inwestor 18.12.2004 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Magośka Wszyscy ponoszą takie same opłaty notarialne niezależnie od preferencji. Wszyscy moga sie pobierać i tworzyać małżeństwa i rodziny więc to nie prawda że homo są poszkodowani. Zastanów się co Ty wypisujesz chcesz zalegalizować konkubinaty . To niby znaczy że bigamię chcesz zalegalizować o co ci chodzi już nie kapuję. Jak któś nie ma rozwodu to chcesz mu legalnie do wspólnoty dołożyć konkubinę/konkubena. Jak ludzie chcą prawnie zarejestrować swój związek to idą do kościoła lub do USC i koniec kropka. Jak chcą żyć na "kocią łapę" to sobie tak żyją tak jak pisał Mieczu co kogo to obchodzi. Nikt nie broni lesbijce czy pederaście wyjść za mąż czy się ożenić nie ma takich zakazów. Oni po prostu chcą specjalnych praw dla siebie i nie ma w nich ani odrobiny tolerancji dla osób które wyznają poglady czyli dla większości społeczeństwa że małżeństwo i rodzina to kobieta i mężczyzna i ewentualnie dzieci. Chcą ingerować w te prawne instytucje bez poszanowania cudzych pogladów i przekonań. Chcą specjalnego traktowania dla siebie i specjalnych ustaw aby rozszerzyć instytucję rodziny na związki homo. Mają gdzieś tradycję przyzwyczajenia dorobek kulturowy i społeczny i przekonania wyznaniowe większości społeczeństwa. Ale krzycza najgłośniej że jest brak tolerancji ze strony innych że ich niby ktoś dyskryminuje że nie mają takich samych praw jak inni . To całkowita nieprawda maja prawa identyczne. Bo nikt nie ingeruje w ich przekonania i nie zaglada im do sypialni ani do tego jak prowadzą i układają sobie życie. Natomiast oni zaczynają ingerować i chcą zmieniać innych bez jakiegokolwiek poszanowania cudzych przekonań i jakiejkolwiek tolerancji. Kochani nie stawiajmy spraw na głowie. Niestety jak ktoś się urodził taki czy inny to nie może być tak że będzie krzyczał" jestem taki więc mi się należy" i jak będzie głośno krzyczał to znaczy że ma rację. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 18.12.2004 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Zastanawiam się, czy "tolerancja" dla niektórych nie jest odsunieciem problemu z zasięgu wzroku. Dać tym co glosno czegoś żądają, nie zastanawiając się nad przyszłymi skutkami takiego a nie innego postępowania. Odpowiedzmy sobie na pytanie, dlaczego mamy tą grupę osób wyróżnić?Czym sobie na to zasłuzyła, albo jaką korzyść będziemy z tego mieli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2004 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Nie, Majka. Tolerancja to nie jest klucz do załatwiania jakichkolwiek spraw. I ma niejeden wymiar, i absolutnie nie oznacza zgody na wszystko. Dla mnie jest próbą zrozumienia innego poglądu. I szacunku dla osoby, z którą się nie zgadzam. I nie jest to żadne wyróżnienie. A jaka korzyść ? Normalność dla nich, zdjęcie poczucia tego zaszczucia, które nawet tu wypływa w niektórych postach. Są inni od 'nas', więc nie mają praw walczyć o swoje ? Wszyscy moga sie pobierać i tworzyać małżeństwa i rodziny więc to nie prawda że homo są poszkodowani. Zastanów się co Ty wypisujesz chcesz zalegalizować konkubinaty . To niby znaczy że bigamię chcesz zalegalizować o co ci chodzi już nie kapuję. Jak któś nie ma rozwodu to chcesz mu legalnie do wspólnoty dołożyć konkubinę/konkubena. Jak ludzie chcą prawnie zarejestrować swój związek to idą do kościoła lub do USC i koniec kropka. No właśnie 'homo' o to walczą. O możliwość zakładania 'rodzin', a dokładnie związków partnerskich. Z bigamią ma to tyle wspólnego, co wpływ włączenia żarówki na bilans energetyczny kraju. I związki takie nie miałyby - według projektu ustawy, która 3.12.2004. trafiła z Senatu do Sejmu - żadnych specjalnych ulg ! Zarejestrowanie związku w USC dawałoby prawo do: - dziedziczenia po zmarłym partnerze - alimentów po wyrejestrowaniu związku - ustanowienia wspólnoty majątkowej, ale bez możliwości wspólnego opodatkowania się - dowiadywania się o stan zdrowia partnera w szpitalu i decydowanie o jego leczeniu - odbierania korespondencji i odmowy składania zeznań Takie osoby: - nie miałyby prawa do adopcji - miałyby prawo do wychowywania dziecka jednego z nich - nie mogłyby przyjąć tego samego nazwiska Do rozwiązania związku nie byłby potrzebny 'rozwód', tylko złożenie oświadczenia. Ok. 600 tys. homoseksualistów chciałoby zarejestrować związek w USC. Proponowane obecnie dodatkowe zmiany dotyczą objęcia tą ustawą również konkubinatów. I bardzo dobrze, moim zdaniem dopiero wtedy ta ustawa straci piętno swoistego "prawa homoseksualnego". Oni po prostu chcą specjalnych praw dla siebie i nie ma w nich ani odrobiny tolerancji dla osób które wyznają poglady czyli dla większości społeczeństwa że małżeństwo i rodzina to kobieta i mężczyzna i ewentualnie dzieci. Chcą ingerować w te prawne instytucje bez poszanowania cudzych pogladów i przekonań. Chcą specjalnego traktowania dla siebie i specjalnych ustaw aby rozszerzyć instytucję rodziny na związki homo. Nie są to żadne specjalne przywileje, jest to tylko usankcjonowanie stanu faktycznego i umożliwienie tym ludziom normalnego życia. I nic dziwnego, że widząc takie zacietrzewienie i rozciąganie skutków tej zmiany legislacyjnej niemal na całe życie społeczne, 'oni' stają sie coraz bardziej radykalni. A krzyczą, bo krzyczy też Młodzież Wszechpolska i Rodzina Radia Maryja. To wolny kraj, każdy może krzyczeć co mu się podoba. Ty też. I ja też. Świat nie stoi w miejscu. Na szczęście. Związki homo nie są w stanie w sposób naturalny się zreprodukować. Są odpadkiem społeczeństwa - ślepym zaułkiem genetycznym. Na szczęście dla nas wszystkich ich geny już się nie powielą. Adoptowanie przez pary homo dzieci niestety zwiększa szansę, że te dzieci będą powielać znane sobie wzorce - i też staną się ślepym zaułkiem ewolucji zamiast się uczciwie rozmnożyć. Zgoda na adoptowanie dzieci byłaby samobójstwem dla społeczeństwa. Pod ostatnim akapitem podpisuję się obiema rękami, z wyjątkiem 'ślepego zaułku ewolucji'. Co prawda gdyby Twoje wywody były w 100% słuszne, to dawno - drogą ewolucji - 'homo' by wyginęli. Skoro każdy 'homo' jest czyimś dzieckiem, oznaczałoby to, że wszystkie dzieci z tych związków muszą mieć skłonności hetero, wynikłe z dziedziczenia genów. A tak nie jest. I co z tymi nie-hetero ? Wracamy do roku 1933 ? Co zrobić z 'odpadkiem społeczeństwa' ?? [...] niech nie oczekują, że My-Społeczeństwo będziemy w nich inwestować ochroną instytucji małżeństwa czy ulgami podatkowymi. No tak, w Twoim rozumieniu są bezproduktywni - jako bezdzietni. I ustawa nic nie mówi o ulgach !! Co do Twej tezy o reprodukcji celem 'hodowli siły roboczej' - nawet cieżko mi się z tym nie zgodzić, ale robić z tego cel ogólnie obowiązujący, wzorzec jedynie słuszny, jakoś nie przemawia mi do wyobraźni. Zawsze sądziłem, że małżeństwa powinny mieć trochę wyższe cele. Natomiast z punktu widzenia Państwa masz rację. Tylko drgawek dostaję, kiedy jednostka, nie będąca wybranym w demokratycznych wyborach reprezentantem narodu [jak prezydent czy - pośrednio - premier] wypowiada SWOJE zdanie, mówiąc 'My - społeczeństwo', 'My naród'. Bo przecież 10% Narodu to homoseksualiści. ____________________________________________ Stosy nie rozświetlają ciemności (Stanisław Jerzy Lec) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 18.12.2004 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 ...Takie osoby: - nie miałyby prawa do adopcji - miałyby prawo do wychowywania dziecka jednego z nich..... popukaj się chłopie w głowę. wolałbym się wogóle nie urodzić niż wychowywać w takim związku!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Super taka rejestracja.Też tak chcę.Jak mam ochotę,to się rejestruję,a jak już nie mam to idę się do USC wyrejestrować-bez żadnych rozwodów,sądów,podziałów majątków.Składam oświadczenie i już.Nawet jak mój długoletni partner tego nie chce. W przypadku małżeństwa jest sprawa przed sądem,który bada,czy żadna ze stron nie jest poszkodowana,daje stronom czas do ew. naprawy związku,jest miejsce na ew. orzekanie o winie,a tutaj super-jedno nie chce idzie sobie do pani urzędniczki wypełnia formularz i jest wolny bez względu na konsekwencje wobec tej drugiej osoby-genialne. Wprawdzie nie wiem,jak załatwiono by sprawę wspomnianych alimentów oraz podziału wspólnego majątku-rozumiem,że w drodze administracyjnej -pani urzędniczka by decydowała o tym,bo przecież nie byłoby żdanych rozwodów przed sądem albo z góry byłoby ustalone,że po połowie.Alimenty też ustaliła by pani Halinka z referatu ds. alimentów związków zarejestrowanych. Bo jeśli zastosować dotychczasowe możliwości wpółwłasności i jej znoszenia,to nic się nie zmieni więc..... Wbrew pozorom takie zmiany,to nie jest oszczedność na ustawach o których ktoś tu wspominał,takie zmiany pociągają za sobą całych łańcuch dalszych zmian w różnych dziedzinach prawa-choćby w dziedziczeniu,które ma obecnie jasny i klarowny podział.Dlatego argument o jakiejś oszczedności legislacyjnej chybiony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 18.12.2004 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Super taka rejestracja.Też tak chcę.Jak mam ochotę,to się rejestruję,a jak już nie mam to idę się do USC wyrejestrować-bez żadnych rozwodów,sądów,podziałów majątków.Składam oświadczenie i już.Nawet jak mój długoletni partner tego nie chce. W przypadku małżeństwa jest sprawa przed sądem,który bada,czy żadna ze stron nie jest poszkodowana,daje stronom czas do ew. naprawy związku,jest miejsce na ew. orzekanie o winie,a tutaj super-jedno nie chce idzie sobie do pani urzędniczki wypełnia formularz i jest wolny bez względu na konsekwencje wobec tej drugiej osoby-genialne. Wprawdzie nie wiem,jak załatwiono by sprawę wspomnianych alimentów oraz podziału wspólnego majątku-rozumiem,że w drodze administracyjnej -pani urzędniczka by decydowała o tym,bo przecież nie byłoby żdanych rozwodów przed sądem albo z góry byłoby ustalone,że po połowie.Alimenty też ustaliła by pani Halinka z referatu ds. alimentów związków zarejestrowanych. Nie bądz taki odważny bo możesz trafić na urzędnika który może będzie w stanie to sprawdzić i co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Ale co sprawdzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 18.12.2004 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Ale co sprawdzić? no skłonności da ci propozycje i będzie ci głupio odmówić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Chwilunia.Skłonności nieważne. Powinien być równy dostęp do takich związków zarejestrowanych bez względu na jakiekolwiek skłonności (nawet do tycia) A urzędniczkom nic do tego.One są od rejstracji i wyrejestracji. Oraz alimentów. Rozmarzyłam się......ale będzie fajnie-szybko,sprawnie,odgórnie,bez użerania się miesiącami,latami w sądach. Troszkę się wprawdzie boję jak ta urzędniczka będziesprawdzać kto komu ma płacić te alimenty,ale rzecz to w historii,a już w literaturze nie raz przerabiana więc chyba się już przyzwyczailiśmy,no nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slaw 18.12.2004 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 ...Takie osoby: - nie miałyby prawa do adopcji - miałyby prawo do wychowywania dziecka jednego z nich..... popukaj się chłopie w głowę. wolałbym się wogóle nie urodzić niż wychowywać w takim związku!!!! No tu już chyba idziemy za daleko, bo to oznaczałoby odebranie im praw rodzicielskich i niosłoby dalej idące konsekwecje - co z osobami, które żyją w małżeństwie i też ujawniły inne skłonności - też im dbierać prawa rodzicielskie ? Przejawem tolerancji tutaj będzie pozostawienie spraw ich własnemu biegowi - jeśli w takim związku jest czyjeś dziecko to niech tak zostanie - to ta ślepa ścieżka ewolucji - niech sama wygaśnie. Niech żyją i umierają godnie, bez jakiegoś szczególnego zwracania na nich uwagi z naszej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2004 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 ...Takie osoby: - nie miałyby prawa do adopcji - miałyby prawo do wychowywania dziecka jednego z nich..... popukaj się chłopie w głowę. Z tym tekstem to do Parlamentu proszę, bo nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że to jest PROJEKT ustawy, a nie moje żądania. Kilkukrotnie wyraziłem tutaj moje zdanie na temat dzieci w takich związkach. Ale dlaczego niby odbierać ISTNIEJĄCE już prawa rodzicielskie ?? Za karę ? A co w przypadku konkubinatu hetero ? Wdowa, rozwódka z dzieckiem, nie chcąca po raz drugi brać ślubu ? Wbrew pozorom takie zmiany,to nie jest oszczedność na ustawach o których ktoś tu wspominał,takie zmiany pociągają za sobą całych łańcuch dalszych zmian w różnych dziedzinach prawa-choćby w dziedziczeniu,które ma obecnie jasny i klarowny podział. Opal wiem o tym, i wcale nie zazdroszczę ustawodawcom ewentualnej dodatkowej roboty. Tu nic nie jest klarowne, zresztą projekt pewnie teraz przepadnie w Sejmie. Chciałem tylko sprowadzic dyskusję z poziomu nieistniejących przywilejów podatkowych do stanu faktycznego, cytując ustalenia w proponowanej ustawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 18.12.2004 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 slaw, potrzeba seksualna jest drugorzędną potrzebą i ze względu na właściwe wychowanie dzieci homoseksualista powinien zrezygnować z jej zaspokojenia. ----------------------------- chyba, że ja coś źle zrozumiałem kilka powyższych postów bo z nich wynika, że np chłopiec może mieć jako rodziców dwóch tatów, no chyba, że na jednego z nich będzie mówił mama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 To,że miałoby to nieść za sobą zmiany ustawodawcze jest oczywiste i nie ma tu miejsca na argumenty o łatwości.Ale to jest koszt życia społecznego. Gorzej z pierwszą częścią mojego wpisu.Co proponujesz?I tu nie chodzi o zwalenie tego na prawników-niech sobie z tym radzą,bo to nie rzecz w prawnikach i prawie tylko zasadach,które będą inne niż dla pozostałej części społeczeństwa.Dlatego pytam z ciekawości,jakie są propozycje rozwiązania tego.Bo jak się ma jakieś propozycje i mówi się a, to wypada dokończyć sprawę i dokończyć alfabet.Chyba,że się nie ma pomysłu na ciąg dalszy,a chce się troszkę pohałasować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Przy okazji spytam,gdzie można ten projekt zobaczyć,bo jeśli go ponury streściłeś,to jestem bardzo ciekawa,jak "projektanci" zamierzają te sprawy rozwiązać.Daj linka,jak masz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2004 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Pohałasować ? Główne pytanie tego wątku to "Czy jesteście za zalegalizowaniem związków homoseksualnych?" Wyrażam swoje zdanie, mówię co sądzę, nie do mnie należą kwestie prawne takiego rozstrzygnięcia. Super taka rejestracja.Też tak chcę.Jak mam ochotę,to się rejestruję,a jak już nie mam to idę się do USC wyrejestrować-bez żadnych rozwodów,sądów,podziałów majątków.Składam oświadczenie i już. Sądzę, że to musiałoby być wspólne oświadczenie woli. I nie rozwiążę tego problemu za prawników. Co do alimentów nie mam bladego pojęcia. Podane wyżej informacje pochodziły z GW z 4.12.2004. Linka do projektu nie mam, a link do "przegląd wszystkich projektów ustaw" ze strony Prace Sejmu nie otwiera mi się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Przecież nie mówię,że Ty chcesz pohałasować-chyba,że jesteś projektodawcą,ale sądząc z tego,że nie wiesz jak to mawyglądać w praktyce,to raczej nie. I nadal twierdzę,że mówienie-niech to sobie prawnicy załatwią świadczy o tym,że zwolennicy tego rozwiązania tak naprawdę nie wiedzą o czym mówią i czego słuchają.Choć nie przeczę-brzmi to pociągająco i sensownie i prosto.Z pozoru oczywiście. Uważasz,że to będzie fair wobec reszty społeczeństwa?(czyli frajerów,którzy zawarli związki małżeńskie?)Będzie to także wg Ciebie sprawiedliwe i nie dyskryminujące nikogo ze względu na preferencje?Będzie,bo mając preferencje heteroseksualne nie będę mogła skorzystać z dobrodziejstw tego rozwiązania.Czyli nagle okaże się,że to mnie ktoś ocenia i wartościuje pod tym kątem.I to nie byle kto-państwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 18.12.2004 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Ponury nie zrozumiałeś mojej opinii o bigamii bo pewnie nie przeczytałeś dokładnie wypowiedzi Małgośki . To do jej wypowiedzi się odniosłem . Bo nie zgadzam sie że należy zalegalizować konkubinat. Zalegalizowanie konkubinatu to właśnie małżeństwo lub w innym przypadku gdy któryś z partnerów nie ma rozwodu i żyje z konkubenem/konkubiną to dla mnie bigamia. Do tego się odnosiłem. Jak ktoś chce zostać bigamistą to niech jedzie do krajów arabskich . Natomiast kobiety mogą jechać do buszu gdzieś w ameryce Pd. tam ponoć żyją plemiona gdzie rodzinę stanowią jedna kobitka i kilku facetów. Dla mnie robienie rodziny z homo to deptanie wartości które wyznaje wiekszość naszego społeczeństwa. Więc o tolerancji tu nie dyskutujmy bo przede wszystkim wśród homo jej nie ma.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2004 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Uważasz,że to będzie fair wobec reszty społeczeństwa?(czyli frajerów,którzy zawarli związki małżeńskie?)Będzie to także wg Ciebie sprawiedliwe i nie dyskryminujące nikogo ze względu na preferencje? Będzie,bo mając preferencje heteroseksualne nie będę mogła skorzystać z dobrodziejstw tego rozwiązania.Czyli nagle okaże się,że to mnie ktoś ocenia i wartościuje pod tym kątem.I to nie byle kto-państwo. Masz rację, ale czy związek małżeński zawiera się dla preferencji - podatkowych, majątkowych ??? I dla łatwych możliwości rozwodowych ?? Związek partnerski to rozwiązanie dla ludzi, którzy - z różnych powodów - nie mogą lub nie chcą brać ślubu [stąd moja wzmianka o konkubinatach hetero]. I ja nie mam nic przeciwko temu, by im to - na ograniczonych prawach - umożliwić. To nigdy nie będzie 'normalne', pełne małżeństwo. A ustalenie praw należy do prawników. Małżeństwo jest dla tych, którzy chcą i mogą je zawrzeć. "Homo' nie mogą. Ale ponieważ jest ich mniej, naprawdę niewiele mogą zmienić. Może tylko po Twoim poście bardziej rozumiem obawy tych, którzy krzyczą o nierówności i zabieraniu odwiecznych praw, przynależnych heteroseksualnej większości. Z Twojego punktu widzenia można byłoby mieć poczucie straty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 18.12.2004 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Dla mnie robienie rodziny z homo to deptanie wartości które wyznaje wiekszość naszego społeczeństwa. Więc o tolerancji tu nie dyskutujmy bo przede wszystkim wśród homo jej nie ma. Inwestorze, to Ty tak zakładasz. Dla nich deptaniem ich wartości mogą być np. Twoje wypowiedzi. Ja tylko staram się zrozumieć obie strony, i wcale nie jestem tolerancyjny, bo nie ma we mnie np. tolerancji dla homofobii. A wątek Magośki przeczytałem dokładnie. I zgadzam się z Nią co do ostatniej kropki. Według mnie konkubinat też powinien być ujęty w tej ustawie. A kwestia znalezienia sobie partnera poza związkiem - małżeńskim czy partnerskim - nie musi od razu kończyć się bigamią, poza tym nie zależy od preferencji, tylko wyznawanych wartości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.12.2004 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2004 Nie wiem dlaczego różnie należy traktować związek małżeński czyli uprawomocnienie związku kobiety i mężczyzny (których wedle prawa cywilnego łączą więzi:duchowa,fizyczna i materialna-wszystkie one są równie ważne) a inaczej związek partnerski.To znaczy,że małżeństwo zawiera się z innych względów niż związek partnerski?Czyżbyś sugerował,że związek partnerski zawiera się dla preferencji podatkowych i łatwych rozstań? Skoro chodzi tylko o ułatwienie wyminionych spraw to nie trzeba rejestracji związku-wystarczą oświadczenia woli,wypełnienie druku na poczcie (jaki się wypełnia też w innych sytucjach-nawet dla własnej matki) czy testament.Co do ostatniej częsci Twojej wypowiedzi, to wybacz,ale o moim punkcie widzenia nie informowałam Cię,chciałam Ci tylko wykazać rzekomo sprawiedliwie i równe traktowanie obywateli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.