joola 18.02.2005 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 tym czymjeździmy na codzień odzwierciedla nasze zaintersowania Wiesz co Wojtku , Twoje stwierdzenie podsunęło mi wizję wehikułu odzwierciedlającego mojej zainteresowania i cały czas się śmieję w głos : bo to byłby widok wyjątkowy –konia z rzędu temu co określi jakim powinnam faktycznie jeżdzić autem ? ... pozdrawiam machając z pojazdu kosmicznego Osowa powinnaś jeździć różowiutkim samochodzikiem z firankami (bez aluzji do pewnego posła ) zaprojektowanymi przez siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 18.02.2005 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 po latach spędzonych ze sobą pewne kwestie się czuje na zasadzie nosa - drobne, codzienne sytuacje, reakcje powodują wzmożoną czujność - a w zdecydowanej większości przypadków kobiecy nos ma rację- więc sprawdź co w trawie piszczy. jak? wpdnij któregoś dnia jak mąż siedzi wieczorem w pracy i wyciągnij Go na kolację bo w domu nie chce Ci sie robić, amej siedzieć też nie. jak będzie sam to Twój nos wyslesz do laryngologa aprzed Wami miły wieczór, jesli będzie faktycznie zajęty to w nagrode proponuje małe co nieco w biurze - seks w biurze mile widziany a po czyms takim to myślo o kontroli w ogóle mu nie zaswita. a jesli utwierdzisz się w tym co Ci nos podpowiada to gorsza sprawa dla Waszego związku Bylam kiedys w bardzo niszczacym zwiazku. Nauczylam sie wtedy ufac swojej intuicji. Stalo sie cos, co zniszczylo zaufanie - ja przez dlugi czas pozniej nie chcialam przyjac do wiadomosci, ze stalo sie to ponownie, i ponownie, i ponownie... a ja - gdzies w glebi wiedzac - nie chcialam zaakceptowac tej wiedzy... Ale nauczylam sie, ze jak cos mi zaczyna zgrzytac - przewaznie sa podstawy do takich podejrzen... I nie mialo to nic wspolnego z zaborczoscia, checia przejecia absolutnej kontroli czy chorobliwa zazdroscia. A jak nauczyc sie z tym zyc - to juz chyba naprawde tylko psycholog, i to najlepiej, jezeli takie sesje odbywalyby sie w obecnosci obydwojga malzonkow/partnerow. Tylko wtedy mozna z siebie wyrzucic wszystkie niepokoje bez obaw, ze sie zostanie potraktowanym jak histeryk/histeryczka i miec nadzieje na to, ze druga strona zrozumie, bedzie w stanie zaoferowac wyjasnienia i oboje naucza sie, jak dalej postepowac, zeby zaleczyc rany i nauczyc sie dalej zyc ze soba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.02.2005 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 rok temu mąz miał romans. .... skasowalem to co napisalem wewnetrzna cenzura Nie zamierzam bronic Twego slubnego gdyz po czesci zachowal sie tak ze stworzyl pozory posiadania kochanki lub takowa posiadal. No coz - faceci czasem lekko ograniczeni sa i zapominaja o tym ze Kobieta maja ten cholerny 6 zmysl ktory powoduje iz trzeba naprawde wyjatkowej pzrebieglosci by fakt posiadania kochanki przed nia ukryc a jesli toi nie jest kochanka to tym bardziej nie tak trzeba postepowac A co do tego co w twej glowie sie klebi - no coz - musze cie zmartwic jakby z autopsji - jak juz raz podejrzenie i utrata zaufania zakielkowaly w twej glowie - beda tam zawsze i realnie nic nie jest w stanie temu zapobiec ze co jakis czas pojawi sie w mysli pytanie - "a gdzie on teraz naprawde jest?" Porada u specjalisty (jesli jestes z Warszawy polecam ci szczegolnei Zuzanne Celmer - naprawde dobra jest w takich sytuacjach) tylko pozwola ci znalesc wytlumaczenie, moze pozwola zrozumiec ale pamieci nei da sie skasowac tak jak twardziela w komputerze - ona zyje wlasnym zyciem Jak dalej postepowac? jesli czujesz cokolwiek do tego goscia ktory zaufanie twe malym lub wielkim klamstwem zawiod - nie masz wyjscai - musiz mu postarac sie zaufac choc odrobine. szpiegowanie, sprawdzanie bilingow rozmow, zawartosci kieszeni tylko nakrecac beda podejrzenia i zamiast starac sie zapomniec bedziesz sie jeszcze bardziej nakrecac i nawet jak pojdzie po papierosy na druga strone ulicy bedziesz widziala go w objeciach idealnej kochanki jesli jest ci obojetny - hmmm..... mozna zyc obok siebie dla dzieci, domu innych wartosci nie majacych nic wspolnego z miloscia, zaufaniem i szacunkiem. Ja sam po kilku latach malzenstwa w takim ostatecznie zwiazku przezylem z 15 lat mimo iz dzieci nie mielismy jedno jest pewne - masz zgryz i to spory a ja i jak sadze nikt z tu obecnych nie znajac was i waszego podejscia do zycia nie bedzie w stanie nic sensownego doradzic Co najwyzej mamy okazje wygadac sie mam nadzieje szczerze i wylac z siebie to co gdzies tam gleboko w nas jest i nas gryzie w koncu chyba po to ten watek powstal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.02.2005 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 osowa, nie wiem czemu ale ja nie jestem zaskoczony Twoimi zainteresowaniami, wręcz przeciwnie byłbym rozczarowany gdyby się okazało, że nie intersuja Cie sporty motorowe a np szydełkowanie, moze dlatego tak jest iz w pewnym sensie tym czymjeździmy na codzień odzwierciedla nasze zaintersowania albo stan kasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 18.02.2005 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 Osowa powinnaś jeździć różowiutkim samochodzikiem z firankami (bez aluzji do pewnego posła ) zaprojektowanymi przez siebie Jolu - moje autko jest różowe a firanki - ma czarne szyby ... i tak by ich nie było widać , co nie znaczy , że może ... ich nie mam ..hihihih pozdrawiam szybkim różem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość arbre 19.02.2005 04:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 wiesz,my tutaj możemy Ci radzić - zapomnij,nie myśl,nie szkoda Ci,nie zamęczaj się i inne takie...A to kompletnie nic nie da Bo to jest w Twoim sercu.Ten smutek,niepokój I widzę z tego,cio piszesz,że sama czujesz się winna.I nawet jeśli wieszmże nie zawsze winna jest druga strona,bo czasem po prostu hormony,to i tak Ci to nic nie da... Ale ty wiesz,że chodziło o inny rodzaj zdrady -nie tylko dla samego seksu.Wiesz to,bo inaczej by Cię to nie bolało i nie szukała byś winy w sobie. Więc o co chodziło? Czego mąż szukał? Powiedział Ci o tym? Jeśli tak,to wiesz nad czym pracować.Nie musisz żyć obsesją diskonałej żony,której nie może zdradzic po raz kolejny,bo i tak nie zrobisz wszystkiego. Ale możesz mieć pewność -nie zrobi tego,nie oszuka Cię,jeśli Cię kocha. I czy tego jesteś pewna?Powinnaś być,skoro jest prawdą,co napisałaś. A to się przecież czuje.W drobnych gestach,czułości,szacunku,w takim codziennym życiu.Zresztą tego nie trzeba pisać.Wiesz to sama najlepiej. Jeśli czujesz,że Cię kocha,możesz być pewna,że jest Ci wierny. życzę szczęścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2005 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Faceci to jest takie ustrojstwo, co odbiera rzeczywistość głównie faktograficznie. Skoro mam żonę, to znaczy że ją MAM. To jest status quo, które się nie zmieni niezależnie od tego co pan-mąż będzie robił. Nie piszę tego złośliwie, tylko tak jest skonstruowany typ męskiego myślenia. Dla faceta jeśli coś było - to BYŁO. Dla kobitek - a może jeszcze coś będzie? W sytuacji opisywanej w tym wątku, wyrzuty sumienia w wykonaniu panów są 1/1000000 częścią burzy uczuć przeżywanej przez kobiety. To nawet nie wynika z chęci czy charakteru - to kwestia płci. Panowie o wiele łatwiej ulegają instynktom, którym nie towarzyszy poczucie winy. Tak więc droga prawie-zdradzona dziewczyno nie dramatyzuj zbytnio, bo taki sposób myślenia Tobie szkodzi najbardziej. I nie wpędzaj się sama w ślepą uliczkę, bo w końcu dojdziesz do wniosku, że to wszystko to Twoja wina. Więcej dumy i wymagań dziewczyno. Nie chcę Ci nic radzić, bo to naprawdę trudno, ale gdyby mnie to spotkało to teraz mąż musiałby powalczyć o odzyskanie mojego zaufania. I jeśli naprawdę zależałoby mu na naszym związku, to on powinien rozwiewać wszystkie moje wątpliwości. Nawet te, których bym nie miała . Człowiek to taka istota, że docenia co ma dopiero jak to straci. Uświadom mu, że podkopanie fundamentów grozi zawaleniem całego domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.02.2005 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 pamiętaj ze juz nigdy nie bedzie tak samo. Cóż..ja byłam w podobnej sytuacji też były telefony-tzw głuchacze, ze to niby pomyłka, smsy, częste siedzenie po godzinach w pracy. Było mi bardzo ciężko zwłaszcza kiedy to odkryłam, mój ból jednak jest trochę inny niz Twój. Mój mąż poznał kobietę na czacie-dokładnie tak na czacie, zaczęli korespondowac ze sobą przez maile, pech chciał że któregoś dnia zapomniał wyłączyc komputer w domu i nie wyszedł ze swojej poczty, to co przeczytałam było dla mnie ogromnym szokiem-nie znałam go z tej strony, największym szokiem było gdy doszłam do wiadomości w której opisywali sobie swoje marznia erotyczne ze soba w roli głównej. Byłam załamana, on przepraszał a ja czułam sie zdradzona. Nawet jeśli uda Ci się dojśc do porozumienia z mężem pamietaj ze już nigdy nie będzie miedzy wami tak samo, ja to wiem, bo nawet teraz kiedy sie między nami układa zdarzają się dni kiedy sprawdzam mu komórkę, dzwonie do pracy i sprawdzam czy napewno siedzi tam po godzinach ale nie mampewnosci czy znią znowu nie koresponduje- to jest jak choroba, choroba w która wpadłam przez niego. I tego mu nigdy nie wybaczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 20.02.2005 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 a to gapa - w takich sytuacjach pozostawic poczte by slubna sie w nia wczytala? A moze po prostu zrobil to specjalnie bys jego fantazje i marzenia odkryla? gdyz nie mial odwagi powiedziec ciw prost ze cos w waszym lozu mu nie do konca odpowiada?Zdradzil realnie czy tylko dal sie poniesc wirtualnym marzeniom i rzadzom? Bo mimo wszystko to roznica a jesli potraficie ze soba rozmawiac to mozna z tego wybrnac - trzeba tylko chciec a nie od razu sprawdzacMoze po prostu po lekturze trzeba bylo od siebie cos mu zaproponowac? Cos zmienic? Skale doznan powiekszyc o nowa pieszczote lub sytuacje?Tak latwo posadzic od razu o tabunt cale kochanek a czasem sytuacja jest zupelnie inna i niegrozna - tylko pozory sugeruja najgorszeNajwazniejsze to umiec i chciec rozmawiac - nawet jak jestesmy na kogos wsciekli i siekiera predzej przez leb bysmy zdzielili niz slowo zamienilirozmowa nawet ta gorzka i niemila podstawa szansy na oprozumienie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.02.2005 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 a to gapa - w takich sytuacjach pozostawic poczte by slubna sie w nia wczytala? A moze po prostu zrobil to specjalnie bys jego fantazje i marzenia odkryla? gdyz nie mial odwagi powiedziec ciw prost ze cos w waszym lozu mu nie do konca odpowiada? na poczatku tez tak myślałam że to moja wina ale tak naprawde w łóżku nam było i jest ze sobą fantastycznie, urozmaicamy go pod kazdym względem, problem polegał na tym że ciągneło go do czegoś co przeciez powiedział mi że bardzo żałuje, a ja sie zastanawiam nawet teraz co by było gdybym to ja sie tak zabawiała? i mówiła mu czy byłby tak wyrozumiały jak ja? czy może wyzwałby mnie od najgorszych? Czasem sie zastanawiam która zdrada bardziej boli? psychiczna czy fizyczna? myśl o tym że wyobrażał sobie seks z inną kobietą, opisywał to jej i to że podczas naszych łóżkowych igraszek myślał o niej sprawia tak wielki ból ja rozumiem że mężczyźni to są tacy mali chłopcy dopóki nie dostaną po rączkach myślą że wszystko im wolno. Ale czy człowiek który ma swoją drugą połówkę, którą twierdzi ze tak bardzo mocno kocha -robi takie świństwa dużo czasu minęło od tamtego wydarzenia ale w sercu zawsze pozostanie żal i zadra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.02.2005 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 a to gapa - w takich sytuacjach pozostawic poczte by slubna sie w nia wczytala? A moze po prostu zrobil to specjalnie bys jego fantazje i marzenia odkryla? gdyz nie mial odwagi powiedziec ciw prost ze cos w waszym lozu mu nie do konca odpowiada? na poczatku tez tak myślałam że to moja wina ale tak naprawde w łóżku nam było i jest ze sobą fantastycznie, urozmaicamy go pod kazdym względem, problem polegał na tym że ciągneło go do czegoś co przeciez powiedział mi że bardzo żałuje, a ja sie zastanawiam nawet teraz co by było gdybym to ja sie tak zabawiała? i mówiła mu czy byłby tak wyrozumiały jak ja? czy może wyzwałby mnie od najgorszych? Czasem sie zastanawiam która zdrada bardziej boli? psychiczna czy fizyczna? myśl o tym że wyobrażał sobie seks z inną kobietą, opisywał to jej i to że podczas naszych łóżkowych igraszek myślał o niej sprawia tak wielki ból ja rozumiem że mężczyźni to są tacy mali chłopcy dopóki nie dostaną po rączkach myślą że wszystko im wolno. Ale czy człowiek który ma swoją drugą połówkę, którą twierdzi ze tak bardzo mocno kocha -robi takie świństwa dużo czasu minęło od tamtego wydarzenia ale w sercu zawsze pozostanie żal i zadra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 20.02.2005 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 widzisz - to wszystko zalezy od tego jak sex sie postrzeba - czy jest w nim cos co jest zle czy nie - ale to temat na zupelnie inne opowiadanie i dyskusje Ale faktem jest ze zachowal sie pod jednym wzgledem jak palant - wybacz ze tak o nim powiem - totalny palant. Nie mmowi sie nawet kochance ze w takcie igraszek milosnych z inna ja mialo sie przed oczami. Nigdy tego sie nie mowi gdyz uwlacza to realnie zarowno godnosci zony jak i kochanki - ja tak to postrzegam (i nigdy nie mowie ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 wylogowałem się celowo i napisze pare słow pobrałem się 6 lat temu, zdradziłem żonę pare razy, w końcu przestałem się kryć z tym, mówiłem żonie do widzenia i jechałem do kochanki (ek). Miałem wszystko w d..... Walczyła o mnie, modliła się, zrozumiałem, jesteśmy nadal razem, przebaczyła mi, już jej nie zdradzam, czy żałuję zdrad ? sam nie wiem, ale dużo bólu jej zadałem, chyba chciałem się wyszumieć za wcześnie się pobraliśmy (21 i 18lat.). Kocham ją........ pomału dojrzewam, odkrywam nową miłość w niej, nic na siłe. ak facet zdradza, często to robi na zasadzie sportu i jego uczucie do żony może się nie zmienić. U mnie w pracy wszyscy koledzy zradzali......................... facet to taki skór............, tylko że te kobiety z którymi zdradzałem też mieli mężów , wina jest zawsze po środku, żona moja mowi iż więcej po stronie kobiet, "bo gdyby nie dała........"[/quote] ad 1 wytluszczone: Wiekszej bzdury nikt chyba juz nie napisze ......... ad 2 wytluszczone - niektorzy mowia - pamietaj wina lezy po obu stronach - po stronie zony i tesciowej Pozdr Agnieszka1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2005 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 Pomijając pedofilskie zagrywki, których jak wiadomo z mediów jest masa w necie, to kobiety zazwyczaj bawią się tą zabawką "miłosną". Starsze, doświadczone panie znudzone siedzeniem w domu lub mężem potrafią odmłodzić się kilkadziesiąt lat i z bagażem doświadczeń najróżniejszych tak omotać młodego chłopaka z drugiej strony, że ten odchodzi od zmysłów dążąc do spotkania. Znam panią, która dla jaj wysłała zdjęcie córki koleżanki do gościa. No i musiała wylogować swoje GG i zmienić adres mailowy Nie tylko starsi panowie uwodzą nastolatki Dlatego miłostki netowe olałbym. Daj sobie z tym spokój. Tzn, ze zdradą netową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Wątpiąca 21.02.2005 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2005 pamiętaj ze juz nigdy nie bedzie tak samo. Cóż..ja byłam w podobnej sytuacji też były telefony-tzw głuchacze, ze to niby pomyłka, smsy, częste siedzenie po godzinach w pracy. Było mi bardzo ciężko zwłaszcza kiedy to odkryłam, mój ból jednak jest trochę inny niz Twój. Mój mąż poznał kobietę na czacie-dokładnie tak na czacie, zaczęli korespondowac ze sobą przez maile, pech chciał że któregoś dnia zapomniał wyłączyc komputer w domu i nie wyszedł ze swojej poczty, to co przeczytałam było dla mnie ogromnym szokiem-nie znałam go z tej strony, największym szokiem było gdy doszłam do wiadomości w której opisywali sobie swoje marznia erotyczne ze soba w roli głównej. Byłam załamana, on przepraszał a ja czułam sie zdradzona. Nawet jeśli uda Ci się dojśc do porozumienia z mężem pamietaj ze już nigdy nie będzie miedzy wami tak samo, ja to wiem, bo nawet teraz kiedy sie między nami układa zdarzają się dni kiedy sprawdzam mu komórkę, dzwonie do pracy i sprawdzam czy napewno siedzi tam po godzinach ale nie mampewnosci czy znią znowu nie koresponduje- to jest jak choroba, choroba w która wpadłam przez niego. I tego mu nigdy nie wybaczę Nic dodać nic ując. Nie słuchał rad osób które nie przeżyły tego na własnej skórze bo zawsze będą na Ciebie patrzeć jak na dziwoląga , który nie wiadomo z jakiego powodu jest zazdrosny. Czy mnie się udało po prawie 1,5 roku odzyskać utracone zaufanie do mojego męża, który mnie prosto w oczy okłamał że sms-uje z kolegą a była to koleżanka, która później pisała o ich związku? Chyba nie. Staram się bardzo ale jak mnie coś najdzie to nie mogę się powstrzymać od sprawdzania telefonu. Wiem , że jest to chore może powinnam pójść do psychologa ale gdzie jest granica pomiędzy niewinnymi żarcikami a fascynacją 2 osobą? Może rzeczywiście trzeba zadać sobie pytanie czy pomimo tego wyobrażasz sobie życie bez tej osoby i co jest najważniejsze. Szczęście dzieci , które będą bardzo cierpieć jeśli się rozejdziecie. Znam to z autopsji jak wygląda życie dzieciaków gdy rodzicom się znudzi . Co więc można zrobić w tej sytuacji . Chyba tylko udawać , że wszystko jest w porządku i mieć nadzieję , że to wszytko tylko głupie własne urojenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.