wykonanie było niezgodne z projektem ...

 

Inna rzecz że jeśli się nie mylę w budowach jednorodzinnych nie obowiązują żadne normy tłumienia hałasu. Obowiązują one za to w przypadku budynków użyteczności publicznej , zatem nikt w domach jednorodzinnych nie przejmuje się ewentualnych hałasem ...

 

Jedyny pomysł. Sprzedać i kupić dom jednorodzinny a wszystkie bliźniaki/szeregowce omijać szerokim łukiem ...

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne jest wybudowany zgodnie z projektem, ale (z tego co zdążyłem wywnioskować) projekt może być niezgodny z prawem budowlanym. W akcie notarialnym mam wpisany zakup domu w zabudowie bliźniaczej, a na 99% mam wspólny z sąsiadem zarówno fundament, jak i strop (i bóg wie co jeszcze) co wyklucza zakwalifikowanie tego domu jako bliźniaka.

Po uzyskaniu dokumentów odezwę się do dewelopera i spróbuję porozmawiać chociaż nie wiem co miałby tak naprawdę zrobić w takiej sytuacji, by mnie usatysfakcjonować. Nie da się zapewne wyciszyć stropu bez rozwalania połowy (świeżo co wyremontowanego) domu.

Sam fakt, że deweloper nie chce mi podesłać żadnych dokumentów wskazuje na to, że nie ma czystego sumienia.

 

 

Nie, to nie pomyłka - bliźniaka na bliźniaka tylko w innym miejscu. Ja nie mam nerwów ani zapędów na mieszkanie w domu jednorodzinnym.

 

Polecam przetestować akustykę jeszcze przed wprowadzeniem się ;)

Edytowane przez Username2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie pomyłka - bliźniaka na bliźniaka tylko w innym miejscu. Ja nie mam nerwów ani zapędów na mieszkanie w domu jednorodzinnym.
Może głupio drąże, ale tak mam jak nie rozumiem :)

Te nerwy to rozumiem że związane z budową, ale skoro kupujesz gotowy to co za róznica jednorodzinny czt bliźniak? Szczególnie, że:

ale takie tematy napawają mnie trochę niepokojem.
To może poszukaj takiego co się stykają tylko garażami.

 

 

a na 99% mam wspólny z sąsiadem zarówno fundament, jak i strop (i bóg wie co jeszcze) co wyklucza zakwalifikowanie tego domu jako bliźniaka.

O ile jestem w stanie "zrozumieć" myślenie dewelopera, ze poziom zero zrobił wspólny to już kompletnie nie jarzę po co łaczył cokolwiek powyżej poziomu terenu. Aż tak bardzo mu to dało oszczędności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...