Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Szczecińska


koala1

Recommended Posts

Też mnie zastanawia , co u nas za dobrodziejstwa, że są takie ceny. Pewnie przydałby się zbiorowy bunt inwestorów.Bo - godząc się na takie ceny - niestety sami kreujemy taki rynek. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić niestety.

 

Rozmawiałem w lato z firma budowlaną z Poznania i pytałem się czemu budują u nas a nie u siebie to powiedzieli mi, że u nich ceny są o wiele niższe a więcej się u nas buduje. Jak czytam forum i widzę, że ludzie płacą za SSO 30tys. to czuje się jak frajer :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Teska

    8209

  • Didi

    3937

  • bodekku

    3703

  • bryta

    3343

Najaktywniejsi w wątku

Rozmawiałem w lato z firma budowlaną z Poznania i pytałem się czemu budują u nas a nie u siebie to powiedzieli mi, że u nich ceny są o wiele niższe a więcej się u nas buduje. Jak czytam forum i widzę, że ludzie płacą za SSO 30tys. to czuje się jak frajer :)

Zdecydowanie, może to złośćić, tym bardziej,ze wiele młodych wykształconych ludzi migruje ze Szna do Poznania za pracą. Mówią, że na rynku pracy jest tam ciekawiej niż w Sz-nie. U nas raczej wsio zamiera, no ... ale ceny dziwnym trafem szybują w górę. Nic, tylko się przeprowadzać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładamy domek 150 mkw - czas pracy 3 miesiące, szef i 4 ludzi - górale. Kwota 60 tys. netto za robociznę.

 

Daje to 20 tys. miesięcznie przychodu dla firmy.

Ludziom płaci na rękę co najmniej 2 tys. Jeżeli zatrudnia choćby częściowo legalnie to każdy pracownik (stały, doświadczony) kosztuje co najmniej 2.500 zł. - wszyscy 10. tys. miesięcznie.

Sprzęt (kontener, toitoi, elektronarzędzia, koparki, ubijarki) - 1 tys., wynajem mieszkania dla pracowników z opłatami 1,5 tys, paliwo 1 tys., zus 1 tys. jak dodamy telefony, ubezpieczenie OC i inne pierdoły ...

cuzamen - 15 tys.

Szefowi zostaje 5 tys. minus podatek. Prawdziwy Szał.

 

Jak widać z powyższego największe koszty to ludzie. Dobra firma zatrudnia legalnie stałych pracowników którzy kosztują.

Tani wykonawca bierze ludków spod budki z piwem "dorywczo" za 1.000 zł. do łapy albo Ukraińców którzy mieszkają po szopach lub przyczepach. Tacy biorą 30-40 tys. ale nie chciałby mieszkać w domku zrobionym przez takich "fahofcuf". Dobrze jak nikt się nie zabije albo komuś krzywdy nie zrobi. Nie wspomnę o kwestiach etycznych i ew. odpowiedzialności prawnej.

 

Dodaję że nie pracuję w branży budowlanej więc powyższe ma charakter orientacyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą skoro twierdzicie że budowlaniec bierze za dużo, to zobaczcie czym jeździ. A potem zobaczcie czym jeździ wasz lekarz i adwokat. Jeszcze nie spotkałem majstra jeżdżącego Lexusem lub S600.

 

spoko spoko! znam takiego, co sobie odpowiednio dużą działkę kupił, duży dom postawił i też nie z byle jakich materiałów - drewniane okna, dachówka ceramiczna glazurowana, ocieplany wełną, złotówki kredytu nie wziął, a na codzień chodzi jak brudna łajza i ma 4 samochody - wszystkie razem warte 10.000 zł... zatrudnia małolatów spod szczeńskich wiosek a jak dochodzi do rozliczenia to parę wyzwisk, 1000 zł na drogę, kopniak w d... i.... kreci mu się interes od lat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię ze swoim materiałem, załatwianie wycen to kwestia kilku maili wysłanych do hurtowni i odczekania 2-3 dni (w skrajnych przypadkach nawet 7 po przypomnieniu się telefonicznym). Dostawy na budowę po konsultacji z majstrem by nie było za dużo na budowie (kusi złodzieja ;) ) ale żeby mieli z czego budować. Na chwilę obecna zrobiłem stan 0 więc zamawiałem zbrojenie, beton, bloczki, styropian, dysperbit, rurki na kanalizę i wodę ogrodową i kolejny raz beton na płytę. Oczywiście geodeta czy jakieś tam kleje i siatki też. Jak zabrakło drutu wiązałkowego czy jednego dysperbitu to majster podjechał do sklepu przed zajechaniem na budowę (wtedy brał fakturę na siebie) a ja mu oddawałem kasę (nie mogę odliczyć ale zawsze nie muszę grzać na budowę jak zabrakło). Wszystko jest kwestią umówienia się z majstrem, ja trafiłem na bardzo fajnego, mówi szacunkowo ile będzie potrzebował materiału i dzwoni jak się kończy. Jak zrobiłem wyliczenie ile zarobiłem na tym to się cieszę, że nieco się może postresuję, ale przynajmniej mnóstwo rzeczy się nauczę, wiem co i jak jest zrobione, na przyszłość wiem co gdzie jest i przy okazji sam wprowadziłem kilka modyfikacji, których bym nie zrobił (jedna z nich to m.in. wyprowadzenie rurki do uziomu, która może być także rurką do poprowadzenia kabla na prąd do bramy/ogrodzenia/domofonu czy nawet ogrzewania podjazdu ;) ), gdybym oddał wszystko budowlańcom. Wszystko jest kwestia wyboru i przemyślenia coś za coś.

 

EDIT: Co do koparki, bo na chwilę obecną też ją załatwiałem... ceny są bardzo podobne u wszystkich koparkowych. Praca przy wykopach/fundamentach to praktycznie cały dzień więc gość przyjechał rano zabrał się za robotę i po południu jak już przyjechałem rozliczyliśmy się. Gdyby jednak maiło być inaczej (raz tak było) to dałem kasę majstrowi do rozliczenia się z koparkowym za pół czasu/roboty, pozostałą kwotę osobiście po zakończeniu roboty na drugi dzień.

 

no ale podstawowe pojęcie masz, musisz wiedzieć co zamówić, znać jakieś podstawowe parametry. Ja się jak pisałem nie znam na tym kompletnie - więc mi w hurtowni i tak wcisnęliby najdroższy towar argumentując byle jakim tekstem, że tak właśnie być musi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą skoro twierdzicie że budowlaniec bierze za dużo, to zobaczcie czym jeździ. A potem zobaczcie czym jeździ wasz lekarz i adwokat. Jeszcze nie spotkałem majstra jeżdżącego Lexusem lub S600.

Mój majster jeździ kilkuletnią Avensis II kombi (to nie jest najgorsze auto) a jak prosiłem o wyceny to spotkałem się z Superb 2, Hyundai (terenowym) i całkiem wypasionymi domami z klinkieru. Nie myślmy o budowlańcach jako o góralach mieszkających w przyczepach czy Ukraińcach z nielegalnymi papierami. To bardzo zamożni ludzie i nie narzekają na swoją pracę.

no ale podstawowe pojęcie masz, musisz wiedzieć co zamówić, znać jakieś podstawowe parametry. Ja się jak pisałem nie znam na tym kompletnie - więc mi w hurtowni i tak wcisnęliby najdroższy towar argumentując byle jakim tekstem, że tak właśnie być musi!

 

Uwierz mi że nie mam i jeszcze wiele przyjdzie mi się nauczyć. Przed jakąkolwiek decyzją pytam się majstra, kierbuda i jeszcze porada od teścia i szwagra bo oni budowali swoje domy (szwagier skończył dwa lata temu) i wyrabiam sobie zdanie. Oczywiście kalkulacja i podejmuję decyzję (no jeszcze czekam na akceptację od drugiej połówki ;) ). Nie mówię, że każdy ma budować ze swoim materiałem. Twoje podejście jest jak najbardziej dobre, wolisz poświęcić swój czas na pracę i uważam że to też dobry wybór. Każdy sam decyduje co i jak zamierza zrobić/wybudować i to ile czasu czy za ile kasy jest w stanie wybudować swój dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój majster jeździ kilkuletnią Avensis II kombi (to nie jest najgorsze auto) a jak prosiłem o wyceny to spotkałem się z Superb 2, Hyundai (terenowym) i całkiem wypasionymi domami z klinkieru. Nie myślmy o budowlańcach jako o góralach mieszkających w przyczepach czy Ukraińcach z nielegalnymi papierami. To bardzo zamożni ludzie i nie narzekają na swoją pracę.

 

 

Uwierz mi że nie mam i jeszcze wiele przyjdzie mi się nauczyć. Przed jakąkolwiek decyzją pytam się majstra, kierbuda i jeszcze porada od teścia i szwagra bo oni budowali swoje domy (szwagier skończył dwa lata temu) i wyrabiam sobie zdanie. Oczywiście kalkulacja i podejmuję decyzję (no jeszcze czekam na akceptację od drugiej połówki ;) ). Nie mówię, że każdy ma budować ze swoim materiałem. Twoje podejście jest jak najbardziej dobre, wolisz poświęcić swój czas na pracę i uważam że to też dobry wybór. Każdy sam decyduje co i jak zamierza zrobić/wybudować i to ile czasu czy za ile kasy jest w stanie wybudować swój dom.

 

dzisiaj mój kierbud stwierdził, że jestem świetny inwestor, bo nic nie gadam, tylko kiwam głową... a ja im na to "a co mam gadać jak nie znam chińskiego!"... a tam kurna jakieś łaty, wieńce, jątki, strzępki i cholera wie co jeszcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ilu inwestorów tyle opinii na temat najlepszego sposobu budowania, mi przez głowę podczas budowy przewinęła się kilka razy myśl, aby założyć firmę budowlaną - wydaje mi się, że to jest dobry interes.

Z innej beczki - chcę kupić ciężko choremu dzieciakowi z fundacji "mam nadzieję" laptopa i poszukuję kogoś kto sprzeda mi takowego po kosztach. Może znacie kogoś, albo ktoś z Was jest z branży komp. i tym się zajmuje, albo podpowiedźcie gdzie najtaniej kupić - allegro? ?

pzdr Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ilu inwestorów tyle opinii na temat najlepszego sposobu budowania, mi przez głowę podczas budowy przewinęła się kilka razy myśl, aby założyć firmę budowlaną - wydaje mi się, że to jest dobry interes.

Z innej beczki - chcę kupić ciężko choremu dzieciakowi z fundacji "mam nadzieję" laptopa i poszukuję kogoś kto sprzeda mi takowego po kosztach. Może znacie kogoś, albo ktoś z Was jest z branży komp. i tym się zajmuje, albo podpowiedźcie gdzie najtaniej kupić - allegro? ?

pzdr Bartek

 

allegro albo wbrew pozorom nawet hipermarkety - tam często upychają laptopy z parametrami technicznymi, których nikt już nie chce kupić a dla dziecka będzie i tak frajda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziom płaci na rękę co najmniej 2 tys. .

 

mi sie moi górale wygadali, że mają dniówkę po 200 zł każdy, a nie pracują przecież po 8 godzin tylko znacznie dłużej! nie pracują w niedziele, więc miesięcznie daje im to jakieś 5.200 zł. Zjeść coś trzeba, wypić czasem też. Za mieszkanie w kontenerze w mrozie we czterech na kilku m2 i sranie (przepraszam) w drewnianej szopie to te pieniądze są niejako próbą rekmpensaty czegoś za coś... i przyjeżdżają we czterech z okolic Nowego Sącza autem wartym 1.000 zł, gdzie paliwo też muszą sobie zapłacić. Raz w tygodniu szef ich bierze do siebie i daje się wykąpać. Na początku jak nie miałem podłączonej wody to powiedzieli, że im 1 butelka wystarczy, bo oni potrafią umyć sie w łyżeczce wody! Ale jak to oni sami mówią: czegoś bidny? Boś gupi! Czegoś gupi? Boś bidny! Na swój sposób szkoda mi ich, bo tak naprawdę pewnie niejeden z nas ma 5.200 zł miesięcznie na rękę i buduje dom... z tą różnicą, że sobie, a komuś!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładamy domek 150 mkw - czas pracy 3 miesiące, szef i 4 ludzi - górale. Kwota 60 tys. netto za robociznę.

 

Daje to 20 tys. miesięcznie przychodu dla firmy.

Ludziom płaci na rękę co najmniej 2 tys. Jeżeli zatrudnia choćby częściowo legalnie to każdy pracownik (stały, doświadczony) kosztuje co najmniej 2.500 zł. - wszyscy 10. tys. miesięcznie.

Sprzęt (kontener, toitoi, elektronarzędzia, koparki, ubijarki) - 1 tys., wynajem mieszkania dla pracowników z opłatami 1,5 tys, paliwo 1 tys., zus 1 tys. jak dodamy telefony, ubezpieczenie OC i inne pierdoły ...

cuzamen - 15 tys.

Szefowi zostaje 5 tys. minus podatek. Prawdziwy Szał.

 

Jak widać z powyższego największe koszty to ludzie. Dobra firma zatrudnia legalnie stałych pracowników którzy kosztują.

Tani wykonawca bierze ludków spod budki z piwem "dorywczo" za 1.000 zł. do łapy albo Ukraińców którzy mieszkają po szopach lub przyczepach. Tacy biorą 30-40 tys. ale nie chciałby mieszkać w domku zrobionym przez takich "fahofcuf". Dobrze jak nikt się nie zabije albo komuś krzywdy nie zrobi. Nie wspomnę o kwestiach etycznych i ew. odpowiedzialności prawnej.

 

Dodaję że nie pracuję w branży budowlanej więc powyższe ma charakter orientacyjny.

 

Jest dokładnie tak jak piszesz. Ja też nie pracuję w firmie budowlanej ale w rodzinie mam właśnie taką firmę z tą różnicą że ma stałych kilku ludzi a nie wynajmowanych "górali". Jak się chce mieć dobrą renomę, to trzeba trzymać przy sobie choć 2-3 fachowców na stałe czyli na etat. Ewentualnie dodatkowo 2 pomagierów do podawania cegieł itp. Szef razem ze swoimi ludźmi zaiwania 10 godzin dziennie 6 dni w tygodniu. Latem jak są upały to pracują od 4 rano do ok. 11 a potem od 16-17 do zmroku. O urlopie latem zapomnij, a jak lekka zima to sezon jest cały rok. Jeśli są mrozy i śniegi to są prace wewnątrz budynków np regipsy ocieplenia poddaszy itp. Najgorszy jest zastój bo nie zarabiają a szef wypłatę i tak musi wypłacać oraz ZUS. Najgorzej jak dobry wyuczony pracownik nagle postanawia wyjechać na Zachód lub któryś się poważnie rozchoruje i jest na długim zwolnieniu. Nie zauważyłam żeby się na tym można było dorobić kokosów, a nie chciałabym żeby mój mąż czy syn w ten sposób zarabiał na życie - to jest ciężka i niepewna jutra harówa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobne myśli mnie nachodzą i też skłaniam się do tej opcji. Tyle że wyceny wykonawców z materiałem powalają.

Swoją drogą ciekaw jestem opinii tych którzy budowali załatwiając materiał samodzielnie. Jak bardzo jest to czasochłonne (pomijając etap poszukiwania najtańszych dostawców)? Jak wszystko ogarnialiście i organizowaliście? Na ile dobry (i dobrze opłacony) kierownik załatwia sprawę? Czy ekipy budowlane podając ceny robocizny uwzględniają koszty wynajmu sprzętu (czy jest to każdorazowo negocjowalne)?

 

Moim zdaniem, w oparciu o własne doświadczenia, nie ma co się bać załatwiania materiału samodzielnie. Zazwyczaj i tak bierze się wszystko lub prawie wszystko z jednej wybranej hurtowni - zazwyczaj cena jest wtedy też niższa, niż na jednostkowe zakupy. Zawsze można też to co znajdzie się taniej - kupić w innym miejscu.

Wszystko zalezy od ekipy i jej odpowiedniej organizacji. Żeby nie było że po południu mówią co jest potrzebne na rano następnego dnia ;-) bo jak nie będzie to mają przestój.

Co do kierownika to dobry dopilnuje ale nie załatwi za nas materiału - ewentualnie podpowie co gdzie można poszukać.

 

Uważam że warto samemu pobiegać za materiałem. Czasami będzie taniej, czasem lepiej jakościowo w tej samej cenie, czasem zwyczajnie ilość się będzie zgadzać

;-)

 

Przeliczać się trzeba nauczyć ;-), stal z metrów na kg, itd

Pzdr

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nieciekawie wychodzi :-) Ruppceramika rubin 13v tekowy jest o 45% droższy od Robena miedzianego monza plus... I strasznie mi sie podobał jeszcze creaton futura noblese brązowy ale ten znowy przez dodatki jest droższy o Ruppa o kolejne 4.200 brutto :-( Ale sprzedawca mówi, że będę z Ruppceramiki bardzo zadowoly! Zastanawiam się kto bardziej, sprzedawcy chyba zawsze się cieszą, jak sprzedadzą coś droższego. A prawda jest taka, że upatrzoną miałem dachówkę inną Creatona w październiku i akurat jej już nie było i miała sie pojawić w lutym 2011. I e Extradachu mówią mi, że nie ma i nie wiadomo, czy będzie. Trochę nie wierzyłem, myślałem, że chcą mnie naciągnąć na tego droższego Ruppa, aż zadzwoniłem dzisiaj do Creatona i faktycznie tej dachówki nie ma i nie będzie...

 

jeżeli szukasz brązowej dachówki to zobacz z firmy Bogen- Innovo 12 ja też byłam zdecydowana na Creatona ale niestety nie ma tej dachówki, w extradachu też mnie namawiali na Ruppaceramika ale mój wykonawca odradził mi tą dachówke więc wybrałam z Bogen-y( extradach nie handluje tą dachówką jest ona dostępna w Serwis Dachu, chociaż ja kupiłam gdzie indziej ceny trochę niższe niż w Serwis Dachu )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze odnośnie kosztów to trzeba też zauważyć, że trochę za bardzo wierzymy w to co anonimowi ludzie na forum piszą. Jak jeden napisze że dom 200 mkw jakiegoś gotowca postawili mu za 40 tys. to inny już nie napisze że dał więcej, bo nie chce wyjść na frajera. A tak naprawdę to nie wiemy czy pisze on prawdę i czy przypadkiem zapomniał napisać że nie wliczył dachu, schodów i tarasu - bo chce zaimponować innym jaki to on spryciarz.

Miałem jedną wycenę robioną przez firmę "full wypas legal" - startującą w przetargach, z zapleczem biurowym, kosztorysantami etc. Chcieli 120 tys. i na moją sugestię że jest najdroższy stwierdził że nie może robić poniżej kosztów.

Rozsądna cena za SSO to 1 tys/mkw. (nawet w muratorze tak twierdzą). Mnie tyle wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zakonczyć temat kosztów i cen w szczecinie prawda jest taka ze mamy blisko do granicy i jesli ja dobremu fachowcowi nie zapłace 14-15zł/h na reke to on po prostu sobie pójdzie. Jak się chce mieć renomę i klientów to ludzi trzeba miec dobrych.

 

Dodatkowo kazdy z nich jest legalnie co wiąże się z ZUS'em - kazdy moze ppoliczyc ile kosztuje zus, opłacić samochody bo ludzi dowoże spoza szczecina bo mieszczuchom się już wogóle w głowach poprzewracało - więc tak naprawde z takiego jednego domku mam zysku na czysto moze z 10 tyś zł co na 3 miesiące nie jest wielkim zyskiem. Wiadomo naraz buduje się kilka domków wiec niby zarabiam - ale przychodzi czas trza na urlopy wysłać albo ekwiwalent zaplacic, a to ktos zachoruje. Ogółem nie narzekam praca jest ok ale na budowe domu mnie nie stać a i tak czesto po południu czy w weekendy się pracuje bo się trzeba z inwestorem spotkać.\

 

Taka prawda że SSO poniżej 50 000 zł robocizna jest nierealna nawet dla malutkiego domku - chyba ze ktos pobrał pijaków spod sklepu, robi byle robić, jak cos schrzani i trza bedzie poprawiac to szukaj wiatru w polu a o gwarancji to mozecie sobie pomarzyć - dlatego sa takie ceny jeśli ma być odpowiednio jakościowo wybudowane bo chyba inaczej własnego domu sie budować nie powinno

 

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada przy woborze wykonawcy:

 

1) Gwarancja - nie musze mówić dlaczego

2) Legalność działania firmy - żeby w razie jak coś spapra nie szukać wiatru w polu - słyszałem o przypadkach typu zawalił się dach czy wywrócone szczyty przy silnym wietrze

3) Popatrzcie na właściciela - elegancik w lakierkach i garniturze raczej nie dopilnuje wszystkiego na budowie a bedzie tylko po pieniądze przyjeżdzał

4) Jak ktoś chce jakieś zaliczki na robocizne to nie ma o czym rozmawiać

5) Jak wam się z właścicielem rozmawia - czy idzie się z nim dogadać bo pamietajcie że troche spraw bedziecie mieli z nim do omówienia

6) Kompleksowość usług - na sso roboty się nie koncza - wykonczeniówka wymaga wiele decyzji i lepiej się pracuje non stop z jedną firmą i nie ma ryzyka że bedą zwalać jedni na drugich jak beda różne ekipy.

 

A co do kosztów budowy to mit że jak mamy SSO to z górki to bzdura - SSO to od 30 do 50% kosztów budowy w zależności od standardu wykonczenia

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...