Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wilgoć oraz grzyb w mieszkaniu


Recommended Posts

Witam, mam problem z wilgocią w swoim mieszkaniu. Mieszkanie znajduje się na parterze. Na początku myślałem, że to problem z szczelnością okien więc wezwałem fachowca, który na nowo poustawiał okna, lecz problem pozostał. Doradzono mi, iż to może być problem z wentylacją w mieszkaniu. W toalecie mam zamontowany wentylator (poprzedni właściciel go zamontował nie wiem po co), który ponoć może pogarszać sprawę. Czy ktoś mógłby doradzić co zrobić w tej sytuacji? (ewentualnie czy są jakieś firmy, które zajmują się takimi tematami) Najgorsze jest to, iż od miesiąca pojawił się grzyb na ścianie, więc jest coraz gorzej...

Foto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie brak lub niewystarczająca wentylacja. Zwykle tak się dzieje po wymianie starych nieszczelnych okien na nowe.

 

Sprawdź jaką masz wilgotność powietrza. Mały Xiaomi za cztery dychy wystarczy:

 

[ATTACH=CONFIG]467391[/ATTACH]

 

Optymalnie jest około 40%. Przy działającej wentylacji grawitacyjnej, zimą, będzie raczej wyraźnie mniej. 50 i więcej procent oznacza złą wentylację.

 

Sprawdź czy masz nawiewniki w pokojach. Jak są, weź świeczkę albo zapalniczkę i sprawdź czy napływa przez nie powietrze. Jeśli nie, to trzeba udrożnić.

 

Jeśli nawiewników nie ma to sprawa jest jasna. Wentylacja grawitacyjna nie działa, bo świeże powietrze nie ma się jak dostać do mieszkania. Wentylator w łazience nic nie zmienia. Uchyl delikatnie okno i obserwuj jak w ciągu kilku-kilkunastu minut będzie się zmieniać wilgotność. Jak spadnie, a po zamknięciu wróci do pierwotnego poziomu, będzie wiadomo że nie ma dopływu powietrza z zewnątrz.

 

Brakujące nawiewniki trzeba dorobić. Moim zdaniem lepiej zrobić nawietrzaki przez ścianę niż kaleczyć okna dziurawiąc ich ramy pod nawiewniki okienne.

 

Grzyba doraźnie trzeba truć od razu, bo szkodliwy, ale dopóki wilgotność nie spadnie, problem będzie wracał.

Edytowane przez Juan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 3 otwory wentylacyjne. Jeden w kuchni, drugi w łazience trzeci w WC (tam jest wentylator jak na foto). Przyłożyłem zapalniczkę w kuchni- płomień był zaciągany, natomiast w łazience brak reakcji. Płomień stoi a nawet lekko go wypycha. Przegląd wentylacji był robiony 2 mce temu, przyszedł Pan z takim małym wiatraczkiem i stwierdził, że wszystko jest ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie to i przeglądy wentylacji robią, ech.

 

Te trzy otwory - w kuchni, łazience i WC to otwory wywiewne. Do każdego z nich powietrze powinno być wciągane. Oprócz nich, w pokojach, powinny być jeszcze otwory nawiewne, którymi świeże powietrze jest uzupełniane. W starym budownictwie tę funkcję pełniły wszelkie nieszczelności, zwłaszcza w oknach. Okna naprawdę szczelne, o dokładnych wymiarach i z uszczelkami, to dopiero mniej więcej od lat 90 XX wieku.

 

Ten budynek jest w miarę nowy, czy ma już przynajmniej 20-30 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budynek z 1997 roku

 

To raczej ma wentylację grawitacyjną. Mechaniczna wywiewna zaczęła być popularna kilka lat później.

Duża szansa, że nawiewów nie ma w ogóle, bo powietrze miało sobie wlatywać przez nieszczelne okna.

 

Poszukaj nawiewników w pokojach. Mogą być w ramach okien (otwory, zwykle na górnej krawędzi, przykryte jakąś nakładką, listwą itp), ścianach (coś na kształt kratki wentylacyjnej lub anemostatu), czasem otwory za grzejnikami (ale takie były stosowane rzadko i raczej dawno i nie mają sensu przy grzejnikach z zaworami termostatycznymi). Okienne mam u siebie w mieszkaniu i drugi raz raczej bym sobie takich nie pozwolił założyć.

 

Jeśli się nie znajdą, to wypada zrobić. Trzeba policzyć jakie powinny być przepływy i do tego dobrać odpowiednie nawietrzaki. Zwykle się je daje nad grzejnikami, żeby zimne powietrze mieszało się z ciepłym i nie było wyraźnego chłodnego podmuchu. Jakoś to działa, z naciskiem na "jakoś". Zdecydowanie lepiej w dużych pomieszczeniach. Istnieją też nawietrzaki z termostatem i grzałką. Grzałka się włącza przy temperaturze zewnętrznej kilku stopni i niższej i ogrzewa napływające powietrze. Moce rzędu 150-300 watów. Najsłabszy (NOG80A-CC) ma 138 W i ogrzewa powietrze o około 10 stopni przy przepływach 40-50 m3/h (albo ze 20 przy 10-15 m3/h, ale takiego przepływu przy WG nie ustawisz). To daje w sezonie grzewczym ze dwie kilowatogodziny dziennie na jeden.

 

Alternatywą jest zrobienie wentylacji z rekuperatorem, ale to grubszy temat. I pod względem skali prac i finansowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis czy zalecenie jest jakieś, że jak się wymienia okna na "szczelne" to trzeba wyciąć fragmenty ich uszczelek, aby je rozszczelnić.

No i od razu mniemanolodzy wrzask podnoszą...

To ja, kurrrr po to nieszczelne okna wymieniam na szczelne aby je teraz dziurawić?!!!

- DOKŁADNIE TAK!

Tak trzeba zrobić, aby było dobrze.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracam, byli Panowie z administracji stwierdzili, iż w budynku jest wentylacja grawitacyjna, która działa przy otwartych oknach. Stwierdzili, iż grzyb mógł powstać z winny poprzedniego właściciela (ja jestem dopiero 2 lata), który mógł niewłaściwie użytkować lokal (brak wietrzenia bądź lokal niezamieszkały). Zalecił montaż 1 nawietrznika celem poprawy wentylacji. Zmieniłem tryb okien na letnie, okna mniej parują jednak nadal poziom wilgotności w mieszkaniu średnio 55-60%. Popytałem paru znajomych, którzy posiadają owe nawietrzniki i większość twierdzi, iż mieszkanie jest wychłodzone (trzeba dużo więcej ogrzewać). Myślałem nad wycięciem uszczelek w oknach zewnętrznych i wewnętrznych. Myślicie że to lepszy pomysł? W razie czego zawsze można uszczelkę wsadzić a pozbyć się nawietrznika ciężko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oknach zewnętrznych i wewnętrznych? To są skrzynkowe z dwoma osobnymi skrzydłami?

 

Że trzeba więcej ogrzewać to fakt. No nie da się inaczej. To znaczy da się, ale z rekuperatorem.

 

Najpierw przestaw okno w którymś pomieszczeniu na mikrowentylację i obserwuj wilgotność. W tym pomieszczeniu i pozostałych. W tym z rozszczelnionym oknem na pewno zrobi się chłodno, ale chodzi o sprawdzenie, czy piony wentylacyjne dają odpowiedni ciąg. Jeśli wilgotność spadnie do właściwego poziomu, albo przynajmniej wyraźnie, to sprawa będzie wyjaśniona. Piony są OK, tylko dopływu powietrza brak. Wtedy trzeba zadbać o jego zapewnienie. Jeżeli konstrukcja okien jest taka, że uszczelki można łatwo wyjmować i wkładać z powrotem, to faktycznie usuń na próbę odcinki z 10 cm. Jak się poprawi, ale niewystarczająco, to usuń trochę więcej.

 

Można też dać nawietrznik w dziurze wywierconej w ścianie zewnętrznej. W razie potrzeby jej likwidacji, to prostu wypełnić pianką montażową i zatynkować z obu stron. Odradzam nawietrzniki z otworami wierconymi przez ramę okna. Tego się już nie da odwrócić bez wymiany całego skrzydła na nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...