Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przyłącze do kanalizacji: A jak to u was jest?


Marcin37

Recommended Posts

Warszawa-Wawer, jak ktoś kojarzy to pewnie wie o co chodzi. Ludzie w 2021r. w Stolicy dalej muszą korzystać z usług tzw. szambiarek.

 

Ja jak wielu innych chciałem się od tego w końcu uwolnić więc gdy tylko dowiedziałem się że została położona rura kanalizacyjna obok mojej posesji wnet pospieszyłem z projektem (który kosztował mnie 2000zł) do firmy która to takie roboty wykonuje. Ku mojemu szokującemu zdziwieniu firma ta przedstawiła mi kosztorys na kwotę 15000zł :jawdrop: tłumacząc to tym, że rura kanalizacyjna faktycznie biegnie przy mojej posesji ale niestety jest po drugiej stronie ulicy którą to ulicę w całości trzeba rozkopać plus oczywiście chodnik a następnie to wszystko przywrócić do stanu użytkowania.

 

Co śmieszniejsze wiem od wielu ludzi że w tych bardziej uczciwych dzielnicach i miastach (jak np. sąsiadujący z nami Józefów) przyłącza do posesji są wykonywane na koszt miasta a dopiero koszty przyłącza od płotu do budynku są po stronie właściciela.

 

To jest dość spory skandal, że Wawer przerzuca te koszty na właścicieli. Oczywiście nie stać mnie na wydatek 15000zł także dalej męczę się z szambem i czekam aż ktoś tu pójdzie po rozum do głowy.

 

A jak to jest u was? Może ktoś ma jakieś porady dla mnie?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po jakiego Czorta robili tam kanalizację skoro teraz robią pod górę gdy ktoś chce się tam podłączyć.

U mnie kanalizacja wsi pod miastem była unijnym projektem i finansowana po części przez UE.

Podczas budowy w warunkach przyłączenia uzyskałem wpis który mówił iż mogę się wpiąć do betonowej studzienki usytuowanej w ulicy w odległości ok 20mb.

Jedyne szczęście iż droga ta nie była w żaden sposób utwardzona.

Poza tym istniał jednak zapis mówiący że gdy to wykonam to oni odkupią ode mnie tą część instalacji po swoich cenach.

Po tym fakcie zmieszany odpowiedzią, zachodząc w głowę po co rozkopywać ulicę dwa razy jeżeli można 20mb rury położyć w trakcie realizacji kanalizacji postanowiłem napisać Podanie do Jednostki Realizującej Projekt aby uwzględnił przykanalik do granicy mojej działki i wykonał go w trakcie prac nad kanalizacją.

O dziwo taka wersja poskutkowała a ja po roku gdy szykowałem się do wykańczania domu otrzymałem nowe warunki przyłączenia o treści iż należy podłączyć się do istniejącego przykanalika realizując tylko przyłącze na własnej działce i studzienkę fi 315.

 

Na jakiej zasadzie wykonywałeś lub zlecałeś wykonanie projekt podłączenia.

Czy posiadasz warunki przyłączenia wydane przez MPWiK.

Gdy były wykonywane prace i realizowana kanalizacja to nie interesowałeś się tym faktem .

Już widząc że rusza budowa powinieneś pisać pisma o uwzględnienie.

Nie wiem kto w dzielnicy Wawer lub w mieście Warszawa odpowiada za wodociągi i kanalizację ale zamiast do firmy która takie usługi wykonuje moim zdaniem powinieneś udać się z pismem właśnie do przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji miejskiej która opiekuje się tymi instalacjami.

Dopiero oni szukają podwykonawcy lub odpisują że wykonać samemu

Kanalizacja to nie tylko rura. To także studzienki umożliwiające podłączanie się okolicznych domów.

Nie sądzę iż położyli rurę a teraz gdy ktoś chce się podłączyć to będzie rozkopywał rujnując wykonane prace robiąc studzienkę ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Marcin37 - Dostęp do kanalizacji w Warszawie ma może z 60% działek więć nie ma co się emocjonować. Słyszałem opinię od jednego z mieszkańców, że nie ma co się dziwić, skoro Wawer dopiero niedawno do Stolicy dołączył ;)

Ale już tak na poważnie:

obecnie MPWIK w ramach inwestycji kanalizacyjnych kładzie kanał w ulicy i odcinki sieci od kanału do granic nieruchomości prywatnych.

Tylke że taka praktyka jest dopiero od kilku lat. Wcześniej był tylko kanał w ulicy.

Projekt już masz więc masz dwie drogi:

Pierwsza: robisz sam wszystko na własny koszt tj. odcinek sieci od kanału do nieruchomości (Skoro masz projekt to pewnie podpisałeś tzw. porozumienie z mpwik o tym, że odcinek sieci wykonujesz na własny koszt i nie bedziesz do nich zgłaszał się po zwrot kosztów) i dalszą część czyli przyłącze na własnej działce do budynku.

Minus to koszty, plus to czas wykonania - w zasadzie robisz kiedy chcesz.

 

Druga: występujesz do Urzędu Dzielnicy do Wydziału Infrastruktury z tzw. "zapotrzebowaniem". Jest to wniosek, że chcesz wykonać przyłącze i prosisz o umieszczenie budowy odcinka sieci kanalizacyjnej w planach inwestycyjnych. MPWIK umieści to w planach inwestycyjnych (obecna perspektywa chyba od 2024 r.) i wtedy rozpisze przetarg na zaprojektowanie i wykonanie takiego odcinka. Wygra to jakaś firma i będzie miała około 1.5 roku za zrobienie tego od a do z (tyle faktycznie to trwa, rok projektowania, 2-3 dni budowy, 2 miesiące odbiorów). Efekt za jakieś 5-6 lat cieszysz się z odcinka sieci do płotu. Potem aktualizujesz projekt (jest ważny 3 lata), zgłaszasz cheć budowy i robisz resztę. Skoro firma krzyknęł 15k z odtworzeniami to pewnie za odcinek od płotu do domu weźmie 5.5-8. netto.

Takie realia.

 

Jest jeszcze trzecia droga. Skłądasz wniosek o dofinansowanie na likwidacje szamba (z wfośigw, znajdziesz sobie w necie). Projekt masz więc możesz już składać. Dofinansowanie dostają w zasadzie wszyscy co spełniają warunki. Na odbiór ścieków oczywiście masz umowę z szambiarzem i regularnie płacisz i dostajesz rachunki za wywóz (do wniosku załaczasz umowę i ostatnie dwa). Dostajesz decyzję na przyznane środki, w ciągu roku wykonujesz przyłącze, dajesz protokół odbioru końcowego odbioru przyłącza i dostajesz 4k dofinansowania.

 

2000 zł za projekt w Warszawie - jak to kwota brutto to baardzo dobra cena, jak kwota netto to powiedzmy średnia.

Edytowane przez tabi88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dziwo taka wersja poskutkowała a ja po roku gdy szykowałem się do wykańczania domu otrzymałem nowe warunki przyłączenia o treści iż należy podłączyć się do istniejącego przykanalika realizując tylko przyłącze na własnej działce i studzienkę fi 315.

No widzisz, u ciebie najwyraźniej ktoś się obudził i wykonał swoją robotę jak należy.

 

Nie sądzę iż położyli rurę a teraz gdy ktoś chce się podłączyć to będzie rozkopywał rujnując wykonane prace robiąc studzienkę ,

Nie wiem jak to dokładnie u nich wygląda ale wiem, że już kilka osób z okolicy podłączyło się na swój koszt nie próbując się z nimi kopać. Wiem, że szamba które mieli to zwykle jeden krąg im zostawiali, może z tego robią te studzienki?

 

U mnie od szamba do płotu jest z pół metra i za ten odcinek powinienem płacić - po mojemu.

 

@ Marcin37 - Dostęp do kanalizacji w Warszawie ma może z 60% działek więć nie ma co się emocjonować. Słyszałem opinię od jednego z mieszkańców, że nie ma co się dziwić, skoro Wawer dopiero niedawno do Stolicy dołączył ;)

No tak z 30 lat już, od lat 90 bodajże.

 

Ale już tak na poważnie:

obecnie MPWIK w ramach inwestycji kanalizacyjnych kładzie kanał w ulicy i odcinki sieci od kanału do granic nieruchomości prywatnych.

Tylke że taka praktyka jest dopiero od kilku lat. Wcześniej był tylko kanał w ulicy.

Projekt już masz więc masz dwie drogi:

Pierwsza: robisz sam wszystko na własny koszt tj. odcinek sieci od kanału do nieruchomości (Skoro masz projekt to pewnie podpisałeś tzw. porozumienie z mpwik o tym, że odcinek sieci wykonujesz na własny koszt i nie bedziesz do nich zgłaszał się po zwrot kosztów) i dalszą część czyli przyłącze na własnej działce do budynku.

Minus to koszty, plus to czas wykonania - w zasadzie robisz kiedy chcesz.

Odpada, za duże koszta jak za pół metra od mojego szamba do płotu (co mnie obchodzi co jest za płotem skoro to nie należy do mnie)

 

Druga: występujesz do Urzędu Dzielnicy do Wydziału Infrastruktury z tzw. "zapotrzebowaniem". Jest to wniosek, że chcesz wykonać przyłącze i prosisz o umieszczenie budowy odcinka sieci kanalizacyjnej w planach inwestycyjnych. MPWIK umieści to w planach inwestycyjnych (obecna perspektywa chyba od 2024 r.) i wtedy rozpisze przetarg na zaprojektowanie i wykonanie takiego odcinka. Wygra to jakaś firma i będzie miała około 1.5 roku za zrobienie tego od a do z (tyle faktycznie to trwa, rok projektowania, 2-3 dni budowy, 2 miesiące odbiorów). Efekt za jakieś 5-6 lat cieszysz się z odcinka sieci do płotu. Potem aktualizujesz projekt (jest ważny 3 lata), zgłaszasz cheć budowy i robisz resztę. Skoro firma krzyknęł 15k z odtworzeniami to pewnie za odcinek od płotu do domu weźmie 5.5-8. netto.

Takie realia.

Najprędzej ta opcja mi pasuje choć ten czas realizacji jest tragiczny. Tylko dlaczego tak nie jest od razu robione, że trafia to do planu inwestycyjnego. Znaczy dlaczego tak nie jest w Wawrze bo wiem, że w wielu miejscowościach czy nawet innych dzielnicach Warszawy tak właśnie jest robione czyli inwestycja podłączenia kanalizacji jest aż do płotu mieszkańców.

 

Jest jeszcze trzecia droga. Skłądasz wniosek o dofinansowanie na likwidacje szamba (z wfośigw, znajdziesz sobie w necie). Projekt masz więc możesz już składać. Dofinansowanie dostają w zasadzie wszyscy co spełniają warunki. Na odbiór ścieków oczywiście masz umowę z szambiarzem i regularnie płacisz i dostajesz rachunki za wywóz (do wniosku załaczasz umowę i ostatnie dwa). Dostajesz decyzję na przyznane środki, w ciągu roku wykonujesz przyłącze, dajesz protokół odbioru końcowego odbioru przyłącza i dostajesz 4k dofinansowania.

Te 4k zł to tyle co i nic. Niech zaczną robić tak jak z wymianą pieców czyli opłacają 90% inwestycji i na to mogę przystać.

Edytowane przez Marcin37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz na wiele Twoich pytań jest jedna i to natury że tak powiem filozoficzno-materialnej:

potrzeby są nieograniczone, środki tak. Infrastruktura "goni" zabudowę a nie odwrotnie.

To, że coś nie jest Twoje, nie znaczy, że nie musisz za to zapłacić jak będziesz chciał korzystać. Za przyłącze gazu płacić (do płotu), za przyłącze prądu płacisz (do płotu) a też nie są Twoje. Tyle, że są to prace relatywnie proste w porównianu do kanalizacji.

Te 4k z 15k to 26,6%. To nie jest tyle co nic tylko ponad jedna czwarta.

 

Niech zaczną robić tak jak z wymianą pieców czyli opłacają 90% inwestycji i na to mogę przystać.
To już jest roszczeniowość, której nie lubię. Szkoda, że jeszcze Ci nie dopłacą, że łaskawie podłączysz się do sieci kanalizacyjnej.

Jak nie pasuje Ci cena Wykonawcy to prosta sprawa: szpadel w dłoń i do roboty. Zgodnie z Twoją logiką bedziesz zarobiony 15k.

No chyba, że uczciwie zapłacisz za czas zajęcia pasa drogowego ruchu, za materiał, za nadzór kierownika z uprawnieniami, za badanie zagęszczenia zasypki gruntowej, za tyczenie i inwentaryzację, pojeździsz do mpwik z papierami, zrobisz odtworzenie drogi... To raptem się okarze, że te 15k to wcale nie jest aż tak dużo.

To, czy od płotu do domu masz 2 czy 6m nie zmienia aż tak wiele w tej kalkulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mareks77

MPWIK w m. st. Warszawie S.A. zgodnie ze swoim statutem i obowiazującym prawem nie zajmuje się budową przyłączy.

Generalnie takie spółki mogłyby tak robić i mogłyby tak robić i czasem tak robią w małych miejscowościach gdzie jest kilka przyłączy rocznie.

Ale w Warszawie jest ich kilka tysiecy rocznie. Nie nadązają z montażem wodomierzy i robieniem nawiertek a co mowa o robieniu przyłączy. W Warszawie i okolicach firm robiących takie przyłącza są dziesiątki (ja znam ze 30) i mają ręce pełne roboty. MPWIK nie ma szans przeprowadzić takiej operacji.

 

Kiedyś projekt i realizacja obejmowała tylko główny kanał bo takie były przepisy. To że na wsiach robiono inaczej i nie rzadko dalej robi się inaczej wynika.. hm.. z dość luźnego podejścia do przepisów. Nie że to potępiam w całości. Np. w niektórych gminach można zrobić coś, co się nazywa projektem przyłącza a w rzeczywistości jest szkicem technicznym na mapie archiwalnej. Na jego podstawie wykopać, położyć rurę, zrobić odbiór i korzystać. Żaden gość z uprawnieniami nie jest potrzebny, aby ścieki płynęly i się nie blokowały, tudzież woda nie ciekła bokami ;). I to funkcjonuje, wcale dobrze, bo nie świeci garnki lepią i nie trzeba filozofi żeby ze spadkiem zakopać rurę w ziemi. Tyle, że dalej jest to niezgodne z obowiązującym prawem..

 

Zrobienie studzienki na posesji zamiast rury do płotu, z technicznego punktu widzenia, nie podroży jakoś bardzo inwestycji.

Ale z punktu widzenia projektowania i otrzymania PNB/zgłoszenia a defakto otrzymania Prawa do Dysponowania Nieruchomością na Cele Budowlane jest to OGROMNA RÓŻNICA. Własnie przez to, że trzeba stosować się do przepisów prawa.

Takich przykładów i histori mam na pęczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się trochę nie rozumiemy. Płacę podatki tu gdzie mieszkam i pracuję więc jak najbardziej wymagam, ma się to nijak do roszczeniowej postawy bo nie oczekuje niczego za darmo. Za darmo to by było jakbym nie musiał płacić żadnych podatków. Warszawa na mnie zarabia i tyle w temacie.

 

Do tego dwie sprawy, jedna to taka, że przyłącze gazu czy prądu płaciłem tylko za skrzynkę w płocie które fakt nie są moje, ale nikt mi nie kazał stawiać słupa wysokiego napięcia czy robić rury od gazu pod ulicą.

 

Druga sprawa to taka, że może bym się mniej czepiał jakbym był równo traktowany, skoro wszyscy wiemy, że w innych dzielnicach są te przyłącza do płotu to dlaczego moja postawa której chcę być tak samo potraktowany jest rzekomo roszczeniowa.

 

Ja z kolei nie lubię takiego traktowania a tym bardziej zachowywania się jak baran który służy tylko do golenia z kasy, a tak to właśnie wygląda w Wawrze obecnie, koszta są przerzucane na mieszkańców ot cała historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. 1) Płacisz, wymagasz. Opisałem kroki jakie możesz podjąc, żeby to zrealizować i w jakim czasie można się spodziewać efektów. To, że nie masz teraz odcinka sieci do płotu, nie jest wynikiem potraktowania Ciebie gorzej niż innych teraz tylko zmiany prawa a może nawet zmiany wykładni prawa (definicja przyłącza kanalizacyjnego)

 

ad. 2) Przyłącze gazu/prądu - płacisz ryczałtem dlatego płacisz mniej, niezależnie od tego czy to przyłącze biegnie pod ulicą czy pod chodnikiem czy czym tam inny. Po prostu inni płacący za prąd zrzucają się na rozwój sieci. Taka polityka. Poza tym te prace są relatywnie dużo tańsze niż kanalizacyjne

 

ad. 3) Dlaczego tak jest - już napisałem w pkt. 1. Do tego może być jeszcze masa innych czynników.

 

ad. 4) Koszta zawsze są przerzucane na mieszkańca, Wawer nie wygląda pod tym względem tak źle, na Białołęce jest o wiele gorzej, zaufaj mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...