Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inny świat do którego wzdycham...


Gość

Recommended Posts

Gość Żona

Alez nie chodzi o zmianę na siłę, żadna z nas nie pozwoli sobie na to!!!

 

A Panowie, niestety, nie zrozumieli moich intencji.... :(

Chodzi tylko o większe zainteresowanie się Żoną, jako Kobietą!!

 

Czasem szkoda nam kasy na swoje potrzeby,wolimy dawac niż brać i często ...niestety zaniedbujemy się.

A faceci to wzrokowcy, czyz nie tak??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 196
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

gosciu ...tzn pisze do tego który zaczał ten watek....

 

 

 

przeciez juz raz spróbowałes.....i jak to sie skonczyło??? sorki...ale wróciłes do zony.....to nie wiem dlaczego dalej wzdychasz do innych kobiet???? a moze masz po prostu taki charakter??? sorki - nie chce Ciebie obrazac....

 

ale chyba wiem kim jestes.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościu, pytasz co zrobic,żeby zauroczenie odeszło?

 

Zadbaj bardziej o żonę, nie żaluj kasy

 

kup Jej cos ładnego, fajny ciuch, piękną bieliznę, jakies gustowne błyskotki......

dobre perfumy,

podpowiedz zmianę fryzury....koloru włosów

odciąż Ją od pracy w domu, niech bedzie bardziej wypoczeta, usmiechnieta :D

it., itd.........

....i kiedy juz Zona trochę sie zmieni....zobaczysz w Niej super dziewczynę, tę sprzed lat.... odmłodzoną, zadbaną, czarującą :D

I znowu Cię zauroczy!!

 

Tylko nie mów "nie'...spróbuj!!!

 

bezsensu , a skad wiesz ze jego zona nie jest zadbana? moze to niezla laska, tylko gosc ma ochote na inne panienki. Moze jego zona jest nawet duzo ladniejsza niz ta kolezanka ( a bywa tak bywa).

Myslalam ze gosc czeka na rodzaj porady jak zapomniec o kolezance.

A teraz to mam wrazenie ze Gosc to taki rodzaj samolubnego bratka, co chcialby wszystko naraz - i zone , ktora kocha i czasami bzyknac sobie na lewo ( bez urazy gosciu)

Wszystkie potrzeby zaspokoic naraz i to jeszcze przy poparciu na forum co by bylo dla niego zielonym swiatlem.

Ja juz sie pogubilam gosciu czego ty chcesz. Zapomniec o niej czy otrzymac poparcie na forum na bzykniecie jej ( chociaz robi sie paranoja bo wg ciebie aby o niej zapomniec to trzebaby bylo ja bzyknac - paranoja)

 

Mysle ze kubel ale to wielki kubel zimnej wody na glowe dla ciebie moze pomoc.

Aha no i jeszcze jedna sprawa ktora mnie szokuje - skad ty gosciu jestes taki pewien ze ta kolezanka na ciebie poleci. Nie cierpie facetow mowiacych - jak bym chcial to pstryk i ja bede mial. Sam piszesz ze ma rodzine, moze ona kocha swojego meza i ani pomysli o tobie a ty snujesz jakies marzenia nie dospelnienia.

No a wiesz z bardziej brutalnych rad, to taka biblijna rada - jesli jakas czesc ciala kusi cie do zrobienia czegos zlego to ja obetnij :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gal ano nim

12. Czy wierzysz, że istnieje osoba, która byłaby lekarstwem na Twoje żądze seksualne, masturbację lub niewierność?

14. Czy Twoje potrzeby seksualne były kiedykolwiek problemem dla Ciebie lub Twoich najbliższych?

15. Czy zainteresowanie seksem przeszkadza Ci w koncentracji na innych sprawach?

16. Czy w miejscu pracy tracisz czas na sprawy związane z seksem?

 

Pozdrawiam

 

Sądzę, że na te pytania pozytywnie odpowiedziałaby przynajmniej połowa facetów, co nie oznacza, że połowa facetów to seksocholicy.

Czyli połowa facetów ma kłopoty z własną seksualnościa. Zauważmy też że Autor wątku ma wyrzuty sumienia które nie powstrzymuja go przed ponowna zdradą. Na razie szuka wytłumaczenia i rozgrzesznia.

Niestety wielu alkoholików musiało dotknąć dna aby przyznało się do swojego uzależnienia. Drogi Gościu opamietaj się za mnim będziesz na dnie.

Pozdrawiam

P.S. Oczywiście zakładam że nasz Gość może być zwykłym egoistą a nie seksocholikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę z pktu widzenia mojego jako żony. Nie chciałabym, żeby ktoś mnie kochał dla zasady, zaciskając zęby i tłamsząc w sobie namiętne uczucia do innej kobiety (do innego mężczyzny też nie). Przeciwnie, wolałabym sama wzbudzać takie żywiołowe reakcje jak koleżanka gościa. Dlatego, gdybym ja była żoną gościa to bardzo bym sobie życzyła, żeby przestał się ze mną męczyć, zapisał mi ten dom :wink: na otarcie moich łez i uspokojenie swojego sumienia i dał mi szansę być szczęśliwą i kochaną żoną innego mężczyzny. Byc może na to szczęście musiałabym czekać następnych kilka lat, które jednocześnie byłyby najgorszymi w moim życiu. Ale chyba to lepsze niż spędzić całe życie u boku niekochającego mężczyzny?

Czy jesteś całkowicie tego pewna co napisałas ??? Bo z tego co ja sie orientuje to samotne kobiety z rozbitych rodzin w przytłaczajacej wiekszości zabiegaja o jakiegoś "sponsora" co by zapewnił lepszy byt i jest im dokładnie wszystko jedno czy będzie je kochał prawdziwie czy tez bedzie je kochał z rozsadku. Miłośc to nie jest patrzenie sobie godzinami w oczki i wzdychanie och i ach kochanie jak dzisiaj cudnie wyglądasz. Miłosć to ciężki kawał troski, odpowiedzialności, poczucia obowiązku, szacunku, lojalności i tolerancji. Miłości trzeba się nauczyć a pożadania nie. To o czym napisałas to jest zauroczenie pożądanie itp. To tylko niewielki dodatek do miłości. Oczywiście jest ideałem jak miłość i pożądanie idą w parze wtedy nie ma takich dylematów o których pisał gość. Widać nie wszystko czego pożąda może dostać od żony. I co żona ma się zaraz unosić honorem w takiej sytuacji ?? że co że jakas inna ma pewne rzeczy atrakcyjniejsze od niej ?? Zawsze może facet trafić na bardziej atrakcyjną młodszą itp. Jeśli kobieta czuje sie powiedzmy mało atrakcyja a mąz nie daje sie uwieźć przez inne ekstra laski to właśnie chyba jest najlepszy dowód miłosci a szczególnie jeszcze wtedy gdy facet ma kłopoty z utrzymaniem "małego" na wodzy. To samo z kobitkami moga zawsze trafić na bardziej atrakcyjnego faceta. I wtedy jest właśnie próba tej prawdziwej miłości do męża/żony. Gościu własnie taki okres przechodzi przyszła na niego taka cięzka próba że az napisał o tym na forum tak go to męczy. I trzeba mu pomóc podjac decyzje aby nie skopał sobie życia i mógł śmaiło spojrzeć w lustro i nie zobaczyć w nim szmaty. Sorry ale moim zdaniem pisanie w takiej sytuacji za przeproszeniem farmazonów o tłamszeniu w sobie uczuć to chyba niewielka pomoc dla goscia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przestańcie już krytykować postępowanie gościa bo w tej sprawie nic złego jeszcze nie zrobił. Dopiero ma na to ochote. :lol:

 

Nie chce mi się wierzyć, że nikt z facetów go nie rozumie.

 

Wydaje mi się, że gość tak naprawdę nie ma ochoty wiązać się z kolezanką tylko spędzić z nią kilka miłych chwil. Może chce poczuś się młodo, świeżo , atrakcyjnie ,chce być zdobywcą.

 

No ale gościu skoro masz już rodzinę to Twoje zdobywanie już minęło!!!

Nie komplikuj sobie życia niepotrzebnie. Dobrze ze widzisz walory kobiet bo to oznacza, że jesteś zdrowym i normalnym facetem, ale emocje trzymaj na uwięzi. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Czy jesteś całkowicie tego pewna co napisałas ???

 

Jestem pewna tego co napisałam. Między innymi dlatego, że nie potrzebuję sponsora, bo własne potrzeby finansowe zaspokajam sobie sama. Napisałam też, że to mój pkt. widzenia.

Ja zrozumiałam wątpliwościa gościa w ten sposób, że chciałby kochać żonę, bo tak należy. Na siłę i dla zasad. Bo facet z zasadmi nie zostawia żony i dzieci. Rady w stylu zaciśnij zęby też tak zrozumiałam.

I jeżeli tak wygląda sytuacja to wiem, że nie chciałabym dowiedzieć się po 25 latach życia u boku mężczyzny, o którym byłam przekonana, że jest ze mną dlatego, że mnie kocha, że to były tylko zasady bo on jest honorowy i strasznie się męcząc poświęcał się jednak żeby mnie i dzieci nie skrzywdzić.

Oczywiście, że może jest zupełnie inaczej. Nie jestem nastolatką (niestety :( ) i rozumiem takie subtelności jak chwilowe zauroczenia i inne pożądliwości. Rozumiem różne rzeczy, które związkowi się mogą przytrafić. Sama nie jestem doskonała i wiele rzeczy potrafię wybaczyć.

Ale nie chcę poświęcenia w związku, tylko uczucia. I jeżeli go zabraknie to proszę o uczciwość. I takie jest moje zdanie. A jakie jest zdanie na ten temat żony gościa to już gość powinien lepiej wiedzieć.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

migotko oj zrobil, zrobil - teraz ma ochote ponowny raz to zrobic :(

moj maz jakby tak tu wypisywal to by niezle po glowie oberwal, od razu by mu sie odechcialo, no bo jak rozmowa z glowy nie wybijesz to porzadna miotla napewno :p :wink:

 

mww - no ale gosc kocha swoja zone i chce z nia byc - kurcze no przeciez on to mowil od poczatkum a pytanie brzmialo - jak zapomniec o kolezance - czy wy tego nie rozrozniacie od pytania - ktora wybrac?

Gosc powiedz no wkoncu jakie jest twoje pytanie???

 

Pattaya co do uprzazy jakichs :o - a ja to pozostawiam twojej wyobrazni :wink:

 

No bo wlasnie wracajac do tematu to wyobraznia meska czasem mnie zaskakuje jak bardzo jest wybujala :p :wink:

No ale ....... kto tych facetow zrozumie :p :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jestem pewna tego co napisałam. Między innymi dlatego, że nie potrzebuję sponsora, bo własne potrzeby finansowe zaspokajam sobie sama. Napisałam też, że to mój pkt. widzenia.

Ja zrozumiałam wątpliwościa gościa w ten sposób, że chciałby kochać żonę, bo tak należy. Na siłę i dla zasad. Bo facet z zasadmi nie zostawia żony i dzieci. Rady w stylu zaciśnij zęby też tak zrozumiałam.

I jeżeli tak wygląda sytuacja to wiem, że nie chciałabym dowiedzieć się po 25 latach życia u boku mężczyzny, o którym byłam przekonana, że jest ze mną dlatego, że mnie kocha, że to były tylko zasady bo on jest honorowy i strasznie się męcząc poświęcał się jednak żeby mnie i dzieci nie skrzywdzić.

Oczywiście, że może jest zupełnie inaczej. Nie jestem nastolatką (niestety :( ) i rozumiem takie subtelności jak chwilowe zauroczenia i inne pożądliwości. Rozumiem różne rzeczy, które związkowi się mogą przytrafić. Sama nie jestem doskonała i wiele rzeczy potrafię wybaczyć.

Ale nie chcę poświęcenia w związku, tylko uczucia. I jeżeli go zabraknie to proszę o uczciwość. I takie jest moje zdanie. A jakie jest zdanie na ten temat żony gościa to już gość powinien lepiej wiedzieć.

Pozdrawiam

Nie ma dobrego zwiazku bez poświeceń i miłości. Nie da sie tego rozdzielić albo kocha albo sie poswięca bo jak bez miłości można sie poswięcać. Co to znaczy dla zasady czy też z poczucia honoru sie poswiecać ??? Nie ma czegos takiego. Bo jak sie poswieca to własnie znaczy że kocha. Gdyby nie kochał to miał by "gdzieś" i sie nie poświecał. Cos chyba inaczej miłośc i uczucie rozumiemy. Napisałas że sama zaspokajasz własne potrzeby finansowe czyli rozumiem że jestes samotna. Dla mnie prawdziwe małżeństwo to wspólnota również majatkowa gdzie potrzeby wszystkich członków rodziny są zaspokajane wspólnie bez podziałów na moje , twoje, czy też nasze . Nie ma czegos takiego jak osobiste zaspokajanie potrzeb w ramach rodziny. Nawet jak powiedzmy były okresy że moja małżonka nie pracowała to nie było tak że była ona na moim wylacznym utrzymaniu. Jej wkład w utrzymanie był wtedy tez znaczny bo bardzo mocno angażowała sie w prowadzenie domu i dzieci. Dzieki temu ja miałem mniej do zrobienia w domu i mogłem wiecej zarobić. I niby czy mam prawo powiedzieć że była wtedy na moim wyłacznym utrzymaniu ?

Było tez odwrotnie że ja byłem bez pracy i finansowo ciagneła sprawy żona wtedy ja brałem sie za sprawy domowe i odciążałem. I co czy ma prawo powiedzieć że sama zaspokajała swoje potrzeby finansowe ?? Tak to juz jest że gdyby nie druga strona to byłoby dużo ciężej i wydatki sporo wieksze.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gość po raz pierwszy

"Gość z problemem" kocha żonę i również, tym razem platonicznie, swoją koleżankę. Często dla kobiety zdrada psychiczna jest gorsza do zniesienia, do wybaczenia niż krótkotrwały skok w bok partnera.

"Gościu z problemem" wylecz się jak najszybiej z tej miłości, idź do psychologa, zmień środowisko. Tu pomógłby jakiś wstrząs /ktoś już tak pisał/. Jeżeli na prawdę kochasz żonę, ta druga miłość będzie cię powoli niszczyć, zjedzą cię wyrzuty sumienia. Myślę, że twoja zona może się domyślać, że coś jest na rzeczy, kobiety to czują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Gość z problemem" kocha żonę i również, tym razem platonicznie, swoją koleżankę. Często dla kobiety zdrada psychiczna jest gorsza do zniesienia, do wybaczenia niż krótkotrwały skok w bok partnera.

"Gościu z problemem" wylecz się jak najszybiej z tej miłości, idź do psychologa, zmień środowisko. Tu pomógłby jakiś wstrząs /ktoś już tak pisał/. Jeżeli na prawdę kochasz żonę, ta druga miłość będzie cię powoli niszczyć, zjedzą cię wyrzuty sumienia. Myślę, że twoja zona może się domyślać, że coś jest na rzeczy, kobiety to czują.

 

skad wiesz? czyli ze jestes kobieta - ale cie rozszyfrowalam :p

 

czy zdrada psychiczna jest dla kobiety gorsza niz fizyczna? nie mozna uogolniac. Ja np. pojmuje to tak: ktos moglby powiedziec - mysli o innej znaczy ze mnie nie kocha .

Ha i tu mozna polemizowac bo spojrzawszey z innej strony - jesli np. moj maz by myslal o jakiejs kobiecie ale nie zdradzilby mnie z nia fizycznie, to znaczy ze powstrzymal sie dla mnie bo mnie kocha. Moze to byc pewien rodzaj dowodu milosci. Mozna powiedziec - myslal o niej, mial na nia ochote ale kocha mnie i dlatego mnie nie zdradzil.

 

No a nie mozna chyba winic kogos za to ze ma jakies tam mysli - chyba nikt z nas nie ma takiej mocy aby zapobiec ich pojawianiu sie.

Teraz tylko wazne co kto zrobi z tymi myslami ........

czy bedzie je rozwijal i probowal urealnic czy walczyl z nimi.

Jesli to pierwsze - jest winny! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gość po raz pierwszy

Nie chodzi o chwilowe myśli, jakieś tam fantazje.

Czy nie czułabyś się zdradzana, gdybyś dowiedziała się, że twój mąż, od jakiegoś czasu, kładąc się wieczorem obok ciebie, myśli o innej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość z problemem

Przede wszystkim dziekuję wszystkim za te 3 grosze. Każda z wypowiedzi coś mi dała i chyba powiem szczerze samo to co tutaj przeczytałem na swój temat było już swego rodzaju wstrząsem i kubłem zimnej wody, którego wielu mi życzyło. I momentami aż się bałem wejść tutaj i czytać dalej... bo zostałem mimochodem seksoholikiem, a w najlepszym razie marzycielem...

Najbliższe jest mi to, co napisał inwestor, sam tak właśnie pojmuję miłość. Wiem, że kobiety tego nie rozumieją, moja żona również nie byłaby w stanie tego zrozumieć, części się domyśla, część wie, ale nie byłaby w stanie tego zrozumieć, że odmówienie sobie pójścia za uczuciem do innej kobiety może być przejawem miłości.

Napisałem o tym wiedząc, że mogę zostać oblany wiadrem pomyj, ale jak się okazało temat nie jest nieaktualny dla wielu, skoro wywołał taką dyskusję.

Wiem, że jestem pokręcony jak dorzecze Amazonki, ale zawsze wartością nadrzędną było dla mnie życie w zgodzie ze sobą i własnym sumieniem, a napisałem tamtego posta w momencie skrajnego zwątpienia w sens tego co robię i nawet myśl o bliskim rozpoczęciu budowy przestała mnie cieszyć

Problem oczywiście pozostał, ale dzięki Wam wydaje mi się mniejszy.

A wracając do samego problemu, gdy nie widzę koleżanki, jestem w stanie zapomniec o tym i normalnie żyć, ale niestety jak napisałem wcześniej z uwagi na zbyt wielu wspólnych przyjaciół i znajomych nie jest to możliwe, no chyba, że na stałe zmieniłbym miejsce zamieszkania (conajmniej miasto, a najlepiej kraj), zresztą i tak nie mam gwarancji, że nie wpadłbym w podobne tarapaty z kimś innym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asia 1997

 

 

ale zawsze stwierdzi ze chociaz spróbował.....to paranoja byc z kims z przyzwyczajenia....i wzdychac po kryjomu do innej kobiety....

 

Nie ma marynarzyka co w portach nie bzyka.

 

01.12.2004

"Starannie wybrałam partnera, dlatego problem AIDS mnie nie dotyczy"

PRAWDA czy FAŁSZ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...