Chęci są kasy ni ma:P Dom/mieszkanie? Podkarpacie mała miejscowość.

[gawel]

Z prowincji jestem to fakt:) Ale zakompleksiony ani trochę Jestem raczej światłym i otwartym człowiekiem:) wawa czy wawka to w moim przypadku poprostu skrót od warszawy bez urażania kogo i czegokolwiek:) w sumie nawet nie wiedziałem że takie określenie coś więcej znaczy. A wracając do tematu. To że nowoczesny dom (tym bardziej budowany zgodnie z wt2021) o wielkości do 100m będzie znacznie tańszy w utrzymaniu niż mieszkanie to akurat jest pewne (no chyba żeby grzać bezpośrednio prądem to wyjdzie podobnie). Natomiast jest jwazcze więcej kwestii typu własnie przestrzeń sasiedzi lokalizacja itd. Istotna jest tez kwestia pracy.

 

Ile masz lat doświadczeń w grzaniu prądem ? Bo ja 17 i to piszesz nie jest prawdziwe w moim przypadku.

 

Używanie wyrażeń bez ich znaczenia świadczy tylko o Tobie. Mnie byłoby przykro gdyby zamiast prowincji ktoś określił że to jest zadupie.

 

Praca może być zdalna lub hybrydowa w bardzo wielu zawodach więc argument bliskości miejsca pracy jest nietrafiony. W ciągu 25 lat pracy miałem do pracy o 10 do 62 km w jedną stronę i jakoś to przeżyłem.

[Arturo1972]

Ad1. Ile lat grzeję? Zero, ale umiem liczyć i znam fizykę. Jeśli się mylę to może podasz jakiś przykład?

Odpowiem za gawla, bo widzę, że nie jest sprawny i gotowy

W M4 52m2 kilka lat temu za ogrzewanie płaciłem miesięcznie ok.180zl co daje nam rocznie ok.2100zl rocznie, ogrzewanie miejskie.

W domu 125m2 na ogrzanie go zużywam ok.1600kWh pompą ciepła czyli z COP3,gdyby go grzał prądem to zuzylbym 1600*3=4800kWh

Mam taryfę G12W,grzeje głównie w tańszej taryfie gdzie cena 1kWh to ok.0,33zl.

Zatem gdybym grzał prądem to ogrzanie mojego domu kosztowałoby 4800kWh*0,33zl=1600zl około.

Czyli jakieś 500zl taniej niż M4 52m2.

 

Ale jest jeden knif, mój dom był od początku budowany pod ogrzewanie prądem a to dużo zmienia

Edytowane 9 Marca 2021 przez Arturo1972

[XJ6]

Kurde, parę razy omijalem ten wątek, bo co będę o cudzym nieszczęściu czytał, ale się skusilem i widzę, że są jednak na tym świecie ludzie z kapitalnym wręcz poczuciem humoru