Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pewien bardzo oszczędny w słowach arystokrata zatrudnił nowego lokaja. Obejmując obowiązki sługa otrzymał od pana szczegółowe instrukcje: - Kiedy wołam "Kąpiel!", potrzebna mi woda, mydło, ręczniki, płaszcz kąpielowy, szlafrok, świeża bielizna, ubranie, herbata i gazeta. Kiedy wołam "śniadanie!", mam dostać kawę, mleko, cukier, jajka, szynkę, masło i gazetę, a krzesło trzeba przysunąć do kominka."

Lokaj skinął głową na znak, że zrozumiał. Jeszcze tego samego wieczoru arystokracie robi się niedobrze i woła: - Lekarza!

W stosunkowo niedługim czasie zdyszany lokaj wraca do swego pana i z dumą w głosie oświadcza: - Myślę, że będzie pan ze mnie zadowolony, milordzie. W przedsionku czeka już wybitny internista, chirurg, dentysta, ksiądz, notariusz i adwokat z dwoma świadkami. Na podjeździe stoi karawan, a w grobowcu rodzinnym czterech robotników wybiera ziemię pod trumnę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały Murzynek obsypał się mąką. Patrzy na siebie:

- Oooo jestem cały biały

Biegnie zadowolony pochwalić się mamie:

- Mamo, mamo, patrz! Jestem biały!!!

-Daj mi spokój dziecko, nie widzisz, że jestem zajęta? Idź do taty.

-Tato, tato, patrz- jestem cały biały!!!!-chwali się tacie

-Synu, nie widzisz, że pracuję? Idź do babci!

-Babciu, babciu-patrz na mnie! Jestem cały biały!!!- cieszy się mały Murzynek.

- Nie mam teraz czasu wnuczku, idź do dziadka- mówi babcia.

-Dziadku, dziadku, musisz to zobaczyć, jestem biały- krzyczy Murzynek.

-Drogie dziecko nie widzisz, że nie mam teraz na to czasu-idź do mamy.

Zrezygnowany Murzynek poszedł do siebie, stanął przed lustrem i mówi:

- Dopiero od kilku minut jestem biały a już mnie te carnuchy wkurzają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym,

kogo najbardziej lubią operować.

- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest

ponumerowane.

- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko maja ułożone w

porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.

- Ja to lubi informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi

kolorami.

- A ja uwaaam, ze najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca,

nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów

zamienić miejscami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie facet autostradą i nagle zauważa duży napis:

SIOSTRY SZARYTKI

DOM PUBLICZNY - 20 km

 

Myśli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis:

 

SIOSTRY SZARYTKI

DOM PUBLICZNY - 10 km

 

Może mi się coś zdaje? - pomyślał, ale jedzie a tu:

 

SIOSTRY SZARYTKI

DOM PUBLICZNY - następny zjazd 1500 m

 

Ciekawe - myśli sobie facet - czegoś takiego jeszcze nie

próbowałem, może by tam zajrzeć... Zjeżdża z autostrady,

po kilku kilometrach jazdy wąską drogą dojeżdża do bramy

klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w długim habicie.

 

- Czytałem ogłoszenie sióstr...

- Proszę nic nie mówić - przerwała mu zakonnica przy bramie -

ja wszystko wiem... Proszę iść za mną....

 

Zakonnica doprowadziła go do ciężkich dębowych drzwi. Zapukała

trzy razy, drzwi otworzyły się i stanęła w nich siostra w habicie, ale

bez

nakrycia głowy. W dłoni trzymała metalową puszkę.

 

- Wrzuć do tej puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...

 

Facet wrzucił stówę do puszki i zaczął iść za drugą siostrą, na początku

korytarzem, potem po schodach w górę, aż doszedł do następnych,

ciemnych,

dębowych drzwi. Prowadząca go zakonnica zapukała do drzwi trzy razy,

drzwi

otworzyły się, i oczom faceta ukazała się następna zakonnica, bez

nakrycia

głowy

i wierzchniej części sutanny. W dłoniach, podobnie jak poprzednia,

trzymała

metalową puszkę.

 

- Wrzuć do puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...

 

Facet posłusznie wrzucił 100 zł do puszki i poszedł za następną siostrą.

Najpierw

ciemnym korytarzem, potem po schodach w dół, aż do kolejnych ciężkich,

dębowych

drzwi. Zakonnica zapukała trzy razy, drzwi uchyliła inna zakonnica, już

w

samej bieliźnie...

W dłoniach trzymała metalową puszkę, dop której domyślny facet bez

wezwania

włożył

kolejne 100 zł i posłusznie podążył za nią.

 

Przez dłuższą chwilę szedł ciemnym korytarzem, aż

znalazł się przed ciężkimi, okutymi żelazem dębowymi drzwiami.

 

- Za te drzwi wejdziesz już sam... Ale wcześniej włóż do mojej puszki

jeszcze 100 zł...

 

Facet posłusznie włożył do puszki 100 zł i otworzył drzwi. Jego

zdumionym

oczom

ukazał się parking, na którym stało jego własne auto...

 

Nad ogrodzeniem wisiała duża tablica z napisem:

 

ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY. ODEJDŹ W POKOJU.

 

SIOSTRY SZARYTKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie koleżanki w sklepie rozglądają się za ciuchami.

Podchodzi ekspedientka:

- W czym mogę pomóc?

- Szukam ciekawej sukienki na lato.

- Jakie ma pani wymiary?

- 170 cm, 50 kg, 90/60/90

Na to koleżanka:

- No coś ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!

----------------------------------------------

 

Pewien bezrobotny stara się o stanowisko

sprzatacza w Microsofcie.

Dyrektor personelu przyjmuje go i kaze zaliczyc test (zamiatanie

podlogi), po czym stwierdza :"Jestes przyjety, daj mi twoj e-mail, wysle Ci formularz do wypelnienia, oraz date i godzine, na ktora masz sie stawic w pracy".

Zrozpaczony czlowiek odpowiada : "Nie mam komputera, ani tym bardziej e-mail'a".

Wtedy personalny mowi mu, ze jest mu przykro, ale poniewaz nie ma

e-mail'a, wiec wirtualnie nie istnieje, a poniewaz nie istnieje, wiec nie moze dostac tej pracy.

Czlowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma zrobic.

Przechodzi kolo supermarketu. Postanawia kupic dzisieciokilowa

skrzynke pomidorow. Potem chodzac od drzwi do drzwi sprzedaje caly towar po kilogramie i w ciagu dwoch godzin podwaja swoj kapital. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni.

Uswiadamia sobie, ze w ten sposob moze z powodzeniem przezyc. Wychodzi z domu coraz wczesniej, wraca coraz pozniej i tak kazdego dnie pomnaza swoj kapital. Wkrotce kupuje woz, pozniej ciezarowke, a po jakims czasie posiada cala kolumne samochodow

dostawczych.

Po pieciu latach mezczyzna jest wlascicielem jednej z najwiekszej sieci dystrybucyjnej w Stanach.

Postanawia zabezpieczyc przyszlosc swojej rodziny wykupuje polise

ubezpieczeniowa.

Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polise i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mogl wyslac mu propozycje kontraktu.

Mezczyzna mu wtedy, ze nie ma e-mail'a. "Ciekawe - mowi agent - nie ma pan e-mail'a, a zbudowal pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonalby gdyby go pan mial !!"

Mezczyzna zamyslil sie i odpowiada : "Bylbym zamiataczem w Microsofcie"

 

Moral nr 1 tej historii: - internet nie jest rozwiazaniem dla

problemow twojego zycia.

Moral nr 2 tej historii: - nawet jesli nie masz e-mail'a, a pracujesz wytrwale, mozesz zostac milionerem.

Moral nr 3 tej historii: - jesli dostales te historie przez e-mail'a, to znaczy, ze jestes blizej sprzatacza, niz milionera....

 

Milego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Highway to Hell = Autostrada na Hel

Never ending story = Bardzo długie zasłony

Don't make a village = nie rob wiochy

Shit is going around me = gówno mnie to obchodzi

I tower you = wierzę Ci

Don't tear yourself = nie drzyj się!

Glasgow = szkło poszło

I'll animal it to you = zwierzę Ci się

I thank you from a mountain = dziekuję z góry

I feel a train to you = czuje do Ciebie pociąg

Go out on people = wyjść na ludzi

After birds = po ptokach

Without a small garden = bez ogródek

I'm from Beeftown = Jestem z Wołomina

Village killed by the desks = wioska zabita dechami

I see in the boat = Widzew Łódź

Brain tire fire = zapalenie opon mózgowych

To go to the second page of the street = przejść na drugą stronę ulicy

Do you divide my sentence? = czy podzielasz moje zdanie?

Heritage of prices = spadek cen

To make the profit on time = zyskać na czasie

Railway on you! = kolej na Ciebie!

To divorce upon the facts = rozwodzić się nad faktami

Can you throw me up? = możesz mnie podrzucić?

My girlfriend is very expensive to me = moja dziewczyna jest mi bardzo droga

Day, memory is flying... = Dzień, wspomnienie lata...

Post him shoping = wysłać go na zakupy

Garden School Band = Zespół Szkół Ogrodniczych

Little business of movement = kiosk Ruchu

Fugitive of circumstances = zbieg okoliczności

Tom divided their lottery coupon = Tomek podzielił ich los

Coffee on the bench = kawa na ławę

Coin paintings = obrazy Moneta

Serious music concert = koncert muzyki poważnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynalazki:

1. Kto wynalazł rower? Ruski żołnierz u Niemca na strychu...

2. Kto wynalazł schody? Radziecki uczony Schodow. Mówi się nawet: klatka schodowa...

3. Kto wynalazł radio? Włoch Marconi, ale potem jeszcze raz radio wynalazł radziecki uczony Popow...

4. Kto wynalazł tryby? Radziecki uczony Trybow. A kto wynalazł jodłowanie? Też Trybow, jak mu jaja w tryby wkręciło...

5. Cięzkie czasy - powiedział ruski sołdat zdejmując zegar z wieży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...