Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szczyty kiczu i kuriozum


zone

Recommended Posts

Niestety jest tak, że rozmowa o kiczu to jak rozmowa o gustach.

Może i tak, ale czy to oznacza konieczność używania obraźliwych określeń?

 

niby tak, ale jakby ktoś o tych złotych kanapach powiedział, że to "wiocha", to nie było \by pewnie takiego negatywnego odbioru, no bo kto z nas ma coś takiego u siebie? A takie kuchnie, owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

niby tak, ale jakby ktoś o tych złotych kanapach powiedział, że to "wiocha", to nie było \by pewnie takiego negatywnego odbioru, no bo kto z nas ma coś takiego u siebie? A takie kuchnie, owszem.

Byłby. Bo nie chodzi o to co się komentuje, tylko jak. "Wiocha" jest obraźliwe bez względu na to czy dotyczy paprotki, kanapy czy samurajskiego miecza na ścianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takim razie jaki sens ma istnienie takiego wątku?[/u]

Mówienie o kiczu a nie komentowanie w obraźliwy sposób tego co akurat ni jest w czyimś guście. To zasadnicza różnica.

 

Ja ten wątek do pewnego momentu traktowałem, jako żart, rozrywkę.

 

Żart ma to do siebie ze przestaje być śmieszny w sytuacji, w której dobra zabawa jednych odbywa sie kosztem innych, zwłaszcza jeżeli sytuacja tych osób nie jest zależna od nich samych, a wynika z pewnych uwarunkowań zewnętrznych, w których się znaleźli.

 

Odrobina taktu i szacunku dla innych przyda się nam wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiocha, wioska - może być wszędzie, nawet w centrum Warszawy czy Londynu. I nie ma to nic wspólnego ze wsią jako taką (dla mnie i w moim rozumieniu).

Tak jak "burak" czy "wieśniak" może być warszawiakiem od pokoleń.

Ja sama mieszkam w mieścinie pod Warszawą, za ogrodzeniem mojej działki konczy się "miasto" a zaczyna "wiocha".

Poza tym pochodzę ze wsi ja i prawie cała moja rodzina. I nie mam nic przeciwko ludziom tam mieszkającym.

 

JoShi - nie unoś się tak kobieto, bo Ci żądło odpadnie i kto tu będzie docinał???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wiocha" jest obraźliwe bez względu na to czy dotyczy paprotki, kanapy czy samurajskiego miecza na ścianie.

 

A odczepić się proszę od mojego samuraja :wink: i nie mam zamiaru nikomu z gości tłumaczyć, że go se kupiłam w Shaolin i targałam przez pół Azji ku uciesze tłumów.

 

Wynocha :wink: od serwetki smętnie leżącej na komodzie, bo ten obciach jest po Babci i zawsze będzie, póki się nie rozpadnie .

 

Spadać mi od suszonego bukietu - bo ten bukiet był darowany w takich a nie innych okolicznościach i był najbardziej wyjatkowy w życiu..

 

A odspawać się proszę od wielu rzeczy - które dla kogoś są totalną pomyłką w dizajnie , a tak naprawdę są Najważniejszymi Rzeczami Na Świecie bo tworzą moją duszę, mój mózg i moje serce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma ktoś może paprotkę do oddania ? chętnie przyjmę :D

 

cza z każdej okazji korzystać, bo a nuż ktoś po tych "wiochach" będzie chciał się pozbyć :wink:

 

O, Matko, byłaś pierwsza, ale jak będą dwie paprotki, to biorę drugą :D

 

Zaraz założe wątek "paprotkę przyjmę" :D Bo jak będą trzy to ja też chętnie wezmę :oops:

 

Pozwolę sobie też wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji o określeniu "wiocha". Pytanie brzmi, czy kłócimy się o samo wyrażenie czy o to, że dla kogoś kiczem jest kuchnia z paprotkami. Mam wrażenie, że określenie "wiocha" dla niektórych jest absolutnym synonimem kiczu i nie niesie ze sobą żadnych dalszych skojarzeń. (Tak samo jest ze słowem tolerancja, które nabrało ostatnio zupełnie innego znaczenia, niż można by się spodziewać po znaczeniu źródłowym "tolerować", ale to już całkiem OT :oops: ) Jeżeli natomiast chodzi o kuchnię z paprotkami, to dla mnie jest to właśnie typowe "miasto" - jestem mieszczuchem z betonowej okolicy i mam obsesję na punkcie zieleni w domu (w sensie roślin). Nie mam zupełnie ręki do kwiatków i potrafię kaktusa zasuszyć, ale ze względu na wieloletni brak roślinności za oknem staram się ją za wszelką cenę mieć w środku. Sama mam jeden kwiat na taborecie, bo nie znalazłam pod niego ładnej szafki - i co ... mam w domu kicz, ha! Alem z tego dumna 8) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. U osoby, która formułuje tak surową ocenę całego społeczeństwa to naprawdę zbytnia skromność. Można popaść w zbytni samokrytycyzm, a od tego już tylko krok do potrzeby dowartościowywania się kosztem innych tj. "tej mniej wysublimowanej" reszty społeczeństwa.

 

2. Natomiast istnieje jeszcze jedna grupa osób, które budują dom motywowani pewnym przymusem życiowym i ekonomicznym. Z racji posiadanych środków większość prac zmuszeni są wykonywać samodzielnie, podobnie jak urządzanie wnętrz. Robią to najlepiej jak potrafią, a potrafią jak widać z różnym efektem końcowym. Bardzo często wynika to z uwarunkowań środowiskowych i ekonomicznych w jakich się urodzili lub przyszło im żyć, co wcześniej zauważyła ziaba.

 

Regut, zaliczam się do tej mniej wysublimowanej reszty społeczeństwa, serio.

A punkt 2 - to dokladnie o mnie.

 

Z Twojej wypowiedzi wynika, że ograniczone środki finansowe są usprawiedliwieniem dla bezguścia. Ja uważam inaczej.

Ale myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo o gustach itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wiocha" jest obraźliwe bez względu na to czy dotyczy paprotki, kanapy czy samurajskiego miecza na ścianie.

 

A odczepić się proszę od mojego samuraja :wink: i nie mam zamiaru nikomu z gości tłumaczyć, że go se kupiłam w Shaolin i targałam przez pół Azji ku uciesze tłumów.

 

Wynocha :wink: od serwetki smętnie leżącej na komodzie, bo ten obciach jest po Babci i zawsze będzie, póki się nie rozpadnie .

 

Spadać mi od suszonego bukietu - bo ten bukiet był darowany w takich a nie innych okolicznościach i był najbardziej wyjatkowy w życiu..

 

A odspawać się proszę od wielu rzeczy - które dla kogoś są totalną pomyłką w dizajnie , a tak naprawdę są Najważniejszymi Rzeczami Na Świecie bo tworzą moją duszę, mój mózg i moje serce.

 

Wobec powyższego proponuję zamknąć wątek, gdyż wydaje się bezcelowy, bezsensowny i uwłaczający godności tym, którzy odnaleźli tu zdjęcia przedmiotów, aranżacji i innych takich, które im się spodobały, a ktoś śmiał nazwać TO kiczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regut, zaliczam się do tej mniej wysublimowanej reszty społeczeństwa, serio.

A punkt 2 - to dokladnie o mnie.

Z Twojej wypowiedzi wynika, że ograniczone środki finansowe są usprawiedliwieniem dla bezguścia. Ja uważam inaczej.

 

To mamy podobne doświadczenia ale wyciągamy z nich odmienne wnioski dla siebie. Dla mnie im trudnie jest mi w życiu, tym więcej nabieram pokory i szacunku dla innych.

 

Kiedyś w przypływie entuzjazmu zabrałem się za docieplanie fragmentu muru na strychu w starym domu. Efekt mojej pracy wywołał dużo radości u najbliższych i krzywy grymas u fachowca, który to oglądał. Był to człowiek, który w Twojej ocenie reprezentował tą pozostałą „bezgustowną” część społeczeństwa. Przy całych swych brakach miał on na tyle taktu i cierpliwości żeby nie wyśmiewać moich starań. Krok po kroku pokazał jak prawidłowo powinno się to zrobić.

Jeszcze wielu rzeczy możemy się od tych reprezentantów "Totalnej Wiochy" „buraków” :evil: i „wieśniaków” :evil: nauczyć

 

Ale myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo o gustach itd...

 

Dyskutować można i trzeba o wszystkim także o gustach tylko „trza umić” :D . Z kwestia kiczu jest o tyle trudniej że nie ma Polskiej Normy, która by ją ustawowo definiowała a co gorsza każdy z Nas

ma go wokoło siebie, nawet wtedy gdy dostrzega go wyłącznie u innych.

Określenia „totalna wioska”, „burak”, „wieśniak” dyskusji na pewno nie ułatwiają, podobnie jak publikowanie niektórych zdjęć w temacie „SZCZYT KICZU” .

 

Myślżę że się rozumiemy, a chętni jeżeli tyllko chcą mogą spokojnie wrócić do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiocha, wioska - może być wszędzie, nawet w centrum Warszawy czy Londynu. I nie ma to nic wspólnego ze wsią jako taką (dla mnie i w moim rozumieniu).

A w moim rozumieniu jest to obraźliwe. Nie przyjmujesz tego do wiadomości no to trudno. Ja kończę dyskusję z Tobą EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...