Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy wybudowanie domu spełniło wasze oczekiwania?


Recommended Posts

Wszystkie remonty, wymiany pionów kanalizacyjnych czy c.o robiła Spółdzielnia Mieszkaniowa na własny koszt.

 

Żartujesz?

Spółdzielnia mieszkaniowa owszem, może mieć własne przychody - np. lokale do wynajęcia. Ale za czyje pieniądze je wybudowała? Kupujący "mieszkanie" sfinansowali całą budowę.

Ale zazwyczaj i tak finansuje z funduszu remontowego - u mnie 1zł/m2 miesiąc w miesiąc. Eksploatacja to osobna kwestia. U mnie 2,4zł/m2. Ale do tego różne inne pozycje typu "woda technologiczna", windy, ochrona...

Generalnie z ogrzewaniem, prądem i gazem utrzymanie mieszkania kosztowało mnie jakieś 160zł/m2 rocznie. W domu wychodzi mi jakieś 80zł/m2 rocznie razem z podatkiem od nieruchomości, kominiarzem, ubezpieczeniem, przeglądem zmiękczacza i solą do niego wraz z 1zł/m2/mies "funduszu remontowego".

Dwa razy taniej. A do tego mam do dyspozycji ogródek (fakt, nie policzyłem sadzonek, nasion, wartości pracy żony i mojej w tym ogródku - ale policzyłem wodę do jego podlewania a w drugą stronę nie policzyłem oszczędności na zakupach w warzywniaku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Żartujesz?

Spółdzielnia mieszkaniowa owszem, może mieć własne przychody - np. lokale do wynajęcia. Ale za czyje pieniądze je wybudowała? Kupujący "mieszkanie" sfinansowali całą budowę.

Ale zazwyczaj i tak finansuje z funduszu remontowego - u mnie 1zł/m2 miesiąc w miesiąc. Eksploatacja to osobna kwestia. U mnie 2,4zł/m2. Ale do tego różne inne pozycje typu "woda technologiczna", windy, ochrona...

Generalnie z ogrzewaniem, prądem i gazem utrzymanie mieszkania kosztowało mnie jakieś 160zł/m2 rocznie. W domu wychodzi mi jakieś 80zł/m2 rocznie razem z podatkiem od nieruchomości, kominiarzem, ubezpieczeniem, przeglądem zmiękczacza i solą do niego wraz z 1zł/m2/mies "funduszu remontowego".

Dwa razy taniej. A do tego mam do dyspozycji ogródek (fakt, nie policzyłem sadzonek, nasion, wartości pracy żony i mojej w tym ogródku - ale policzyłem wodę do jego podlewania a w drugą stronę nie policzyłem oszczędności na zakupach w warzywniaku)

Nie żartuje,ale standardowo lawirujesz i przekręcasz fakty :)

Właśnie dlatego płaciłem czynsz (eksploatację),żeby Spółdzielnia wymieniała mi co jakiś czas piony kanalizacyjne i ciepłownicze.

W ciągu 20 lat zrobiła mi to 2 razy.

 

Jedyne zastrzeżenie do mieszkania w bloku to koszty ogrzewania miejskiego.

Zbyt duże względem potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartuje,ale standardowo lawirujesz i przekręcasz fakty :)

Właśnie dlatego płaciłem czynsz (eksploatację),żeby Spółdzielnia wymieniała mi co jakiś czas piony kanalizacyjne i ciepłownicze.

W ciągu 20 lat zrobiła mi to 2 razy.

 

I naprawdę tak tandetnie to robią, że co 10 lat trzeba wymieniać?

To jedna z przyczyn, dlaczego koszty utrzymania mieszkania i otoczki w bloku są tak wysokie.

Drugi czynnik to konieczność robienia rzeczy, których w domu nie musisz opłacać jak przegląd ogólnobudowlany, UDT i serwis windy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego młodzi ludzie pisząc o mieszkaniach mają na mysli tylko nowiutkie deweloperskie na zamknietych osiedlach gdzie czesto trzeba dac powyzej 400tyś za 50m2. Jest cala masa klimatycznych mieszkań z rynku wtornego w duzo ciekawszych bo zielonych lokalizacjach niż swiężo wybudowane bloki i takie mozna spokojnie kupic do 250tyś jak pisze wyżej kolega.

Ja po studiach zarabialem niecale 3tyś na ręke kilkanascie lat temu i kupiłem sobie mieszkanie w bloku z lat 60tych. I to mi wystarczyło na 8 lat, I taka opcje polecam wszystkim opuszczających rodzinne gniazdko. Budowanie się teraz z zarobkami na poziomie 7tyś na dwie osoby a czasem nawet z dzieckiem to dla mnie kompletna głupota. W gospodarce nie będzie lepiej tylko gorzej.

Co do Gliwic to powietrze tutaj w porownaniu np do Krakowa i okolic to bajka :)

Edytowane przez cactus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie dom z działką za 700tys.zl bez zabezpieczenia finansowego bo wg mnie to jest samobójstwo.

 

Z pozostałymi kwestiami nie będę z Tobą dyskutował bo jesteś oderwany od rzeczywistości bo w Gliwicach w dobrej lokalizacji można dalej kupić mieszkanie M4 za 250tys.zl a Gliwice uchodzą za droższe miasto na Śląsku.

Widzisz różnicę między 250tys.zl a 700tys zł?

https://www.otodom.pl/pl/oferta/sprzedam-mieszkanie-3-pokojowe-ID4bdjU.html#19f4a6287f

 

Kaizen przekręca, ja oderwany od rzeczywistości i nikt nie ma racji w tym temacie prócz ciebie, ktoś tu zakrzywia rzeczywistość. Gliwice jednym z droższych miast ? O Bielsku-Białej słyszał ? Nie marnuję już czasu na podawanie tobie przykładów, pofatyguj się i sprawdź jak "ławo" kupić mieszkanie w BB. Jakiekolwiek za twoje ceny. Dla mnie koniec dyskusji z tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego młodzi ludzie pisząc o mieszkaniach mają na mysli tylko nowiutkie deweloperskie na zamknietych osiedlach gdzie czesto trzeba dac powyzej 400tyś za 50m2. Jest cala masa klimatycznych mieszkań z rynku wtornego w duzo ciekawszych bo zielonych lokalizacjach niż swiężo wybudowane bloki i takie mozna spokojnie kupic do 250tyś jak pisze wyżej kolega.

Ja po studiach zarabialem niecale 3tyś na ręke kilkanascie lat temu i kupiłem sobie mieszkanie w bloku z lat 60tych. I to mi wystarczyło na 8 lat, I taka opcje polecam wszystkim opuszczających rodzinne gniazdko. Budowanie się teraz z zarobkami na poziomie 7tyś na dwie osoby a czasem nawet z dzieckiem to dla mnie kompletna głupota. W gospodarce nie będzie lepiej tylko gorzej.

Co do Gliwic to powietrze tutaj w porownaniu np do Krakowa i okolic to bajka :)

 

Przecież ja napisałem na przykładzie o blokach z wielkiej płyty gdzie jest ładna infrastruktura w koło i nie stoi blok na bloku jak to ma miejsce na nowych osiedlach. Więc nadal wychodzi, że 60m2 trzeba dać 330-360 tyś zł w bloku z wielkiej płyty. Jeżeli u Was można kupić takie mieszkanie 60m2 za 250 tyś zł w którym bez remontu jest możliwość mieszkania to super, ale u mnie niestety jest to niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie w domu, co zrozumiałe jest droższe, niż w porównywanym wielkościowo własnościowym mieszkaniu - głównie z uwagi na działkę.

250m2 trawnika ? 100-200 rocznie złotych na nawóz i środki przeciw chwastom. Nawóz rozrzucane ręcznie daje marny efekt - do kosztów dochodzi więc zakup siewnika.

Jak trawa urośnie trzeba ją skosić - więc znów koszt kosiarki do rozpisania na lata jej eksploatacji. Kosiarka potrzebuje paliwa/prądu, worków na pokost (lub kompostownika - kolejny koszt).

Na wiosnę wertykulacja - kupujemy, lub wypożyczany kolejne urządzenie.

Podlewanie - kolejny pieniążek do skarbonki - zwykły licznik ogrodowy to koszt 300zł na 5 lat - no a sama woda za darmo nie jest.

Taras (jeśłi drewniany) potrzebuje oleju, betonowy warto by zaimpregnować, ogrodzenie (jeśli ktoś ma drewno) też co kilka sezonów trzeba odmalować.

itd itp...

 

Ja swojej pracy wokół domu nie przeliczam na zł/h, ale są tu tacy co tak robią - więc kolejny koszt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartuje,ale standardowo lawirujesz i przekręcasz fakty :)

Właśnie dlatego płaciłem czynsz (eksploatację),żeby Spółdzielnia wymieniała mi co jakiś czas piony kanalizacyjne i ciepłownicze.

 

Spółdzielnie to często jeszcze stare układy co działają bardziej jak urząd - wkładają sporo wysiłku w to aby zrobić jak najmniej dla mieszkańców. To już lepsze są wspólnoty, gdzie podejście jest bardziej "płacisz to wymagasz". Choć wspólnoty też bywają nierychliwe. U mnie przez dwa miesiące naprawiali bramę, która częściej nie dziąłała niż działała aż w końcu wymienili siłowniki, a ja od początku mówiłem, że one były dobre do domku a nie do bloku, gdzie co 10 min ktoś wyjeżdża.

 

Mieszkanie w domu, co zrozumiałe jest droższe, niż w porównywanym wielkościowo własnościowym mieszkaniu - głównie z uwagi na działkę.

250m2 trawnika ? 100-200 rocznie złotych na nawóz i środki przeciw chwastom. Nawóz rozrzucane ręcznie daje marny efekt - do kosztów dochodzi więc zakup siewnika.

Jak trawa urośnie trzeba ją skosić - więc znów koszt kosiarki do rozpisania na lata jej eksploatacji. Kosiarka potrzebuje paliwa/prądu, worków na pokost (lub kompostownika - kolejny koszt).

Na wiosnę wertykulacja - kupujemy, lub wypożyczany kolejne urządzenie.

Podlewanie - kolejny pieniążek do skarbonki - zwykły licznik ogrodowy to koszt 300zł na 5 lat - no a sama woda za darmo nie jest.

Taras (jeśłi drewniany) potrzebuje oleju, betonowy warto by zaimpregnować, ogrodzenie (jeśli ktoś ma drewno) też co kilka sezonów trzeba odmalować.

itd itp...

 

Ja swojej pracy wokół domu nie przeliczam na zł/h, ale są tu tacy co tak robią - więc kolejny koszt

 

W takim rozliczeniu to powierzchnię działki należałoby jakoś wliczyć w metraż mieszkania - ogród to zawsze jest jakaś dodatkowa przestrzeń.

 

Jak ktoś chce pole golfowe pod domem to fakt, musi szykować się na spore wydatki.

Ale ogród można też tak zorganizować, że napracować się nie musisz. No poza wiosną kiedy faktycznie nie wiadomo w co ręce włożyć, bo wszystko chce od razu rosnąć i trochę jesienią na rozrzucenie kompostu i przycięcie niektórych krzaczorów czy co tam brzydko uschło (choć cięcie też można zostawić na wiosnę). A tak poza tym coś sobie skosisz raz na dwa tygodnie, podlewasz tylko w susze - tu mimo wszystko dla wygody przydaje się linia kroplująca, odkręcasz kranik na parę godzin i po sprawie.

Edytowane przez maaszak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja miejscowość: 9k ludzi. Sporo ciężkiego i średniego przemysłu, miasto zadbane, czyste, dość zielone - słowem do życia. Kilkadziesiąt bloków z wielkiej płyty na kilku mniejszych osiedlach. Na olx oferty wynajmu mieszkania:

1. ok. 630 zł +prąd + gaz + opłata za wynajem 900 zł - 2 pokoje bloki nowsze(35 letnie)

2. samo odstępne 800 zł - 2 pokoje bloki starsze(50 letnie)

 

Ofert sprzedaży: 1(słownie: jedna), mieszkanie do remontu, są tylko plastikowe okna. 1m^2 - 5560 zł, 64^m2. Mniejsze mieszkania jak się COKOLWIEK pojawi to ceny za 1m^2 około 5700 zł.

 

Z czego wynikają takie wysokie ceny na takim zadupiu? Ano z tego, że jest dobry dojazd do dużych miast, dużo łatwej i dosyć dobrze płatnej na pracy na start. Komu nie pasuje, może codziennie dojeżdżać i kosić większą kasę lub prowadzić własne, głównie usługowe biznesy(jak ja).

 

Mamy własne mieszkanie, kupione 9 lat temu z projektem MdM, spłacone bo kredyt był niewielki. Mamy opcję przeprowadzenia się do teściów(duży dom piętrowy) bo żona jedynaczka, ale wolimy póki co na ciasnym ale własnym.

 

Po zakupie działki będziemy brać kredyt na budowę domu. Wtedy przeprowadzka do teściów, wynajem "M". Mamy dużą rodzinę tj. 2+3. Nie mamy wielkich oszczędności, nie mamy olbrzymich dochodów a i tak zbudujemy dom. Planowany start 2022/2023 :-)

 

Ja całe życie wychowany na blokowisku - rzygam tym. A coraz to nowe i inaczej nazywane drobne opłaty i dodatki ze spółdzielni potęgują znienawidzenie wszelkiej maści bloków/blokowisk/wspólnot i sąsiadów w zagęszczeniu 15 mieszkań na klatkę i 11 klatkach w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dobrze budujcie. Mając własne mieszkanie bez kredytu, możliwość mieszkania u teściów na czas budowy to nie ma nad czym myśleć. Każdy dom z ogrodem lepszy od bloku. Też całe życie mieszkałem w blokach i nie ma co porównywać do domu. Dopiero teraz odżyłem od ponad roku (odkąd się przeprowadziłem do domu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny temat Kupić mieszkanie czy budować dom

 

Zmieniły się oczywiście ceny. Ale trzeba dodać jeszcze wpływ Covid. Jak sobie pomyślę, że zamknięcie przedszkoli i placów zabaw miałbym przeżyć w szuflandii to słabo mi się robi. Na "mojej ulicy" jest 5 zamieszkanych domów. Mój najnowszy i długo była cisza. Teraz budują się dwa nowe domy a na dwóch kolejnych działkach zaczyna się też coś dziać. Za płotem (wjazd od następnej uliczki) sąsiad startuje z budową w wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego młodzi ludzie pisząc o mieszkaniach mają na mysli tylko nowiutkie deweloperskie na zamknietych osiedlach gdzie czesto trzeba dac powyzej 400tyś za 50m2. Jest cala masa klimatycznych mieszkań z rynku wtornego w duzo ciekawszych bo zielonych lokalizacjach niż swiężo wybudowane bloki i takie mozna spokojnie kupic do 250tyś jak pisze wyżej kolega.

Ja po studiach zarabialem niecale 3tyś na ręke kilkanascie lat temu i kupiłem sobie mieszkanie w bloku z lat 60tych. I to mi wystarczyło na 8 lat, I taka opcje polecam wszystkim opuszczających rodzinne gniazdko. Budowanie się teraz z zarobkami na poziomie 7tyś na dwie osoby a czasem nawet z dzieckiem to dla mnie kompletna głupota. W gospodarce nie będzie lepiej tylko gorzej.

Identycznie podczedłem do tematu. Również zaraz po studiach kupiłem mieszkanie - wtedy chcąc budować dom musiałbym wszystkie oszczędności wpakować w działkę, a na dom brać 100% kredytu - wątpię, czy miałbym zdolność. U mnie na dom przyszedł czas po 12 latach życia w bloku, ale to dlatego, że nie chciałem brać kredytu, a po drugie polubiłem to mieszkanie, okolicę, bliskość infrastruktury :) Wszystkim młodym kuzynom, znajomym radzę to samo - zacznij do M2, zdobędziesz doświadczenie, awans/lepszą pracę i na dom przyjdzie czas.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz różnicę między 250tys.zl a 700tys.zl ?

 

Widzę drożejące wszystko poza kredytem.

Na 12m2 w 2+2 nie da się żyć. Nawet przy otwartych przedszkolach i placach zabaw - dom jest tańszy, niż znacznie mniejsze mieszkanie.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę drożejące wszystko poza kredytem.

Na 12m2 w 2+2 nie da się żyć. Nawet przy otwartych przedszkolach i placach zabaw - dom jest tańszy, niż znacznie mniejsze mieszkanie.

Za chwilę kredyt będzie też drożał i to znacznie.

I znowu będzie lament jak przy "frankowiczach" bo "ktoś im źle powiedział a teraz nie stać ich na spłatę długu".

 

Dom za 700tys.zl jest tańszy niż mieszkanie za 250tys.zl ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom za 700tys.zl jest tańszy niż mieszkanie za 250tys.zl ?

 

Pokaz mi mieszkanie za 250k w Warszawie czy okolicy w którym zmieszczę się z rodziną 2+2 wygodniej, niz w domku holenderskim który razem z działką wyjdzie taniej.

 

W ogóle pokaż mi mieszkanie za 250K w tej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 250k to Arturo przesadził, ale za 320-350k kupisz 3 pokojowe w Pruszkowie z rynku wtórnego, dla absulwenta studiów/ młodego małżeństwa w sam raz.

Altermatywa - działka za 250k (10 kilometrów za Pruszkowem, czyli już 20km od Warszawy, bo w Pruszkowie za działkę trzeba dać te 350k i nic nie zostanie na dom) i zostaje Ci 100k na dom - może barak holenderski za to postawisz, ale nie prawidzwy dom.

Może Ty, ale ja jednak wolałbym mieszkanie niż domek holderski.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaz mi mieszkanie za 250k w Warszawie czy okolicy w którym zmieszczę się z rodziną 2+2 wygodniej, niz w domku holenderskim który razem z działką wyjdzie taniej.

 

W ogóle pokaż mi mieszkanie za 250K w tej okolicy.

Mówisz, masz:

https://www.otodom.pl/pl/oferta/ostatnie-takie-mieszkanie-3-pok-47mkw-mp-ID4az9E.html#5c36b22080

 

To tylko 80% wartości SAMEJ działki budowlanej 700m2...

https://www.otodom.pl/pl/oferta/ok-skalnicowej-prad-gaz-ID4azec.html#45f6d08a9d

Plus dom ok.500tys.zl...

 

Zatem co jest tańsze, M za 320tys.zl czy dom za 1mln.zl ?

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiesz, ile to 250K? 250 000 (słownie dwieście pięćdziesiąt tysięcy) złotych?

 

Do tego tego mieszkania jeszcze nie ma.

Wiesz, na czym polega:

UWAGA: Zakup na zasadach cesji praw z umowy deweloperskiej.

i ile trzeba jeszcze dopłacić?

 

Naprawdę wierzysz, że w Warszawie można kupić mieszkanie do zamieszkania za 7K zł/m2?

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ceny-ofertowe-mieszkan-kwiecien-2021-Raport-Bankier-pl-8100728.html

 

 

Jak się zabierałem za budowanie domu, to kusiła mnie ta oferta:

https://jeziorko.nieruchomosci-online.pl/dom-wolnostojacy,z-parkingiem/15650076.html

 

Byłem, oglądałem. W bezpośredniej rozmowie cena jeszcze niższa. Pewnie jak przyszłoby co do czego to za 240K (by) poszło.

Zdecydowanie wolałbym to, niż mieszkanie w bloku o podobnej fukncjonalności - nawet w mojej ulubionej technologii monolitycznej Stolica II.

 

Zatem co jest tańsze?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...