mitch 11.05.2022 05:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2022 (edytowane) Podpisałam umowę z firmą fotowoltaiczną tak aby być jeszcze na starych zasadach prosumenckich. Do 31 marca trzeba było złożyć wniosek o przyłączenie mikroinstalacji (firma fotowol. działała tutaj w moim imieniu i zdążyli złożyć wniosek w terminie). Nie zdążyli jednak zamontować mi paneli, zostały założone z końcem kwietnia. W międzyczasie byli elektrycy z PGE wymienić licznik, ale nie zrobili tego, bo nie odnotowali instalacji fotowoltaicznej. W firmie fotowolt. powiedziano mi wcześniej, że jak firma energetyczna przyjedzie wymienić licznik to wystarczy pokazać, że są panele (nawet niezamontowane) i licznik wymienią. U mnie tak się nie stało. Elektrycy odnotowali brak zamontowanej instalacji i odjechali (panele były na posesji przygotowane do zainstalowania). Po wizycie PGE otrzymałam pismo, że we wniosku złożyłam fałszywe zeznanie, iż instalacja jest (wniosek złożyła w moim imieniu firma od fotowolt.)... Teraz muszę składać wniosek od nowa jeśli chcę być podłączona, ale już tylko będę mogła być na nowych zasadach rozliczania, co mnie nie interesuje. Czy firma fotowoltaiczna może ponieść jakieś konsekwencje swoich działań nieudolnych i narażenia mnie na straty? Czy jest jakiś przepis, na podst. którego musieliby np. opłacać moje rachunki za prąd przez tą sytuację? Czy może jest jakieś inne wyjście, oprócz tego, że np. rezygnuję z umowy z firmą fotowolt.? Pozostaje Ci: a) żądać obniżenia ceny powołując się na niedotrzymanie terminu i "wpadnięcie" w niekorzystne zasady rozliczania, b) zrezygnować z umowy, c) pogodzić się z sytuacją Pkt a) oraz b) ma rację bytu tylko wtedy, gdy w umowie był faktycznie termin montażu 31/03/2022. Tylko wtedy jest podstawa do jakichkolwiek rozmów *). Natomiast musisz się liczyć z tym, że firma nie będzie skłonna do ustępstw i będzie Cię to kosztowało nieco nerwów. Tak czy owak, warto skorzystać z pomocy rzecznika konsumenta. Być może będziesz musiała spróbować polubownego rozwiązania sporu (choć firma nie jest zobowiązana do skorzystania z takiej opcji), czy też w ostateczności z drogi sądowej (osobiście mam wątpliwości, czy się zdecydujesz na to). Tutaj masz nieco informacji ze stron UOKiKu: https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/pomoc-dla-konsumentow/ I tu po raz n-ty powtarzam - jakiekolwiek ustalenia/umowy/roboty wyłącznie na piśmie. A istotne ustalenia "na gębę" nagrywać (w miarę możliwości z wyraźnym zaznaczeniem, kto uczestniczy w rozmowie), w myśl zasady - lepszy taki dowód, niż jego brak. No i jeszcze pozostaje kwestia, czy to była firma "Janusz & spółka", która jeśli jeszcze się nie zawinęła z rynku, to na pewno ma to w planach, czy nieco bardziej poważna firma. W pierwszym przypadku to już praktycznie pozamiatane. *) Jeśli były wyłącznie jakieś ustalenia "na gębę", to o ile teoria ładnie wspomina o umowach ustnych, o tyle jest to słowo przeciwko słowu i w przypadku gdy firma idzie w zaparte, to będzie ciężko coś ugrać, czy to polubownie czy w sądzie. Ps. Na koniec jedna wskazówka i mądrość ludowa (choć akurat wyjątkowo trafna): do sądu idzie się po wyrok, nie po sprawiedliwość - warto to mieć na uwadze. Edytowane 11 Maja 2022 przez mitch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.