Anika 01.09.2004 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2004 Tatanka, czekaj za dzięki. Ja też jeszcze chciałam o farbach Dyrupem ( "dziewiątką", zresztą) pomalowałam sufil. Za 10 l lekkiej wanilii zapłaciłam 120 zł. Parą malowałam kominek. I jedno i drugie pięknie się zmywa i czyści. Sama paciałam i sama czyściłam. Dół, dzieki jednemu przystojnemu i miłemu i uprzejmiemu naszemu koledze, będę malowała Beckers'em, takim dekoracyjnym tynkiem wewnętrznym. Znaczy salon + kuchnia z jadalnią + hall i przedsionek. Natomiast sypialnie Parą (tzn. biała baza Pary, natomiast kolorki zrobię sobie sama, na szczęście już wiem jakie ). Po doświadczeniach ze zwykłymi farbami i malowaniem co dwa lata, wolę teraz wydać kasę, zresztą nie tak znowu dużo więcej bo maluję raz, a nie dwa lub trzy i mieć dłuuuugo spokój. Zamiast malować - ewentualnie czyścić. Marzy mi się skończenie tego domu na takim etapie, że dłuuugo nie będę musiała nic w nim robić. Tylko powolutku, sukcesywnie meblować. O ile będzie za co Anetko, widzisz, że nie problem, tylko malutki przestój? Ciekawa jestem, kto następny wywali fachowców ze swojej budowy Chciałam Cie tylko pocieszyć, że jak do tej pory, wszyscy na tym tylko korzystają. Baru - moje dziecię zaczyna dzisiaj czwartą klasę i wyszło z domu ze słowami: No to koniec dzieciństwa i luzu, zaczyna się prawdziwe życie Miłego dnia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
George 02.09.2004 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2004 No i oberwało mi się! Siedziałem sobie cichutko i czytałem co piszecie, aż tu nagle - koniec!!! telefon do żony i opierdzielanko , że jak już skończyłem, to nie znaczy, że czasami nie mogę coś doradzić, coś pomóc itp. A ja nie pisałem, bo mnie skręca z zazdrości, że możecie sobie wybierać farby, płytki, że możecie ocieplać kominy, wstawiać rury, albo nie wstawiać, że możecie ocieplać, albo nie ocieplać.... a ja już nie moge, a tak bym jeszcze chciał , może ktoś potrzebuje pomocy, dużo potrafie (chyba): mogę coś przynieść, podać albo gdzieś pozamiatać.... jakby coś, to jestem chętny !!! tatanka26 opowiedziałem Twój dowcip, ten o szambonurkach w pracy, tak dla zagajenia, bo się spóźniłem do pracy i atmosfera była nie tego... no i jedna z moich koleżanek stwierdziła, że te dowcipy o blondynkach są coraz bardziej głupie, bo niby co one mogłyby tam kupować ??? Właśnie leci w radiu piękna piosenka, nie wiem dokładnie kto to śpiewa, chyba jakiś Nalepa albo inny Dżem, a słowa są niesamowite, takie życiowe - dokładnie zapamiętałem - ...w życiu piękne są tylko grille... - chyba się troche rozmarzyłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 03.09.2004 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Januszek! Nie strasz Jurka, bo nie wpuści nas do siebie na tę obiecaną imprezkę. I co wtedy? Bedziesz musiał zrobić za niego A tak w ogóle, to kiedyś obiecałeś, że napiszesz swoje spostrzeżenia po zamieszkaniu. Pamiętasz? I gdziez one są? Czekam i czekam, bo wielu różnych takich mogłabym uniknąć, a tu nic. Trzeba będzie Organizację nasłać na Ciebie. A wiesz, jaka ona zalatana? Dawaj te przemyslenia, co? George - widzę bardzo łatwe rozwiązanie Twojego problemu. No wiesz, tego z niemocą: zacznij, mianowicie, budować domek gościnny. Miejsca na działce masz dużo, a wiesz, jak tam będziesz mógł przyszaleć z wyborami? Taka farba, takie płytki, taki kominek, taki taras i inne ble, ble. Widzisz, jakie macie mądre żony? Coś faktycznie cicho tu i głucho na tym najsympatyczniejszym Forum. Strasznie rozbudowaliśmy się! Ale rozumiem, gdyby nie to, że muszę być w pracy i mam włączony nieustająco komputer, nie sądzę, że byłabym w stanie coś wieczorem jeszcze skrobnąć. Padam w locie do poduszki. Wczoraj, np. straciłam ponad dwie godziny, ponieważ próbowałam sprawić, żeby Pan od ocieplenia domu ujrzał w swojej głowie moją wizję cokołu. Nie przeczę, nie jest to prosta sprawa, ze względu na różnice poziomów, uskoki, tarasy i inne takie, ale jednak mozliwe. Pan zrozumiał, pojechał do domu, natomiast później jeszcze godzinę tłumaczyłam mojemu mężowi o co mi w ogóle chodziło. Zrobił się wieczór i zapaliłam tylko w kominku, wypiłam kawusię i do domciu. Stracone popołudnie? Coś ze mną jest chyba nie tak, ponieważ kiedy budzę się w niedzielę (z własnej woli o 6.30 ) coś mi się dzieje, że to niedziela i nie mogę nic zrobić na działce, bo wyniosą mnie z niej na butach. To już chyba uzależnienie jakieś, czy cóś. Udało mi się w końcu zamówić drzwi. Prawie (wmawiam sobie to nieustająco, myślę więc, ze w końcu w to uwierzę) takie jak chciałam. A i płytki nabierają coraz realniejszego kształtu... Wczoraj byłam w DANEX-ie w Budziwoju. Ekspozycję mają fatalną (mało miejsca, nic nie widać), ale można powybierać, szczególnie w tych pojedynczych płytkach i mają dobre ceny. Tylko gresu mają mały wybór. Ale zobaczymy. Myślę, że w tym tygodniu w końcu te płytki zamówię. A i czas realizacji na płytki (te na indywidualne zamówienie) to 3 dni a nie 3 tygodnie jak w BOZ-ie czy RCMB. To tez dobre. No i myslę, że w przyszłym tygodniu będę miała skończone poddasze. Moje dzieci będą już mogły się wprowadzać Skończą się walki o przestrzeń życiową. Moja córka mówi już o swoim bracie per: ten facet, z którym mieszkam, niestety, w jednym pokoju Miłego weekendu Wam życzę. Pracowitego, a co! Buziaczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 03.09.2004 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 A co tam, najwyżej wywalą mnie z roboty, ale nie mogłam sobie odmówić... Januszku! dlaczegóż Ty się tak rumienisz nieustająco? Rozumiem, że masz już zastosowanie dla domku gościnnego Georga (to z rumieńcem - ale o cóż może chodzić? ), to ja dorzucę drugie. Od razu z uzasadnieniem: wiadomo, że do niego daleko, prawda? Dopóki nie rozważy możliwości przeniesienia się bliżej Rzeszowa, kiepsko będzie z powrotem od niego. Więc będzie to noclegowy domek Forumowiczów. Spostrzeżenia dobre: życiowe. Jasne, że jestem zadowolona. A jaką satysfakcję mam! Było rechotać?? Tym bardziej, że powiem Ci w sekrecie, iż gdybym wykonała okna jednokolorowe, kosztowałyby mnie 10 % taniej. Wydałabym te 10 % na nietypowe karnisze, rolety i inne badziewia Z lustem mam pomysł: może walnij na całej ścianie w hallu lustro? Zmieszczą się obie Kobiety Twojego Życia, a Ty będziesz mógł spokojnie wziąć prysznic Gąbeczka - na sznureczku Dobrze, że nie mam piwnicy, tylko qrczę, gdzież ja będę te różne rzeczy zostawiała? Pisz, Januszku, dalej. Chociaz mam nadzieję, że więcej takich u siebie nie znajdziesz, ale jak przyjdzie Ci coś do głowy, wsadzaj od razu. W sumie kilkoro z nas już mieszka, czy tylko Januszek ma takie złote spostrzeżenia, Jurek, Rafał nie? A szczególnie Ula z Halinką? Dalej mnie męczy: coś Ty się chłopie taki wstydliwy zrobił?? Nawet w brodziku??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor 456 04.09.2004 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2004 oj pieknie piszecie powiem szczerze ze lezka mi sie w oku kreci jak zobaczylem post Januszka o jego jesiennych spostrzezeniach : "wstaję rano, spoglądam przez okno mgły otulają niwę się niczym kołderka na pracowicie utkanej pajączynie lśnią diamenty rosy w swietle poranka na brzozie liść zwiednięty i blady " tesknie o jak bardzo tesknie za takimi widokami za mgla, za rosa, za ciepymi jesiennymi dniami za swoim ogrodem za ostatnim cieciem trawy przed zima, za zima teskie i za wiosna, za cieplym latem, za moim oczkiem wodnym i za normalnym zyciem, chce rowniez usiasc przed kominkiem tak jak Anika patrzyc sie w ogien i ...Szesc lat juz nie widzialem tego i nie znam tych uczuc chce odpoczac pare lat i nacieczyc sie pieknymi dniami i nocami i chwilami w Polsce George pisze, ze zyciu piene sa tylko grille lub chwile jak kto woli i pewnie ma racje , a moze te chwile sa tylko piekniejsze od pieknych,to znowu byloby za piekne zeby moglo byc prawdziwe. Szesc lat( i jeszcze jeden i pol), zastanawiam sie czy ja nie zaplacilem za wysokiej ceny za moj dom, za to ze nie bylem juz tyle na Swieta Bozego Nrodzenia i Wielkanocne za to ze oposcilem wszyskie uroczystosci na ktorych mi zalezalo moze i nie, wkoncu tu we Wiedniu tez przezylem swoje wielkie chwile,poznalem zycie i mentalnosc wielu ludzi i narodowosci nauczylem sie ich bardziej szanowac i rozumiec widzialem wielkie koncerty i najpiekniejsze muzea poznalem wielu ludzi, spotkalem tu wielkie postaci i najlepszych aktorow Poskich (obslugowalem ich, wkoncu pracuje jako kellner)obslugiwalem ludzi z najwyzszych stanowisk w panstwie ministrow, poslow oraz zostalem wyrozniony jako jedyny do obslugi Prezydenta Austriino coz w zyciu piekne sa tylko chwile a moze nie... dzis we Wiedniu jest mecz Austria - Anglia, widze jak kibice spiewaja swoje klubowe piesni i jak sie ciesza piekna pogoda w wielu miejscach Wieden po prostu spiewa ladne sa te chwile, ktore sa inne oj rozpisalem sie i rozmazylem pozdrawiam Was mocno z rozspiewanej stolicy Austrii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 04.09.2004 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2004 obslugiwalem ludzi z najwyzszych stanowisk w panstwie ministrow, poslow oraz zostalem wyrozniony jako jedyny do obslugi Prezydenta Austrii Być może gdybyś pozostał w kraju, nie osiągnąłbyś tego, co osiągnąłeś. I nie przeżyłbyś tego, co przeżyłeś tam. Z tego co piszesz wnioskuję, że jesteś bardzo pracowity i bardzo dobry w tym co robisz. Nikt nie dostaje wyróżnień za nic. Możesz tylko być dumny. To prawda, że jak sie jest za granicą to tęskno jest do swojego kraju, do naszych prawdziwych świąt, do specyficznej atmosfery, której gdzie indziej nie ma. Życzę Ci żebyś jak najprędzej mógł powrócić do kraju i zamieszkać w swoim pięknym domu i cieszyc się tym wszystkim, czym obecnie cieszyć sie nie możesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor 456 04.09.2004 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2004 teskno Reniu, oj teskno dziekuje bardzo pozdrawiam Cie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 06.09.2004 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2004 cała lawina pieknych postów - a twórczość Januszka zachwyca i o brzozie i o jesieni a u mnie ... słodkie lenistwo zapanowało zdradze Wam recepte na lenistwo ... szpadel i taczki, ziemia ... ...taczki do pełna ....pojeździć tak troche ... czowiek sie budzi ... widzi gwiazdy w oczach świat wiruje ... pełny odlot ... nirwana ... co do kratki, potwierdzam zdanie Januszka - jaka jest potrzebna .... przekonałem sie po jej zlikwidowaniu ... a lustra ... ooooo te powinnny być wszedzie !!! miłego dnia :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 06.09.2004 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2004 Dawno już doszłam do wniosku, że nie mam wpływu na to, co dzieje się w moim życiu. Mogę zaplanować sobie coś w najdrobniejszych szczegółach, a i tak los wkroczy w to wszystko, z właściwym sobie krzywym uśmieszkiem, i pokrzyżuje mi plany. Ze stoickim spokojem więc przyjmuję to, co mi zsyła. Wszystko, co dzieje się w naszym życiu ma jakieś znaczenie, prowadzi do określonego celu. Tak więc, Grzesiu, tego, co przeżyłeś, nikt Ci nie odbierze. A i tak wylądujesz w swoim domku. Bogatszy o doświadczenia człowieka, który musiał ten dom opuścić. Może wtedy tym bardziej docenia się rodzinę, bliskość... Niedługo już usiądziesz przed kominkiem, zapatrzysz się w ogień i... Panowie, nie chcę nic mówić, ale w tych Waszych lustrach jakiś takie brzmienie mi się przebija... nie to, że szowinizm, nie, ale... chciałabym zobaczyć, jak golicie się bez luster i krawaciki wiążecie Januszek, też chciałam lustro na skosiku, tylko w sypialni zamocować. Niestety, odpadło w przebiegach, bo ja chciałam takie które zmniejsza nieco odbijany obraz, a Pan Mąż takie co poszerza Consensusu nie wypracowaliśmy. Chociaż jeszcze tak ze 2 - 3 miesiące budowy i będzie mi wszystko jedno, poszerzające też będzie mogło być Brzoza: wiem coś o ziemi, taczkach i upojnych chwilach z tym związanych. Szczególnie wieczorkami, kiedy z każdym ruchem łopaty chmara komarów wzbijała się do lotu. Żeby ich, nie powiem co, bom dama i nie będę się wyrażała! Tylko nirwany jeszcze nie osięgnęłam Pewno całe szczęście. I nie osiągnę, bo wzięłam sobie jednego takiego silnego i on będzie ją osiągał. O właśnie, nirwana. Do pełni szczęścia brakuje mi małż. Wiecie, gdzie to ustrojstwo można dostać? szczeżuja się wabi, a jak się pisze to chyba tylko tam na górze wiedzą. Wielka, jest chyba pod ochroną Mnie się kojarzy głównie z ćwiczeniami na wokalu: szczwana szczeżuja strzyka śliską śliną bleee Powiem Wam tylko, że budowa to pikuś w porównaniu w ogrodem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 06.09.2004 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2004 Januszek: dzięki za namiary. A w Wisłoku to mam je brać na kici, kici? Krawat to jest takie ustrojstwo, które wiąże się pod kołnierzem. Trzeba lustra do tego. Chociaż w sumie, możecie przeglądać się w oczach ukochanej kobiety. No cóż, rozumiem już Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 06.09.2004 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2004 Witam Jestem bardzo zadowolona co do zmiany cieśli. Po pierwsze: nie muszę wydzwaniać i pytać kiedy przyjadą. Po drugie: nie narzekają na tych co robili przed nimi. Po trzecie: widać, że prace posuwają się do przodu. Po czwarte: bardzo przystojni panowie. Czemu od razu mi ich nie polecono? I wiecie co, tak sobie pomyślałam, że jeśli poprzedni cieśla był z polecenia blacharza to może i jego trzeba zmienić. Jeszcze się zastanowię, ale chyba tak zrobię. Dziś rozmawiałam z jedną z firm i zarezerwował sobie termin na przyszły tydzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 06.09.2004 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2004 Małże (...) i były jeszcze w Wisłoku Na litość czyjąś tam! Januszek!! A ile lat temu tyś te szczeżuje w Wisłoku widział ? Bo teraz to już nic tam nie da rady zobaczyć A ja muszę płytki zacząć wybierać. No załamka! Bo ja to se umyśliłam jakieś żywe kolorki: żółty, pomarańczyk, zieleń jakowaś mogłaby być. I nie mogą być większe niż 20x25 - nie ma takiej możliwości. I do szału mnie doprowadził (no...prawie) widok "łazienki" w Mrozie-Chemalu w takich właśńie kolorach. Jeno to nie płytki są! To jakieś kobylaste płyciska! Przecież nie będę płytek ciąć na pół, do cholery! I jeszcze temat farb... Chyba jednak stwianie ścian lepsze było... Januszek! Teraz prywata do Ciebie: czy twoja firma wyprodukowała machinu do produkcji przecieru pomidorowego? Bo jak se pomyślę że muszę te pomodorki do gara, potem na siteczku pałą przecierać... No niby kiedy mam to robić???? A może ktoś z Was opatentował jakiś ciekawy pomysł na przecierek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 07.09.2004 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Baru: zobacz stronkę http://www.cerkolor.com.pl/incitare/imagem.html cudne kolorki, malutkie wymiary malinka. Na żywo w RCMB. Ja sobie wybrałam z tej firmy płytki "Juta" do kuchni. Mogłam poszaleć, bo nie potrzebuję dużo, więc Pan Mąż nie płakał rzewnymi łzami nad kwotą Może pomyśl o połączeniu płytek i farby? Jak zobaczysz ich kolekcje zakochasz się. Mówię Ci. O! Własnie. Na gwałt potrzebny mi murarz Baru, inaczej nie oddam Ci mojego Janusza. Kombinuj coś, bo ja żadnego murarza nie znam. A kuchnię mam już rozrysowaną, nawet na papierze milimetrowym, obliczony materiał, urządzenia czekają, tylko murarza niet Miłego dnia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 07.09.2004 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Panowie, nie chcę nic mówić, ale w tych Waszych lustrach jakiś takie brzmienie mi się przebija... nie to, że szowinizm, nie, ale... chciałabym zobaczyć, jak golicie się bez luster i krawaciki wiążecie jak mnie znasz Aniko ... to wiesz, do golenia ja lusterka nie uzywam ... a krawat wiązac ... nauczyłem wpierw syna ... (wiesz, że zdolna bestia i manualnie utalentowany) robił mi to z wprawą zawodowca ale po zadzierzgnięciu dostawałem wytrzeszczu oczu ... o tak ) nie pomogły ani krople do oczu ani okulary no i cóz ... obywam sie wiec bez tego wynalazku i wytrzeszcz ustapił Brzoza: wiem coś o ziemi, taczkach i upojnych chwilach z tym związanych. Szczególnie wieczorkami, kiedy z każdym ruchem łopaty chmara komarów wzbijała się do lotu. Żeby ich, nie powiem co, bom dama i nie będę się wyrażała! Tylko nirwany jeszcze nie osięgnęłam Pewno całe szczęście. I nie osiągnę, bo wzięłam sobie jednego takiego silnego i on będzie ją osiągał. ja znów mysle (jako o remedium na te stany) nie o silnym chłopie ... a filigranowej masażystce ... O właśnie, nirwana. Do pełni szczęścia brakuje mi małż. Wiecie, gdzie to ustrojstwo można dostać? szczeżuja się wabi, a jak się pisze to chyba tylko tam na górze wiedzą. odpowiedź Jnuszka w sprawie małzy -coś mi przypomniała ... w pijalni piwa znalazła sie przypadkowo pewna dama, a że w jadłospisie jako menu własciciel zamiescił ( "pro forma" raczej) ryba i frytki ... zapytała - "sa ryby ?" on popatrzył na nia z politowaniem i wycedził - "są ... w Wisłoku!" no tak, ale na kici kici nie biora Baru - własnie sie oderwałem od przecieru na chwile ... mikser z końcówka tnącą - jako przystawka wkrecana na gwint - wkładam w garnek z pulpa pomidorowa (ale nie podnos w góre włączonego bo zachlastasz sciany !!!) pa ide po ściere ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 07.09.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Baru - własnie sie oderwałem od przecieru na chwile ... mikser z końcówka tnącą - jako przystawka wkrecana na gwint - wkładam w garnek z pulpa pomidorowa (ale nie podnos w góre włączonego bo zachlastasz sciany !!!) pa ide po ściere ... heheheee, dobre! Ale powiedz mi Brzoza, po kolei, jak ty ten przecier robisz?? No bo przecież trza to cholerstwo chyba najpierw oskórować nie? I nie uśmiecha mi się wrząteczkiem i potem parzyć paluszki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 07.09.2004 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Dziś cieśle skończyli łacenie dachu, teraz czekam aż przywiozą blachodachówkę - ponoć ma być w piątek. Jestem bardzo zadowlona z ich pracy. Podjęłam również decyzję o zamianie ekipy, która będzie układać blachę. A i żeby było jeszcze ciekawiej to dziś zaproponowano mi zmianę kierownika budowy. Aż mnie zatkało. I nie wiem co robić. Januszek spisali się Baru co do płytek jeszcze się nie zastanawiałam, ale jedno jest prawie pewne będę kupować w BOZ-ie (oczywiście chodzi o rabat). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 08.09.2004 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2004 heheheee, dobre! Ale powiedz mi Brzoza, po kolei, jak ty ten przecier robisz?? No bo przecież trza to cholerstwo chyba najpierw oskórować nie? I nie uśmiecha mi się wrząteczkiem i potem parzyć paluszki... jak robie ? szybko ! wlewam odrobina wody wrzucam pomidory sole i dodaje chilli do smaku koncówka z nożem - po rozgortowaniu pomidórów - robi ze skórek mix, nie rózniacy sie od reszty skórek niz sciagam z dwu powodów witamina i .... noooo.... ciagle sie spiesze ... kurde !!! i znów po scianach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 08.09.2004 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2004 Witam wieczorową porą! Mam za sobą rajd po sklepach płytkowych i "łazienkowych". Straszne to jest!! Ale wydaje mi się, podkreślam: WYDAJE mi się, że płytki wybrałam!! Do obydwu łazienek! Jeszcze kuchnia - choć już kilka typów mam. Zapisałam kilka kartek w notesie cenami umywalek, misek, desek, kabin i brodzików, wanny biorę pod uwagę tylko dwie, więc tu mam uproszczone zadanie. Aaa... i baterie też oglądałam, no załamka bo se umyślałam, że chcę takie z ogranicznikiem strumienia wody - Oras m.in. takie robi. Ale ceeenyyyy!! Bateria umywalkowa z bidettą - 504 zł, umywalkowa zwykła - 434zł (dwie sztuki mi trza). Do tego bateria do kabiny (panel z bólem serca odpuściłam) oraz wannowa. Tutaj to już nawet cen nie spisywałam, bo po prostu trzeba sobie założyć ile się ma do wydania i wtedy pójść do sklepu i wybrać. A co do przecierku to postanowiłam, że sobie zakupię po prostu sokowirówkę, choć Januszek dzielnie mnie przekonuje, że to nie do końca jest dobry wybór... No cóż pożyjemy, zobaczymy. Jak już będę po maratonie pomidorowym - dam znać jak poszło. Spokojnej nocki życzę wszystkim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 09.09.2004 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 No to ja witam poranną... Baru: ja sobie całkiem odpuściłam brodziki, kabinki i inne umywalki. Wanne mam jedną, upatrzoną od miesięcy i przynajmniej z tym spokój. Chodziaż komplecik umywalkowo-kibelkowo-prysznicowy u dzieci mam z głowy, bo wybrały sobie kolorek (na szczęście tylko jeden taki jest), więc problem jednej łazienki odpadł. Tylko mam zasadnicze pytanie: dlaczego te szklane kabiny (okrutnie podobają mi się te grafitowe) sa takie drogie??? Może rzuciły Ci się w oczy jakieś normalne ceny? A baterie ... Chyba faktycznie dam Ci Janusza od poniedziałku. Strasznego szwungu do roboty dostali. Po moim szkoleniu ideologicznym, zresztą Przetworki, przecierki... coś mi się wydaje, że tej zimy moja rodzinka tylko grzybki bedzie miała A tu taka piękna spiżarka wyszła I co ja w niej poustawiam??? Mam murarza : Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą. Podchodzi do baru: - Piwko proszę. Wali całe piwo, wyciera żabie usta i wychodzi. Facet obserwuje ją i se myśli: Kurde świetny materiał dla mojego kumpla, dyrektora cyrku. Następnym razem czekają obydwaj; Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą wali piwko. Dyrektor ją woła i proponuje pracę w cyrku... Żaba: Cyrk to taki namiot z materiału?. Dyrektor: tak, tak. Żaba: I tam są drewniane ławki? D: Tak Ż. Konstrukcja metalowa? D:Tak Żaba: To po ch.. Wam murarz?!?!?!?!?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 09.09.2004 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 Dziś cieśle skończyli łacenie dachu, teraz czekam aż przywiozą blachodachówkę - ponoć ma być w piątek. Jestem bardzo zadowlona z ich pracy. Podjęłam również decyzję o zamianie ekipy, która będzie układać blachę. Anetko, skąd Ty tak spod ziemi znajdujesz ekipy w środku sezonu ??? I to w dodatku takie dobre ? Jesteś nadzwyczajna. Jeśli możesz, to podaj mi jakieś namiary na priva na murarzy tudzież innych fachowców, którzy by mi ocieplili ściany fundamentowe. Muszę to zrobić migiem. Moi sie nie nadają do tej pracy, bo marudzą strasznie i niedbale robią. A ci dobrzy, co robili na parterze, to są zajęci przez najbliższy miesiąc. No i powiedz mi, czy jak Ci nakładali folię, to nie podziurawili i czy sie nie marszczy, bo moi twierdzą, że sie nie da idealnie zrobić. Nie wiem już co mam z nimi robić. Jak ich wyrzucę, to nie zrobię dachu przed deszczami, a nie mam już czasu, bo po okresie wakacji znowu zaczęłam pracować w nadgodzinach i nawet telefonować nie mam kiedy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.