Eluś 13.06.2006 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Kochani pomóżcie bo zwariuję. Poniosłam porażkę i szlak mnie trafia czuję się taka bezsilna. Problem dotyczy mojego syna. Miał na półrocze dwie jedynki z polskiego i matematyki. Ok. nie pracował systematycznie do tego ma zawsze własne zdanie i kiedy powinien cicho siedzieć miał wiele do powiedzenia. Po wywiadówce wzięłam się za niego. Systematycznie co dziennie przez całe drugie półrocze pomagałam mu w nauce. Mój syn zrozumiał, że postępował źle. Wziął się ostro do nauki. Latałam do szkoły ustalałam z nauczycielkami jakie partie materiału ma zaliczyć. Niestety nie było żadnej poprawy w szkole Olek ciągle nie mógł sobie poradzić ze sprawdzianami które pisał jako zaliczenie jakiejś partii materiału. Może popełniłam błąd i powinnam go wysłać na korepetycje. Myślałam jednak, że na ocenę mierną w I kl gimnazjum jestem w stanie mu pomóc. Ściągałam z Internetu zadania, podpierałam się informacjami o wymaganiach programowych. Przechodziłam samą siebie walczyłam z motywacją syna który po kolejnej porażce, zniechęcał się do dalszej nauki. Do końca nie wierzyłam, że może powtórzyć się ten horror z półrocza. Mój syn nie wagarował. Nie opuścił żadnej lekcji bez koniecznego uzasadnienia. Ma orzeczenie z poradni o dysleksji. Często zastanawiałam się dlaczego tak jest, że odważny bystry i posłuszny chłopiec który każdą sprawę załatwi, ma takie problemy w nauce. Mój syn w szkole był spostrzegany jak zdolny .Czyli taki który może a nie chce. Tłumaczyłam że tak nie jest. Że pomagam mu systematycznie w nauce i widzę, że ma trudności. Prosty przykład mówi 16 pisze 61.I mnóstwo takich pomyłek. Mówi + pisze minus. Prosiłam, żeby częściej był pytany czyli żeby odpowiadał a nie pisał. Wtedy widać jak na dłoni, że pomyłki tego typu są nieświadome. Wczoraj wystawiono oceny i na koniec roku jak również na drugie półrocze ma jedynki. Czyli nawet na drugie półrocze nie postawiono mu miernych. Bardzo mnie to zabolało. Jak mam wytłumaczyć synowi, że czy się uczył czy nie uczył to wynik jest taki sam. Teraz czekają go poprawki. I tu moje pytanie. Jak teraz to załatwić. Jest mi tak przykro, że nie chcę iść do szkoły. Jeszcze tydzień temu zapewniały mnie, że będzie dobrze. Że widzą poprawę i systematyczność.Wiem, że sprawę przedstawiłam jednostronnie. Staram się zrozumieć nauczycielki które stawiając oceny mierne chłopcu który nie przykładał się do nauki w pierwszym półroczu to nie pedagogiczne. I zły przykład dla innych, ale dziwnie czuję, że to niesprawiedliwe, że zabrakło dobrej woli. Że w przypadku mojego dziecka to zbyt dotkliwa nauczka. Co teraz mam zrobić. Czy powinnam napisać jakieś podanie o egzaminy poprawkowe. Jak się taką sprawę załatwia. Wiecie co a może to był błąd, że w ogóle się interesowałam postępami. Że odwiedzałam nauczycieli. Że przyznawałam im rację. Gubię się w domysłach. Poradźcie co dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 13.06.2006 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Po pierwsze nie tragizuj i się nie obwiniaj. Znam przypadek, co prawda dotyczy do pierwszej klasy renomowanego liceum, kiedy uczeń zawalił pierwszy rok nauki ( w starym systemie) i musiał go powtórzyć a później bez problemu skończył szkołę i zdał maturę. Może lepiej pogodzić się ze "stratą" jednego roku niż stresować syna i siebie egzaminami poprawkowymi. Pomyśl także o ewentualnej zmianie szkoły, może ta z powodów o których może nigdy się nie dowiesz synowi nie odpowiada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciek.tor 13.06.2006 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Hmmmm..... a czy na powyższe mogła mieć jakiś wpływ sytuacja rodzinna?Dzieciak jest w bardzo trudnym wieku. Na jego zachowanie może mieć nieprzewidywalny wpływ każdy element szkolno-domowo-rodzinnej układanki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 13.06.2006 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Fakt twoja ocena syna może nie być obiektywna. Opisz jakie wady w nim widzisz. Druga sprawa to ryzyko straty roku nauki- z dwoma jedynkami będzie kiblował. Możesz zwrócić się o egzaminy komisyjne. Piszesz podanie do kuratorium i składasz za posrednictwem szkoły. Najlepiej zadzwoń bezposrednio do kuratorium i się dowiedz. Jeśli zdecydujesz sie na taka droge po pomyśl o zmianie szkoły. Jak nie zmienisz szkoły to opinia będzie sie za nim ciagneła do ostatniej klasy. Takie techniki jak opisałem stosuja nauczyciele aby pozbyc sie ucznia. Najpierw wystawiaja same laski a potem łaskawie okazuje się na komisach że nie jest tak źle pod warunkiem że uczeń odejdzie ze szkoły. Byłem kilka lat w radzie rodziców w gimnazjum i widziałem takie obrazki. Ciesz się że to I klasa a nie ostatnia bo wtedy aby się go pozbyć wstawili by mu same 2 i figę by sie dostał do dobrej szkoły. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 13.06.2006 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Współczuję. Nie zadręczaj się myślami co by było gdyby...Zrobiłaś co mogłaś. Jesteś dobrą matką, która dużo wysiłku włożyła aby pomóc synowi. Może nauczyciele coś więcej pomogą? A czy Twój syn nie jest dyslektykiem (albo inny dys-)? Takie pomyłki wskazywałyby na to. Jeżeli tak to te pomyłki nie powinny obniżać jego stopni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 13.06.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Syn może miec wyznaczone egzaminy poprawkowe z 2 przedmiotów w wyjatkowo uzasadnionych przypadkach /ma dysleksje, moze ma problemy z koncentracją?/. Pisz podanie, o tym decyduje rada pedagogiczna na konferencji. Jak to widzi wychowawca syna, jego opinia tez chyba jest brana pod uwage w takich sprawach. I pegadoga czy psychologa szkolnego.Poszukaj rozporzadzenia min. edukacji i sportu w sprawie oceniania i klasyfikowaniahttp://www.zst.bytom.pl/Ocenianie,_klasyfikowanie_i_promowanie.docja znalazłam tylko taka wersję, chyba aktualna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 13.06.2006 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Dzięki za odzew. Rozumiem że to nie koniec świata. Już od czwartku staram się robić dobrą minę. Bo syn zaczął się skarżyć na złe samopoczucie(duszności, jest mu mgło). Więc w końcu uznałam że musi mieć we mnie oparcie, bo to taki wiek, że mu może co złego strzelić do głowy. Kochani a z nową szkołą to nie mam szans. Mieszkam w małym miasteczku gdzie jest jedno gimnazjum. Myślę jedynie o zmianie klasy. Podobno Pani od polskiego powiedziała mu, że stawia mu na koniec 1+ a na egzaminie poprawkowym zakres nie będzie rozległy. Podobnie matematyczka pewne partie materiału udało mu się zaliczyć w końcu pracował całe półrocze więc poprawka ma dotyczyć tylko niektórych działów ale sama już nie wiem. Oni pomyślą, że ja jestem nad opiekuńcza i jak synkowi źle się dzieje to przenoszę go gdzie indziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 13.06.2006 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Eluś bardzo mało informacji podajesz. Trudno jest ocenić sytuację. Możemy trafiać na oślep. Podaj wiecej szczegółów. Napisz co ci powiedzieli nauczyciele. Jakie sa ich opinie. Jaką ocenę z zachowania ma syn?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 13.06.2006 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Wychowawczyni szkoda gadać. Tylko przykład na lekcji wychowawczej został popchnięty przez kolegę i złamał palca na tyle złamanie było poważne, że naruszony został staw. Straciłam do niej po tym incydencie zaufanie, bo wyobraźcie sobie, że to wydarzenie miało miejsce w dniu wywiadówki a ona mi słowem nie wspomniała. Tylko ponarzekała na niego. Ja przychodzę do domu a tu okazuje się że taki problem. Kontaktowałam się bezpośrednio z nauczycielami przedmiotów.Olek jest zawsze uśmiechniętym, radosnym dzieciakiem. Często nauczyciele podkreślali, że nie ma u niego skruchy. Że nawet jak dostał negatywną ocenę to jego reakcja była nieadekwatna do sytuacji. Ma opinię z poradni o dysleksji. Tam wszystko jest opisane, ale kto by to brał pod uwagę, przynajmniej takie mam wrażenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 13.06.2006 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Olek jest uczniem I kl gimnazjum. Z matematyką miał problemy już w szkole podstawowej gdzie w 6 kl. miał mierny .W gimnazjum na 4 klasy trafił do najliczniejszej i do najbardziej wymagających nauczycieli. Z pozostałymi przedmiotami sobie radzi. Tak jak pisałam kłopot jest z matematyką i polskim. Z rozmów z nauczycielami wywnioskowałam, że w I półroczu się nie przykładał, a najistotniejsze że dokazywał. Matematyczka powiedziała, że do szału ją doprowadzał jak po 10 min sprawdzianu oddawał kartkę i wychodził. Uważała, że ją lekceważył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 13.06.2006 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Czyli u wychowawczyni ma opinię złą ??? Jaką ocenę chce mu wystawić z zachowania ?? Jakiego przedmiotu uczy wychowawczyni ?? Czy sugerowała Ci albo Ty wspominałaś o przeniesieniu syna do innej klasy ? Jeśli tak to co ona na to ? Czy inni potencjalni wychowawcy/wychowawczynie zgodziliby się przyjąć syna do swojej klasy ? Co napisali Ci w tej opinii z poradni ?? Czy były z synem problemy w szkole podstawowej ?? Jakie miał oceny z zachowania wcześniej ?? Eluś napisz szczerze jak na spowiedzi tylko wtedy będzie można coś sensownego podpowiedzieć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 13.06.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Prosty przykład mówi 16 pisze 61.I mnóstwo takich pomyłek. Mówi + pisze minus. Prosiłam, żeby częściej był pytany czyli żeby odpowiadał a nie pisał. Wtedy widać jak na dłoni, że pomyłki tego typu są nieświadome. Eluś, a jaką metodę pracy z synem zaproponował psycholog ? jakieś ćwiczenia ? jaką syn ma lateralizację ? napisz coś więcej, bo na wojnę ze szkołą zawsze można pójść, ale ważniejsze jest żeby dzieciakowi pomóc od roku pracuję z moim przedszkolakiem "kinezjologią edukacyjną" i efekty są super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 13.06.2006 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Czyli u wychowawczyni ma opinię złą ??? Trudno powiedzieć jaką ma opinię. Nie rozgryzłam jej. Niby z dużym doświadczeniem pedagogicznym bo 20 letni starz w zespole szkół/liceum, szkoły zawodowe/ na mnie zrobiła duże wrażenie na początku roku, pozytywnie. Ale opinie na jej temat są niezbyt pochlebne. Sama aż do tego incydentu z urazem palca starałam się dobrze o niej myśleć. Ale jedna pani z którą pracuję zaraz we wrześniu zabrała syna z jej klasy, teraz się dowiedziałam, że właśnie dlatego, że ona jest wychowawczynią. Do mnie na ostatniej wywiadówce powiedziała że mu poda rękę jak będzie trzeba. Tyle ,że ja nie wiem jak to odczytać. W ogóle to chyba jestem trąba bo ni jak nie potrafię odszyfrować jej stosunku do mojego syna. Nie kontaktowała się ze mną od marca, a ja jak pisałam kontaktowałam się bezpośrednio z nauczycielami przedmiotu. Jaką ocenę chce mu wystawić z zachowania ?? Nie wiem Jakiego przedmiotu uczy wychowawczyni ?? Plastyki Czy sugerowała Ci albo Ty wspominałaś o przeniesieniu syna do innej klasy ? Taki miała zamiar po miesiącu nauki. Zebrała rodziców całej klasy, by przedstawić nam sondę z opinii kolegów. Mieli napisać na karteczce trzech uczniów którzy im przeszkadzają w nauce. Chłopców było 5 w tym 4 powtarzało się na 20 karteczkach zaś Olek był wymieniony 5 krotne. Rodzice byli oburzeni zwłaszcza jednego ucznia ,że taki eksperyment. Mama tego chłopca powiedziała, że jeśli jest problem z zachowaniem jej syna to jest sprawa jej syna wychowawczyni i dyrektora i ona sobie nie życzy, żeby pozostali rodzice decydowali o przeniesieniu do innej klasy. Sprawa ucichła. Temat przenoszenia już nie powracał.Teraz sobie uświadomiłam, że ona jednak mojego syna musi nie lubić. Jeśli tak to co ona na to ? Czy inni potencjalni wychowawcy/wychowawczynie zgodziliby się przyjąć syna do swojej klasy ? Sprawy przeniesienia do innej klasy w ogóle nie poruszam na razie. Z prostego powodu nie chcę ,żeby wiedzieli, że mam taki zamiar. Przeniosłabym go do mniej licznej klasy do której chodzi dziewczynka znajomych/mieszka po sąsiedzku/, tłumaczyłabym to tym, że chcę mieć stałą kontrolę nad wynikami syna jak również wiedziałabym co ma zadane bo córka znajomych to bardzo dobra uczennica. Tym sposobem zmieniłabym mu nauczyciela matematyki. Polski miałby z tą samą Panią. Co napisali Ci w tej opinii z poradni ?? W opinii napisali sporo. Brzydko pisze robi błędy. To typowy dyslektyk. Kłopoty z koncentracją, sporo tego nie mam jej przed sobą. Czy były z synem problemy w szkole podstawowej ?? W przedszkolu i w kl. I –III miał przewspaniałych pedagogów. Może dzięki temu się rozwinął. Pamiętam doskonale jak Pani z nauczania początkowego zwracała uwagę, żeby poprawił zachowanie bo to wspaniały wrażliwy dzieciak. Zdolny ale niecierpliwy, łatwo się zniechęcał A nie łobuz, ale jeśli nie zmieni swojego zachowania to właśnie tak będzie spostrzegany. Ona jednak miała zacięcie i pasję. W IV klasie były czwórki.Jak Olek był w połowie V kl. ja podjęłam odważną decyzję która przełożyła się na zmiany w szkole do której uczęszczał i zaczęły się problemy. Ale jeszcze na tyle małe, że nie robiłam z tego sprawy a może powinnam. Ogólnie oceny poszły w dół. Ale tak jak pisałam sprawdzian na koniec 6 klasy wypadł na 3 co na tle jego klasy było dość zaskakujące, dużo lepsi uczniowie napisali na taką samą ocenę. Jakie miał oceny z zachowania wcześniej ?? Poprawne. Dużo by tu pisać. Eluś napisz szczerze jak na spowiedzi tylko wtedy będzie można coś sensownego podpowiedzieć. Piszę szczerze, sama się zastanawiam, może jestem za dobra, może jako matka chcę widzieć w nim dobre dziecko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 13.06.2006 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Zuzka – dzięki nie wiesz jak miło usłyszeć. W głębi serca wiem, że to dobry dzieciak. Taki wrażliwy, pogodny, śmiały. Wiem że będzie z niego dobry człowiek. Po prostu to wiem. Tyle, że bez odpowiedniego wykształcenia trudno mu będzie. Zadaję sobie pytanie dlaczego? Przeczytałam ostatnio „POCZWARKĘ” i wiem, że ludzi dotykają większe nieszczęścia. Nie mogę się jednak poddać, tylko, że nie wiem jaką drogą pójść. Może faktycznie niech powtarza klasę. Nie wiem czy to ważne mój syn jest z grudnia pozostali uczniowie z początku roku. paprotka-były zalecenia preferowanie ustnych wypowiedzi,motywowanie(itp)generalnie dla nauczycieli,żadnych zajęć.Dopiero sama zamierzam zapisać go we wrześniu na takie zajęcia szybkie czytanie itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.06.2006 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Zuzka – dzięki nie wiesz jak miło usłyszeć. W głębi serca wiem, że to dobry dzieciak. Taki wrażliwy, pogodny, śmiały. Wiem że będzie z niego dobry człowiek. Po prostu to wiem. Tyle, że bez odpowiedniego wykształcenia trudno mu będzie. Zadaję sobie pytanie dlaczego? Przeczytałam ostatnio „POCZWARKĘ” i wiem, że ludzi dotykają większe nieszczęścia. Nie mogę się jednak poddać, tylko, że nie wiem jaką drogą pójść. Może faktycznie niech powtarza klasę. Nie wiem czy to ważne mój syn jest z grudnia pozostali uczniowie z początku roku. paprotka-były zalecenia preferowanie ustnych wypowiedzi,motywowanie(itp)generalnie dla nauczycieli,żadnych zajęć.Dopiero sama zamierzam zapisać go we wrześniu na takie zajęcia szybkie czytanie itp. Niech powtarza. Nie rozczulaj się zbytnio, bo poczuję sie strasznie pokrzywdzony. A powtarzanie wyjdzie mu na zdrowie. Bedzie miał same piątki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 13.06.2006 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Nie on pierwszy i nie ostatni powtórzy klasę. W sumie wielkie nieszczęście się nie stanie. Ubodzie to tylko dumę rodzica a ucznowi pozwoli utrwalić materiał. ----------- A co do dysleksji - ech, moja wychowawczyni ze szkoły podstawowej, cudowna kobieta, do dziś dnia twierdzi, że kiedyś do wylecznia dysleksji nie był potrzebny psycholog czy inny spec ale rodzić z paskiem i słownik ortograficzny ... Ale o tym dyskutować nie zamierzam, przychylę się tylko do jej słów ----------- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 13.06.2006 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 A czy Twój syn nie jest dyslektykiem (albo inny dys-)? Takie pomyłki wskazywałyby na to. Jeżeli tak to te pomyłki nie powinny obniżać jego stopni. Abstrahując od tematu - czy nie sądzisz, że to byłoby niesprawiedliwe wobec uczniow, którzy nie mają "zaświadczenia o dysleksji" ? Jak odróżnisz granicę, gdzie kończy się dysleksja a zaczyna lenistwo i brak koncentracji nad tym co się pisze ? Jak w takim razie ma zachować się matematyczka, która dała do rozwiązania 2 + 2 i zamiast 4 otrzyma 0 - bo komuś się plus z minusem pomylił ? I ten błąd nie powinien być brany pod uwagę bo ktoś ma problemy z koncetracją ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 13.06.2006 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Eluś, czy w tej szkole jest pedagog/psycholog? Z którego roku jest zaświadczenie o dysleksji? Bo z tego co tu czytam, to nie sama dysleksja (o ile w ogóle) może być tu problemem. Wydaje mi się, że Twój syn powinien mieć zrobione porządne badania. Jeżeli dzieciak uczy się przez całe półrocze, ma pomoc a mimo to, nie jest w stanie opanować jakiejś partii materiału, to może się okazać, że chłopak powinien mieć opinię z poradni odnośnie dostosowania wymagań. Jego zachowanie, które tu troszkę opisujesz też wskazywałoby na coś więcej niż problemy typu dysleksją (tak ostatnio modna i u wielu przypadków - mijająca bez śladu ). Ty piszesz o nim jako o miłym dziecku, tymczasem w szkole najwyraźniej ma fatalną opinię. Jeżeli psycholog stwierdzi, że jego problemy wynikają z czegoś więcej niż krnąbrnej natury i niechęci do nauki, to wystawi mu szczegółową opinię, którą należy dostarczyć do szkoły - do pedagoga ew. wychowawcy. Uczeń z odniżonymi/dostosowanymi wymaganiami powinien być inaczej sprawdzany (np. przede wszystkim ustnie, motywowany itp.) i inaczej oceniany. Taką opinię powinien dostać do ręki każdy uczący go nauczyciel a dodatkowa notatka znaleźć się w dzienniku. Spróbuj, wydaje mi się, że powninnaś go przebadać i to jak najszybciej. A co do zaświadczenia o dysleksji, to niestety - to nie ma być opinia "dzieciak nie może i należy mu dać spokój" tylko raczej "dzieciak ma problem i należy z nim jeszcze więcej pracować" - i to się tyczy również pracy w domu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 13.06.2006 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Majka tylko dziwnie wydaje mi się, że oni (nauczyciele) są pewni, że dają mu nauczkę poprawka (zakuwanie całe wakacje wiesz korepetycje z matematyki i polskiego).Widzą jego obecną postawę i są przekonani, że to mu wyjdzie na dobre, bo jak zakuwał pół roku to może i jeszcze dwa miesiące. A mi jest go po prostu żal, bo należą mu się wakacje. Podciągną się, usprawnił, poprawił zachowanie. Naprawdę się naharował. A jest taki przygnębiony. Porozmawiać z nim poważnie, że lepiej będzie jak pójdzie do gimnazjum jeszcze raz do pierwszej klasy wytłumaczyć myślicie, że tak powinnam zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 13.06.2006 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Zapomniałem o jednej ważnej sprawie - od powtarzania roku nie zacznie nagle pisać 61 w miejsce 16 czy + w miejsce - Może te badania faktycznie są najlepszym rozwiązaniem ? I to bynajmniej w 100% nie po to żeby sobie coś czy środowisku udowadniać, ale po to aby ustalić przyczynę takiego zachowania. Może należałoby wystąpić do kuratorium o indywidualny tok nauki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.