Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

cubus2

Recommended Posts

Ale cóż ja na to poradzę? Nie mam powodów aby kłamać. Ale wiesz co? Dwa lata temu po sezonie gdy paliłem brzozą, do komina wleciał nam szpak. Wtedy komin nie był tak czysty, ale ilość sadzy była znikoma. Wyłowiłem pticę sposobem od strony wyczystki i szpak był upaprany sadzą. Może przy grabie ilość sadzy jest znikoma, może nie lepi się do kamionki... nie wiem, nie interesuje mnie to. Wyjaśnię od razu, bo niektórzy starają się wiedzieć lepiej jak to u mnie wygląda. Mam parterówkę i wejście na dach i zajrzenie do komina to 5 minut. Wklejam wyniki pomiarów. Nie pomyślałem wtedy o tym by na dach z pirometrem wchodzić. Nahajcowałem wtedy w Mili na prawdę solidnie.

Wyniki:

1. Szyba 266 st.

2. Kolano rury kominowej 170 st.

3. Kratka górna bez wł. DGP 126 st./ z wł. DGP 118

4. Wnętrze zabudowy mierzone za kratką 131 st.

5. Kanał grawitacyjny wychodzący w pomieszczeniu za kominkiem 115 st. bez DGP/ 101 z wł. DGP

6. Najbliższy anemostat ( 5m) - 71 st.

7. Najdalsze anemostaty (15m) - 58,3 i 60 st.

 

Compi. Punkt 2 i 3. Pomiar w tym samym czasie? Bo to fizycznie nie możliwe. I nie o łgarstwo chodzi, tylko może jakiś błąd w pomiarach lub sposobie pomiarów....Jak mierzyłeś na kolanie, a jak powietrze? Wkład już musiał być rozgrzany, drewno rozżarzone, powietrze do spalania mocno przymknięte....

Edytowane przez Kominki Piotr Batura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To mam pytanie do fachowców co zrobiłem nie tak w kominie czarno w piekarniku czarno no może nie zupełnie zależy jak napalę????

 

Sam sobie odpowiedziałeś...A w kominie czarno, bo dobranie elementów układanki, to sztuka, która i mnie nie zawsze się udaje. Musiałbym komin też budować, a ten zwykle zastany na budowie....Najczęściej sp....rzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Compi. Punkt 2 i 3. Pomiar w tym samym czasie? Bo to fizycznie nie możliwe. I nie o łgarstwo chodzi, tylko może jakiś błąd w pomiarach lub sposobie pomiarów....Jak mierzyłeś na kolanie, a jak powietrze? Wkład już musiał być rozgrzany, drewno rozżarzone, powietrze do spalania mocno przymknięte....

Specjalistą od pomiarów nie jestem i nie byłem. Inaczej polazłbym zimą na dach by na wylocie spaliny zmierzyć. Bagnetem pirometru dotykałem pierwszego i drugiego kolana nad kominkiem, a powietrze przy założonej kratce bez jej dotykania. Mi się to wydaje realne. W samym wkładzie huragan trwał już od dłuższego czasu.

I teraz pytanie. Jest możliwe, że ceramika wkładu kominowego ulega jakiemuś zahartowaniu, co powoduje że później mamy mniejszy kłopot z sadzą która się do niego nie "lepi"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Compi ... skąd u Ciebie tyle negatywnej energii ... ?

Chyba nie z kominka ... widok ognia przecież uspokaja i stres wszelki usuwa ...

 

Tłumaczyliśmy Ci już kiedyś że jak byś miał nieco inaczej kominek zrobiony, to temperatury jakie podałeś i ilości drewna jakie spalasz, mogły by być dzielone na pół, a efekt grzewczy był by ten sam, jeżeli nie lepszy ...

 

Grunt że jesteś zadowolony ... tylko nie rozumiem skąd takie zacietrzewienie w momencie gdy ktoś wspomina że to co masz nie jest najlepsze na świecie ...

Pozdrawiam.

Nie przypisuj mi słów których nie wypowiedziałem. Jeśli pamiętasz nasze dyskusje to próbuj przytoczyć jakąkolwiek moją wypowiedź, że moje jest najmojsze. Jestem bardzo zadowolony z całego układu, ale w aspekcie włożonych w to pieniędzy i własnej pracy. Doskonale zdaję sobie sprawę, że mogło być jeszcze lepiej, ale odezwałem się tylko dla tego, że Kozioł jest w prawie takiej samej sytuacji w jakiej byłem ja. Zakładając że masz rację i oszczędziłbym połowę kasy na opał to zwracałoby się to z 10 lat. To nie dla mnie. Tak więc nie jest to jakieś zacietrzewienie, a po prostu wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jeśli pamiętasz nasze dyskusje to próbuj przytoczyć jakąkolwiek moją wypowiedź, że moje jest najmojsze. Jestem bardzo zadowolony z całego układu, ale w aspekcie włożonych w to pieniędzy i własnej pracy.

Compi ... jeżeli dobrze pamiętam, to od samego początku twoja dyskusja tyczyła się tego że robiąc kominek jak go własnie zrobiłeś, zafundowałeś sobie domową spalarkę kurzu, której parametry grzewcze może zakwestionować każdy pulmonolog, a od strony technicznej - każdy, kto zajmuje się wentylacją i ogrzewaniem nadmuchowym ...

Temperatury jaki podałeś w tej chwili dokładnie to tylko potwierdzają ... a straty ciepła jakie masz pomiędzy samym kominkiem, a wylotami DGP, przyprawiają o zawrót głowy ...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przypisuj mi słów których nie wypowiedziałem. Jeśli pamiętasz nasze dyskusje to próbuj przytoczyć jakąkolwiek moją wypowiedź, że moje jest najmojsze. Jestem bardzo zadowolony z całego układu, ale w aspekcie włożonych w to pieniędzy i własnej pracy. Doskonale zdaję sobie sprawę, że mogło być jeszcze lepiej, ale odezwałem się tylko dla tego, że Kozioł jest w prawie takiej samej sytuacji w jakiej byłem ja. Zakładając że masz rację i oszczędziłbym połowę kasy na opał to zwracałoby się to z 10 lat. To nie dla mnie. Tak więc nie jest to jakieś zacietrzewienie, a po prostu wnioski.

 

Jak hulało we wkładzie, miałeś na kolanie tak ze 3 - 4 razy tyle... Pirometr profesjonalny, ale piroman już nie:D...Tu może być przekłamanie.

To jest też ( prawdopodobnie ) przyczyna czystości komina. Sprawdzaj go co parę lat kamerą. Warto wiedzieć co w tr...- tfu!, co w rurach piszczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak hulało we wkładzie, miałeś na kolanie tak ze 3 - 4 razy tyle... Pirometr profesjonalny, ale piroman już nie:D...Tu może być przekłamanie.

To jest też ( prawdopodobnie ) przyczyna czystości komina. Sprawdzaj go co parę lat kamerą. Warto wiedzieć co w tr...- tfu!, co w rurach piszczy...

Wkład przez te parę lat był tak porządnie rozbujany dwu - trzykrotnie. Ostatni raz chyba właśnie w 2013, więc albo mam szczęście, albo jest to wynik dobrego opału. Kontrolować komin trzeba, to jest oczywiste.

 

Odnośnie kolana. Pamiętam że łapę w środku byłem wstanie utrzymać tylko przez chwilę. Bagnet był za krótki by swobodnie go dłużej przytrzymać. Stąd i błąd pomiarowy.

Edytowane przez compi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Compi ... jeżeli dobrze pamiętam, to od samego początku twoja dyskusja tyczyła się tego że robiąc kominek jak go własnie zrobiłeś, zafundowałeś sobie domową spalarkę kurzu, której parametry grzewcze może zakwestionować każdy pulmonolog, a od strony technicznej - każdy, kto zajmuje się wentylacją i ogrzewaniem nadmuchowym ...

Temperatury jaki podałeś w tej chwili dokładnie to tylko potwierdzają ... a straty ciepła jakie masz pomiędzy samym kominkiem, a wylotami DGP, przyprawiają o zawrót głowy ...

Pozdrawiam.

Tak tak, wiem.... wełna i te alergie oraz rak które mnie czekają. Stara śpiewka branżysty. O DGP mógłbyś w aspekcie wyniku finansowego ogrzewania domu się wypowiedzieć. Widzę że nie kwestionujesz czasu w którym nastąpi zwrot nakładów poniesionych na wasze mercedesy. Jednak dobrze że już wcześniej zauważyłeś, że najważniejsze że to ja jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Już się wypowiedziałem ... masz takie straty ciepła pomędzy wejściem w zabudowie a wyjściami, że szkoda nawet gadać o Twoim DGP ...

Prawidłowe temperatury w kominku powinny być takie:

- na kratkach wylotowych z zabudowy 60 - 80

- na powierzchni zabudowy (materiały szamotowe) 40 - 60

- na wejściu do DGP (wymuszone) 40 - 80

- na wylotach DGP 30 - 60

Bo i na co większe.

Porównaj ze swoimi "osiągami". Potem gadaj o "śpiewce branżysty".

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w kominku piekło? Bądź rzetelny bo ja pomiary wykonywałem gdy przy szybie nie szło wytrzymać i stojąc na drabinie stopy mi przypiekało. To były maksymalne temperatury, a sam pomiar był wykonany po właśnie tutaj toczącej się dyskusji o tym, jak to moje sreberko pokrywające wełnę miałoby się podobno ulotnić. Na kratkach wylotowych mam chyba tyle ile piszesz, że powinno być, bo swobodnie mogę anemostat regulować podczas pracy układu. Za chwilę można by przejść do obliczenia ilości energii z grabu, zapotrzebowania z OZC na ogrzanie domu i próbowanie wyliczenia ile idzie energii w komin. Tylko po co, gdy ten nietypowy sezon się kończy, a wynik finansowy jest więcej niż dobry? Gdy przytupią porządne mrozy to i tak odpalę podłogówkę, której szczególnie paniom czasami brakowało tej zimy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Byłem w piaskownicy cały dzień ;),jak kazałeś compi,ale widzę że pomału sam zdradzasz wady twojego super ogrzewania.Co zimno w nóżki paniom?,bo konwekcja to niestety spora różnica temp. pomiędzy podłogą a sufitem,efekt:zimne nóżki,gorące główki pań,taka jest fizyka wynikająca z tego że powietrze to najgorszy nośnik ciepła=jeden z najlepszych izolatorów.

Pozdrawiam.

P.S. Chętnie bym skorzystał z zaproszenia przy kominku,ale zasadniczo nie spożywam produktów przemysłowych ;).

Edytowane przez miedziannik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Byłem w piaskownicy cały dzień ;),jak kazałeś compi,ale widzę że pomału sam zdradzasz wady twojego super ogrzewania.Co zimno w nóżki paniom?,bo konwekcja to niestety spora różnica temp. pomiędzy podłogą a sufitem,efekt:zimne nóżki,gorące główki pań,taka jest fizyka wynikająca z tego że powietrze to najgorszy nośnik ciepła=jeden z najlepszych izolatorów.

Pozdrawiam.

P.S. Chętnie bym skorzystał z zaproszenia przy kominku,ale zasadniczo nie spożywam produktów przemysłowych ;).

 

Proponuję ci wyciągnąć inne wnioski z tekstu niż te, które ci od razu przyszły do głowy po nieuważnej lekturze. Napisałem wyraźnie, że moje panie to zmarźluchy. Przyzwyczaiły się do ogrzewania podłogowego w zimowym okresie i tego im brakuje(napisałem wyraźnie-czasami), a nie niskich temperatur wokół głowy. Jeśli masz 2,4 m do stropu to być może taki efekt masz lub mógłbyś mieć u siebie. U mnie nie występuje i nie dorabiaj do tego następnej teorii wyjętej z piachu. Forest w ostatnich dniach już dwukrotnie tłumaczył czemu niezbędne są podcięcia w drzwiach przy WM i DGP i już zaczynam rozumieć skąd wzięły się twoje doświadczenia z przypalanym kurzem. Może nie odradzaj pewnych systemów tylko dla tego, że miałeś styczność z tymi źle wykonanymi.

 

W tym roku wyszła nam wyjątkowo dobrze nalewka z czarnego bzu, ale te dwie butelki z fotki f.5 wyglądają bardzo apetycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...