Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gimnazjum


Gość Eluś

Recommended Posts

Nefer

Normalnie zażyłaś mnie :o Jestem pod wrażeniem i pełen podziwu dla Ciebie 8) 8) .

Spodziewałem się opier ten teges a tu rzeczowa rozsądna i bardzo mądra wypowiedź 8) 8) . Skoro tak, to należy Ci się wyjasnienie co niby jeszcze miało Ciebie i inne dziewczyny ruszyć. Jeśli Cię to nie ruszyło to napisz że nie, ale szczerze jeśli Cie ruszyło to przyznaj się bez bicia :wink: :D . Rozmawiamy bez zahamowań i do bólu po prawdzie 8) a teraz to co z mojej wypowiedzi miało "ruszyć":

swojego synka wychowujesz na pożytek przyszłej synowej
oraz
to trafisz do wątku "Tesciowa jak ją skrycie zatłuc"
.

To oczywiście była podpucha ale taka pozytywna co by się dyskusja merytoryczna wywiązała. :wink:

Pozdrawiam

 

 

I strach przyznać, ale znów masz 100 % racji !!! :o :o :wink:

 

Ja moich synów wychowuję dla ich przyszłych żon - i nogi z doopy powyrywam jak nie staną na wysokości zadania - raczej pojawię się w wątku "Jak pozbyć się wrednej matki"... :lol: Mam brata - moja mama wychowała go zupełnie "nie do życia" - ja bym takiego faceta porzuciła po 1 miesiącu, ale moja bratowa nie ma nic przeciwko jego tekstom :"Moja żona nie będzie pracować!" lub "Miejsce kobiety jest w domu!" - wyobrażasz sobie ? W XXI wieku ???? Ale o gustach się nie dyskutuje :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nefer

Normalnie zażyłaś mnie :o Jestem pod wrażeniem i pełen podziwu dla Ciebie 8) 8) .

Spodziewałem się opier ten teges a tu rzeczowa rozsądna i bardzo mądra wypowiedź 8) 8) . Skoro tak, to należy Ci się wyjasnienie co niby jeszcze miało Ciebie i inne dziewczyny ruszyć. Jeśli Cię to nie ruszyło to napisz że nie, ale szczerze jeśli Cie ruszyło to przyznaj się bez bicia :wink: :D . Rozmawiamy bez zahamowań i do bólu po prawdzie 8) a teraz to co z mojej wypowiedzi miało "ruszyć":

swojego synka wychowujesz na pożytek przyszłej synowej
oraz
to trafisz do wątku "Tesciowa jak ją skrycie zatłuc"
.

To oczywiście była podpucha ale taka pozytywna co by się dyskusja merytoryczna wywiązała. :wink:

Pozdrawiam

 

 

I strach przyznać, ale znów masz 100 % racji !!! :o :o :wink:

 

Ja moich synów wychowuję dla ich przyszłych żon - i nogi z doopy powyrywam jak nie staną na wysokości zadania - raczej pojawię się w wątku "Jak pozbyć się wrednej matki"... :lol: Mam brata - moja mama wychowała go zupełnie "nie do życia" - ja bym takiego faceta porzuciła po 1 miesiącu, ale moja bratowa nie ma nic przeciwko jego tekstom :"Moja żona nie będzie pracować!" lub "Miejsce kobiety jest w domu!" - wyobrażasz sobie ? W XXI wieku ???? Ale o gustach się nie dyskutuje :):)

Powiem tak miejsce kobiety jest tam gdzie kobieta chce aby było jej miejsce to po pierwsze primo, tak samo zresztą faceta :wink: A po drugie powiem tak dosyć już tych durnych kawałów o tesciowych i tesciach. Niestety jak nie wychowa sie dzieci tak aby dawały sobie rade i były odpowiedzialne to zrobi sie farsa i dzieciątko spod skrzydeł mamusi trafi pod skrzydła żonusi :-? . W sumie to niewielka zmiana, status quo nadal utrzymane tu czy tam no problem. Teraz wnioski i podsumowanie. Jak synuś dostanie z domu wychowanie takie że będzie wiedział co to szacunek dla drugiej połowicy i rozumiał znaczenie słowa odpowiedzialnośc to synowa i tesciowa z dzióbków beda sobie jadły 8) Jak nie to przy pierwszej lepszej okazji wzburzenia mamusia synusia dowie się od synowej że jej idealny synuś kibla po sobie nie posprzatał i gacie ...., i że co to za dom był co ten synus sie chował :o itd. itd.

Dalej nie piszę bo wnioski nasuwają sie same :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

)

Otóż mój syn SOBIE NIE PRZYGOTOWAŁ UBRANIA :) Wkurzył mnie do białości, bo wczoraj miał czas na komputer i rower, ale nie miał czasu przynieść mi koszuli :evil: nie wyprasowałam, trudno.

Dziś poszedł w zielonej koszulce - NAJLEPSZEGO - to nie mój problem :):)

Konsekwencje ponoszą moi synowie - nie ja :)

Dobrze, że mam jeszcze młodszego syna. Chyba sobie wydrukuje Twój post i będę go oglądała ilekroć będę chciała mu posprzątać w pokoju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

)

Dobrze, że mam jeszcze młodszego syna. Chyba sobie wydrukuje Twój post i będę go oglądała ilekroć będę chciała mu posprzątać w pokoju...

Dobrze jest wy-lu-zo-wać. Nie pamiętam kiedy sprzątałam ten ich "porządeczek". Lata świetlne temu. Ale zdarza mi się stać na środku pokoju i pokazywać palcem jak mają kłopoty ze wzrokiem :):):)

Wiem, jestem wredna. Przychodzę z pracy i jeden wyciąga naczynia ze zmywarki a drugi leci na dół ze śmieciami... Jestem potworem !! Mam nadzieję, że przyjdzie kiedyś taki dzień, gdy naczynia będą już ze zmywarki wyjęte, a śmieci wyrzucone jak wrócę z pracy.

Choć pewnie to beznadziejna sprawa, ale próbować trzeba :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A metody są różne. Kiedyś prosiłam moje dziecko, żeby wieczorem wynosło śmieci. Ponieważ tego nie zrobiło zaniosłam rano worek do jego pokoju ( zanim obudziłam) - zadziałało - teraz nie zapomina :) Patelnię włożyłabym do łóżka :):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer ty SADYSTKO :lol: :lol: :lol: :wink:

 

poważnie to oczywiście zapisuje wszystkie Twoje sposoby w notesiku za parę lat będę stosował :D

 

PS. rzuć w cholerę te ankiety i weź się za szkolenia dla rodziców ... :wink:

hahaha :):) Wystarczy, że robię za ścianę płaczu :):):):) Właśnie zapakowałam moje dzieci do autokaru na Mazury i jeste wolnym człowiekiem :):) Zaraz jadę SOBIE kupić coś na obiad i SOBIE ugotuję i SOBIE wieczorem pójdę na wódeczkę i już :)

Wiem, jestem wyrodną matką :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer ty SADYSTKO :lol: :lol: :lol: :wink:

 

poważnie to oczywiście zapisuje wszystkie Twoje sposoby w notesiku za parę lat będę stosował :D

 

PS. rzuć w cholerę te ankiety i weź się za szkolenia dla rodziców ... :wink:

hahaha :):) Wystarczy, że robię za ścianę płaczu :):):):) Właśnie zapakowałam moje dzieci do autokaru na Mazury i jeste wolnym człowiekiem :):) Zaraz jadę SOBIE kupić coś na obiad i SOBIE ugotuję i SOBIE wieczorem pójdę na wódeczkę i już :)

Wiem, jestem wyrodną matką :):)

 

:cry: :cry: :cry:

 

to są łzy zazdrości (więc pewnie ci sie żarcie przypali a wódeczka będzie ciepła :lol: :lol: :lol: :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Za spostrzeżenia, rady dzięki. No cóż dla matki dzieci zawsze będą oczkiem w głowie i tak naprawdę czy dzieciak ma miesiąc, rok dziesięć czy dwadzieścia lat. Nie bez znaczenia jest tu fakt jak nas wychowano bo w końcu na wiele spraw nie mamy wpływu. W pokoju nie sprzątam skarpetki wędrują do pralki z innymi rzeczami. Olek ma obowiązki tj. wykoszenie 20 arów działki, wynoszenie śmieci i mnóstwo innych spraw typowo męskich. Mam jeszcze córkę więc to ona wkłada naczynia do zmywarki, wyciera kurze. Na święta sprzątają razem, pieką ciasto. Jak jestem poza domem i opiekuje się nimi babcia to nadziwić się nie może że tak sobie radzą. Tylko tego zapału do nauki tak niewiele. Więc teraz musimy to nadrobić. Ja jako rodzić mam tu do spełnienia swoją rolę a syn swoją. Wiem rozumiem i teraz tylko być konsekwentnym.

Ja znajduję przyjemność w typowo domowych pracach. Pranie kiedy ma się automat ,zmywanie kiedy ma się zmywarkę i dużo innych udogodnień powodują, że praca ta jest łatwa i przyjemna. Może faktycznie czas pomyśleć o wręczeniu synowi żelazka w dłoń. Na pewno mu się to przyda nie zaszkodzi.

Jeśli jakaś rzecz przez przypadek nie trafia na swoje miejsce tendencja do zostawiania np. bluzy na dole na poręczy schodów to służy za wycieraczkę .Skuteczny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A możesz mi powiedzieć dlaczego tak potwornie walczysz o to, żeby nie powtarzał klasy?

Czy wiesz, że prawdopodobnie robisz mu krzywdę?

 

No, no :) Aż szkoda, że przeczytałam tę wiadomość tak późno, bo teraz jakikolwiek komentarz to przysłowiowa musztarda po obiedzie. Ale nie mogę się oprzeć i powiedzieć, że bardzo mi się podobało. Z jednym wyjątkiem: Są w naszym kraju szkoły, i śmiem twierdzić, że jest ich coraz więcej, gdzie ogromna część nauczycieli doskonale wie, co to jest dysleksja, dysgrafia, dyskalkulia. Nie warto generalizować, zupełnie niepotrzebnie robi się w ten sposób niedźwiedzią przysługę tym pedagogom, którzy wiedzą o tym, że aby uczyć innych, sami muszą się uczyć do końca kariery zawodowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Witam jak ten czas biegnie nieubłaganie .Mamy 29 sierpnia i egzamin poprawkowy Olek ma za sobą. Donoszę, że zdał go bez trudu. Oczywiście martwię się o to czy sobie poradzi dalej nie wpadam w euforię druga klasa to nie przelewki. Napiszę wam króciutko wnioski. Rozumiem jak przeczytałam wymagania programowe z pierwszej klasy na ocenę pozytywną obawy wszystkich osób które namawiały mnie do tego aby powtarzał klasę. Ale jednocześnie tydzień nie mogłam wyjść ze zdumienia jak niewiele trzeba umieć na tą ocenę mierną. Faktycznie nieznajomość podstaw nie rokowałaby dobrze na przyszłość. Na szczęście podstawy programowe na ocenę mierną ba dostateczną Olek posiadał co widziałam ja i potwierdziła osoba do której Olek poszedł na korepetycje. Po trzeciej lekcji korepetytor oświadczył mi, że lekcje zawieszamy bo poradzi sobie bez trudu na egzaminie. Oczywiście pisał słabo rozwiązywał zadania na tablicy- ustnie dobrze. Korepetytor utwierdził mnie w przekonaniu, że Olek ma wiedzę ale odpada forma wyłącznie oceniania pisemnych prac. To porażka zawsze będzie goniła porażkę. Polecił mi abym wystosowała pismo do Dyrektora w którym miałam napisać o preferowanie ustnych wypowiedzi, rozwiązywanie na tablicy w obecności nauczyciela. Koniecznie jeszcze raz załączyć opinię.

Wiecie co mam niesmak. Ten egzamin to nauczka bardziej za zachowanie, niż za wiedzę. Po co taki cyrk. Lepiej nie promować do następnej klasy za zachowanie niż uciekać się do takich metod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mam niesmak. Ten egzamin to nauczka bardziej za zachowanie, niż za wiedzę. Po co taki cyrk. Lepiej nie promować do następnej klasy za zachowanie niż uciekać się do takich metod.

Oj, to nie podoba mi się ta szkoła. Pamiętam, co pisałaś, że nie masz za bardzo możliwości zmiany szkoły, ale nie wierzę w reformowalność takich nauczycieli. Jak nie z tej strony się przyczepią, to z innej... A dzieciak będzie się dołował. A Ty jeszcze bardziej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mowy o zmianie szkoły nawet zmiana klasy nie wchodzi w grę. Bo Olek nie chce słyszeć. Ja wiem że będę konsekwentna. Dzisiaj planuję ostateczną rozmowę o przeniesieniu do mniej licznej klasy. I postawię sprawę jasno widzę poważne podchodzenie do obowiązków szkolnych. Jeśli tak nie będzie nie wyrażam zgody na poprawkę w następnym roku. Niech powtarza klasę. Życie jest brutalne nikt się nikim nie przejmuje. Musi dorosnąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...