Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa planująca budowę w 2007


Recommended Posts

Albo to pogoda albo inny kataklizm ale wpadł mi do głowy pewien pomysł, powiedzcie co o tym sądzicie:

Mam środki na postawienie stanu surowego, na resztę miało być sukcesywnie - co zarobimy, wprowadzić się do częściowo wykończonego (dół), mąż krzyczy o nowy samochód, jeszcze opłaciłć studia -pewne są jego (ja chciałabym chwilowo odpuścić - ale może się skuszę na wspólne studiowanie- po 4 tyś od łepka na rok)

i tak sobie wymyśliłam - może wziąść kredyt hipoteczny na budowę i wykończyć ją, własne nie wydane jeszcze pieniądze przeznaczyć na kupno samochodu (oczywiście używanego), szkołę i resztę zainwestować w agresywniejsze fundusze inwestycyjne (w tamtym roku całkiem nieżle nam to wyszło)

Pozostałe warunki:

mieszkać mamy gdzie (choć nerwy powoli nam puszczają) wspólnie z teściami i 2 babciami

budowa pod nosem

podział obowiązków: mąż zarabia ja bardziej skupiam się nad córką i gospodarstwem domowym,

mąż zmienił ostatnio stanowisko (awansował) wstydzi się swego starego grata (vektra 92) i musi obowiązkowo uzupełnić studia

moja obecna praca nie wymaga dokończenia studiów lecz może w przyszłości (po odchowaniu nieco dzieci pokuszę się o lepiej płatną - jeśli życie samo nie przyspieszy tej zmiany) więc prędzej czy później do tematu mgr będę musiała wrócić

plusem wspólnego studiowania ze mną jest to: jeden kierunek, te same zjazdy - koszt dojazdu do Warszawy - na wykłady chodzimy wymiennie tz. częściej ja niż on :wink: nie bardzo ambitny kierunek - ale dający szansę na ukończenie zapracowanym rodzicom 3 letniej córki.

 

Kredyt dałby nam gwarancę szybszego ukończenia budowy i nie rezygnowania z planów, ale zawsze kredyt pozostanie kredytem i to co się weźmie trzeba z procentem oddać a nikt nie daje gwarancji że za 5, 10, 15 lat nie stracimy źródła utrzymania lub zdrowia żeby go spłacić.

 

Więc co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z tematów budowalnych

poprowadzili mi w sobotę kanalizację w domku - (siedziałam w Ikei i ustawiałam kuchnię - coby zlew umiejscowić), jeszcze trzeba utwardzić piasek i możemy czekać spokojnie na chudziaka,

kanalizacja z nowego i starego domku prawie podłączona - jeszcze trochę trzeba podkopć gliny pod szambo i piaskiem wysypać dół i wstawiś zbiornik

 

a w sobotę na weselu siedziałam koło taaakiej dziewczyny - naszego złotka - siatkarki Sylwi Pyci - ale laska - można się kompleksów nabawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Iwozelka!!!

 

Domek już jest taki ładny!!! Czy ty wogóle opuszcasz budowę? Jeśli tak to pewnie tylko na chwilę, bo na taki domek to trudno się napatrzeć! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo to pogoda albo inny kataklizm ale wpadł mi do głowy pewien pomysł, powiedzcie co o tym sądzicie:

Mam środki na postawienie stanu surowego, na resztę miało być sukcesywnie - co zarobimy, wprowadzić się do częściowo wykończonego (dół), mąż krzyczy o nowy samochód, jeszcze opłaciłć studia -pewne są jego (ja chciałabym chwilowo odpuścić - ale może się skuszę na wspólne studiowanie- po 4 tyś od łepka na rok)

i tak sobie wymyśliłam - może wziąść kredyt hipoteczny na budowę i wykończyć ją, własne nie wydane jeszcze pieniądze przeznaczyć na kupno samochodu (oczywiście używanego), szkołę i resztę zainwestować w agresywniejsze fundusze inwestycyjne (w tamtym roku całkiem nieżle nam to wyszło)

Pozostałe warunki:

mieszkać mamy gdzie (choć nerwy powoli nam puszczają) wspólnie z teściami i 2 babciami

budowa pod nosem

podział obowiązków: mąż zarabia ja bardziej skupiam się nad córką i gospodarstwem domowym,

mąż zmienił ostatnio stanowisko (awansował) wstydzi się swego starego grata (vektra 92) i musi obowiązkowo uzupełnić studia

moja obecna praca nie wymaga dokończenia studiów lecz może w przyszłości (po odchowaniu nieco dzieci pokuszę się o lepiej płatną - jeśli życie samo nie przyspieszy tej zmiany) więc prędzej czy później do tematu mgr będę musiała wrócić

plusem wspólnego studiowania ze mną jest to: jeden kierunek, te same zjazdy - koszt dojazdu do Warszawy - na wykłady chodzimy wymiennie tz. częściej ja niż on :wink: nie bardzo ambitny kierunek - ale dający szansę na ukończenie zapracowanym rodzicom 3 letniej córki.

 

Kredyt dałby nam gwarancę szybszego ukończenia budowy i nie rezygnowania z planów, ale zawsze kredyt pozostanie kredytem i to co się weźmie trzeba z procentem oddać a nikt nie daje gwarancji że za 5, 10, 15 lat nie stracimy źródła utrzymania lub zdrowia żeby go spłacić.

 

Więc co wy na to?

 

MaEmi,

Plan jest bardzo dobry i chociaż będzie Ci ciężko stuudiować, kiedy córeczka jeszcze malutka, to bardzo dobry pomysł.

Kredyt to zawsze obciążenie, ale nie pożyczysz przecież milionów na wykończeniówkę i spłacicie go w miarę szybko... (O funduszach się nie wypowiadam, bo nie wiem...) Mieszkać na budowie z pewnością nie jest fajnie. Moja koleżanka zafundowała sobie niezłą alergie od tych wszystkich pyłów w wykańczanym domu...

My zostawiamy na później górę, ale to dlatego, że poddasze jest całkiem nadprogramowe. Chcieliśmy dom parterowy i wszystko mamy na parterze, a góra jest na wszelki wypadek... Ale przed przeprowadzką będę chciała, aby cały dół był zrobiony bo i tak będzie chaos straszny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas podłączyli wodę dziś weszli cieśle :D

http://images12.fotosik.pl/93/9030ff2b42b16b7cm.jpg

 

Twoja budowa należy do wzorcowych - mamy tu kilka takich!!! Dobrze, że czytam, że mozna normalnie, w tempie i bez szarpaniny z wykonawcami bo mam przynajmniej punkt odniesienia...

Semir, gratuluje takiej budowy!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek pojechałam do Urzędu uzupełnić dokumentację dot. pozwolenia na budowę - w tym kazali mi przywieźć oryginał warunków zabudowy, ktore sami mi wydali. Dobra, wszystko dowiozłam, a tu nagle mnie Pani urzędnik informuje : " warunki zabudowy Pani ma, ale one nie są ostateczne."

Zastanawiałam się przez chwilę, czy coś ze mną nie tak, czy może źle słyszę, aż pytam co to znaczy, że " nie ostateczne" i dlaczego wydają mi decyzję ale nie zaznaczają, że jest nieostateczna i wogóle po cholerę komuś nieostateczna decyzja?!

No i pytam jak wyglądają wobec tego "ostateczne warunki zabudowy", a Panienka mi mówi, że po prostu muszę mieć przybitą na nich pieczątkę "warunki ostateczne", a ja jej nie mam. Wku...am się tak, że myślałam, że jej krzesłem przyłożę! Mówię jej, że jeżeli babsko, które mi wydało warunki, a właściwie której warunki wydarłam z gardła, nie przystawiło jakiejś pieczatki, to ja idę do Dyrektora w tej chwili. Na to baba dostała wyczeszczu oczu i w pokoiku "przyjęć" zrobiło się cicho, no bo wstałam i zgarnęłam całą teczkę, a ona mówi, że ta pieczątka to nie problem, bo ona po nią pójdzie i Pani Aneta przystawi i mam się nie kłopotać, choć to inwestor powinien zabiegać o pieczatkę. Usiadłam i pytam jak to mam "zabiegać"? A ona, że jak sąsiedzi zostaną poinformowani O WARUNKACH ZABUD. to po 14 dniach mogę mieć tę pieczątkę. Mówię, że sąsiedzi już mają moje warunki zabudowy, ale interesuje mnie ile czasu potrzebuje Urząd na przybicie pieczątki?!!! No to ona, że to chwilka dosłownie!

Matrix - takie rozmowy musze odbywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o ale żeście nastukali z poniedziałku :o

a u nas końcżą papować :roll:

mam wątpliwości - dach 320m, kupiona papa 360m ....a oni chcą jeszcze 5 rolek :roll: ......może teściowej papuja? :wink:

na zdrowie :evil: :wink:

 

to tak jak u nas ale z farbą na deski

ja omalowałem 435 m2 desek 30 l farby a im brakowało ciągle na 80 m2 15 litrów :evil:

ale jak byłem na budowie to zauważyłem że w kilku puszkach jest po troche farby,tu sie cos wylało,tam zaschło :evil:

ale zawsze muszą być jakieś straty :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja budowa należy do wzorcowych - mamy tu kilka takich!!! Dobrze, że czytam, że mozna normalnie, w tempie i bez szarpaniny z wykonawcami bo mam przynajmniej punkt odniesienia...

Semir, gratuluje takiej budowy!!!!

 

 

no to tak wyglada tylko że jest ok . :wink:

ale nerwówka i szarpanina to normalka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o ale żeście nastukali z poniedziałku :o

a u nas końcżą papować :roll:

mam wątpliwości - dach 320m, kupiona papa 360m ....a oni chcą jeszcze 5 rolek :roll: ......może teściowej papuja? :wink:

na zdrowie :evil: :wink:

 

a chcesz miec zakladki czy szpary miedzy kolejnymi warstwami?

 

wiesz, jak bedziesz mial co do milimetra to moze Ci woda leciec :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęście mnie ogarnia, dzwoniłam do wykonawcy żeby poinformować o pozwoleniu a on mi mówi, że kończy teraz wszystkie inne prace i zostałam tylko ja i mój Ciekawy C118 z Muratora. Zastanawiam się jak długo będzie szło tak gładko. :D :D :D :D :Dhttp://projekty.muratordom.pl/pliki/dom_316_18.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o ale żeście nastukali z poniedziałku :o

a u nas końcżą papować :roll:

mam wątpliwości - dach 320m, kupiona papa 360m ....a oni chcą jeszcze 5 rolek :roll: ......może teściowej papuja? :wink:

na zdrowie :evil: :wink:

 

a chcesz miec zakladki czy szpary miedzy kolejnymi warstwami?

 

wiesz, jak bedziesz mial co do milimetra to moze Ci woda leciec :D

 

ale były brane pod uwagę zakładki :o

i ja to ja a nie on :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...