Stanowska 22.04.2015 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 (edytowane) "Ustronna działka w mieście" ..... jak długo? Np. na warszawskich Włochach. Od zawsze i na zawsze. I jeszcze pociąg jeździ, poza paroma liniami autobusowymi.. Edytowane 22 Kwietnia 2015 przez Stanowska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michal_Wawa 22.04.2015 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 Np. na warszawskich Włochach. Od zawsze i na zawsze. I jeszcze pociąg jeździ, poza paroma liniami autobusowymi.. Myślałem bardziej o Żoliborzu oficerskim i starych Bielanach. We Włochach to jeszcze nie takie Duże miliony zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanowska 22.04.2015 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 (edytowane) Myślałem bardziej o Żoliborzu oficerskim i starych Bielanach. We Włochach to jeszcze nie takie Duże miliony zł Ale koledze, który napisał; "Ustronna działka w mieście" ..... jak długo? chodziło o to, że gdzie byś się nie wybudował, to zaraz autostradę obok zrobią. Przynajmniej ja tak to zrozumiałam. Edytowane 22 Kwietnia 2015 przez Stanowska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 22.04.2015 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 Ale potem - większość się wyprowadzi z przysłowiowego "Wypizdowa", bo im nie będą ogrodowe huśtawki w głowach... A konkretnie, to jakie jest to przysłowie z "Wypizdowem" ? Rad bym poznać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 22.04.2015 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 Ale koledze, który napisał; chodziło o to, że gdzie byś się nie wybudował, to zaraz autostradę obok zrobią. Przynajmniej ja tak to zrozumiałam. Znowu zapytam, gdzie szybciej cię wywłaszczą, coś postawią obok, powstanie coś ciekawego z punktu widzenia atrakcji miejskich? U mnie w lesie,1,5 km od ekspresówki czy u ciebie? Wracając do argumentów głównych z jednym się na pewno zgadzamy. Zamieszkanie na wsi (tej odległej) z małymi dziećmi to raczej odważny krok, chyba że zatrudniamy nianię z samochodem. I tak odnośnie sąsiadów przypomniał mi się jeden z ostatnich odcinków "Odlotowego Ogrodu". Miejsce akcji jakieś miasto, ładne domki i użeranie się z sąsiadem, który już wszystkim zalazł za skórę. Masz sąsiadów? Bo to był chyba argument na wiejskie NIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 22.04.2015 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 Moje dzieci z racji studiowania i mieszkania zdążyły dobrze poznać miasto, a jednak planują swoją przyszłość na wsi - chyba,że praca zawodowa przymusi ich do mieszkania w mieście. Coś z nimi nie tak ? A kto powiedział, że trzeba mieszkać w tej miejscowości w której się pracuje? Ja pracuję w Warszawie, kilkanaście miesięcy po studiach mieszkałem w Śródmieściu, teraz mieszkam w mieście powiatowym pod Warszawą, a za kilka lat jak wszystko pójdzie zgodnie z planem będę mieszkał na wsi - 5 km od wjazdu na A2 w Grodzisku. Na zachodzie, np. w Niemczech to norma, że do pracy się dojeżdża po kilkadziesiąt kilometrów dziennie i nikogo to nie dziwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanowska 22.04.2015 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 A konkretnie, to jakie jest to przysłowie z "Wypizdowem" ? Rad bym poznać... I tu mnie masz - dziękuję za zwrócenie uwagi Rada żem poznaną być Ale póki co, byś w piórka nie obrósł, to pisz "rad bym był JE poznać", lub "rad byłbym poznać", bo to żeś rad, to ja się cieszę. Popracuj jeszcze nad jęz. polskim i się umówimy. Pogadamy o przysłowiowych przysłowiach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanowska 22.04.2015 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 Na zachodzie, np. w Niemczech to norma, że do pracy się dojeżdża po kilkadziesiąt kilometrów dziennie i nikogo to nie dziwi. U nas, w Polsce, też nikogo to nie dziwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 22.04.2015 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 U nas, w Polsce, też nikogo to nie dziwi. Ode mnie ze wsi pod pałac kultury w roboczy dzień jadę 40 minut, tyle samo co z tramwajem z Bemowa. P.S. A w pracy mam kolegę, który dojeżdża z Łodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michal_Wawa 22.04.2015 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2015 Znowu zapytam, gdzie szybciej cię wywłaszczą, coś postawią obok, powstanie coś ciekawego z punktu widzenia atrakcji miejskich? U mnie w lesie,1,5 km od ekspresówki czy u ciebie? No niestety nie mieszkam na Żoliborzu oficerskim ale zapewniam Cię, że prawdopodobieństwo powstania tam autostrady, marketu, obwodnicy, spalarni śmieci, zakładu utylizacji akumulatorów czy składu azbestu jest Daleko mniejsze niż na jakiejkolwiek wsi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 23.04.2015 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2015 No niestety nie mieszkam na Żoliborzu oficerskim ale zapewniam Cię, że prawdopodobieństwo powstania tam autostrady, marketu, obwodnicy, spalarni śmieci, zakładu utylizacji akumulatorów czy składu azbestu jest Daleko mniejsze niż na jakiejkolwiek wsi Znam ludzi szczęśliwych z tego, że żyją w Chotomowie ( to już wypizdowo?) i takich uśmiechniętych w Wilanowie. Różni ich tylko kwota około 1,5 mln na zabezpieczeniu w banku pod hipotekę . O Warszawie można by godzinami gdybać, tylko że Stanowska, jak stoi w opisie, mieszka podobno w Białymstoku. Nijak mi nie wychodzi gdzie mogła kupić i postawić dom w ustronnym i bezpiecznym miejscu, ale nie twierdzę, że się jej to nie udało. Tutaj nawet objęte nadzorem konserwatorskim Bojary, leżące blisko centrum, nie są pod tym względem bezpieczne i obok stojącego już od lat domu potrafi wyrosnąć blok Reszta to bardziej lub mniej odległe wsie włączone w ostatnich latach do struktury miejskiej lub działka za niemałe pieniądze w starszych dzielnicach. Bezpiecznym może czuć się ktoś, kto postawił dom na Dojlidach i nagle się okazało, że miasto resztę terenu, już nawet uzbrojonego przez właścicieli pod budowę, włączyło w zakres terenów zielonych i wstrzymało wydawanie pozwoleń. Czy warto wydać 200-250 tysięcy za 600-700 m2 nie wiem, ale +- tak to wygląda w tym mieście. Niedawno pocięto niby bezpieczne dzielnice "obwodówkami" z nierozłącznymi ekranami i na tym podobno to nie koniec, a niby nowoczesną spalarnię pięknie wkomponowano w teren, który zabudowuje się właśnie domkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JarekKRK45 23.04.2015 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2015 Witam , jak budowałem to był wieś ( 12 km od Krakowa ) teraz dom obok domu i ruch jak na rondzie kotlarskim ... Trzeba chyba zwiększyć promień kupna działki do 30 km ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamil2k3 23.04.2015 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2015 Wytrzymałby, wytrzymałby. Jest tylko tyci problem. Malutki. Czyli KASA. W Warszawie są miejsca gdzie możesz mieć ogródek, altanę grillową, śpiewy ptaków itd. Jest cisza, no trochę słychać miasto ale jakby w tle i to zupełnie nie przeszkadza. Do metra jest 200m do tramwajów podobnie do autobusów ze 100m. Marny domek tam (pół bliźniaka do remontu na małej działce) kosztuje ok 3 mln. Fajny domek od 5 mln w górę... Ale poza tym nie widzę minusów Ale ja wyraźnie napisałem w samym centrum, nie na żadnym uboczu pomijając kwestie finansowe i to że tam w zasadzie już nigdzie nie ma miejsca, ale w takim właśnie centrum nikt by nie wytrzymał. Każdy naciąga sobie fakty do swojej oceny więc i ja to zrobię, skoro mówimy o mieście to mówmy o centrum a nie uboczach gdzie jest w zasadzie tak samo jak na wiosce pod miastem bo czym to się różni osiedle domków na uboczu miasta od osiedla domków na wiosce poza tym że jest te 5 km dalej ? Dyskusja jest ogólnie jałowa każdy powinien mieszkać tam gdzie mu się to podoba i zupełnie mi to nie przeszkadza. Kole w oczy jednak sposób w jaki użytkownik Stanowska wmawia innym, że niemal krzywdę dzieciom się robi i ogólnie jak czytam o tych blokersach murzynach i wieśniakach (słowa Stanowska z innego tematu) to mam wrażenie że jest to naprawdę bardzo uprzedzona osoba nie chcę tu obrażać naprawdę po prostu po tych postach takie się wrażenie odnosi. To samo z tym że nikt mądry już tu rad nie udziela bo się nie będzie z koniem kopał to obraża osoby które za darmo tu pomagają a trochę ich jest jednak. Tak czy inaczej chyba nie warto brnąć w tą dyskusję pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanowska 26.05.2015 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2015 @kamil2k3Nie krzywdę dzieciom, tylko sobie, bo dzieci odejdą.Ale masz rację - niech każdy żyje sobie wg własnego przekonania. W myśl przysłowia, że jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz (na starość).Również uważam temat za zakończony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michal_Wawa 28.05.2015 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2015 Ale ja wyraźnie napisałem w samym centrum, nie na żadnym uboczu pomijając kwestie finansowe i to że tam w zasadzinigdzie nie ma miejsca, ale w takim właśnie centrum nikt by nie wytrzymał. Każdy naciąga sobie fakty do swojej oceny więc i ja to zrobię, skoro mówimy o mieście to mówmy o centrum a nie uboczach Ja pisałem o miejscu przez które przebiega metro. To nie są ubocza Nie wszyscy oczywiście muszą znać topografię stolicy, ale ok nie ważne. A wiadomo, że każdy chwali swoje. To się nazywa racjonalizacja wyboru. Każdy niezależnie od wszystkiego stara się wmówić sobie że to Jego wybór jest optymalny. To naturalne. Nikt nie chce czuć się nie komfortowo mówiąc sobie "wydałem dużo pieniędzy na gównianą rzecz". Ps. A tak naprawdę i tak kończy się na tym, że chodzi o kasę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 29.05.2015 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2015 A mi się wydawało, że od kasy wszystko się zaczyna. Marzenia i tak zazwyczaj są dopasowywane do możliwości. Tydzień temu kosiłem trawę. Przy tej ilości deszczu rośnie jak szalona. Znów muszę kosić. W co ja się wpakowałem!? Hahahaa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
B-tomek 29.05.2015 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2015 A ja posiałem 2 tygodnie temu i niecierpliwie czekam kiedy wreszcie mi ta trawa zacznie rosnąć ! Naszą lokalizację wybraliśmy ze względu na dzieci. Budujemy w małym miasteczku na osiedlu ok 400 m od nas mamy szkołę podstawową i gimnazjum. Obecnie w Łodzi dowożę synka do przedszkola przez te wszystkie objazdy i wykopy i szczerze mówiąc choćby z tego względu nie mogę doczekać się przeprowadzki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwekr 29.05.2015 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2015 Ja od urodzenia mieszkałem w mieście.... i zacząłem "dusić się". Najpierw w domu jednorodzinnym, później w bloku, a taraz nie mogę doczekać się kiedy dom wybuduję i przeprowadzę się. Z chęcią spędzam czas na działce, czy na budowie, czy przy browarku na grilu, cisza, spokój, na przeciwko las. Ale jednocześnie ok 1km do stacji PKP (dojażdzam do pracy pociągiem i teraz mieszkając w mieście, jeżdzę na stację autem, po przeprowadzce, na pieszo), szkoła 500m (teraz trochę dalej), jedynie do najbliższego sklepu trochę dalej. Jeśli bym był sam chętnie bym mieszkał z dala od cywilizacji, mi to nie przeszkadza, ale jak się ma rodzinę, dzieci, to jednak trzeba brać pod uwagę wygodę dzieci (w dotarciu do szkoły, kolegów), dla mnie obecna lokalizacja jest idealna łączy plusy mieszkania na wsi, jednocześnie blisko miasta w którym się urodziłem i całe życie mieszkałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanowska 29.05.2015 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2015 Jeśli bym był sam chętnie bym mieszkał z dala od cywilizacji, mi to nie przeszkadza, ale jak się ma rodzinę, dzieci, to jednak trzeba brać pod uwagę wygodę dzieci (w dotarciu do szkoły, kolegów), Gdybym była na państwowej emeryturze, to z chęcią wyprowadziłabym się na odludzie i każdego ranka spacerowałabym wśród lasów i pól... Moje "nieszczęścia" są dwa - jedno 10 lat, a drugie niespełna dwa. I to z myślą o nich wybudowałam dom w mieście i zapłaciłam za działkę 160 tys., zamiast 30 tys. poza miastem. I liczę na to, że moja inwestycja w lokalizację domu, zwróci mi się na starość, i że dzieci nie wyjadą z Białegostoku do Warszawy, w poszukiwaniu nowego życia, i będą uczyć się w rodzinnym mieście, bo mają blisko autobusy i taksówki za 15 zł. Ja sobie tak to ułożyłam, ponieważ miałam/mam przeczucie graniczące z pewnością, że budując dom za miastem, za piętnaście lat zostalibyśmy z mężem sami na 160m2. Ja wiem, że nie ma reguły, ale dom w mieście daje większą szansę na zatrzymanie dzieci przy sobie. A kto nam zagwarantuje egzystencję na jako takim poziomie? Tusk? Komorowski? Duda? Tylko i wyłącznie nasze dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Arturo72 29.05.2015 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2015 I to z myślą o nich wybudowałam dom w mieście i zapłaciłam za działkę 160 tys., zamiast 30 tys. poza miastem. No to u nas ceny gruntów x3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.