Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szczyty kiczu i kuriozum


zone

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

Szczyty kiczu...

 

Przeczytałam ostatnio wywiad z Agatą Dudą-Gracz, córką artysty,

jednego z największych malarzy współczesnych, Jerzego Dudy-Gracza.

Zacytuję fragment tej rozmowy:

 

- W Pani opowieściach o ojcu jest dużo emocji.

A czy pamięta Pani taki moment, kiedy się posprzeczaliście?

 

- Pamiętam takie zdarzenie, bardzo charakterystyczne dla mojego dzieciństwa.

Miałam wtedy 9 lat. Jechaliśmy na święta do rodziny.

Po drodze przejeżdżaliśmy przez wioskę, w której jeden z domów udekorowany był

potłuczonymi lusterkami. Drzwi wejściowe otaczał soczyście kolorowy landszaft,

a furtki strzegły dwa gipsowe lwy. Skrytykowałam bezlitośnie gust właścicieli, przekonana,

że zasłużę na pochwałę za to, że tak się znam na sztuce.

Ojciec dostał szału.

Kazał mamie zjechać na pobocze i powiedział:

"Trzeba mieć gówno zamiast serca i mózgu, żeby pieprzyć takie głupoty".

Powiedział, że wystrój tego domu wynika z potrzeby piękna.

A potrzeba piękna w ludziach jest godna najwyższego szacunku.

Na zakończenie rozmowy, kiedy na tylnym siedzeniu malucha tonęłam we łzach,

tato zawyrokował, że jeżeli dalej będę bawiła się w takie sądy i wywyższała nad innych,

to powiększę i tak już nie małe grono "snobistycznych debili niewrażliwych na ludzi albo,

co gorsza, zostanę kimś, kto się ma za artystę"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczyty kiczu...

 

Przeczytałam ostatnio wywiad z Agatą Dudą-Gracz, córką artysty,

jednego z największych malarzy współczesnych, Jerzego Dudy-Gracza.

Zacytuję fragment tej rozmowy:

 

- W Pani opowieściach o ojcu jest dużo emocji.

A czy pamięta Pani taki moment, kiedy się posprzeczaliście?

 

- Pamiętam takie zdarzenie, bardzo charakterystyczne dla mojego dzieciństwa.

Miałam wtedy 9 lat. Jechaliśmy na święta do rodziny.

Po drodze przejeżdżaliśmy przez wioskę, w której jeden z domów udekorowany był

potłuczonymi lusterkami. Drzwi wejściowe otaczał soczyście kolorowy landszaft,

a furtki strzegły dwa gipsowe lwy. Skrytykowałam bezlitośnie gust właścicieli, przekonana,

że zasłużę na pochwałę za to, że tak się znam na sztuce.

Ojciec dostał szału.

Kazał mamie zjechać na pobocze i powiedział:

"Trzeba mieć gówno zamiast serca i mózgu, żeby pieprzyć takie głupoty".

Powiedział, że wystrój tego domu wynika z potrzeby piękna.

A potrzeba piękna w ludziach jest godna najwyższego szacunku.

Na zakończenie rozmowy, kiedy na tylnym siedzeniu malucha tonęłam we łzach,

tato zawyrokował, że jeżeli dalej będę bawiła się w takie sądy i wywyższała nad innych,

to powiększę i tak już nie małe grono "snobistycznych debili niewrażliwych na ludzi albo,

co gorsza, zostanę kimś, kto się ma za artystę"!

 

piękne! :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...