Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szczyty kiczu i kuriozum


zone

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To jest przykład na to, jak nowobogaccy z Podkarpacia wyobrażają sobie luksus.
Darcy nie mierz wszystkich jedną miarą. Takich nowobogackich spotkać można nie tylko na Podkarpaciu. Weźmy pod uwagę jeszcze jeden "czynnik" iż to jest prawdopodobnie dom Romów. A jak wiemy, mają oni "specyficzny charakter" dekorowania wnętrz. Edytowane przez domowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

domowa, ależ ja sama pochodzę z Podkarpacia, więc nikogo za pochodzenie nie skreślam. :)

 

I naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, kto tam mieszka - Romowie, Ukraińcy, Amerykanie czy kosmici. Dom jest po prostu szczytem kiczu.

A jeśli chodzi o Romów, to wiem, jak ciekawy mają gust, bo miałam ich za sąsiadów przez ponad cztery lata. Wielkie mieszkanie ociekające złotem, zjazdy rodzinnych klanów i interwencje dzielnicowego przy każdej rodzinnej sprzeczce. Bardzo miło wspominam to barwne sąsiedztwo.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

domowa, ależ ja sama pochodzę z Podkarpacia
ja też :lol2: raz byłą taka hawira - Romska-gdzieś też w mielcu na ogłoszeniu ale już jej nie ma , tak dawało po oczach , ze się patrzeć nie dało. Jest jeszcze piękny stylowy "zameczek" na osiedlu smoczka, stoi to przy głównej na rzeszów i straszy oknami zabitymi dechami odkąd pamiętam... skąd ludzie takie pomysły mają .. zgroza:/ :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zameczek stoi tam od początku lat 90. Ktoś się dorobił, machnął stan surowy, przeszarżował i kasa się skończyła.

A tyle jest w tym mieście przykładów fajnej architektury. Piękne przedwojenne wille na Kościuszki, śliczne (też przedwojenne) domy w okolicach Kilińskiego. Jest co naśladować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam, każdy region ma swoje "uroczysko".

jako dzieć wychowywałam się na takim typowym osiedlu "klocków" na przedmieściach dużego miasta, ot typowa sypialnia, która postwała kolo lat 70 i do 90 się budowała.

do połowy lat 90. wszystkie "klocki" miały kolor biały lub kiedyś-biały, były pokryte barankiem lub nie, ewentualnie były nieotynkowane lub tylko otynkowane. i tu się wybór elewacji kończył. do tego taras wystający, balkono-loggia (bo loggia to takie dzisiejsze słowo hehe) z drugiej strony, a ostatni wystający z elewacji element to ganek ze schodami prostymi lub zabiegowymi. wiadomo o co kaman.

ponieważ "na starych śmieciach" wciąż mieszkają znajomi, odwiedzam ich czasem i jak się wjeżdża na to moje stare osiedle to.... jak mamusię kocham, kampania przeciw homofobii w naturze- wszystkie kolory tęczy na elewacjach kolejnych "klocków"! chaberek, turkusik, malina, karmin, pomarańcza, fiołeczek, cytrynka, traweczka, a nawet krwista czerwień i biskupia purpura. ja rozumiem, że szare lata prl, ale no dżizas... toć kicz w czystej postaci!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, wiele z nich aż prosi się o jakiś remont, Ja uwielbiam starówkę dlaczego? nie wiem:) ale jest tam kilka starych kamienic a ja to uwielbiam;) Pamiętam jak w czasach liceum, zdarzył się wypad na wagary:p i trafliło się do baru bodajrze klub pod 13 i tam na ścianach są obrazy Mielca z z dawnego okresu - cudo. Mogłam patrzeć i patrzeć na nie... się rozgadałam. Zamków , pałacyków cudów wianków na podkarpaciu nie brakuje;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jak dla mnie szczytem kiczu jest np. elewacja domu ze szkła/ceramiki. dokładniej to chodzi mi o kawałki szkła (butelek najczęściej brązowych i zielonych) zatopionych w elewacji budynku. czasami są to całe denka od butelek. w przypadku ceramiki to napotkałam spore kawałki talerzy/spodków itp. wszystko to tworzy przeróżne wzory i "ślaczki".

kolejny przykład jak dla mnie to daszki i zadaszenia(wejść i tarasów) z plexi? taki falisty przeźroczysty plastik (bardzo często w zestawieniu z ładną dachówką albo blacho-dachówką na dachu domu).

 

do listy takich "cudów" zaliczam też namiętne przykrywanie foteli i kanap różnego rodzaju narzutami i kapami. Po to ludzie kupują np. skórzany wypoczynek aby przykrywać go kawałkiem szmatki? (skoro nieprzyjemne dla skóry jak się siada to chyba lepiej było wybrać opicie z tkaniny?). Wieszanie krótkich firaneczek które nie zakrywają nawet połowy okna a w dolnej części montowanie takich poprzeczek i na nich kolejnej firaneczki aby jednak ukryć się trochę od wzroku np. sąsiadów (oczywiście wszystko gęsto namarszczone i falbaniaste). dość popularne ostatnio naklejki/nalepki na ścianę lub ewentualnie szablony pojedyncze aby wzór na ścianie namalować przedstawiające np. motylki/elfy/nimfy itp. w głównej sypialni małżeńskiej (widziałam to gdzieś na forum muratora) ;/ w pokoju dla 6 latki ok ale w sypialni dwojga dorosłych ludzi? kiczem uważam te wszystkie skórki/niby skórki i futerka rozkładane na podłodze (dzik, misiek, tygrys itp.) sztuczne czy prawdziwe to dla mnie kicz. tak samo jak wieszanie gęsto upiętych i sięgających podłogi firanek w łazience (również widziane gdzieś na tym forum).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie żaden z tych domów się nie podoba. Uderzające, że ludzie, którzy mają pieniądze, urządzają mieszkania tak do bólu przeciętnie. Tylko dom Luberta wygląda w miarę fajnie (sypialnia, salon), ale widać tu rękę żony. Najciekawsze pomieszczenia w domach muzyków to te, w których pracują. Tony płyt, gitary, plakaty - przynajmniej widać jakieś życie, osobowość właściciela. A salony strasznie wymęczone. Urządzone na zasadzie "No to chodźmy do Agata Meble i miejmy to już z głowy".

 

A o domu Radwańskich... szkoda słów. Ich tenisowe wdzianka aż proszą się o inne otoczenie (preppy glam, styl nadmorskiej riwiery, wyluzowany szyk rodem z Hamptons i tak dalej...). Te złote pseudobarokowe fotele... Tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie szczytem kiczu jest np. elewacja domu ze szkła/ceramiki. dokładniej to chodzi mi o kawałki szkła (butelek najczęściej brązowych i zielonych) zatopionych w elewacji budynku. czasami są to całe denka od butelek. w przypadku ceramiki to napotkałam spore kawałki talerzy/spodków itp. wszystko to tworzy przeróżne wzory i "ślaczki".

 

Teraz nikt tak już nie robi, a kiedyś robili tak, by ozdobić szaro-buro-zielonawy tynk (jedyny dostępny), bo nie było innych materiałów, bo była to przede wszystkim tania, trwała i ogólnodostępna forma wyróżnienia elewacji. Nikt by się teraz o to nie pokusił, ale jest to forma folkloru i ma swój urok.

 

kolejny przykład jak dla mnie to daszki i zadaszenia(wejść i tarasów) z plexi? taki falisty przeźroczysty plastik (bardzo często w zestawieniu z ładną dachówką albo blacho-dachówką na dachu domu).

 

I znowu: trwałe, tanie i przepuszcza światło. Sprzedawane jako gotowa konstrukcja, więc często dorabiane do gotowych domów ze względu na wygodę. Nie za piękne, ale żeby od razu kicz?

 

do listy takich "cudów" zaliczam też namiętne przykrywanie foteli i kanap różnego rodzaju narzutami i kapami. Po to ludzie kupują np. skórzany wypoczynek aby przykrywać go kawałkiem szmatki? (skoro nieprzyjemne dla skóry jak się siada to chyba lepiej było wybrać opicie z tkaniny?).

 

Pewnie niektórzy sobie myślą, że łatwiej wyprać z wiecznej sierści i plam dzieciogennych pled niż tapicerkę.

 

Wieszanie krótkich firaneczek które nie zakrywają nawet połowy okna a w dolnej części montowanie takich poprzeczek i na nich kolejnej firaneczki aby jednak ukryć się trochę od wzroku np. sąsiadów (oczywiście wszystko gęsto namarszczone i falbaniaste).
Czyli zazdrostki. Tradycyjny element wystroju wiejskiej chaty. W mieście nie spełniają swojej funkcji, ale to chyba siła przyzwyczajenia, wygody i przywiązania do tradycji.

 

 

dość popularne ostatnio naklejki/nalepki na ścianę lub ewentualnie szablony pojedyncze aby wzór na ścianie namalować przedstawiające np. motylki/elfy/nimfy itp. w głównej sypialni małżeńskiej (widziałam to gdzieś na forum muratora) ;/ w pokoju dla 6 latki ok ale w sypialni dwojga dorosłych ludzi?

 

Co dla jednego jest przejawem infantylności dla drugiego jest synonimem niewinności i zwiewności.

 

wieszanie gęsto upiętych i sięgających podłogi firanek w łazience (również widziane gdzieś na tym forum).
Jeżeli łazienka jest urządzona w odpowiednim stylu to dlaczego nie? Do barokowej czy glamour ikea raczej nie pasuje.

 

prawdziwy.anika, Darcy, myślę, że Radwańskie wyglądają tam dokładnie tak jakby to był dom wynajęty na czas Wimbledonu. A z drugiej strony, kiedyś czytałam, że Radwańscy musieli sprzedawać cenne obrazy, rodzinne pamiątki, przedwojenne wyroby by opłacić pierwsze starty dziewczynek. Może teraz sobie odbijają?

 

thewizzo, dom Pudziana powala mnie za każdym razem! Kicz, tu nie zaprzeczę... Ale znowu, prosty dobry chłopak, co się dorobił. To jest dla niego luksus, dobrze się w swoim domu czuje, widać wiele osobistych akcentów i o to chodzi. To jest w jakimś sensie szczere. Nie mogę patrzeć na te chaty amerykańskich gwiazd, gdzie nawet majtki w szufladach są wybierane przez stylistę i które kompletnie nic nie mówią o właścicielu. Takie właśnie domy do wynajęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...