Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie o sposób działania kotła gazowego przy ogrzewaniu mieszanym


Kaczo

Recommended Posts

Hej!

 

Zastanawiam się które podejście będzie dla mnie tańsze ale by zadać pytanie najpierw opisze instalacje. Pytanie będzie w dużej mierze o sposób działania kotłów gazowych.

 

Mam kocioł dwufunkcyjny De Dietrich z niewielkim zasobnikiem (chyba 12L). Developer od kotła poprowadził ogrzewanie do kaloryferow na pietrze oraz do rozdzielacza na parterze (na parterze tylko podlogowka) - tak wiec jest to wszystko na jednym wyjściu CO z kotła.

 

Dodatkowo jeszcze w łazience na gorze jest podlogowka ale tam jest „glupi” zawór termostatyczny z ograniczeniem temp do 40. Ciepła woda w nim tez idzie na moje oko z kotła (nie z mieszacza ani na 90% nie z powrotu kaloryfera!). Łazienka jest wiec zawsze grzana jak tylko cokolwiek poprosi o wode. Natomiast to jest łazienka. Tam to przeżyje.

 

Doinstalowałem na kaloryferach glowice elektryczne (system tado) które komunikują się z przekaźnikiem przy kotle który włącza lub wyłącza grzanie zależnie od zapotrzebowania (na zasadzie włącz/wyłącz). Na parterze mam tez termostat który również może prosić (i prosi) kocioł o grzanie. System działa w taki sposób, iż gdy którakolwiek głowica kaloryferowa chce dogrzać pomieszczenie to otwiera sie i prosi przekaźnik przy kotle o ciepło. Podobnie gdy jest chłód na parterze to termostat prosi o grzanie a kaloryfery korzystają z tego żądania i cieplej wody tylko gdy maja taka potrzebę.

 

Ze względu na brak jakichkolwiek ograniczeń w cieple na podłogówkę temp CO była ustawiona na 45 co także nie dawało dobrych rezultatów przy krótkich plusach grzania kaloryferow.

 

Efektem tego było także przegrzanie podłogówki/ parteru bowiem gdy jakaś głowica się otwierała to ciepła woda szła także do rozdzialacza na podłogówkę gdzie nie było nic poza RTL-ami.

 

By zapobiec temu problemowi wymieniłem rozdzielacz na zestaw z pompa (ustawiona na bieg 1, zmienna różnica ciśnień - wydaje mi się, ze to najodpowiedniejsze przy takiej instalacji) i zaworem mieszającym i rotamerami. Pompę podłączyłem do przekaźnika który ja włącza (włącz/wyłącz). Temperature wyjscia CO podniosłem na 55 a na zaworze podłogówki dalem 40. To daje mi przyjemniejsza temp na pietrze ale zostaje temat podłogówki.

 

W tym momencie mam dwie opcje grzania na parterze:

 

1. Gdy termostat na parterze stwierdzi, ze czas grzać to włącza pompę przy podłogówce oraz aktywuje grzanie w kotle. Czasem otwarta jest wtedy któraś z głowic na gorze, czasem żadna. Ważne, ze ciepło idzie na podłogę. I TU ZA CHWILE ZADAM PYTANIE.

 

2. Opcja druga jest taka sama ale bez proszenia o grzanie w kotle. Czyli pompa przy podlogowce się włącza ale nie prosi o ciepło ale niejako żywi się ciepłem o które poprosi któraś z głowic (bo ta ciepła woda trafia wtedy do zaworu mieszającego na podłogówkę także).

 

 

I teraz tak. Od tylu. Opcja 2 powoduje, ze pompa podłogówki chodzi większość czasu i wyłącza się tylko gdy temp osiagnie zadany pułap a i dół dogrzewa się wolno bowiem de facto czekamy na kaloryfery na gorze jako żądajacy cieplej wody. W tej opcji będzie mniej gazu ale zimniej.

 

Opcja 1 natomiast daje dobry komfort cieplny na obu piętrach ALE biorąc pod uwagę bezwładność podłogówki powoduje, ze prośba o ciepła wode jest częsta i długa. Potem następuje tez lekkie przegrzanie dołu (bo po wyłączeniu się pompy ciepło nadal jest oddawane - z tym jednak mogę sobie poradzić korygując żądaną temperature).

 

Zastanawiam się czy opcja 1 nie jest jednak nadal najlepsza ale nie wiem jak działa typowy kocioł.

 

Zalozenia do pytania:

- podlogowka prosi o ciepła wode

- w tym samym momencie głowice kaloryferów są zamknięte (czyli cała ciepła woda idzie na podłogę na parterze do mieszacza i na pietrze w łazience)

- podlogowka w łazience na pietrze przyjmuje wode ale zawór ogranicza przepływ aż osiągnie temp 40

- podlogowka na dole przyjmuje wode, zawór mieszajacy miesza na temp 40, pompa pcha na podłogę.

 

Zastanawiam się jak działa kocioł gdy ma żądanie ciepła a woda idzie na dwa zawory które jej przepływ ograniczają (bo temp z kotła jest za wysoka). Czy w takim wypadku kocioł ignoruje żądanie grzania bo przepływ jest niski i woda się nie wychodziła?

Czyli czy mogę spokojnie przez np. 5h prosić o ciepło na podłogę ale realnie grzanie będzie tylko wtedy gdy woda faktycznie ruszy bardziej (zawór mieszający się otworzy)? Czy jednak kocioł będzie grzał jak głupi, pchał wode jak głupi, zawór na podłogówkę będzie ja blokował (bo za ciepla) ale nadal będzie grzane?

 

Wybaczcie. Jestem laikiem. Może w ogóle zle rozumiem ten problem i kozę w ogóle zle robię z instalacja jako taka. Jestem otwarty na uwagi.

Edytowane przez Kaczo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie będzie przepływu to kocioł się przegrzeje i wyłączy, włączy się dopiero jak się ochłodzi.

Wydałeś kasę na zabawki a teraz problem, wystarczy jeden sterownik w pomieszczeniu, które wymaga największego grzania albo po sterowniku na kondygnację.

albo krzywa grzewcza na kotle, ewentualnie krzywa + sterownik

a jak chcesz grzać po jednym obiegu to nie wiem czy nie lepiej wstawić bufor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za finansową poradę/opinię :) natomiast bardziej mnie interesowała odpowiedz dot. kotła i ew. optymalnej opcji.

 

Ps. Chce sterować niezależnie pomieszczeniami na gorze toteż Twoja propozycja dwóch sterowników mija się kompletnie z tą ideą. Natomiast doceniam wkład w dyskusje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak kocioł dostaje żądanie pracy to stara się tak zmodulować mocą by utrzymać żądany parametr. Jak zapotrzebowanie instalacji jest mniejsze niż moc minimalna kocioł będzie taktował.

a teraz przechodząc do samej instalacji. Z opisu wynika, że klasycznie deweloper pojechał po taniości, ty dodatkowo jeszcze pogorszyłeś prace instalacji montując zawory wł/wył.

Ogrzewanie płaszczyznowe to spory blok betonu o sporej pojemności cieplnej zatem zamontowanie sterowników wł/wył spowoduje wahania temperatury w pomieszczeniu. Gdy pomieszczenie osiągnie wymaganą temprature odetnie dopływ ciepła do podłogi ale temperatura pomieszczenia bedzie nadal rosła bo podloga ma w sobie ciepło. Nastąpi przegrzewa. Oczywiście w końcu podłoga ostygnie i wtedy temperatura pomieszczenia zacznie spadać. W pewnym momencie sterownik zażąda ciepła ale najpierw będzie musiała się rozgrzac podłoga zanim zacznie się podnosić temperatura pomieszczeń zatem nastąpi przechłodzenie.

Dodatkowo zawory wł/wył na grzejnikach zwiększą taktowanie kotła. Zamknięte zawory odcinają wodę od kotła i gdy wystartuje prawie natychniast nastąpi wyłączenie. Jedna otwrta głowica wystarczy by w ciągu paru minut wychłodzić kociolł i znowu zmusić go do pracy.

 

Oglonie sterowanie 0/1 to największa pomyłka ale łatwo wytłumaczyć jej dzialanie laikom nie zorientowanym w temacie (widać to na tym forum).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sterowanie grzejnikiem 0/1 jest niekomfortowe, najpierw pomieszczenie musi się wygrzać o histerezę a do tego ciepły grzejnik promieniuje a później musi się pomieszczenie wychłodzić a grzejnik zimny nie promieniuje, jest to odczuwalne, zwykłe głowice termostatyczne są lepsze, ale widzę zachwyt nad zabawkami

nie ma kotła, który zmoduluje do pracy na jeden obieg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redox7, dziękuję za wyczerpująca odpowiedz.

 

Głowice na kaloryferach otwierają się mniej lub więcej - zależnie od zapotrzebowania. Nie odczuwam wahań temperatury jednak. Mówimy tu o roznicy na poziomie 1*C.

 

W przypadku podłogówki zdaje sobie sprawę, ze nie jest idealnie ale tez ciężko mi się zgodzić, ze było lepiej. Dotychczas parter był przegrzany wieczorami gdyż dostawał ciepło zawsze gdy w obiegu pojawiała się ciepła woda (bo na kaloryferach było żądanie ciepła). Sprowadzało się to do tego, że dół realnie mało kiedy prosił o grzanie a grzanie się odbywało mimowolnie (a wiec i bezsensowne koszty). W tym momencie dzięki mieszaczowi i pompie jest to zminimalizowane bo i pompa ogranicza w pewnym stopniu dopływ wody (już i tak zbitej temperatura na zaworze mieszającym) gdy jest nieaktywna.

 

Z tego co rozumiem to mój system ma możliwość komunikacji poprzez OpenTherm z kotłem i może sterować różnymi aspektami, także w oparciu o dane dot. pogody (nie tylko temperatura ale i zachmurzenie itd).. W takim wypadku zakładam, ze byłoby korzystniej przejść na ta formę komunikacji niż typowe 0/1?

 

W przypadku pompy do podłogówki nie mam pewności co do możliwości sterowania (pompa z rodziny Wilo Para) innej niż 0/1 ale dowiem się i ewentualnie rozumiem, ze także miałaby sens.

 

Co do głowic na kaloryferach i tego systemu ciężko mi przyjąć argument o bezsensowności - normalne głowice nie zrobią tego co wspomniany system - gdy domownicy wychodzą z domu nie musi grzać na kaloryferach do wysokiej temperatury, spokojnie może zejść np 1C niżej i zacząć grzać gdy dojeżdżam do domu. Kaloryfery maja mała bezwładność wiec i zysk jest tu oczywisty. Podłogówkę utrzymam na stałej temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne pytanie. Czy ja dobrze rozumiem, ze przy kondensacie zmierzamy idealnie do ciągłej pracy kotła na jak najniższej mocy i to jest efektywniejsze niż włączanie kotła co jakiś czas? Czy przy ogrzewaniu mieszanym z kaloryferami jest to realne? Czy przy sterowniki włącz/wyłącz kocioł będzie się włączał z mocą 100% czy tez będzie ja samodzielnie dostosowywał w jakiś sposób?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...