Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Elektryk na budowie.


Recommended Posts

w wielu sprawach opornik ma racje ...

- to ze sprawa uziomow i uziemien nie jest latwa

- to ze wielu elektrykow za pozno przychodzi na budowe

- to ze wiele eletrykow nie wiedzialoby co nalezy zrobic kiedy zostaloby zaproszonych jeszcze przed rozpoczeciem wylewania law :)

 

moze jako "rozjasniene" - idea jest taka aby maksymalnie skrocic (zmniejszyc opor) uziemienia. Istotne jest to zarowno jako ochrona przed porazeniem ludzi a takze jako ochrona przed przepieciami. Nie ma tu wielkiego znaczenia czy instalacja w zlaczu jest 5- czy 4-przewodowa.

Oczywiscie uziom (uziemienie) to jeden z wielu elementow "systemu ochrony" i w tym owa trudnosc.

 

Zainteresowanym teoria polecam publikacje prof Sowy.

Tak opornik ma racje ale nie umie nam tego przekazać a jego wypowiedzi przynoszą skutek odwrotny (u mnie np podniesienie ciśnienia)

 

Jacek wracaj i pisz! :D ale nie op przepisach tylko o tym piątym przewodzie i uziomie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 94
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja nic nie polecę żadnej literatury;

Dodatkowe uziemienie należy robić w tedy jeżeli dom jest zagrożony uderzeniem pioruna a w innych przypadkach nie warto.

 

Z całym szacunkiem dla Ciebie ale nie tylko w przypadku odgromówki.

Co z połączeniami wyrównawczymi??

Co z główną szyną uziemiającą??

Co wreszcie z normą PN-IEC 60 364??

 

tak na marginesie, co mówią DTR-ki central ISWN które montujesz??

Jak załatwiasz sprawę przepięć i ochrony przed nimi na torach sygnałowych, instalacji teletechnicznej, internetu z kabla itp.??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nic nie polecę żadnej literatury;

Dodatkowe uziemienie należy robić w tedy jeżeli dom jest zagrożony uderzeniem pioruna a w innych przypadkach nie warto.

 

ja tez odpowiem:

 

Z całym szacunkiem dla Ciebie ale nie tylko w przypadku odgromówki.

 

i nie bede sie rozdrabnial. Tu nie chodzi o to "czy warto"?

Chodzi o zycie i o przepisy - w takiej kolejnosci.

 

 

Ogolnie - Opornik stworzyl temat bo sadzi ze jest potrzebny. Nie warto dyskutowac czy tak faktycznie jest. Stworzony jest po to, zeby w pomoc tym ktorzy potrzebuja w tym temacie wiedzy. Jesli ktos nie widzi takiej potrzeby to nie powinien go "nadmuchiwac".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi dlaczego jest taki nacisk aby wykorzystywać zbrojenia fundamentów.

Podam przykład;

Złącze kablowe z bednarką z ogrodzeniu, ze złącza do domu kabel 5x10 długość 10m . W domu rozdzielka z wyłącznikiem różnicowym. Instalacje wodne w domu przyłączone do przewodu PE zielonożółtego. Brak połączenia do zbrojenia w ławach fundamentowych. Budynek nie jest zagrożony uderzeniem pioruna.

Pytanie- jakie występuje niebezpieczeństwo z powodu braku połączenia do zbrojenia? podaj jakie zjawisko może wystąpić. (nie podawaj numerów norm :D )

 

Nie upieram się, że nie należy robić dodatkowych uziemień ale uziemienie fundamentowe czyli wykorzystywanie zbrojenia ław wydaje mi się mało skuteczne a tym bardziej, że coraz częściej ławy wylewane są w folii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam nie jestem elektrykiem, co do wielu kwestii związanych z elektryką zasięgałem informacji na forum, przed budową dużo czytałem również na temat elektryki. W kilku miejscach było podane by nie stosować elementów konstrukcyjnych jako uziemienia bo to może spowodować korozję zbrojenia to mnie przekonuje i tego będę się trzymał nie wnikając w szczegóły. Co do samego uziemienia to są dwa sposoby.

Pierwszy bednarka zakopana wokół budynku i drugi szpilki wbite pionowo w ziemię.

Wybrałem ten drugi sposób. Ponieważ wodę podskórną mam na głębokości 4m to kupię dwa pręty ze stali kwasoodpornej po 3m, fi 10mm. Jeden zaostrzę i wbiję prawie do końca potem zlutuję na srebro i tuleję drugi i wbiję do końca. Taka szpilka dosięgnie do wody więc kontakt będzie zawsze dobry.

Na pewno dobrze że opornik podjął ten temat ale nie róbmy z tego żadnej wiedzy tajemnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już całkiem nie pisać na forum i wyzwolić się od tego nałogu ale chyba się nie da :-? .

Jeśli chodzi o uziom w budynku jednorodzinnym to może go nie być wcale jeśli rezygnujemy z instalacji piorunochronnej. To ZE musi wykonać uziom przynajmniej w złączu gdzie jest przejście z systemu 4 przewodowego na 5 przewodowy TN-S. Miejsce rozdzału przewodów N i PE jest uziemione właśnie w złaczu. Jeśli w instalacji do ochrony od porażeń stosujemy wyłączniki róznicowo-prądowe to nawet byle jaki uziom szpilkowy w złączu powinien z powodzeniem wystarczyć.

Jeśli piorunochron ma być to uziom być musi. Jeśli robimy uziom to norma (i zdrowy rozsądek) nakazuje nam w pierwszej kolejności wykorzystać do budowy uziomu tzw. naturalne elementy - czyli metalowe elementy konstrukcji budynku. W tym miejscu jest racja Opornika bo taki uziom fundamentowy jest o niebo lepszy i dużo tańszy od sztucznych uziomów otokowych lub szpilkowych. O korozję prętów w zbrojeniu absolutnie bym się nie obawiał. Normalnie nie płyną przez uziom żadne prądy. Prąd płynie przez uziom wyłącznie w czasie stanów zakłóceniowych i w czasie wyładowań atmosferycznych w piorunochron sa to ułamki sekund .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na etapie fundamentów zrobili mi 2 wyprowadzenia ze zbrojenia.

Jest tylko jedno zastrzeżenie. Wszystkie podejścia i odejścia muszą być podłączone do jednego pręta z dobrym i trwałym kontaktem elektrycznym. Zbrojenie nie jest spawane z powodów wytrzymałościowych, więc w miejscach łączenia drutem wiązałkowym przewodnictwo elektryczne z czasem może się obniżać. Jest to jeden z powodów dla którego nie zaleca się stosowanie zbrojenia jako wydawałoby się naturalnego przewodnika. Po prostu jak uziom straci przewodność nie będzie się rozkuwało fundamentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

A nie lepiej było ułożyć bednarkę razem ze zbrojeniem i z niej zrobić wyprowadzenie do szyny uziemiającej w mieszkaniu. Załatwia to sprawę uziemienia i nie trzeba bić szpilek czy układać dodatkowej bednarki.

Pozdrawiam

 

Koszt jest niewielki, kłopot zerowy, szpilę i tak wymaga ZE, a zawsze niezawodność większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

moze jako "rozjasniene" - idea jest taka aby maksymalnie skrocic (zmniejszyc opor) uziemienia

Idea jest taka żeby uziemienie było jak najbliżej budynku aby budynek posiadał ten sam potencjał co przewód ochronny i wszystkie elementy z nim połączone, wtedy w przypadku uszkodzenia przewodu ochronnego poza budynkiem lub zwarcia niepełnego, gdy pojawia się potencjał na przewodzie ochronnym i obudowach pojawia się też na samych budynku. Czyli brak różnicy potencjałów, brak napięcia to brak prądu i opierając się o ścianę jednocześnie dotykając np.pralki w tym przypadku jesteśmy bezpieczni. Uziemienie np. 50m dalej nie zmniejszy znaczącao rezystacji uziemienia, różnica wynika tylko z rezystancji kabla co przy przekrojach rzędu 10-16mm2 jest nieznacząca w porównaniu do wymaganych rezystancji uziemień rzędu 10om.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na etapie fundamentów zrobili mi 2 wyprowadzenia ze zbrojenia.

Jest tylko jedno zastrzeżenie. Wszystkie podejścia i odejścia muszą być podłączone do jednego pręta z dobrym i trwałym kontaktem elektrycznym. Zbrojenie nie jest spawane z powodów wytrzymałościowych, więc w miejscach łączenia drutem wiązałkowym przewodnictwo elektryczne z czasem może się obniżać. Jest to jeden z powodów dla którego nie zaleca się stosowanie zbrojenia jako wydawałoby się naturalnego przewodnika. Po prostu jak uziom straci przewodność nie będzie się rozkuwało fundamentu.

Sorry ppp.j ale mam zupełnie inne doświadczenia. To nie jest do końca prawda z tym spawaniem zbrojenia. Tam gdzie pręty zachodzą na siebie czyli biegną 2 równolegle spawanie jest jak najbardziej dozwolone i nie spotkałem jeszcze konstruktora który miałby uwagi do spawania w takich miejscach. Prawdą jest natomiast że dospawywanie czegoś w środku pręta powoduje obniżenie jego wytrzymałości. W takiej sytuacji wystarczy w miejscu spawania dowiązać równolegle drutem wiązałkowym kawałek pręta ( ok. 0.5m) do pręta który był przegrzewany spawaniem. Jeśli mamy na uwadze domki jednorodzinne to już wcale nie ma problemów ze spawaniem zbrojenia bo jest ono zdecydowanie przewymiarowane w stosunku do przenoszonych obciażeń to nie są 100 mwtrowe wysokościowce :wink: . Wracając jeszcze do wiązania i spawania prętów. Naprawdę tego spawania przy uziomie fundamentowym to wychodzi tyle co kot napłakał naprawdę śladowe ilości. Pozostałe łączenia prętów przez wiązanie i tak spełniają wymagania odnośnie połączeń galwanicznych wymaganych przez normę odnośnie prętów zbrojenia. Tak prawdę mówiąc to same połaczenia wiązane by całkowicie wystarczyły. A wykonanie tych kilku spawów i przykręcenie bednarek do przewodów odprowadzajacych złączem śrubowym lub jej przyspawanie to to naprawdę żadna robota i żadne osłabienie konstrukcji. Powtarzam jeszcze raz normy stare i nowe oraz zdrowy rozsądek nakazują wykorzystywanie naturalnych metalowych elementów budynku do budowy uzimu. Jak tego nie zrobisz to w czasie wyładowania piorunowego w twój piorunochron możesz mieć przeskoki iskrowe do tych nie podłączonych elementów. Ktoś pisał wcześniej o folii że izoluje. Owszem są sposoby i na to aczkolwiek taka folia to w praktyce ma bardzo niewielki wpływ na wyniki pomiarów rezystancji uziomu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

A nie lepiej było ułożyć bednarkę razem ze zbrojeniem i z niej zrobić wyprowadzenie do szyny uziemiającej w mieszkaniu. Załatwia to sprawę uziemienia i nie trzeba bić szpilek czy układać dodatkowej bednarki.

Pozdrawiam

Tak się czasem robi że zamiast otoku w zbrojeniu układa się bednarkę która i tak musisz co jakiś czas dospawać lub przykręcić złączem śrubowym do prętów zbrojenia. Aczkolwiek szkoda na to kasy i roboty skoro zbrojenie to już gotowa kupa stali do wykorzystania.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt jest niewielki, kłopot zerowy, szpilę i tak wymaga ZE, a zawsze niezawodność większa.

 

niezawodnosc? a co to takiego w tym przypadku?

mozesz powiedziec cos wiecej nt wymagan ZE dot szpilek?

 

Jeśli będę miał z jakiś powodów uszkodzone połączenie do uziomu fundamentowego lub innego to zawsze pozostaje mi inne.

 

Co do szpili to facet który zajmuje się odbiorami stwierdził, że w moim wypadku powinienem mieś jeszcze wbitą szpilę o długości 2m w ziemię i do niej podłączony przewód do szyny wyrównującej. Dodam, że tylko w ZE można takową kupić... tak samo jak szafki które bezproblemowo przechodzą odbiór... :evil: Szpila z akcesoriami to wydatek w przypadku 2m ok. 120 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...