maciejon 30.06.2005 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Maciek i Grzes do raportu: kiedy będziecie w okolicy?I tu zaczęły sie schody Biorę pod uwagę przyjazd na budowe albo 9-go albo 16-go lipca. Termin warunkuję postępem prac - chciałbym zobaczyć instalacje rurowe przed wylaniem posadzek. Więcej będę wiedział na początku przyszłego tygodnia. Anika! To miłe, że pytasz o "moje" terminy. Dziękuję. Nie chciałbym jednak w żaden sposób warunkować Innych. Jeżeli "technologicznie" będzie mi pasowało - przyjadę, jeżeli nie - ... Ech ...zlecić to wszystko firmie, która będzie mi prowadzić całą papierkologię... ...Czy ktoś z was (poza Georgiem rzecz jasna) korzystał kiedyś z usług takich firm, czy są jakieś zagrożenia lub przeciwskazania i na co szczególnie należy zwrócić uwagę? Zakładam, że chodzi Ci o papierkologię związana z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Ja zleciłem wszystko jednoosobowej firmie - człowiekowi z uprawnieniami i przede wszystkim znającego lokalne realia i układy. Powiedziałem tylko co chcemy zmienić w projekcie. W ciagu 3 mesiecy (a nie spieszyło mi się, bo to była zima) załatwił wszystko, łącznie ze stworzeniem i zatwierdzeniem projektów przyłaczy woda, gaz, kanalizacja, deszczówka, prąd i wjazd na posesje. Oczywiście z pozwoleniem na budowę. Za całość zapłaciłem 2300 zł (III.2004). Uważam, że to najlepsze rozwiązanie! Zagrozenia, przeciwwskazania - nic nie przychodzi mi do głowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 30.06.2005 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Ktoś tu wspominał coś o jakimś piwie? Mam węgiel, rozpałkę, skrzynkę pifka i namiary na sklep gdzie zawsze jest świeżutka karkówka Podać proszę termin i miejsce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yerzyk 30.06.2005 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 maciejon dziękuje!!! Coś takiego chyba chciałem usłyszeć i mam nadzieję, że skoro Tobie się udało, to i u mnie będzie podobnie, bo właśnie coś takiego zamierzałem zrobić, a jedyna różnica, to fakt, iż "moja" firma jest trzyosobowa, ale także ma lokalne rozeznanie i wie co i jak i z kim , więc nieco się uspokoiłem, że z moim myśleniem nie jest najgorzej - ufff, to chyba pierwszy sukces w moim "budowanniu" !!! Darpiot ja też bardzo lubię pifko, a zwłaszcza zimne w upalny dzień, i nie wiem czy wiesz, ale razem mamy już 2 krzyneczki i co Ty na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor 456 30.06.2005 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Dzieki, dzieki to termin kiedy ja bede w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 30.06.2005 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 16 lipca zobaczymy, będę starać się tak zorganizować pracę aby mieć wolne. Ale dzisiaj dzień, tak mnie dziś wk... tzn. zdenerwowli, że już nawet zaczynam używać łaciny budowlanej. Witaj Yerzyk, całą papierologię załatwiałam sama. Ale ja w pracy cały czas wędruję od urzędu do urzędu. Więc przy okazji załatwiłam swoją sprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 30.06.2005 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Yerzyk: bierz firmę i ani się nie zastanawiaj. Zaoszczędzisz połowę nerwów. Maćku: teraz to nie masz wyjścia. Myślę sobie, że 9-go to będzie za wcześnie jechać na budowę. Po co masz się denerwować??? WIEDZIAŁAM!!!!, że perspektywa chłodnego pifka w miłym towarzystwie powyciąga Was z ukrycia Basia, w każdym razie, jest jak najbardziej za Darpiot: wstępny termin - 16 lipca, miejsce (już pewne) działka Baru (Łańcut) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 30.06.2005 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 wstępny termin - 16 lipca, miejsce (już pewne) działka Baru (Łańcut) Kurka do Chorwacji jedziemy 22 lipca, ostatni tydzień przed wyjazdem będzie ciężki zawodowo łacznie z tą sobotą. A co do pifka; dzisiaj zrobiłem sobie wolne i byłem na rybkach koło Leska (na Sanie rzecz jasna). Goronc był wielki, ryby brały te z tych mniejszych a ja sobie zabrałem lodóweczkę z chłodziwem pełną "pianki". I tak posiedzieliśmy sobie przy ogniu, kiełbasce, piweczku (właśnie wróciłem 21;35). Żyć nie umierać jak się tak czasem uda oderwać od szarej rzeczywistości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 01.07.2005 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2005 Ale dzisiaj dzień, tak mnie dziś wk... tzn. zdenerwowli, że już nawet zaczynam używać łaciny budowlanej. Pamiętam, jak ja na początku naszego budowania próbowałam załatwiać sprawy grzecznie i delikatnie. Subtelnie i uprzejmie Niewiele to pomagało. I razu pewnego nie wytrzymalam, zagotowałam przeraźliwie i tak bluznęłam, że mojego Pana Mąża zatkało. Chłopów również. Jak się letko już uspokoiłam, majster powiedział: "Szefowa, ale ma pani zasób". A żebyście jeszcze słyszeli z jakim podziwem to powiedział O tej pory nabrali takiego szacunku, że jedno moje zdanie i nie było ani dyskusji ani problemu z wykonaniem Mam nadzieję, że uda Ci się wyskoczyć do Baru. Chyba, że zmienimy termin?? Darpiot: a Ty co, do wieczora będziesz pracował??? Wiesz, że 8 godzin tylko, bo później pracownik jest niewydajny? Chociaż mnie ostatnio udało sie pociągnąć 16 non stop i musiałam być bardzo wydajna Miłego dnia Wiecie, że od 16-ej zaczynam święty weekend? Uwielbiam piątki!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 01.07.2005 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2005 Darpiot: a Ty co, do wieczora będziesz pracował??? Wiesz, że 8 godzin tylko, bo później pracownik jest niewydajny? Chociaż mnie ostatnio udało sie pociągnąć 16 non stop i musiałam być bardzo wydajna Czasy takie nastały że i po 16h nieraz cza robić Nam zostaja tylko niedziele wolne, sobota niestety robota do późna. A bez pracy ni ma ko... środków do sfinansowania inwestycji Niemniej jednak zagoszczę tu na jakiś czas, to zapewne okazji do "gulgania" pifka jeszcze parę będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 01.07.2005 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2005 Ale dzisiaj dzień, tak mnie dziś wk... tzn. zdenerwowli, że już nawet zaczynam używać łaciny budowlanej. Pamiętam, jak ja na początku naszego budowania próbowałam załatwiać sprawy grzecznie i delikatnie. Subtelnie i uprzejmie Niewiele to pomagało. I razu pewnego nie wytrzymalam, zagotowałam przeraźliwie i tak bluznęłam, że mojego Pana Mąża zatkało. Chłopów również. Jak się letko już uspokoiłam, majster powiedział: "Szefowa, ale ma pani zasób". A żebyście jeszcze słyszeli z jakim podziwem to powiedział O tej pory nabrali takiego szacunku, że jedno moje zdanie i nie było ani dyskusji ani problemu z wykonaniem Anika na budowie wszystko w jak najlepszym porządku. Zgodnie z planem. To było w pracy. Albo mnie wyrzucą, albo przestaną takie kity wciskać. Zobaczymy co to będzie. Dziś już w miarę spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 04.07.2005 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 ...że tak zapytam; czyżby ten sobotni grill z pifkowaniem się był jeszcze nie zakończył, że ruchy na grupie zamarły? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 05.07.2005 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 Cześć )) I co z tego, ze się zakończył, kiedy rekonwalescencja musi potrwać? Kto ma siłę przebierać palcami po klawiaturze? Tym bardziej, że wiadomo jak to jest: najpierw robota do padnięcia, a później dopiero przyjemności Ale kole środy na pewno wszyscy dojda już do siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 05.07.2005 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 Znaczy się po staropolsku biesiada zaistniałabyła? Tylko zazdrościć zdrowia Jam ci we wtą sobotę dopiero po dwudziestej "lemiesz oczyścił" i sił na poniewierkę już brakło Może następnym razem dołączymy do grona biesiadnego jadło i napitki kosztować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yerzyk 05.07.2005 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 Melduje, że ja już doszedłem do siebie po sobotnio-niedzielnych biesiadach , i zgadzam się, że praca jakby ciężej szła dzisiaj, choć mi akuratnie powinno się lżej pracować kiedy przypomnę sobie, że to już przedurlopowa końcóweczka, czyli znak, że czas wyjechać . Już w piątek wybieramy się nad najpiękniejsze czyli nasze polskie morze i mam nadzieje na owocny i niczym nie zmącony wypoczynek - czego sobie i Wam wszystkim życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 05.07.2005 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 Yerzyk - pięknej pogody i czekoladowej opalenizny życzę . Moja biesiada w niedzielę niestety zakończyła się w poniedziałek ciężkim bólem głowy , oj zaszalało się troszeczkę ale na szczęście dzisiaj już jest OK . A co do biesiady w sobotę 16 lipca roku Pańskiego 2005 - to kto się pisze?, bo czas leci ...... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 06.07.2005 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Yerzyk życzę miłego wypoczynku i hektolitrów zimnego piwa na urlopie. My też wyjeżdżamy - do Chorwacji w tym roku. Ciężki był rok ubiegły, ten też nie lekki, a i budowa na horyzoncie. Akumulatorki cza podładować. Zresztą wszystkim życzę dobrego wakacyjnego wypoczynku i tym wyjeżdżającym i tym nie wyjeżdżającym.[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 06.07.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Yerzyk - baw się dobrze. A ja miałam nadzieję, że w tym roku w końcu pojedziemy na jakieś wczasy, ale nie. Na Węgry tylko wyskoczymy na 10 dni. Jakbym basenu nie miała obok siebie Własnie: Aga - grzmij! dawać tu znać, kto na lipcówkę do Baru się wybiera. Pasowałoby dziewczynę uprzedzić choć z tydzień wcześniej ilu sztuk ma się spodziewać. Darpiot - a udało Ci się przeżyć bez weekendowej staropolskiej biesiady? Ja już nie pamiętam, kiedy miałam wolny i swobodny weekend Pamiętacie, jak pisałam Wam, że malusie kotki szukają domu? Jeden jest od poniedziałku u mnie. Przypominaja mi się czasy, kiedy moje Bąble były w powijakach Ale jaki to kocię cudne Ma na imię Aisha. Mam więc już dwa psy i dwa koty. Rybek nie zliczę Ciekawa jestem jak się to skończy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 06.07.2005 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Witam środowo i wcale nie pobalangowo Najpierw w kwestii lipcóweczki u Baru. Zanosi mi się bardzo poważnie na "nie". Niestety Ostatecznie będę wiedział w piątek. Ekipa od posadzek ma wejśc na budowę w tą sobote o 11-tej a bardzo mi zależy na zdokumentowaniu stanu faktycznego orurowania, które będzie zalane. Jeżeli pojadę teraz to nie bedę jechał na 16-go. Yerzyk i Darpiot: dołączam sie i ja do zyczeń udanego wypoczynku. Anika: A na Węgrzech to chyba nie tylko jest basen Co do Twego zwierzyńca to może sie to skończyć tak: najpierw kot rybki, później pies z kotem Mimo tych jakoś mi smutnawo w związku z tym 16-tym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 07.07.2005 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Maciejon: że na Węgrzech są nie tylko baseny, to ja wiem, bo zjeździłam ten kraj dość dokładnie. Nawet na rowerach. Miało się w młodości kondycję Co z tego, kiedy moja rodzinka i psiapsiele - towarzysze podróży chcą głównie na baseny!!! A gdybyś wysłał na budowę umyślnego, celem porobienia dokumentacji fotograficznej, a sam przyjechałbyś sobie za tydzień? Bo qrczę, ciut za późno, coby zorganizować spotkańko w tę sobotę. A do kiedy będziesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 07.07.2005 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Anika: Chodzi nie tylko o zdokumentowanie ale i sprawdzenie, czy jest zrobione zgodnie ze sztuką. Ja jestem co prawda teoretykiem ale znając skłonności mojej ekipy wykonawczej do lansowania własnych (czytaj najlepszych) rozwiązań, chcę upewnic się: czy dylatacje będa tam gdzie powinny, czy w miejscach dylatacji rury podłogówki będą w peszlach, czy rury do grzejników i do wody użytkowej są w peszlach. Jak będzie źle - zdąży się jeszcze poprawić. A zaczynam powrót 17-go ok. południa. Taki to urok budowania na odległosć. Specjalne jechanie do mojej "bazy noclegowej" i później do Baru to ponad 400 km w jedną stronę. Zatem, w żaden sposób nie chcę wpływac na termin lipcóweczki. (Prawdę pisząc lipcóweczka brzmi mi jak jakaś nalewka, która nie wiem jak smakuje ale dobrze brzmi ) Jeżeli nie uda się poznać Was i tym razem, myślę, że dla mojego przypadku potwierdzi sie powiedzenie "do trzech razy sztuka" A tak przy okazji: zrobiłem trochę porządku w zdjeciach na mojej stronie. Trochę usunąłem, troche dodałem. Zapraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.