Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Szanowni,
Podpowiedzcie jak walczyć z zarządcą bloku...

W mieszkaniu fatalnie działa wentylacja - w kuchni ciąg jest minimalny, a w łazience znikomy. Płomień zapalniczki przystawiony do kratki nie jest wciągany. Nie odchyla się nawet. Nawet przy otwartych oknach i/lub drzwiach. Skutek: grzyb na suficie.

Wyjąłem kratkę, zajrzałem w kanał aparatem i wsadziłem rękę. Wyciągnąłem garść patyków - zapewne elementów gniazda. Dalej komin jest czysty. Gniazda są w bocznych kratkach komina, ponad poziomem dachu - tam już nie sięgnę.


Spółdzielnia co roku wysyła fachowca, który... udaje że coś mierzy. To jest: macha anemometrem jak dzieciak wiatraczkiem, zamiast go przystawić.

Po zwróceniu uwagi robi ponowny pomiar: po przystawieniu, anemometr zupełnie staje w miejscu. Dopiero wtedy wpisuje w "uwagi": "brak ciągu kominowego". Jest tak od kilku lat. Spółdzielnia nic sobie z tego nie robi. Dzwoniłem, byłem na zebraniu - "tak, tak, zajmiemy się tym" i... nic.

Blok nie ma wyjścia na dach, który nie jest płaski - dałoby się działać albo z podnośnika albo wychodząc przez okno któregoś z mieszkańców poddasza. Pewnie dlatego unikają tematu.


Nie mam pojęcia za co zarządca płaci kominiarzowi - czy tylko za sprawdzenie anemometrem, czy również za inspekcję od góry. Nie wiem kto jest winny i nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Albo:
1. kominiarz nie wchodzi na dach, a ma zapłacone,
2. albo zarządca działa z kominiarzem w porozumieniu (tj. kominiarz "ma nic nie wykryć", a jeśli już wykryje to ma tego nie ruszać + ewentualnie dzieli się swoim zyskiem z tym, który przymyka oko).
Obstawiam, że to drugie, bo przecież zgłaszałem spółdzielni sprawę, a ona kominiarza nie pogoniła do roboty.
Jedno jest pewno: ja na tym tracę.


Pytanie: Co mogę zrobić?


Czy takie zaniechanie to jakieś poważne naruszenie przepisów budowlanych? Albo narażanie mieszkańca na uszczerbek na zdrowiu i niszczenie jego mienia? - Czy mogę z tym iść na prokuraturę i oni zajmą się tym "z urzędu" jak normalnym przestępstwem?

Powiedzmy, że mogę dysponować:
- nagraniem z drona, gdzie widać gniazdo w kominie od zewnątrz,
- nagraniem z endoskopu, na którym widać gniazdo w kominie od środka,
- nagraniem pomiaru przez "fałszywego kominiarza".

Komplikacją sprawy jest fakt, że jestem najemcą tego mieszkania - właścicielka ma to gdzieś. Ale nie mam problemu żeby walczyć o swoje bez jej udziału, bo jestem tu legalnie. Sąsiedzi mają te same problemy, tyle że większość osób wynajmuje tu na krótki termin, więc im się nie chce działać.

Z góry przepraszam: nie interesuje mnie gdybanie i "dobre rady wuja Zdzicha" typu: "a postrasz ich sądem!!!!11", tylko wypowiedzi tych, którzy mają za sobą sukces w podobnej sprawie albo orientują się w prawie. Może ktoś podpowie jaki argument zastosować żeby się przejęli albo czy prokuratura zajmie się tym ot tak.
Z góry dziękuję.

Edytowane przez bezczajnikowiec

jaka forma własności? Spółdzielnia czy wspólnota?
Możesz spróbować pogadać z kominiarzem, jakie on zostawił w protokole zalecenia pokontrolne. 
A najlepiej zdobyć kopię protokołu i wysłać do NB ze skargą.
Do kompetencji PINB należy:
"kontrola utrzymania obiektów budowlanych, 

nakaz usunięcia stwierdzonych w obiekcie budowlanym nieprawidłowości,"

Największym problemem w bezpośredniej dyskusji ze Spółdzielnią jest fakt, że nie jesteś właścicielem lokalu.
Nie mają obowiązku pokazywać ci dokumentacji (przeglądów, wydatków), bo jesteś osobą postronną. 

Moze dałoby się uzyskać od właścicieli lokalu upoważnienia do kontroli działań spółdzielni?

 

Dziękuję za odpowiedź!

Z kominiarzem nie chcę gadać, bo on uczciwy nie jest. Wpisał "brak ciągu" i tyle.

Mieszkanie jest własnościowe. Budynek jest z końca lat 90.
Blok nie jest wybudowany przez tą spółdzielnię. Jest osobną wspólnotą, która powierzyła go spółdzielni.

Wspólnota teoretycznie ma zarząd, tyle że to taki "zarząd z konieczności", bo nikt nie chce w nim być. Zwłaszcza, że mieszka tu dosłownie garstka właścicieli, a reszta tylko wynajmuje.

Nie mam pojęcia w jakim zakresie spółdzielnia "dowodzi" budynkiem. Na ile powinni sami coś robić za pieniądze z czynszu, a na ile tylko realizują polecenia zarządu wspólnoty.

Racja, jako najemna, niewiele mogę. Jak kiedyś wbiłem na spotkanie mieszkańców ze spółdzielnią, to na kilkadziesiąt mieszkań i lokali, było 5 osób (w tym ktoś z zarządu). Powiedziałem, że jestem najemcą, więc nie będę w niczym głosował, ale chcę się wypowiedzieć - pozwolili zostać i się wypowiedzieć. Niby było "o! dobrze gada!" ze strony ludzi, bo problem mają wszyscy, niby pani ze spółdzielni wpisała sobie w kajet i... nic.

Dzięki za podpowiedź z nadzorem budowlanym! To może być to! Zorientuję się co oni mogą oraz co trzeba żeby zajęli się sprawą. Dzięki raz jeszcze!

W protokole pokontrolnym kominiarza powinny być zalecenia oraz zidentyfikowanie źródła problemu.
Jeśli problem jest wieloletni to tym bardziej NB może się tym zainteresować bo brak wentylacji łamie przepisy prawa budowlanego. Dlatego fajnie byłoby zdobyć odpisy protokołów z kilku lat, bo zarządca ma obowiązek ujawniać właścicielom do wglądu każdy dokument związany z nieruchomością.  Ale tu musiałbyś chyba uzyskać pisemne upoważnienie właściciela do działania (starczy kartka z odręcznym podpisem, ze właściciel lokalu upoważnia osobę XY do sprawdzenia dokumentacji wspólnoty w imieniu właściciela).

Za zaniedbania odpowiada prawnie Zarząd, nie zarządca/administracja (czyli spółdzielnia). 
Zarząd posiada jedynie środki wpłacane przez właścicieli na tzw. Fundusz remontowy

Podejrzewam, że przekręt polega na tym, że kominiarz wystawia fakturę za usługę, której nie wykonuje w całości. W końcu widać, że mu nie zależy. A czy wystawia ją spółdzielni czy zarządowi, to nie wiem - w zależności od tego, podpadnę jednym lub drugim :)

Heh, przypomniało mi się jak raz była pani kominiarz, która totalnie nie dosięgała do kratki i też chciała wpisać, że jest wszystko w normie.

Raczej nie ma szansy żeby mi dali dostęp do tego protokołu.

Na upoważnienie właścicielki nie mogę liczyć, bo ona nie jest osobą logicznie myślącą. Kiedyś miałem z nią starcie o to, że chciałem aby zamontowano na klatce schodowej głowice termostatyczne na grzejnikach. Ktoś je kiedyś rozkradł i teraz w największe zimowe mrozy jest na klatce 25°C, że aż ludzie okno uchylają żeby dało się tam wytrzymać i nie spocić wchodząc na piętro.
Właścicielka podawała argument, że tak musi być "bo jest duża klatka schodowa" (choć to argument na niekorzyść, bo duża klatka = duże straty przez spore przeszklenia). Uznała, że ciepło na klatce jest za darmo, że mieszkania są nim ogrzewane, że straty są pomijalne, więc lepiej dostarczać ciepło przez ścianę niż bezpośrednio do mieszkań. I zakazała mi kontaktować się w tej sprawie ze spółdzielnią.

Musiałbym się dobrze zgadać z kimś z zarządu, któremu "się chce". Zdaje się, że w zarządzie są osoby z lokali usługowych na parterze, a im głównie zależy na elewacji nieodstraszającej klientów. No i to są ludzie trochę innego kalibru niż ja - gościu, który jeździ nowym Mercem, raczej oleje kogoś z plebsu. Ale może warto spróbować...

Jutro spróbuję z Nadzorem. Też może się okazać, że nie podejmą sprawy, uznając że nie jestem tu żadną stroną. Próba nic mnie nie kosztuje.

Pamiętam jak w innym mieszkaniu, we własnym bloku innej, o wiele większej spółdzielni, wszystko chodziło jak w zegarku. Tyle, że oni mieli własnych fachowców od każdej dziedziny, a nie jakieś firmy. Przegląd kominów był nie tylko od środka, ale też zapowiadali czyszczenie przewodów (było info żeby na ten czas zasłonić kratki, bo może się coś posypać).
Zawsze rozwiązaniem jest przeprowadzka. Tyle, że stąd mam wszędzie blisko, jest stosunkowo cicho, jest gdzie zaparkować po pracy, widok z okna nie jest przytłaczający i za wiele nie płacę. No i zawsze można trafić jeszcze gorzej.

Edytowane przez bezczajnikowiec

Ale kominiarz bywa u Ciebie w mieszkaniu i sprawdza?
W zasadzie powinien kopię protokołu wówczas zostawić, bo mieszkaniec lokalu podpisuje, ze kominiarz był i sprawdził.

Dla Nadzoru nie musisz być stroną. Po prostu zgłaszasz łamanie przepisów prawa budowlanego a dokładnie Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie Rozdział 6 Wentylacja.
To może zrobić każdy.

https://www.administrator24.info/artykul/eksploatacja/198718,nieprawidlowosci-w-systemie-wentylacji-kto-za-nie-odpowiada

Grzyb na suficie - pismo do właściciela lokalu o usunięcie usterki. I wniosek o obniżenie czynszu w związku z obniżonym standardem mieszkania.

Masz do rozważanie dwie rzeczy:
- grzyb domowy jest potencjalnie rakotwórczy, wywołuje alergie i dłuższy pobyt w zagrzybionym lokalu jest niebezpieczny. Dlatego musisz się zastanowić czy kasa rekompensuje ci straty
- bycie upierdliwym i zgłaszanie usterek może spowodować rozwiązanie umowy

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...