Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Podkarpacka


Robinson74

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 14,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Stokrotka!

Masz zupełną rację z tym eDzieckiem. Dopóki był Pruszyński (Prószyński - nigdy nie wiem :oops: ) było ok. Ale od kiedy zaczęła się Agora... kanał po prostu i już.

Dlatego jedna z mam bliźniaczych, która moderowała podforum Bliźnięta i więcej stworzyła wraz z mężem http://www.blizniaki.net i od ponad roku głównie tam bywam, oczywiście na Muratorze również :D

Jeszcze mi kobieto zdradź przepis, jak znależć pracę bez znajomości??!!??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baru, no, ja znam AsięT, pamietam nawet, jak zawiadamiała na forum, że jej dzidziuś to dwa dzidziusie. Strasznie sympatyczna dziewczyna, a jakich fajnych chłopaków ma w domu :-)

 

Co do pracy - trafiło sie ogłoszenie, które do mnie pasowało w 90%, no to odpowiedziałam. I wyszło :-)

 

PS. Aha, wyobraź csobie, że ta strone to trochę też dzięki mnie ;-) bo ja Asi wysłałam kurs HTML w postaci elektronicznej :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Dlugo mnie tutaj nie było, powoli kończę załatwianie papierków zwiazanych z pozwoleniem.

Jak mi się uda to może w tym roku uda mi się zrobić fundamenty + piwnice pod połową domu.

I teraz mam dylemat co robić?

Czy wylewać ławy i ściany stawiać z bloczków fundamentywych, czy też lać fundamenty i ściany piwnic np. w acrow.

Co radzicie zrobić? Spać nie mogę :cry: cały czas myślę co i jak.

Tak żeby mnie z kasy nie wyczyściło dokumentnie.

POMOCY Help Hilfe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj darob

 

Bloczki czy monolit

oto jest pytanie godne prawdziwego inwestora, tutaj nie znajdziesz gotowej odpowiedzi co najwyżej możemy Cię naprowadzić ale ostateczną decyzję podemiesz sam.

osobiście uważam że monolit w przypadku piwnic jest lepszy (powiedzmy sczelniejszy) pamietej że bloczki po murowaniu trzeba orapować przed izolacją

a beton wylewany w szalunkach można od razu izolować

poza tym koszty szalunków nie są takie ogromne pamiętaj że rozszalować można już na drugi dzień po zalaniu

a poza tym monolit to monolit to opoka i tak dalej.... :p

 

Janon strop zalany to super :p

a Ty zalany :-? przecież masz teraz przerwę technologiczną, tak czy owak coś by zalał :wink:

 

Pozdrawiam

:p :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Muszę się pochwalić - krokwie postawione w przyszłym tygodniu będą podmurowane ścianki poddasza i kominy. Ale się cieszę.

Budowanie to sama przyjemność :p ( i troszkę zszarpanych nerwów)

 

Janon gratuluję postępów.

 

Darob ścianki fundamentu miałam zrobione poprzez wylewanie betonu w szalunki. Piwnic nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę... wszyscy idą jak burza z budowami. Cioracie i cioracie, aż nie macie (nie mamy chyba powinnam napisać :wink: ) czasu coby załadować. Z tego zaciorania to sił już nawet do spotkań niet.

Darob!

Jak kiedyś będziesz miał "po drodze", to zajedź do nas. Co prawda piwnic nie mamy, a ściany fundamentowe z Amerbloków, ale i tak domek sobie będziesz mógł obejrzeć.

Dojazd: jadąc Kraszewskiego od miasta, mijasz ze trzy zakręty, wychodzisz na prostą i w oddali widać góreczkę. W połowie tej góreczki zwolnić należy i patrzeć w prawo szukając chałupy ze starych, czarnych już prawie bali, studnia jest przed tą chałupką. I zaraz za nią skręcasz w prawo i w pola jedziesz, jedziesz, jedziesz... Ale jak wyjedziesz na góreczkę to już będziesz wiedział, która to nasza chałupka.

Oby nie padało to tempo będziemy utrzymywać, prawda??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No....nie wszyscy utrzymują tempo. U mnie kominki Schiedelki "oblali" betonem (w stropie) dookoła szczelnie i zaprawą połączyli ze ścianką działową nośną i teraz trzeba w stropie naokoło wiercić szpary, a od ścianki odkuwać zaprawę...więc nic do przodu, tylko do tyłu z robotą, a i humor do kitu nie tylko u mnie, u wykonawcy jeszcze gorzej. Prawie że się nie pobiliśmy. Ale ja nie dałam za wygraną, stanęło na moim tzn. na poprawkach. Oni twierdzili, że producent "wymyśla" i nie warto się stosować do jego wskazówek.

A tyle się naczytałam... i szkolenie firmowe było na budowie... i przedstawiciel widział jeden już wybudowany komin i nie spostrzegł błędu, po wybudowaniu drugiego coś mnie tknęło i zaczęłam grzebać za dokładnymi opisami i wygrzebałam, że mają być dylatacje od stropu i ścian.

A miało być tak pięknie i szybko :( :cry: :x

Pozdrowienia dla wszystkich, budujcie szybko i bez poprawek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoza,

myslę, że komin pracuje - przeciez jest około 300 - 500 stopni podczas palenia drewna, ale tu chodzi głównie o to, że jak mi się sadza zapali, to będzie około 1000 stopni (lub podobno więcej), wtedy bedzie pracował i po to dylatacje, żeby go nic nie ograniczało i pustak który otacza kamionkę nie pękł. Jak jest oblany betonem, to przy ruchach popękają te pustaki z góry na dół. A zaprawa jest taka sama jak do ścian - piasek, cement, wapno i plastyfikator (zamiennik wapna).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co?? Stwierdziłam, że ja to jednak... zła kobieta jestem :oops: . I niniejszym chcę się z letka chociaż zrehabilitować. Czyli jeżeli komuś z Was będzie do mnie po drodze to serdecznie zapraszam. Opis jak trafić da nas znajdziecie kilka postów wyżej.

Pozdrówka dla wszystkich i miłej niedzieli życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile "pracuje" ...to znaczy rozszerza sie i zwęża ... czy Tak rozumujemy oboje ?

prawdopodobnie ulegna rozszelnieniu miejsca murowane na takiej zaprawie ... na pierwszy rzut

 

i obstawiam raczej, ze komin wczesniej rozerwie na boki siła gazów niz podniesie go w góre dzieki tej dylatacji ... to moje subiektywne zdanie

 

jak czytałem na forum rózni przedstawiciele Schiedla interpretuja dylatacje tez nie jednolicie

- natomist w dylatowaniu od ścian juz nie sa tak jednomyslni ... co przedstawiciel ... to inna opinia ... poczytaj na forum ...

 

bardziej martwi mnie skład zaprawy, którą murowano kominy ... po co do niej dodawano wapno ... :-?

Pozdrówka

 

Co do pierwszego pytania, to ja rozumiem pracę komina jako rozszerzanie się i zwężanie, nie wiem czy dobrze, generalnie jako "jakieś" ruchy, nieważne w jaką stronę, ale ruchy.

 

Gdyby miały ulec rozszczelnieniu miejsca murowane zaprawą, to by o tym pisali, że takie przypadki miały miejsce, a nigdy o tym nigdzie nie czytałam ani nie słyszałam.

Nie słyszałam też żeby jakiś komin rozerwała siła gazów.

 

Faktycznie na forum ludzie dostają niejednakowe odpowiedzi od przedstawicieli Schiedla, jedni uważają, że muszą być dylatacje od ścian i stropu, drudzy, że tylko od stropu, a ze ścianą np. działową można go połączyć. Nasz rzeszowski przedstawiciel nie potrafi odpowiedzieć na co drugie pytanie, więc już mu nie ufam, rozmawiałam z Opolem, tam facet z działu technicznego też nie odpowiedział mi jednoznacznie na niektóre pytania. W końcu nie wiem kto wie napewno jak to jest z tymi kominami ?

 

Co do zaprawy, to chyba jest w porządku, trochę mnie przestraszyłeś, przeglądnęłam stronę http://www.schiedel.pl i wyczytałam wszystkie instrukcje, w prezentowanym filmie jest mowa o zaprawie cementowo-wapiennej, więc chyba dobrze jest.

A jak Twoim zdaniem wapno miałoby zaszkodzić ?

 

Tak w ogóle, to po tych problemach straciłam ochotę do działania i ogarnęła mnie depresja, bo jestem na placu boju sama, kierownik tylko chwali wykonawcę, prawie że się nim zachwyca, a mnie opieprza, że za bardzo patrzę ludziom na ręce jak pracują, podobno prości ludzie nie lubią, jak im się patrzy na ręce i ich pilnuje. A ja jak ich zostawiłam na cały dzień bez nadzoru, to o 6 wieczór zobaczyłam krzywą ściankę działową na poddaszu, którą trzeba było rozebrać (10 m na 4 szychty), bo z jednej strony domu było 4,15 cm, a z drugiej 4,21. Gołym okiem można było zauważyć bez mierzenia, a oni chcieli budować do samej góry i nie widzieli nic.

Poza tym są inne punkty w których się z KB nie zgadzam, a nie wymagam niczego ponad normy, nawet na niektóre rzeczy przymykam oczy i nie każę poprawiać, choć można byłoby.

KB twierdzi, że wszyscy inwestorzy u których robił wykonawca są nim zachwyceni, tylko ja nie. Powiedziałam mu, że być może dlatego, że nie wiedzą jak powinny byc prawidłowo wykonane roboty lub że mają małe wymagania.

Ja na początku budowy miałam duże teraz już też mam małe, bo nie mam już siły wymagać.

 

Przepraszam, że pozwoliłam sobie tyle napisać, ale to może dlatego, że jak człowiek pozostaje sam jak palec z problemami, to musi w którymś miejscu puścić, bo inaczej idzie sfiksować.

Mimo wszystko mam nadzieję, że przykryję ten dom do jesieni, zwłaszcza, że dostałam kredyt.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i rozgożała dyskusja Renoiwo-Brzozowa na temat komina.

Przepraszam że się wtrącam ale po prostu muszę.

Komin systemowy składa się z kształtek wewnętrznych ceramicznych i pustaków osłonowych (chyba keramzyto-beton) oddzielonych od siebie wkładkami z wełny mineralnej prawda ?

te wewnętrzne powinny być lączone na specjalną zaprawę której rozszerzalność cieplna jest taka sama jak kształtek ceramicznych i tutaj nie ma problemu co do pękania (myślę reniu że u Ciebie tak jest)

natomiast pustaki osłonowe należy murować na zwykłą zaprawę c-w taką jak sąsiedni mur.

Reniu te kształtki z wełny mineralnej zapobiegają nagrzewaniu pustaków osłonowych jeśl pojawi się tam temp 40 to będzie cho cho nawet jak zapalą się sadze.

co do dylatacji od stropu uważam podobnie jak Brzoza na pustakach osłonowych nie powinno się opierać stropu bo pustak ma za słabą wytrzymałośc (z tego co wiem min oparcie dla stropu to 8 cm a szerokość ścianki pustaka jest mniejsza) natomiast widzę więcej zalet w połączeniu pustaków osłonowych ze ścianą niż jego dylatowaniu

dylatowanie to nic innego jak kontrolowane pęknięcie i z tym już bedziesz musiała żyć te pęknięcie bedzie zawsze widoczne bo ruchy domu spowodowane osiadaniem lub drganiami podłoża zawsze uwidocznią taką szczelnę (później spachle, akryle itp)

mniejsze niebezpieczeństwo powstania takiej szczeliny będzie wtedy kiedy pustaki polączysz że ścianami.

Ufff alem się napracował a i tak wiem że na marne (ech te nasze uparciuszki :wink: )

Reniu jeśli Ty widzisz juz 4,15 i z drugiej strony 4,21, jeśli ogarneła Cię depresja i straciłaś ochotę do działania to jest to znak że musisz się z nami spotkać i musimy zaaplikować Ci pięćdziesiątkę po 50 życie nabiera kolorów i staje się takie jakby prostsze.

I nie mów nam że pozostajesz sama

organizacja czuwa 8) zostaje forum i na pewno masz tel. do mnie, zawsze mogę coś powiedzieć a jeśli nie to zatanczyć :wink: :oops: :oops:

 

:p :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POMOCY!!!!

pamiętacie z imprezy ostatniej tego wojownika, tego małego januszka czarnookiego

o mało co nie spadłby ze schodów :o na szczęście skończyło się otartą brodą i pokaleczoną ręką (moją) :?

 

poszukuję pilnie stolarza aby zrobił barierki, poręcze to robota nr 1 !!!!! koniecznie drewniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nieeeeeeeee. Januszek!!! Gadałam sobie z Tobą i zeżarło mi posta!!!! I wrzuciłam do zjadaczki karteczkę z tym stolarzem!!!! Dobrze, że pamięć mam dobrą i sobie szybko napisałam dane. Ale mam tu dzisiaj szał ciał i uprzęży. Nie znosze pierwszego dnia pracy po urlopie :cry:

 

Witajcie cieplutko :D Strasznie za Wami tęskniłam. Dzieje się dużo, troszkę poczytałam, ale jeszcze niedokładnie.

Renia - peany piali Ci wcześniej, więc tylko dorzucę, żeś mnie dziewczyno zaskoczyła. Ale pięknie. Teraz zostaniesz nadwornym dedykaczem Organizacji 8)

 

Wiecie, jak dojechać do Baru - warto zobaczyć efekty jej zmagań z wykonawcami. I w środku i na zewnątrz. A kolorek - cudeńko. Tylko wyobraźcie sobie: drzwi ma z jednym!!!! zamkiem!

 

Podczas urlopu duuużo zdziałałam (-liśmy): mam okna, kominek, kończą mi ocieplać dach, mam już dziurę na staczko (miało być oczko - wyszedł z tego prawie staw, więc jak wymyślił jeden z naszych genialnych forumowiczów - mam staczko :wink: ) i wykładam jego brzegi kamieniami. Powolutku porządkuję "obejście" :wink: Szaleństwo. Nie mam drzwi :evil: bedą robione od nowa, bo genialnie wykonali mi drzwi otwierane do wewnątrz :evil: Nie dałam sobie zamontować mimo obiecanych pieknych rabatów.

 

Resztę poopowiadam Wam sukcesywnie. Buziaczki dla wszystkich :)

 

Aaaa, sunia już nie jest zestresowana. Ale jednak jej pani była chyba bardziej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...