Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GDZIE BUDOWAĆ DOM? Miasto czy wieś? Dyskusja


Recommended Posts

jeszcze jedno, ja bede mieszkala w pieknej (moim zdaniem) okolicy. jest to wilanow zawady, gdzie jest mnostwo pieknych stawow z labedziami i rzeczka wilanowka tez jest (i tez plywaja po niej labedzie co wyglada przpieknie), obok jest tez piekny las (rezerwat przyrody) a zaraz za tym lasem (nie wiecej niz 2 km od mojego domu) jest palac w wilanowie z pieknym parkiem. wiec na widoki i okolice nie narzekam.

istotnie ta sytuacja odnosi sie do zycia w miescie, przypuszczam, ze tam gdzie buduja sie wiekszosc forumowiczow tez sa piekne widoki a zarazem nie jest daleko do miasta. fajnie tez jest jak sa dzieci w sasiedztwie (gdy ma sie dzieci).

gdybym mieszkala na wsi to dla mnie problemem byloby zgranie sie z dojazdami, przeciez dzieci trzeba zawiezc i odebrac ze szkoly, a nie kazdy ma 2 samochody, a autobusem to trwa dluzej i wtedy kiedy sie cieszyc domkiem? chyba ze jedna osoba nie pracuje i ma czas aby sie tym zajac (dowozeniem dzieci do szkoly). chyba ze szkola jest na piechotke...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 673
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie do konca sie z Toba zgodze Zosiu, w kwestii dojazdow, a zwlaszcza w Warszawie i pod nia. Czasami dluzej jedzie sie w samej Warszawie niz za nia.

 

... mzb! mieszkając poza Wawą a pracując w Wawie należy SUMOWAĆ oba te odcinki!!!

 

Zosiu, jestem z Tobą!

Też szukam na Zawadach, piękne miejsce, obserwuję jak się rozwija od 10 lat. Niestety, ma dwie wady dojazdowe:

1. ul. Vogla niedługo zupełnie się zatka :evil:

2. autobusy 164 i 163 nie kursują zbyt przyjaźnie :(

 

Poza tym zgadzam się z Tobą w zupełności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, moze bedziemy sasiadkami?! sa miejsca na zawadach gdzie mozna kupic jeszcze stosunkowo niedroga dzialke (jak na ta odleglosc od centrum). wyboraz sobie ze jest tam duzo sprzedanych dzialek w okolicy 150 USD za metr ale mozna tez znalezc w okolicy ulicy ruczaj (ktora jest piekna) dzialki za ok 40 dolarow. gdybysmy mieli pieniadze pewnie bysmy zainwestowali tam w ziemie bo na pewno podskoczy.

uwazasz ze na vogla beda korki? ja jeszcze nigdy nie zauwazylam, poza tym mozna wyjechac z zawad augustowka. szczesliwie z autobusow nie korzystam i raczje nie planuje.

dla mnie to miejsce jest super, ale uwaga jeszcze tam nie mieszkam i obym nie zmienila zdania. na razie nie moge sie doczekac przeprowadzki.

no i wracajac do sprawy korkow - mieszkalam w wilanowie starym, na zoliborzu, mam tescia na sadybie, siostre na ursynowie, sama mieszkalam tez na ursynowie, teraz mieszkam na ochocie i uwazam ze z wilanowa jest najlepszy dojazd, tam w ogole nie ma korkow, porownujaca do innych czesci wwy to bajka. jezeli sie na wilanowie pojawia korki, to pomysl sobie jakie beda wtedy korki w innych czesciach wwy - proporcjonalnie duzo wieksze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do konca sie z Toba zgodze Zosiu, w kwestii dojazdow, a zwlaszcza w Warszawie i pod nia. Czasami dluzej jedzie sie w samej Warszawie niz za nia.

 

... mzb! mieszkając poza Wawą a pracując w Wawie należy SUMOWAĆ oba te odcinki!!!

 

 

No wiec wlasnie tak jest po zsumowaniu :) Ci, ktorzy mieszkaja na Bielanach albo na Tarchominie, a pracuja tak jak ja na Mokotowie jezdza do domu dluzej niz ja (mieszkam za Starymi Babicami). I odwrotnie, jak ktos mieszka na Ursynowie, a pracuje na Bielanach lub Targowku, to tez marnuje pol dnia na dojazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja preferuje pod miastem, ale nie za daleko. jako dziecko mieszkalam w blizne jasinskiego (1km od granicy w-wy) i czułam sie jak na koncu swiata, ale trzeba przyznac, ze warunki byly inne - brak tylu lini podmiejskich co obecnie. potem mieszkałam rok w w-wie i zaczelam szukac dzialki miejskiej (stare bemowo). w miedzyczasie trafila sie mozliwosc pomieszkania w truskawiu (25km od centrum,wczesniej sklasyfikowanym jako koniec swiata) i po 3 miesiacach w puszczy (las przed domem), kupilismy dzialke tuz obok (hornowek). obecnie nie wyobrazam sobie mieszkania w miescie, a przy okazji okazalo sie, ze do pracy (pl konstytucji) dojezdzam w 35 minut. co do dzieci to w okolicy jest masa przedszkoli, w tym jedno montesorri angielsko-języczne i swietna panstwowa szkola podstawowa i gimnazjum. rzeczywiscie, zeby wygodnie funkcjonowac trzeba miec 2 samochody, bo taksowki wychodza drogo, ale sa tez autobusy podmiejskie, ktorymi dziecko moze spokojnie dojezdzac do liceum.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek rozwija się wokół osi : mieszkam na wsi - dojeżdżam - pracuje w centrum miasta.

1. Rozwojowi mieszkalnictwa w strefie podmiejskiej towarzyszyć będzie także powstawanie zakładów pracy na tym terenie, nie tylko w usługach i handlu.

Co raz więcej firm buduje swoje siedziby poza centrum, bo są kłopoty z parkowaniem.

Handel śródmiejski nie notuje sukcesów - bo zmotoryzowani klienci wybierają hipermarkety i sklepy z dojazdem.

2. Zwiększa się ilość zawodów które można wykonywać w domu, z wykorzystaniem internetu. Telefon stacjonarny i komórkowy zapewnia stąłą łączność szefa z pracownikami.

To wszysko spowoduje decentralizacje miast.

Duża część mieszkających za miastem nie będzie musiała dojeżdżać do centrum, co z kolei spowoduje zmniejszenie korków na tej trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz racji Zosiu z tą pozamiejska depresją. Jest wręcz przeciwnie - miasto jest brudne i zakurzone. Szczególnie zimą i jesienią kiedy po ulicach walają sie brudne i rozjżdzone błocko poprzetykane śmieciami i psimi kupami (na skwerach).

 

Od pół roku mieszkamy pod lasem i ani my ani nasze dzieci nie wyobrażamy sobie powrotu do miasta. Tutaj jest przestrzeń, cisza, spokój, bezpieczeństwo.

 

Z dojazdami udało nam sie tak poukładac, że wyjeżdżając o 7:30 jesteśmy w pracy na 8:00, a po drodze podrzucamy dwoje dzieciaków do dwu róznych szkół.

 

Ty masz oczywiscie inną sytuacje i Twoja decyzja jest słuszna i przemyślana. Ale zapewniam Ciebie, że gdybyś miała inaczej poukładaną pracę to większośc Twoich argumentów straciłaby na ostrości.

 

Zarabiac w mieście i mieszkac na wsi to najlepszy układ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieś :-? ? Chętnie! :wink: pod warunkiem,że blisko do szkoły,sklepu,przystanku autobusowego i cywilizowanej drogi.Inaczej tylko gdy przejdę na emeryturę.Mamy taką działeczkę letniskową na wsi a właściwie to za wsią .Jest tam cudownie,pięknie,uroczo itp. itd.Jednak zimą pojawia się problem: odśnieżona droga kończy się jakieś 800m.przed naszym domkiem,do przystanku autobusowego i sklepu ok.3 km., szkoła w sąsiedniej wsi .A właściwie jak już przejdę na tę emeryturę to chyba nie będe miała ochoty machać łopatą ze śniegiem te 800m.żeby wyjechać do sklepu.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sytuację- dla mnie- idealną. Buduję dom niby na wsi, bo sąsiad ma kury, krowy, jest kilka gospodarstw, można kupić świeże pół świnki, mleko od krowy i jajka :lol:

Tyle ze ta "wieś" jest położona w odległości 5 km od centrum miasta, w którym oboje z mężem pracujemy (i na razie mieszkamy). Kursują tam normalne miejskie autobusy, a sklepy spożywcze są otwarte cały dzień nawet w niedzielę. Jest jeszzce "wsiowy" bar, z kominkiem i grzanym piwem :lol:

 

Takim sposobem mieszkam niby w mieście (bo odległość z działki do pracy mam taką sama jak z osiedla, gzdie teraz mieszkam do pracy), ale jednak poza nim. Na tej "wsi" jest całkiem dobra podstawówka więc o przyszłe dzieci i ich edukację też się nie martwię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

Mam poważny dylemat.

Jestem z żoną na etapie kupowania działki. Marzy mi się działka poza miastem, w jakiejś spokojnej okolicy, niemniej jednak w przyzwoitej odległości od niego (do 8 km).

 

Żona jednak wraz z teściową (ach te teściowe - trzeba patrzeć na nie z przymrużeniem oka, jak się zgrywa muszkę ze szczerbinką :):) ) na siłe próbują mnie odwieść od takiego zamiaru (argumenty przemawiające przeciw są dosyć trudne do podważenia - dojazdy do pracy, odbiór dziecka ze szkoły (którego jeszcze się nie doczekaliśmy :), itp.)

 

Jak Wy, Szanowni Forumowicze zapatrujecie się na to. Wieś, czy miasto? Może przedstawiając swoje argumenty, za i przeciw (z własnego doświadczenia) przyczynicie się do podjęcia przez nas trafnej decyzji na przyszłość.

 

Chciałbym zaznaczyć, że dla mnie całkiem istotne sprawy, to cisza i spokój na wsi, no i zasadniczo niższe podatki. Tych negatywnych stron zdaję się nie dostrzegać :)

 

Cytując dawnego przodownika ludu pracującego, zapytuję Was:

"Pomożecie?" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się zdażyć tak, że Twoje siedmioletnie dziecko w siarczystą zimę musiało będzie iść pieszo do szkoły kilka kilometrów.

Jeżeli budujesz dom nie tylko dla siebie to wieś odradzam.

 

Najlepszym miejscem moim zdaniem są małe miasta lub przedmieścia duzych.

 

Poczytaj ten wątek;

http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=7822&highlight=sukces+pora%BFka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ziomala z Bialej P.

powiem tak-wszystko zalezy od tego w ktorym kierunku od miasta. niestety to nie normalny rejon kraju.:) tu na wschodzie niektore rzeczy inaczej ksztaltuja sie niz w centralnej Polsce. zwroc uwage na uwarunkowania komunikacyjne, dostepnosc do handlu itd. 8 km to niby nie daleko pod warunkiem ze jestes zmotoryzowany i majetny. jesli chcesz skazac sie na to ze dzieci bede chodzic do szkoly w miescie i zona tam tez pracowac, a jedno auto w domu to sory. ty bedziesz robil za taksowkarza.

przyznajmy szczerze ze w naszym rejonie komunikacja podmiejska jest zle rozwinieta, a podmiejski teren rozwija sie w okreslonych kierunkach. jesli wypadasz wlasnie w ten slabo rozwiniety zakatek to odradzam az taka odleglosc.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy na uwadze działeczkę w Grabanowie, ewentualnie coś w tym kierunku

 

wiesz. nie nawidze tego rejonu.kiedys twierdzono ze prominenckie osiedle.wyszlo z tego wielkie nic. dzialki podobno drogie jak na nasze warunki. zauwaz zabudowa staje sie coraz gestrza. decyzja oczywiscie nalezy do ciebie. ale majac ci cokolwiek doradzic raczej szukalbym np w Porosiukach. jak sam twierdzisz lubisz wiejski spokoj itd. w Grabanowie masz tylko szczere pole. a do sklepu albo do Bialej albo do tej nory wiesz

no na przedmiesciach Grabanowa. jadac w tamta strone po prawej :)

no chyba ze myslisz o tej czesci w kierunku ODR_u. to juz lepsze miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale np jakbys kupil 5000m2 (lub czesc) na wlocie do Cicibora, to juz lepiej. powierzchnia duza. od tlumu sie odizolujesz. przystanek autobusowy na przeciwko. nowa piekna szkola i gimnazjum wraz z nowoczesna hala sportowa. dzialka przy drodze. a dobrze zaopatrzony sklep z piwem masz hm... 50 metrow. ja bym sie dowiedzial o cene :) tablica z nr komorki jest widoczna.......... (to nie reklama)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe

 

czego nie powiem ja, wy i tak zrobicie jak bedziecie chcieli. natomiast ja majac na uwadze powyzsze co powiedziales ty, nie kupilbym dzialki budowlanej w grabanowie, rakowiskach, czy styrzyncu. dlaczego-bo w tamta strone wlasnie poszla rozbudowa miasta. chcac liczyc na odrobine spokoju jeszcze przez pare lat, napewno liczyc nie bedziesz mogl.

chcac odizolowac sie deko od ludzi szukalbym np w wilczynie, czosnowce, czy porosiukach pod lasem.

dzilaka o ktorej wspominam ze to nie reklama, lezy wlasnie na wlocie do cicibora.dokladnie przy bialej tablicy. na jej terenie jest napis sprzedam 5000m2 i nr telefonu. nie wiem do kogo nalezy. ale wg mnie nie jest to glupi kawalek. szczegolnie gdyby nie bylo drogo, mozna kusic sie o kupienie calosci. wtedy praktycznie masz dowolnosc w ktorym miejscu pobudowac.obsadzasz sie zywoplotem i ludzie cie nie widza a ty ich.

decydujac sie wg mnie na zakup terenu poza miastem, nalezy rozwazac tez mozliwosc kupna wiekszej ilosci m2 niz w miescie czy jego poblizu.

sadze ze kupujac w miescie 2000 tysiace m2 zaplacisz tyle co poza miastem za tysiecy 5000-6000. miejsca na dzialce nigdy nie jest za duzo. koszt budowy taki sam. roznica to tylko podatek od nieruchomosci, zwiekszone koszty ogrodzenia. ale sadzac po waszym www. jestescie mlodzi i wszystko przed wami, a wyzwania trzeba podejmowac.

 

pozdr

 

PS

zmieniam posta, gdyz moze bedziesz chcial zobaczyc dzialeczke. wlasnie jechalem kolo niej. wiaterek pewnie zdrobil swoje-nie ma tablicy.pewnie lezy na ziemi. musialbys (chcac oczywiscie obejrzec) pofatygowac sie i zatzrymujac auto na przystanku po prawej w ciciborze zobaczyc czy tablica sie nie przewrocila. ew stytac kolesia w pierwszym domu po prawej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...