Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam, czy elektryczny podgrzewacz pojemnościowy sprawdzi się w mało użytkowanym domu - tj. gdy nieużywana woda w zbiorniku będzie stała tygodniami lub miesiącami. Czy po takich przestojach użyłkowanie będzie zdrowe i higieniczne?

 

Najlepszy byłby podgrzewacz przepływowy niestety istniejąca instalacja elektryczna na to nie pozwala.

  • Like 1
Rozwiązaniem jest dodatkowy zawór na wejściu zbiornika- zasilaniu w zimną wodę(odpowietrzenie)z rurką powyżej zbiornika. Jeśli wyjeżdżamy - odkręcamy i po sprawie zbiornik się sam opróżni. Przecież i tak wyłączacie zasilanie takiego zbiornika gdy opuszczacie domek. Nie będzie miał większej pojemności niż 60l - to jaki problem wylać z niego wodę?
Witam, czy elektryczny podgrzewacz pojemnościowy sprawdzi się w mało użytkowanym domu - tj. gdy nieużywana woda w zbiorniku będzie stała tygodniami lub miesiącami. Czy po takich przestojach użyłkowanie będzie zdrowe i higieniczne?

 

Nawet bezpieczniejsze, bo możesz ustawić temperaturę nieosiągalną dla przepływowych. A w szczelnie zamkniętym zasobniku ze zdezynfekowaną wodą nie ma jak powstać życie.

Spuszczanie wody ma sens tylko, jak grozi zamarznięcie. W miejsce spuszczonej wody przecież dostaje się tam powietrze zawierające sporo różnych rzeczy - w tym zarodniki pleśni, grzybów i bakterie.

...przecież dostaje się tam powietrze zawierające sporo różnych rzeczy - w tym zarodniki pleśni, grzybów i bakterie.

 

:rotfl:jak wszędzie do WC, wanny, umywalki i całego domu wszędzie tam gdzie jest powietrze żyją organizmy - dziwne, że jeszcze Ciebie nie zjadły ale przecież masz super wentylację połączenie mechanicznej z grawitacyjną więc Tobie to nie grozi.

:rotfl:jak wszędzie do WC, wanny, umywalki i całego domu wszędzie tam gdzie jest powietrze żyją organizmy - dziwne, że jeszcze Ciebie nie zjadły ale przecież masz super wentylację połączenie mechanicznej z grawitacyjną więc Tobie to nie grozi.

 

Nigdy CI chleb nie spleśniał? Czy jakieś naczynie zapomniane długo nie umyte?

Jak coś wyschnie - to życie się nie roziwnie/umrze. Wewnątrz zasobnika nie będziesz miał sucho baardzo długo.

Wiesz, dlaczego podłączając instalację do sieci wodociągowej musisz dać zawór antyskażeniowy?

Nigdy CI chleb nie spleśniał? Czy jakieś naczynie zapomniane długo nie umyte?

Jak coś wyschnie - to życie się nie roziwnie/umrze. Wewnątrz zasobnika nie będziesz miał sucho baardzo długo.

Wiesz, dlaczego podłączając instalację do sieci wodociągowej musisz dać zawór antyskażeniowy?

 

A jak np dwa,trzy miesiące woda pozostanie w rurach,zbiorniku to nic się tam nie rozwinie? Wolę suche piony napełniać niż płukać "gnojówkę" Niekiedy da się to odczuć gdy domek letniskowy i początek sezonu a woda np ze studni. Dlatego radzę opróżnić zbiorniki aby woda czy ciepła,czy zimną nie stała.

A co do chleba-u mnie z reguły wysycha bo chlebak mam z wikliny i nie trzymam w woreczku(pleśnieje bo zawiera wilgoć i paruje)

A naczynia również wysychają, jeśli ktoś pozostawi białko czy to roślinne czy zwierzęce to naturalnie że spleśnieje jeśli pozostawisz wodę w szklance to wyschnie -a herbata jako wywar z liści spleśnieje to akurat jest bardzo logiczne. Woda w bojlerze wyschnie z czasem...nie spleśnieje.

I nie będzie problemów z ameba lub legionella?

 

Jak będziesz grzała do 40* to masz spore szanse. Jak do 55* czy więcej - nie.

 

A jak np dwa,trzy miesiące woda pozostanie w rurach,zbiorniku to nic się tam nie rozwinie?

 

A co miałoby się rozwinąć? Rozwija Ci się coś w naczyniu przeponowym? Jak spuścisz wodę to wcale sucho nie będzie ani w bojlerze, ani w naczyniu przeponowym.

Jak będziesz grzała do 40* to masz spore szanse. Jak do 55* czy więcej - nie.

 

 

 

A co miałoby się rozwinąć? Rozwija Ci się coś w naczyniu przeponowym? Jak spuścisz wodę to wcale sucho nie będzie ani w bojlerze, ani w naczyniu przeponowym.

 

A skąd Ci się tam wzieło nagle naczynie przeponowe?co jeszcze wymyślisz?

Spuszczałeś kiedykolwiek wodę z bojlera?

A skąd Ci się tam wzieło nagle naczynie przeponowe?co jeszcze wymyślisz?

Spuszczałeś kiedykolwiek wodę z bojlera?

 

Owszem. Przed usuwaniem kamienia.

Czemu straszysz życiem w bojlerze dezynfekowanym temperaturą a w naczyniu przeponowym nie?

W sensie ze jak po miesiącu raz zagrzeje wodę do 55C to starczy na amebe?

 

Jak masz szczelne naczynie ze zdezynfekowaną wodą, to skąd ma się tam wziąć cokolwiek żywego? Za to jak je rozhermetyzujesz - to jest ryzyko.

Nie wiem czy 55C można nazwać dezynfekcją, raczej zahamowaniem namnażania. Po wyjeździe, powoli stygnąca i stojąca woda z powrotem stwarza idealne warunki do namnażania wszystkiego co spłynęło z rur do zbiornika. A później ktoś w tym będzie mył twarz.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...