piotrtoip 07.04.2021 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2021 Od prawie dwóch lat trwa budowa naszego wymarzonego domu. W zeszłym roku wzniesiono dach i stropy - konstrukcja jest eksponowana - krokwie, belki i słupy są widoczne, jako dekoracja pomieszczeń. Jako strop/sufit w całości domu wykonano pełne deskowanie widoczne od spodu - deska heblowana, łączona na pióro-wpust. W części salonowej mamy przestrzeń otwartą do połaci dachu (dach dwuspadowy) - ocieplenie nakrokwiowe (płyta poliuretanowa Efisarking 12 cm). W części sypialnianej strop przygotowany do ocieplenia wełną (położona żółta folia i legary) - dach nie będzie ocieplony (poddasze nieużytkowe). Do wykonania konstrukcji i deskowania w całości wykorzystano drewno sosnowe. Elementy konstrukcyjne (belki, krokwie, legary, słupy) nie były ani suszone, ani heblowane, ani impregnowane. "Dachowiec" informował nas, że impregnacja nie jest konieczna i że jej rola w zabezpieczeniu drewna jest marginalna. Deski na sufit wykonano z drewna wysuszonego i heblowanego dwustronnie. Również bez impregnacji. Ściany domu nie są jeszcze ocieplone. Dom nie jest ogrzewany. W listopadzie/grudniu 2020 wykonano tynkowanie maszynowe - tynk gipsowy. Mamy kwiecień 2021 - tynki jeszcze nie wyschły - są mokre z tym się liczyliśmy - tynkarze mówią, że mają wyschnąć w maju. Tynk popękał tez na słupach i belkach zatynkowanych z wykorzystaniem plastikowej siatki. W tym przypadku również nie jesteśmy zaskoczeni - tynkarze ostrzegali, że tak może się stać. Nie chcieliśmy jednak okładać ścian płyta GK. Pęknięcia i przemieszczenia tynku stały się na tyle widoczne, że zdecydowaliśmy się słupy i belki odsłonić - plan jest taki, by miejscowo obłożyć je płyta gk, która będzie przyklejona i przymocowana do ścian (by nie dotykaly słupów). Po czym płyta gk będzie zatynkowana, tak by zrównać się z pozostałym tynkiem na ścianach. Skuwając tynk zauważyliśmy, że pojawiły się na nim wykwity grzyba. Jest to przezroczysty i szarawy "meszek" pleśni (chyba pleśni?). Najwięcej plam jest w miejscach, gdzie pod spodem było drewno. Plamy są jednak również w miejscach bez drewna. Najbardziej widoczne są ciemne plamy na heblowanych deskach sufitowych - grzyb wykwitł na styku mokrego tynku z drewnem. Zakupiliśmy preparat na bazie z chloru do usuwania grzyba z drewna - Weiss Holz. Wydaje się działać - sinizna znika, choć nie całkiem - smarowaliśmy jednokrotnie. Liczymy, że aplikacja kolejnej warstwy pomoże. Preparat nałożyliśmy też na belki i słupy, które były zatynkowane - choć ich estetyka nie jest istotna, tak jak w przypadku desek stropowych - będą zakryte. Po tych przykrych doświadczeniach podjęliśmy decyzję, że drewno chcemy zabezpieczyć - przed grzybem, ogniem, utrata koloru i degradacją. Dodam, że informacja od dachowca (by nie impregnować) podobała nam się - wiemy, że aplikacja chemii wykończeniowej na drewno sprawia, że traci ono pierwotny, naturalny kolor, w większosci przypadków sprawiając, że staje się ono żółto-pomarańczowe. I tu prośba do Was, Drodzy Forumowicze, o polecenie dwóch sposobów/środków : - na zabezpieczenie elementów konstrukcyjnych (belki, słupy w ścianach, belki i słupy na poddaszu, niewidoczne z dołu części desek sufitowych) - na zabezpieczenie oheblowanych/widocznych części desek sufitowych. Pamiętam, przed kilku laty wykonałem cyklinowanie podłogi w mieszkaniu. Odkryta dębina desek była piękna - szaro-zimno-biała. Kupiłem jednoskładnikowy, rozpuszczalnikowy, rzekomo b. dobry lakier do podłóg (najdroższy w Liroju). Po aplikacji przezroczystej substancji kolor podłogi stał się żółto-pomarańczowy. Starej daty stolarz wspominał, że podczas lakierowania drewno wydziela garbniki, które zabarwiają drewno na kolory o ciepłej tonacji. Ponoć zastosowanie lakieru dwuskładnikowego (z podkładem?) zatrzymuje proces zmiany koloru drewna na skutek procesu lakierownia. Dodam, że chcemy mieć pewność, że nasza sosna (i tak już nieco żółta z natury) nie stanie się jeszcze bardziej żółta. Jeśli zatrzymanie żółknięcia nie jest możliwe, to może warto szukać środka rodzajem jakiegoś "wybielacza/zszarzacza"? Mam nadzieję, że znajdzie się wśród Was specjalista, który zechce się podzielić swym doświadczeniem. Za co z góry dziękuję. P.S. W załączeniu prezentuje 3 fotografie ze ścianami i stropem po skuciu tynków. W rogach widoczne są ślady obecności grzyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sadowiak 08.04.2021 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2021 Co do tynku na słupach: musiało się to tak skończyć, ponieważ mokre drewno zawsze zapracuje choć można było zaryzykować nie sitkę a taśmę fizelinową a najlepiej papierową, ta ostatnia jest najlepsza w takim wypadku ale "fachowcy" albo jej nigdy nie kładli i nie znają się na tym albo nie chcą się w to bawić bo aplikacja jest czasochłonna (moczenie, układanie, ona się marszczy i trzeba nad nią popracować) ale jeśli się nie nawali tonę gładzi na nią to ładnie odprowadza wilgoć. Co do zabezpieczenia drewna. To co nie widoczne najlepiej by sobie podeschło bo nic lepszego dla drewna być nie może już w takim przypadku ponieważ i tak nie zaimpregnujecie elementów w całości. Ten grzyb, który się pojawił dalej pryskać środkami na bazie chloru, wietrzenie pomieszczeń i wszystko będzie, grzyb nie wróci. Ale jeśli chodzi o zmiane koloru drewna to sytuacja jest bardzo skomplikowana i krótko mówiąc nie da się tego zrobić tak by drewno wyglądało tak samo za 20 lat i już tłumacze dlaczego, tak tylko pokrótce. Jak wiadomo drzewo takie jak sosna posiada dwie części wewnętrze, które nas w tym momencie interesują, jest to twardziel (bliżej rdzenia) i biel (bardzie na zewnątrz). Drzewo sosnowe jak jest młode posiada bardzo dużo bielu, który jest częścią żywą i tą strukturą są transpotrowane substancje (woda, żywice, garbniki i inne) a mało twardzieli, w której te procesy zachodzą w mniejszym stopniu a z czasem całkowicie zamierają, dochodzi powoli do rozkładu tkanek. Twardziel z natury (mówimy cały czas o sosnie) robi się coraz ciemniejsza i z białego robi się, zółta, czerwona, brązowa (w takim późnym drewnie mówi się że na to czerwień twardzieli). I teraz nagle masz wyciętą deskę szalówkę lub belkę stropową, na której jest kilkadzisiąt lat życia tego drewna, i ona też jest zbudowana z jasnego bielu i ciemniejszej twardzieli. Bardzo dobfze jest widać to na Twoich deskach gdzie są takie z samego bielu, samej twardzieli i połączone z obu (wynika to z techniki obróbki) a belki z samego bielu nie znajdziesz, i z tego wynika że twoje drewno z biegiem czasu też nie będzie jednolicie zmieniać koloru, a wpływ na te zmiany ma przedewszystkim swiatło i dostęp powietrza i te zmiany będą zachodziły tak że "biały" kolor powoli robi się żółty, złóty szybciej czerwony a jeśli teraz dużo jest tego czerwonego to ono najszybciej stanie się brązowe. Jeśli pomalujesz bezbarwnym drewno pod wpływem światła będzie "szarzeć" a powietrze i tak będzie od góry łapać. Najlepszym rozwiązaniem jest zaakceptować, że drewno ma swój urok i pomalować tym co wam się bardziej podoba tzn. mat, półmat, połysk. A za kilka lat jak już się nie będzie podobać walniecie sobie jakiś ekstrawagandzki kolorek. Można zastosować lakier z filtrem UV ale natura i tak zrobi swoje. Każdy gatunek zachowuje się inaczej. Sosna z czasem się wybarwia, modrzew od razu jest kolorowy, świerk jest taki chyba najbardziej "jednokolorowy" i nie szażeje tak szybko. A najlepiej kolor utrzymuje szalówka liściasta i związane jest to właśnie z budową drewna, kiedys bardzo popularne była brzoza, tylko musiała być ładnie wyselekcjonowana bo sęki sporo szpeciły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 10.04.2021 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2021 "sadowiak" pięknie wszystko opisał! Pozwolę sobie dodać kilka moich przemyśleń. Po pierwsze grubość 12 cm ( a tak naprawdę 11,5 lub 13 cm) to trochę za mało.Po drugie ekipa tynkarska z "doświadczeniem" skoro wiedzieli, że będzie pękać na słupach, brakło jednak doświadczenia jak to wykonać. Należy obłożyć element drewniany folią np. czarną budowlaną i dopiero siatka i tynk. Inna sprawa to brak doświadczenia projektanta i kierownika budowy. W takich ścianach słupy stalowe.Po trzecie przebarwianie się drewna to proces naturalny. Jak chcemy go uniknąć to należy zastosować lakier barwiący. Kiedyś stosowano do parkietów lakier podkładowy Kapon aby uniknąć przebarwień. Może warto go zastosować.Po czwarte pomieszczenia zamknięte izolacją nakrokwiową są szczelne więc wietrzyć, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć lub wstawić osuszacze.Po piąte należy zadbać aby szczelnie została połączona izolacja cieplna ścian zewnętrznych z izolacją nakrokwiową.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrtoip 12.04.2021 07:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2021 "Sadowiak" dziękuję za pogłębione informacje nt. budowy drewna. I Panu Andrzejowi, za cenne wskazówki - dodam, że pan Andrzej wcześniej pomogł mi telefonicznie odnośnie ułożenia 150-letniej dachówki z demontażu. Wrócę na chwilę do tematu słupów. Pomysł z obłożeniem ich płytami gipsowo-kartonowymi wydawał mi się najlepszym, ponieważ płyty mocowane byłyby klejem i wkrętami do ściany wokół słupów - słupy byłby zamknięte jakby w suchych pudełkach. Do tego płyty zapewniałyby odpowiednią sztywność, która dystansowałaby je od słupów. Z drugiej strony, z sugestii zarówno pana Andrzeja, jak i p. "sadowiaka" wynika, że tynk może przywierać do słupów. Różnica jest taka, że "sadowiak" wskazuje, że można "moczyć" słupy tynkiem - flizelina lub papier "zatopione" w tynku, a p. Andrzej mówi, że słupy należy odseparować od mokrego tynku folią. Zatem, czy "moczyć" słupy tynkiem czy od niego izolować?I co z tym przywieraniem tynku do słupów? Dodam też, że warstwa tynku jest u mnie dość nierównomierna - od 0,5 cm do nawet 3 cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 12.04.2021 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2021 Zasady montażu drewna w ścianach są takie aby drewno izolować. Murłatę izoluje się od wieńca a gdy przechodzi przez ścianę szczytową owija się ją do okola. Podobnie rzecz się ma z płatwiami. Rozwiązanie z odseparowaniem folią zastosowałem na dwóch realizacjach ( a tak dokładnie podpowiedziałem tynkarzom). Na jednej z tych realizacji serwisowałem dach pięć lat później i z czystej ciekawości sprawdziłem czy coś się stało ze ścianami. Było wszystko OK. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Robinson74 12.04.2021 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2021 piotrtoip, nie moczymy słupów drewnianych tynkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrtoip 13.04.2021 11:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2021 Dziękuję za odpowiedzi. W "międzyczasie" znalazłem na tym forum taką dyskusję:https://forum.muratordom.pl/showthread.php?44660-wiezba-slupy-drewniane-w-scianachWypowiadający się tam wykonawcy (którzy cieszą się autorytetem na tym forum) zapewniają, że zastosowanie samej siatki Rabitza wystarcza. Podejrzewam, że w przypadku mojego domu na porażkę próby zatynkowania słupów i belek w ścianach znaczny wpływ mogła mieć pora roku - listopad/grudzień - śnieg, deszcze, mróz. Jak wspominałem, mamy kwiecień, a tynki są wciąż mokre. Wydaje się, że woda z tynku nie mogła odparować na zewnątrz i wsiąknęła w słupy i belki, które zaczęły pracować, powodując spękania i przesunięcia warstw tynku, oraz pojawienie się i rozrost grzybów. Podejrzewam też, że nie byłoby opisanego problemu, gdyby tynkowano w ciepłym, wietrzonym domu (np. podczas lata) - woda odparowywałaby szybko, nie wnikając w drewno. W związku z naszym tynkowaniem rozwikłania wymaga kolejne techniczne zagadnienie. Jeśli chodzi o słupy, to uzyskałem od Was wskazówki, które nasuwają rozwiązanie. Problem wciąż stanowią belki, które są podtrzymywane przez słupy. Spójrzcie, proszę, na załączone zdjęcia - przestrzenie na belkach wzdłużnych, pomiędzy belkami poprzecznymi, wypełniono styropianem. O ile położenie siatki (lub flizeliny) na słupy wydaje się łatwe (siatkę przymocuje się do ściany wokół słupa, na zakład od lewej i prawej), to jej zaczepienie na belce pod sufitem rodzi problem - jak na górze zamocować siatkę? I dlatego między innymi kierownik budowy sugeruje wyrzucić styropian i pod sufitem, pomiędzy belkami poprzecznymi, zamocować profile i do nich przykręcać płyty gipsowo-kartonowe. Na dole, pod belką wzdłużną, płyty byłyby mocowane do ściany. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 13.04.2021 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2021 Styropian zaciąga się klejem na siatce i tak powstaje warstwa nośna dla tynku. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.