Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tynki wewnętrzne gipsowe a zima


Recommended Posts

Cześć, pod koniec października wchodzi ekipa i będzie robiła tynki gipsowe. Mam pewne wątpliwości odnośnie temperatury jaka panuje w tym okresie. Dom to parterówka wykonana z ytonga jeszcze nie ocieplona. Boję się że tynki przymarzną i odpadną. Nie wiem czy kupować coś w stylu Farelek, nagrzewnic olejowych czy bardziej iść w stronę osuszaczy. Słyszałem, że tynki gipsowe nie lubią przeciągu a taki robią farelki. Myślałem nad kozą, ale koza będzie w kotłowni i nie ogrzeje reszty pomieszczeń. Myślałem też, żeby do podłogówki dorzucić jakąś pompę, grzałkę elektryczną i niech sobie hula- wiem, że ogrzewanie tego pociągnie po kieszeni ale będzię to najbardziej równomierne ogrzanie całego domu. Co myślicie o tym wszystkim? w którą stronę byście poszli ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A ja słyszałem, oczywiście od wykonawców, więc może nie do końca to rzetelna opinia, że bez problemu można robić tynki, aby tylko zdążyły wyschnąć. No i przy pracach musi być minimum +5'C. Po wyschnięciu już nic im nie grozi.

I tutaj jest różnica w schnięciu tynków cw a gipsowych. Tak jak i w chłonięciu przez nie wilgoci.

Póki co jestem zdecydowany robić cw w zimie, bo czas mnie ze wszystkim goni, a nie chciałbym zmarnować zimy. Wtedy na wiosnę dam radę już robić elewację, a potem wykończenia i wprowadzić się latem. A jeśli zmarnuję zimę, to wprowadzę się w grudniu przyszłego roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Ponawiam wątpliwości. Zdecydowałem się na tynki gipsowe, kładzione ręcznie przez mojego sąsiada. Dom ocieplone od zewnątrz, bez izolacji połaci dachowej. Narazie jest robiona tzw przygotówka ale zastanawiam się co będzie jak przyjdzie mróz w ciągu dnia. Prace będą się posuwały bardzo powoli tzn 2-3 sciany tygodniowo wiec nie przewiduje nadmiaru wilgoci wewnątrz ale co z temperatura? Czy mogą w późniejszym terminie odpadać, pękać? Jest koza ale ona podnosi temperaturę o max kilka stopni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam wątpliwości. Zdecydowałem się na tynki gipsowe, kładzione ręcznie przez mojego sąsiada. Dom ocieplone od zewnątrz, bez izolacji połaci dachowej. Narazie jest robiona tzw przygotówka ale zastanawiam się co będzie jak przyjdzie mróz w ciągu dnia. Prace będą się posuwały bardzo powoli tzn 2-3 sciany tygodniowo wiec nie przewiduje nadmiaru wilgoci wewnątrz ale co z temperatura? Czy mogą w późniejszym terminie odpadać, pękać? Jest koza ale ona podnosi temperaturę o max kilka stopni.

 

przepraszam ale dziwne pytania... jak Ci ośmiolatek (bo nie wiesz kto Ci odpowiada) na forum napisze " kładź bez problemu, będzie spokojny..." to co zastosujesz się ?:), Okres zimowy to loteria - nikt nie ma szklanej kuli. Moi fachowcy od tynków powiedzieli ( planowałem tynki z końcem listopada) wprost - w tym okresie ryzyko bierze na siebie inwestor - oni zrobią zgodnie ze sztuką. Jak przyjdzie mróz to może się (lub nie) skuwaniem tynków na wiosnę i kładzenie od nowa. Ja odpuściłem, tynki zostały położone na początku maja kolejnego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) ale tym samym ośmiolatkiem może być każdy na tym forum:). Swoją droga wcale bym się nie zdziwił. N o widzisz, ja trzy tygodnie temu rozmawiałem z facetem, który miał mi robić tynki i mówił ze robią cały rok no chyba ze rzeczywiści w ciągu doby utrzymuje się poniżej -5 to wtedy odpuszczają. Tylko w trakcie roboty może być +5 a tydzień później -10 i co wtedy? Chciałbym zapytać jakie mogą być ewentualne konsekwencje? Ryzyko faktycznie bierze na siebie inwestor.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) ale tym samym ośmiolatkiem może być każdy na tym forum:). Swoją droga wcale bym się nie zdziwił. N o widzisz, ja trzy tygodnie temu rozmawiałem z facetem, który miał mi robić tynki i mówił ze robią cały rok no chyba ze rzeczywiści w ciągu doby utrzymuje się poniżej -5 to wtedy odpuszczają. Tylko w trakcie roboty może być +5 a tydzień później -10 i co wtedy? Chciałbym zapytać jakie mogą być ewentualne konsekwencje? Ryzyko faktycznie bierze na siebie inwestor.

 

fachowcy robią bo zarabiają na życie... jak Ci dadzą gwarancję, że będzie OK to robić, tyle, że nikt Ci takich gwarancji o tej porze nie da. Ja bym tynki robił ale tylko pod warunkiem, że utrzymasz dodatnią temperaturę. Ja takiej pewności nie miałem i stąd odpuściłem. Jeżeli tynk zostanie uszkodzony przez mróz to praktycznie trzeba go skuć i położyć nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fachowcy robią bo zarabiają na życie... jak Ci dadzą gwarancję, że będzie OK to robić, tyle, że nikt Ci takich gwarancji o tej porze nie da. Ja bym tynki robił ale tylko pod warunkiem, że utrzymasz dodatnią temperaturę. Ja takiej pewności nie miałem i stąd odpuściłem. Jeżeli tynk zostanie uszkodzony przez mróz to praktycznie trzeba go skuć i położyć nowy.

 

Widziałem piękną pajęczynę na tynkach gipsowych. Inwestor (deweloper gonił z robotą). Ekipa położyła. Chwycił mróz. Na wiosnę kucie i na nowo przygotowanie podłoża i kładzenie tynków. Zamiast taniej, wyszło 250% ceny :D

Na budowie łatwo wpaść w wir gonienia za wszelką cenę. Warto jednak zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, czy nie ryzykujemy. Dobry kierbud, doświadczony kolega lub inteligentny parter może pomóc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
No i jak po tynkach w listopadzie/grudniu ??? U mnie po prawie 2 miesiącach jeszcze nie wyschły . Tylko w kilku pomieszczeniach pare ścian wyschło . Na początku wynajmowałem osuszacze i nagrzewnice na tydzień ale to trzeba na minimum 2 tyg . tylko że to majątek ( 4-5 tyś) na dom 300m. Nie polecam nikomu tynków na zime jak nie chce problemów i dodatkowych kosztów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza ściana była zrobiona prawie 3tyg temu. Na tą chwilę ona jest już prawie cała biała, te które były robione tydzień temu są pół na pół. Widać gdzie grubiej bo tam jeszcze mokre. Podczas kładzenia cały czas palimy w kozie, temp wewnątrz to jakieś 10-12* Od poniedziałku pójdzie kolejne kilka ścian a póki co koniec. Pewnie wypożyczę jakąś dużą nagrzewnice na 2-3 dni i zobaczymy ile pomoże.

Schnięcie tynków gipsowych w takich temperaturach ma taki plus, że nawet po dwóch dniach można spokojnie "ściąć" ewentualne bąbelki lub zrobić delikatną korektę. Mi znajomy sobie ręczne tynki praktycznie na "szkło" ale wiadomo zdarzają się kwiatuszki.

Edytowane przez swierol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
U mnie od listopada w piwnicy i garażu są ściany jeszcze mokre, sufity też. Co więcej szpalety przy oknach również. Wietrzyłem ostatnio jak było wreszcie na plusie ale nie wiele to dało. Tam gdzie widać że są mokre to są miękkie .Czy jest ryzyko że taki tynk nie związał albo przemarzł ??? bo budynek mam nie ocieplony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

Mam pytanie do osob ktore tynkowaly pozna jesienia w poprzednich latach - jak przebiegal proces osuszania i zabezpieczenia tynkow i jak to sie ostatecznie skonczylo? Szczegolnie interesuja mnie przypadki gdy nie bylo jeszcze ocieplenia zewnetrznego i ogrzewania podlogowego.

Sam mam taki przypadek, duzy dom, tynki skonczone w pierwszej polowie listopada, brak ocieplenie z zewnatrz, brak podlogowki. Od miesiaca nagrzewnica olejowa, sporo osuszaczy i wentylatory. Wydatek na to - wiele tysiecy i konca osuszania nie widac. W perspektywie jak w takim tempie bedzie schnelo, to czeka mnie osuszanie jeszcze kilka miesiecy. Teraz przy duzych mrozach oddalem wiekszosc osuszaczy ze wzgledu na mniejsza wydajnosc i koszt grzania, glownie pilnuje by w budynku byla temperatura dodatnia. Parter wyglada lepiej, natomiast na pietrze - duzo wody skroplonej na sufitach, sciany naszly wilgocia ze srodka tynkow. Zastanawiam sie jak to osuszanie dalej prowadzic - bo przy tych cenach najmu urzadzen i cenach diesla miesiecznie to teraz sporo tysiecy mozna wydac i tego nie osuszyc. Zastanawiam sie tez nad kupnem wlasnych osuszaczy i nagrzewnicy - w dluzszej perspektywie najem sie nie oplaca.

Jak bylo u was? Skraplala sie wam woda? Co z tym robiliscie? Cala zime ogrzewaliscie, mieliscie osuszacze? Czy jedynie wietrzyliscie jak bylo na plusie i czekaliscie na grawitacyjne osuszenie wiosna?

W tym roku tez spore mrozy, caly tydzien na minusie, dochodzilo do -9, utrzymanie w budynku na ok 12-24 godz 0.5-1 stopnia w najchlodniejszym miejscu - nie wiem czy to nie za malo i przy samej scianie ten mroz nie narobi szkod?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...