Nowy dom, dziwna wylewka i brak pomysłów na jej naprawę...pomocy.

[pexim]

Witajcie.

 

Wylałem w lutym wylewkę, cementową laną znanej i dużej firmy. Nie był to miksokret, skusiłem się na produkt reklamowany, właściwości anhydrytu, właściwości cementu ect.

Wylane, odczekane, wszystko zgodnie z zaleceniami producenta. Po 10 dniach pierwsze pęknięcia, po miesiącu w każdym pomieszczeniu takie coś, jak na zdjęciu poniżej:

[ATTACH=CONFIG]468774[/ATTACH]

 

[ATTACH=CONFIG]468775[/ATTACH]

 

Rozpoczęliśmy powolne wygrzewanie i problem się nasilił. Ponad powyższe, nastąpiły problemy z poziomem:

 

[ATTACH=CONFIG]468776[/ATTACH]

 

[ATTACH=CONFIG]468777[/ATTACH]

 

[ATTACH=CONFIG]468778[/ATTACH]

 

Czy ktoś z Was miał podobną sytuację i jak jej zaradził? Czy są sprawdzone sposoby ratunku takiej wylewki bez jej skuwania?

 

Dziękuję za wszelkie MERYTORYCZNE uwagi.

[Kaizen]

Wylane, odczekane, wszystko zgodnie z zaleceniami producenta.

 

Serio producent nie wymaga dylatacji w progach? Dasz linka do tych zaleceń producenta?

[maaszak]

Również jestem ciekaw tych zaleceń. Wszystkich.

Do kwestii dylatacji (lub braków, nie tylko w progach) dołożyłbym jeszcze:

- czy grubość wylewki jest zgodna z zaleceniami na ogrzewanie podłogowe (ile cm wylewki jest ponad rurkami)

- jaka była temperatura przy wylewaniu

- jak wyglądała pielęgnacja po wylaniu (najlepiej przykrycie całości szczelnie folią i nie wietrzyć pomieszczeń)

- kiedy zaczęto wchodzić na wylewkę i wykonywać dalsze prace

- jaki styropian i jak gruby jest pod spodem

- czy instalacja była zalana wodą pod ciśnieniem roboczym lub wyższym (próba ciśnieniowa) podczas układania wylewki

 

Część tych kwesti ma wpływ na obniżenie wytrzymałości gotowej wylewki, co spowodowało kolejne pęknięcia w miejscach, w których normalnie raczej by nie pękało.

 

Czyli: brak dylatacji i obniżona wytrzymałość końcowa jastrychu względem zakładanej przez producenta.

W miejscach, w których nie powinno być dylatacji, pozostaje zszywanie posadzki. Szkoda, że tego nie zrobiono przed wygrzewaniem. Przyspieszone wygrzewanie spowodowało podniesienie niektórych fragmentów. Ktoś musiałby teraz ocenic sytuację na żywo, to może powiedziałby coś więcej.

[dbx]

Witajcie.

 

Wylałem w lutym wylewkę, cementową laną znanej i dużej firmy. Nie był to miksokret, skusiłem się na produkt reklamowany, właściwości anhydrytu, właściwości cementu ect.

 

Dziękuję za wszelkie MERYTORYCZNE uwagi.

 

Albo anhydryt albo cement. To dwa różne materiały które na dodatek wzajemnie się nie lubią i to bardzo.

Na ostatnim zdjęciu widać, że warstwa wylewki jest chudziutka. Brak dylatacji. Wiele wskazuje na to że wylewka miała żle dobraną konsystencję stąd powstałe skurcze - peknięcia, również mogły być otwarte okna i przeciąg spowodował zbyt szybkie wysychanie.

To, że przy pęknięciu widocznym na zdjęciu powstają róznice w poziomie, wskazuje na bardzo silny skurcz wywijający do góry pękniętą wylewkę.

Ogólnie robota jest do dupy.

Edytowane 24 Kwietnia przez dbx

[pexim]

Mogę podesłać na email. Toczą się przepychanki o koszty wykonania napraw, jeszcze nie chcę tego upubliczniać.

[pexim]

Dyletacje w progach były, ale przylane lanym materiałem. Wylano od 6 do 8 cm, a więc powyżej 4.5 cm ponad rurkę ogrzewania podłogowego.

Temperatura w pomieszczeniu w dniu wylania oscylowała w okolicy 11 stopni C (temp. utrzymywała się powyżej 10 stopni przez 10 dni w budynku). Zgodnie z kartą zaleceń - produkt dojrzewa sam, bez ingerencji. Nie wchodziłem (zgodnie z zaleceniami przez 7 dni na budowę).

Po 7 dniach otworzyłem budowę i rozpoczęłem wietrzenie zgodnie z instrukcjami. NIe wykonywano żadnych prac do czasu końca procesu czyli 28 dni.

Ułożono xps 13 cm. Instalacja nie była zalana woda do czasu zakończenia procesu dojrzewania (28 dni). Po 28 dniach wykonano zalania i rozruch pieca.

[pexim]

Ostatnie zdjęcie to deska, która przysłania rzeczywistą wartość wylewki. W tym miejscu było to około 14 cm.

 

Rozumiem - była zbyt płynna?

 

Czyli materiał wadliwy?