forum_user 18.05.2005 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 Wasza roślinnosć była taka sama jak obecnie u mnie. Jaka techniką ją wytępiliście? oraz Aga444: czyżbyć najpierw potraktowała całą działke roudnapem? Miałam ochotę zrobić to samo, ale żal mi było (podobnie jak Krzysiowi Januszka) kiatuszków. W rezultacie za domem mam łąkę, a nie trawniczek Dla zinteresowanych tematem: Wykarczowaliśmy większe krzaki głogu i innych samosiejek. Całą działkę spryskaliśmy "roudnapem". Zrobiliśmy to niestety jak trawa sięgała kolan. Była za wysoka. Część się wypaliła, ale w tym samym roku zielsko urosło do prawie 1,5 m wysokości. Zamówiliśmy więc kosiarkę rotacyjną, bo dzikie maliny i jeżyny nie chciały zniknąć . Później schnięcie, grabanie i wypalnie siana. Przed zimą głęboka orka i po dwóch tygodniach bronowanie, aż do wyrównania terenu i zawleczeniu resztek korzeni na brzeg działki. Na wiosnę kupno kosiarki i koszenie jej przez cały sezon mniej więcej co dwa tygodnie. Anika to nie jest sama trawka, jakbym nie kosiła, to wyrosła by tam piękna łąka z pokrzywami. A nie wiem czy i maliny by się nie odrodziły. Niestety coś za coś. Trzeba kosić, ale nie ma już zabawy z grabaniem i wypalaniem siana. no to oboje bedziemy szukac Aga ... chyba za długo na deszczu mi sie zachciało moknąć ... i tez by mi sie też zamawianie przydało ... no to razem będzie raźniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lech-o 18.05.2005 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 brzoza z tym humusem to masz racje ! Wybiorę go po związaniu betonu! AGA444 Więc to będzie tak. Wykopie dół na 1,1 m głęboki potem wejdę do dołka rozkopie go wrzucę zbrojenie i zaleje betonem do równa z ziemią! Później wykonam szalowanie na części nadziemnej i zaleje betonem! Piszesz że dokładam sobie roboty! Częściowo masz racje ale ja nie mogę wykonać w tym roku drenażu ponieważ nie miał bym go do czego podpiąć! Są przymiarki Urzędu Miasta na przyszły rok odnośnie wykonania kanalizacji sanitarnej i burzowej więc w tedy podepne się do burzówki! PS. Jak bym umiał wstawić rysunek to wszystko byłoby jasne a tak to wyślę ci wiadomość! Jak powiedział mój profesor strasznie mętnie wszystko tłumacze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 18.05.2005 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 I już jest jasne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 18.05.2005 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 Ku pokrzepieniu serc powiem Wam, że i u mnie błocko panuje niepodzielnie. Ale muszę się pochwalić. że wczoraj po jednym deszczu, a przed drugim - udało mi się skosić to wstrrr...eee... chciałam powiedzieć kochaną moją trawkę . A dziś wysprzątałam pokoje na dole, bo mają mi zacząć kłaść panele. Ciekawe, kiedy zaczną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 18.05.2005 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 AGA444 ... Piszesz że dokładam sobie roboty! ... Ależ to nie ja ..... Mimo wszystko dziękuję za szczegółowy opis. Na pewno się przyda. Baru- jak sie kosiło mokrą zieleninkę? Czym będziesz wypełniać barierki na balkonie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 18.05.2005 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2005 Baru- jak sie kosiło mokrą zieleninkę? Czym będziesz wypełniać barierki na balkonie? A wiesz, że ona nawet nie była taka mokra! Słoneczko mocno przygrzało, wiaterek powiał i ją podsuszyło. Barierka będzie wyposażona w drewniane szczebelki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tigermoth 19.05.2005 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 uffff udało się - ściany fundamentowe wylane. Było trochę słonecznych chwil na szalunki, a wczoraj trochę nerwówki czy wszystko wytrzyma. No i najważniejszcze - czy będzie chwila słońca aby wylać beton. No i się udało. Robiłem metodą którą proponuje lech-o Jeśli trochę przestanie padać to zaopatrzony w gumowce zrobię kilka zdjęć dla potomnych i dla wszystkich forumowiczów. Wyszedłem z ziemi - jak się cieszę!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 19.05.2005 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Wyszedłem z ziemi - jak się cieszę!!! A ja Ci szczerze gratuluje Ogladałem z uwagą Twoje zdjecia. Trochę małe i (dla mojego, sokolego wzroku) musiałem je trochę powiększyć. Zobaczyłem jednak technologię, opisywaną przez lech-o. Zdjęcia pozwalaja wyobrazić sobie również "walke" z deszczem i błotkiem. Czekam na następne zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 19.05.2005 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 uffff udało się - ściany fundamentowe wylane. Wyszedłem z ziemi - jak się cieszę!!! tigermoth: no, to teraz już z górki A tak serio, to dopiero teraz zaczyna się prawdziwe budowanie A mnie jakoś nie przekonuja te Wasze motedy "fundamentowe", ponieważ obserwowałam cos podobnego u znajomych. Było dużo więcej roboty niz u mnie, trzykrotne wykopywanie ziemi. 1 - fundamenty, 2 - izolacja ww. oraz drenaz, 3 - odprowadzenie deszczówki. U mnie koparka wykopała jeden raz dołek (trwało to 2 godziny), później było tylko sukcesywne zakopywanie. Basia, panele zaczną, jak przestanie padać . Kiedy? Nigdy. I tu melduję, że depresja mnie się pogłębia i zastanawiam się nad wykonaniem adaptacji mojego domu z "Elizy" na "Dom na Wyspie". Nie mówiąc o tym, że moja rabata nie jest już mielizną, stała się głębią, rowem oceanicznym wręcz . A mój śliczny, kremowy gres polerowany na parterze kilka razy dziennie zmnienia się w błocko, bo kot z godnością typową dla kota, odmawia wycierania łapek. Klara za to odmawia wychodzenia na podwórko, bo nie może wytrzymać ciągłego prania (blondi jest, więc wraca "na brunetkę") Myslicie, że to jest właśnie ten "efekt cieplarniany"? Maćku: artysta z Ciebie prawdziwy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 19.05.2005 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 A mnie jakoś nie przekonuja te Wasze motedy "fundamentowe", ... Mnie również. Włączyłem sie do wymiany podlądów na ten temat, bo nie sądziłem ,że tak jeszcze sie buduje. Skoro jednak i brzoza, i Greg i lech-o twierdzą, ze tak - przyjmuję to do wiadomości i tyle A rysunek zrobił lech-o i przesłał mi mailem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tigermoth 19.05.2005 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 co do tej metody fundamentowej - dla mnie była najlepsza. Odkopywać to ja muszę tylko jedną ścianę do izlolacji i drenażu, resztę muszę zaizolować, wykonać drenaż i wtedy zasypać. Nie mam podpiwniczenia więc zakieś ocieplenia ścian fundamentowych nie są konieczne. A deszcz ciągle pada, ciągle pada .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 19.05.2005 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 Basia, panele zaczną, jak przestanie padać . Kiedy? Nigdy. Ooooo, przepraszam! Muszę oddać sprawiedliwość kłądącym panele, że jednak zaczęli. Sama za bardzo w to niewierzyłam i jechałam na budowę tak bardziej z przyzwyczajenia. Wyjeżdżam na góreczkę, a tam w oddali widzę wóz chłopaków. Muszę przyznać, że szczena mnie opadła. Jak wyjeżdżałam, mieli już praiwe połowę ułożoną. Chcą jutro skończyć, bo od poniedziałku szykuje się im inna robota. Słuchajcie! Musimy mieć nadzieję że jednak w końcu przestanie padać. Śnieg też sypał i sypał i sypał , ale w końcu przestał!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.05.2005 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2005 ... A mnie jakoś nie przekonuja te Wasze motedy "fundamentowe", ponieważ obserwowałam cos podobnego u znajomych. Było dużo więcej roboty niz u mnie, trzykrotne wykopywanie ziemi. 1 - fundamenty, 2 - izolacja ww. oraz drenaz, 3 - odprowadzenie deszczówki. U mnie koparka wykopała jeden raz dołek (trwało to 2 godziny), później było tylko sukcesywne zakopywanie. Aniko ja znów obserwowałem sciągniety wczesniej humus ... nalał w to deszcz .. z twardej ziemi zrobiła sie mazista ... kierownik budowy nie wyraził w takim wypadku zgody na posadowienie fundamentów na rozmiekczonym i nie spełniających warunków gruncie 3 tygodnie wozono zwir i ubijano "skoczkiem" ... i na zmiane padał w to deszcz ... pozniej przyjechał zwykły walec ... nie poradził sobie ... na koniec walec udarowy ... dał sobie z tym rade ... miesiac do "tyłu"... koszty i teren przypominający krajobraz ksiezycowy przy metodzie recznego kopania w jednym dniu wykop w drugim zabetonowanie po poziom gruntu ... ryzyko zalania wykopu jest zminimalizowane i prawie z marszu mozna murowac dalej ... a celowość izolacji pionowej ? mozna ... owszem ... ale gdyby potrzebna pionowa ... filary mostowe byłyby pomazane jakims abizolem czy czymś innym ... a nie są ... /czyżby budowniczy mostów mieli mniejsze doswiadczenie z woda i betonem ... albo w rzekach płyneła wyłacznie krystaliczna woda ... / przyczółki i filary stoją lata w wodzie ... i jakoś nie widac głebokich wżerów ... nikt nigdy ich nie izoluje ... /no bo i po co miałby izolowac ...?/ a inna sprawa ... że nie wierze w idealnie szczelna izolacje pionową ... a jedna ... /nawet najmniejsza/ nieszczelność - powoduje ze traci ona sens ... bo woda o ile sie ją spietrzy ... znajdzie sobie to miejsce i przesiąknie do betonu i tak ... podobnie moze nastapić z nawiezionym do środka fundamentów piaskiem ... grunt rodzimy jest ubity od lat ... zageszczony "na szybko", niedbale lub pobiezniepiasek, stanowi - jak dal mnie - wieksze ryzyko "osiądnięcia" pod posadzką taka usterka wychodzi długo dłuuugo później na jaw ... a czasem jest wogóle niezauważalna jak czesto tak sie dzieje ...? trudno powiedziec ale ... dla mnie nienaruszony grunt jest pewniejszy od nawiezionego i pospiesznie zageszczanego piasku czesto kupowanego w najgorszym gatunku czyli pomieszanego z mułem rzecznym ... taki piasek wysypany całą ładownością skrzyni samochodu trudno dokładnie zagęścić powinien byc rozkładany warstwami po 20 cm ... ale kto sie tak "bawi" w zagęszczanie ... tigermoth gratulacje ze jeden etap za Toba ... ufff i przestało padac ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tigermoth 20.05.2005 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 masz rację brzoza dla mnie nienaruszony grunt jest pewniejszy od nawiezionego i pospiesznie zageszczanego piasku czesto kupowanego w najgorszym gatunku czyli pomieszanego z mułem rzecznym ... taki piasek wysypany całą ładownością skrzyni samochodu trudno dokładnie zagęścić powinien byc rozkładany warstwami po 20 cm ... ale kto sie tak "bawi" w zagęszczanie ... chociaż i tak w wielu miejscach trzeba dosypać ziemi aby podłoże było naprawdę równe. czasami jest to tylko 20-40 cm a czasami 120 cm jak to wygląda w moim przypadku. Dzisiaj mam zamiar usunąć wszystkie podpory szalunków, postaram się pokonać błoto i zrobić kilka zdjęć. Wreszcie przestało padać. Ciekawe na jak długo.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 20.05.2005 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 No i robi nam się podkarpacka wymiana doswiadczeń brzoza: Twój przykjład o nieizolowaniu filarów itp przy mostach stojacych ciagle w wodzie jest niezbyt adekwatny. Wiesz przecież doskonale, że beton na ławy i fundamenty to nie to samo co beton konstrukcji stojących ciągle w wodzie. Nie wierzysz w dokładną (szczelną) izolacje fundamentów. Nie będę polemizował z wiarą i nie dam głowy, że izolacja może byc w 100% szczelna. Nie mniej stwierdzenie: "a jedna ... /nawet najmniejsza/ nieszczelność - powoduje ze traci ona sens ... " jest przesadzone. Zagęszczanie gruntu: Ty i tigermoth podpisujecie sie pod zdaniem: "ale kto sie tak "bawi" w zagęszczanie". Piszesz, że mozna nawieźć piasku z mułem. No można. Można wszytko zrobić byle jak. Ja "bawiłem się" w zagęszczanie warstwami. Piasek (22 małe wywrotki) był wykiprowany obok fundamentów, przerzucany łopatami i ubijany warstwami. Fakt, ze trwało to cały, długi dzień i szuflowało z 8 chłopa. No i jeszcze kwestia, którą napisał tigermoth w jednym ze wcześniejszych postów: "Nie mam podpiwniczenia więc zakieś ocieplenia ścian fundamentowych nie są konieczne." Ja ocieplałem, mimo, ze tez nie mam piwnic. Robiłem to dlatego, bo tak było w projekcie ( a pochodzi on z pracowni, która na w logo "Ciepłe domy") i po utwierdzeniu się w sensie takiego ocieplenia po studiowaniu wątków na Forum. (Analogiczną była kiedyś na Forum dyskusja czy jest sens dawać wieniec na ścianie fundamentowej.) Nie musimy wzajemnie przekonac się "do cna", nie mniej sformułowania o sensie i braku sensu są mocne i dlatego sie odzywam. Każdy z nas buduje (budował) tak jak chce (chciał), a wymiana poglądów ma "dac do myślenia". Tak przynajmniej ja to rozumię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 20.05.2005 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Brzoza: brrrr, straszne. Myśmy humusu w ogóle nie sciągali, koparka kopała same fundamenty (z tych "pasków" oczywiście ściągnęła), środka nie. Nawoziliśmy, oj nawoziliśmy niech to jasny Nawieźliśmy warstwę - zagęszczarka, następną - zagęszczarka i tak chyba z pięć razy. Myśmy izolowali fundamenty styropianem, na który szła folia kubełkowa. Pod - dysperbit. Też nie mamy piwnic. Ale ponieważ koszt wykonania tego nie był taki wysoki, nie posłuchaliśmy rad sąsiada w stylu: "a nadiabła to wam potrzebne". Rzeczony sąsiad, po roku mieszkania w domu, czeka na pogodę aby odkopać i zaizolować fundamenty (pociapane wcześniej rzadką czarną mazią, którą rozpuszcza woda). Dom mają ocieplony tak samo jak my (tylko oni budowali z ceramiki) ale płacą dużo wyższe rachunki za ogrzewanie niż my, wyszło im więc, ze to przez te fundamenty. Też nie mają piwnic. Ale faktem jest również, że pogoda wtedy była cudna i różne rzeczy można było wyczyniać, zupełnie się nie spiesząc. Tym bardziej, że mieliśmy w planach na ten rok (2002) tylko fundamenty, właśnie ze względu na konieczność nawożenia gruntu. Chciałam, żeby ta ziemia "uleżała się, przemroziła i związała z rodzimym gruntem" Rok 2002 kojarzy mi się więc głównie z ziemią, taczkami i myciem ulicy z ziemi Baru: to do Ciebie już w pantofelkach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tigermoth 20.05.2005 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Masz rację maciejon pisząc że Każdy z nas buduje (budował) tak jak chce (chciał), a wymiana poglądów ma "dac do myślenia". Dlatego wytłumaczę się dlaczego zrobię to po swojemu i nie będę ocieplał fundamentów. Jak wspomniałem dom nie jest podpiwniczony, fundamenty są w tej chwili w 60 % odkryte (ta część nadziemna). Zaizoluję je i zasypię ziemią. Wykonam dobrą izolację poziomą. Z zewnątrz ocieplenie ścian będzie zachodzilo na fundamenty więc nie będzie możliwości podciągania wilgoci. Wewnątrz zaś ocieplenie i wylewka bedzie zachodziło na ścianę tzn. powyżej ściany fundamentowej więc i tam nie bedzie możliwości przemarzania. Jeśli jestem w błędzie chętnie skorzystam z Waszych doświadczeń. Jeszcze trochę potrwa moja budowa więc wszystko w trakcie mogę naprawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 20.05.2005 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Jfundamenty są w tej chwili w 60 % odkryte (ta część nadziemna). Zaizoluję je i zasypię ziemią.60% wysokości fundamentów to częć nadziemna. Jak je zasypiesz? Zrobisz nasyp? Z zewnątrz ocieplenie ścian będzie zachodzilo na fundamenty więc nie będzie możliwości podciągania wilgoci.Wilgoci? Ocieplenie nie zapobiegnie podciąganiu wilgoci. Z tego co ja rozumię w temacie ocieplania fundamentów (a nie jestem budowlańcem) chodzi o to, by fundament nie przemarzał od gruntu, od zewnętrzenej strony budynku. Dlatego izolować termicznie powinno się głęboko. (W moim projekcie - od góry ławy). Bardzo konkretnie napisała Anika o ocieplaniu fundamentów! Przeglądałem troche archiwum na ten temat. Jest tego sporo, w tym wątek: http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=46861&highlight=ocieplenie+fundament ze stanowiskiem brzozy Poszukaj np: fundament + ocieplenie. Warto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tigermoth 20.05.2005 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 maciejon żle się wyraziłem pisząc Z zewnątrz ocieplenie ścian będzie zachodzilo na fundamenty więc nie będzie możliwości podciągania wilgoci. Oczywiście na ścianach fundamentowych będzie izolacja przeciwwilgociowa, zasypana ziemią w formie nasypu - otoczenie domu będzie podniesione jeszcze w niektórych miejscach 90 cm (działka jest ze spadkiem w kierunku wschodnim). Natomiast ocieplenie ścian zewnętrznych będzie zachodziło na fundament poniżej poziomu podłogi wewnątrz domu. dla zaizolowania przeciw wilgoci wystarczy mi w zasadzie odkopanie jednej całej ściany i dwóch do połowy, wtedy będę miał izolację przeciwwilgociową na całych fundamentach na głębokości co najmniej 90 cm. co do ocieplenia fundamentów jeszcze nic nie jest przesądzone. Większość forumowiczów przekonuje że konieczne jest ocieplenie. Moja ekipa twierdzi inaczej. Decyzja należy do mnie. Zobaczymy jaki bedzie koszt tego ocieplenia - ściany będą już i tak odkopane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 20.05.2005 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2005 Ale nam się dyskusja rozkręciła ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.