mała maja 19.04.2005 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2005 zaczęłam budowanie,wykonawca przywiózł rano ludzi ,wbił w ziemię parę desek i sobie pojechał,twierdził ,że nie trzeba szalunków,podeszła woda i fundamenty zostały samoistnie zasypane,te dechy ,które wbił wpadły do wykopu,i nawet praca geodety została zniszczona.do tego wszystkiego długość krawędzi przyszłego budynku nie zgadza się o bagatela 7 cm.Mam teraz na działce błotniste bagno do tego krzywe.Co Wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemek3 19.04.2005 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2005 budowlańcy mają tolerancje w metrach więc wynika z tego że twoi fachmani są bardzo dokładni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 20.04.2005 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Jak się nie zgadza o 7 cm? Czy wymurowali coś czy nie, bo jak na razie to chyba tylko wykopali? Co do umowy to ja mam zapisi (paragraf 8 pkt 3 - mój ulubiony), że wszystkie uszkodzenia i zniszczenia jakie zrobi wykonawca w czasie prac naprawia na włąsny koszt z własnych materiałów i to podlega odbiorowi protokolarnemu. Jak zatynkował 2 gniazdka to po przypomnieniu tego zapisu wszystkie po tynku są wyczyszczone i wyglądają jakby je jeszcze czyścił szmatką . Dobra umowa to podstawa. Jak podpadną to won i jak się nie podoba to niech idzie do sądu. Jak duże straty to Ty będziesz go ciągać do sądu a tu już gorsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.04.2005 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 no niestety zdecydowalas sie na zatrudnianie ekip do roznych prac podziwiam i zycze sukcesow niestety z tego co czytam na forum to przed toba prawdziwy koszmar ktory moze cie kosztowac pare lat zycia nawet.... no chyba ze przymkniesz oko na te 7 cm i inne niedorobki i bedziesz miala normalny, troche , lub troche pardziej spartaczony dom ja nie mam tyle sil aby zatrudnic ekipe wiec bede robil wszystko sam co i innym bardzo goraco polecam w ramach relaksu sorry zapomnialem o tym, ze jestem tez sknera i nie latwo mi rozstawac sie z ciezko zarobionym groszem, - wiec to jest tez w chyba 50 % powod ze bede robil sam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
picasso 20.04.2005 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Jak się nie zgadza o 7 cm? Czy wymurowali coś czy nie, bo jak na razie to chyba tylko wykopali? Co do umowy to ja mam zapisi (paragraf 8 pkt 3 - mój ulubiony), że wszystkie uszkodzenia i zniszczenia jakie zrobi wykonawca w czasie prac naprawia na włąsny koszt z własnych materiałów i to podlega odbiorowi protokolarnemu. Jak zatynkował 2 gniazdka to po przypomnieniu tego zapisu wszystkie po tynku są wyczyszczone i wyglądają jakby je jeszcze czyścił szmatką . Dobra umowa to podstawa. Jak podpadną to won i jak się nie podoba to niech idzie do sądu. Jak duże straty to Ty będziesz go ciągać do sądu a tu już gorsze rafalek, a czy mozna prosic o przeslanie wzoru takiej umowy na priv? z gory dzieki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibi2 20.04.2005 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 A co na to wykonawca ? Może po prostu się pomylił i zaraz naprawi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypek 20.04.2005 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Już po tym występie panów budowlańców bym im podziękował, bo spaprają Ci dom na potęgę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.04.2005 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 wlasnieszukaj innychmoze znajdziesz takich ktorzy umieja budowaco ile sa tacy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trol 20.04.2005 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Z całą pewnością nie można na żadnym etapie dawać zaliczek ani innych wstępnych gratyfikacji finansowych. Sądzę, że to jedyny realny sposób wpływania na rzetelność ekipy i ich szefów. Drugi też dobry środek to naprawdę ścisły nadzór budowlany i inwestorski. WNIOSEK: przy swojej budowie należy być do bólu i upierdliwie wymagającym i egzekwować umowy - nawet ustne. W grę wchodzą nasze (przecież niemałe) pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 20.04.2005 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Dozór to jest to i nie bać się czepiania. Dziś na jednej ścianie nie wyszedł moim tynk... i co? nic, sam nie wiem jak to było przed, ale chłopaki przefilcowali całość i wygląda świetnie. Im nie wyszło i oni sami poprawili... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 20.04.2005 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Po pierwsze bez paniki. Zgadzam się z rafałkiem nie bać się czepiania jak coś się nie podoba. Ale z drugiej strony pochwalić jak będzie ładnie. Rozmawiać krótko wysłuchać wykonawcy przemyśleć sprawę odrazu nie kopać i nie bic go. Wykonawcę na budowie trzeba sobie wychować. Jak zobaczy że inwestor wie czego chce i jest stanowczy to zacznie szanować i się starać. Jeśli chodzi o wzory umów to było tego już sporo na forum. Ja zamieściłem kiedyś nawet wzór mojej umowy musisz poszukać w moich postach.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAL 20.04.2005 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Moi wykonawcy rabneli sie na wylewaniu law fundamentowych. Nie rozwiazalismy umowy i to byl blad - potem byly sciany krzywe i inne atrakcje. sal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 20.04.2005 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 No właśnie - czy po pierwszej wpadce rozwiązanie umowy to sprawa konieczna? Czy nie trzeba opierniczyć, przypomnieć o konsekwencjach (zapisanych w umowie - czy je mamy? - warto się zastanowić i zapisać kto naprawia, poprawia, za czyje pieniądze i z jakich materiałów) patrzeć na ręce po takiej sytuacji, i jak nie widać poprawy to dopiero wtedy wylać. Często przy zbyt luźno zapisanych umowach wykonawca nie czuje bata nad głową. Samo wylanie nie odnosi skutku. Nie tu to gdzie indziej. Jak by miał te fundamenty sam rozwalić, sam, od nowa wybudować w soim czasie i ze swoich materiałów to też by inaczej do sprawy podchodził. Ja mam taki fajny zapis, że jeśli materiały będą wadliwe lub nieodpowiednie to należy wstrzymać pracę i powiadomić inwestora. Do tego te materiały JA załatwiam. Mój wykonawca zapytał czemu, skoro nie on to kupuje. Wyjaśniłem, że ja mie zawsze mogę się na czymś znać, ale jeśli on świadomie użyje tego materiału to on odpowiada za robotę. Jeśli wyniknie przestój który wpłynie na czas budowy to ja ponoszę konsekwencję. Przyjął ten układ jako uczciwy. Ostatnio kupowałem siatkę i miałem wątpliwości którą wybrać, po telefonie sprawa się wyjaśniłą szybko. Różne zakupy z nim konsultuję unikając w ten sposób sytuacji nieprzyjemnych dla mnie... I jeszcze jedno - jeśli budujemy pomyślmy o rozwiązaniach kompleksowych. Ja podpisałem umowę w roku ubiegłym na stan surowy otwarty, Z murarzem mury bez dachu, dach robił dekarzocieśla który zna się z murarzem, mieli się sami dogadać z terminami. Wyszło świetnie, ale już w trakcie prac zapowiedziałęm murarzowi, że jeśli się sprawdzi to być może dostanie wykończeniówkę. Sprawdził się (ideałem nie jest ). Dzięki temu mam proste ściany i nie słyszę, że coś nie gra. Mało tego, po tynkach on będzie kład płytki i łazienki robi pod samego siebie... Dojeżdza do nas inny majster który tynkuje dom po kimś innym, przysłuchiwałęm się dziś opowieści (między nimi, ja stałęm na poddaszu i z ciekawością podsłuchiwałem ), jak to aby ściana była prosta w pionie tynk osiągnął 12 cm grubości na górze (na dole 1,5). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.04.2005 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 rafałek....źle Ci nie życze ale kiedyś trafisz na tkich majstrów, że daleko w tyle będą mieli twoje pnkty w umowie. Pdpisać podpiszą ale jak Ci się nie będzie podobała robota to przyjedzie 3 piekarniki, dostaniesz pare liści na wjeździe, zmiękniesz i zapłacisz, a jak nie zapłacisz to oni znajdą metode na Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 21.04.2005 05:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Odnoszę wrażenie, że jesteś jednym z nich... Jak na razie nie było takiego przypadku na forum ani w mojej okolicy, że ktoś coś skopał, i tak fikał, bez umowy to i owszem, ale tak... A tak na marginesie - skąd znasz takie metody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 21.04.2005 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 rafałek.. ..źle Ci nie życze ale kiedyś trafisz na tkich majstrów, że daleko w tyle będą mieli twoje pnkty w umowie. Pdpisać podpiszą ale jak Ci się nie będzie podobała robota to przyjedzie 3 piekarniki, dostaniesz pare liści na wjeździe, zmiękniesz i zapłacisz, a jak nie zapłacisz to oni znajdą metode na Ciebie Może byś wyjaśnił znaczenie terminów to przyjedzie 3 piekarniki, dostaniesz pare liści na wjeździe, Nie bardzo wiem co oznaczają. Wiesz był u mnie już taki wykonawca na budowie co się odgrażał. Krzyczał że z całą wsią przyjedzie mnie spali i nawali . Chyba wiesz gdzie miałem jego deklaracje. Pieniaczył się o kasę przy swoich ludziach tak na pokaz. Wcześniej potulnie podpisał ugodę ile za co ma mieć obcięte, bo czegos nie skończył bo coś skopał. Taki był bohater na pokaz. Szczekał jak mały kundelek aby wszyscy słyszeli. Później okazało się że swoim ludziom wisiał pieniądze i robił pokazówkę przy wszystkich. Wypada tylko powtórzyć to co już wielokrotnie pisałem na forum. 100% wypłaty wykonawca może dostać tylko i wyłącznie wtedy gdy robota bedzie zrobiona w 100% termin dotrzymany w 100% i jakosć bedzie 100% Jeśli nie bedą dotrzymane powyższe warunki a wykonawca dostał jednak 100% kasy to oznacza że trafił na bardzo litosciwego inwestora, który odbiera swojej rodzinie aby rozdawać obcym prezenty. Oczywiście nie można generalizować bo w życiu bywają różne sytuacje. Ale partaczom-pieniaczom mówimy zdecydowane NIE Jeśli jesteś wykonawcą to doskonale wiesz że na budowie rządzi kasa i stanowczośc inwestora. Absolutnie nie można dać się zastraszać różnym partaczom-pieniaczom. Na nich też są sposoby. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
em_p 21.04.2005 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Rozwiązywanie umowy z wykonawcą jest ostatecznością, najpierw można a nawet trzeba zrobić parę innych kroków. W przypadku umów o roboty budowlane mamy do czynienia z tzw. odpowiedzialnością kontraktową. Jeśli wykonawca wykona swoją robotę nienależycie - jest obowiązany do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które wykonawca odpowiedzialności nie ponosi - dlatego często wykonawcy powołują się na materiały złej jakości. Pomoże wtedy taki zapis w umowie o materiałach o którym pisze rafałek). Usługodawca powinien poprawić wykonanie usługi w wyznaczonym mu przez inwestora terminie. Jeżeli jednak wady usunąć się nie da, a ma ona charakter wady istotnej , to wtedy konsument ma prawo do odstąpienia od umowy. Może się więc domagać zwrotu wypłaconego wynagrodzenia, a ponadto odszkodowania za poniesione straty lub utracone korzyści. Gdy da się usługę poprawić a wyznaczony termin naprawy minął, inwestor może powierzyć dalsze wykonanie roboty komu innemu - na koszt pierwszego (mówimy wtedy o wykonaniu zastępczym). Ważna jest kwalifikacja wady wykonania – w przypadku wady nieistotnej, inwestor nie ma najczęściej prawa odstąpienia od umowy, a jedynie może żądać od wykonawcy obniżenia wynagrodzenia "w odpowiednim stosunku". Niezależnie od zapisów w waszych umowach, nie mogą one wykluczać prawa nadrzędnego czyli np. przepisów Kodeksu Cywilnego. Zgodnie z art. 472 KC dłużnik jest odpowiedzialny za niezachowanie należytej staranności. Możecie się więc domagać odszkodowania – teoretycznie, bo praktycznie to z uzyskiwaniem odszkodowania za źle wykonaną pracę raczej są kłopoty... Jeśli już faktycznie wykonawca zawalił sprawę , to w ostateczności zleceniodawcy nie pozostaje w tym momencie nic innego, jak złożyć we właściwym Sądzie Rejonowym pozew o zapłatę odszkodowania, może także spróbować przed złożeniem pozwu zainteresować całą sprawą powiatowego lub miejskiego rzecznika praw konsumenta:- organizacja konsumencka może sama wytoczyć powództwo na rzecz konkretnego konsumenta,- organizacja może wstąpić do już toczącego się postępowania celem wspomożenia konsumenta,- organizacja może przedstawić sądowi swój istotny dla sprawy pogląd,- przedstawiciel organizacji konsumenckiej może pełnić funkcję pełnomocnika w całym procesie. Tyle prawna teoria. W praktyce najbardziej motywująca do wykonania poprawek jest oczywiście niezapłacona kasa. Przedmówca - Inwestor ma rację - płacić należy tylko po starannym, całkowitym i porządnym wykonaniu usługi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 21.04.2005 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Zastanawiam się czy granat w szambie nie jest jednym z takich: ..źle Ci nie życze ale kiedyś trafisz na tkich majstrów... Wyglada na to, że nick powstał tylko do tego by się pogardłować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.04.2005 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 No to masz szczęście inwestor, że trafiłeś na pieniaczaale Mi nie o pieniaczy chodziło, odgrażanie sie i robienie scen nie przynosi żadnych efektów w ściąganiu pieniędzy Jak wylądujesz w szpitalu to się zastanowisz co Ci się opłaca Ja nie mówie o partaczeniu roboty i wymuszaniu pieniędzyMówie o nieuczciwych próbach zbijania z ceny za usługe na podstawie popełnienia pseudo błędów budowlanychw takiej sytuacji należy się:dwu miesięczny okres pseudo negocjacji - później wpi****jak nie poskutkuje to cała masa innych nieoficjalnych środków pozdrowienia dla wszystkich oszusto inwestorów:D:D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.04.2005 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 rafałek.. ..źle Ci nie życze ale kiedyś trafisz na tkich majstrów, że daleko w tyle będą mieli twoje pnkty w umowie. Pdpisać podpiszą ale jak Ci się nie będzie podobała robota to przyjedzie 3 piekarniki, dostaniesz pare liści na wjeździe, zmiękniesz i zapłacisz, a jak nie zapłacisz to oni znajdą metode na Ciebie Nicka masz suuper Dlatego wolę zapłacić więcej porządnej ekipie i nie widzieć na takich "wykonawców" od piekarników. Takiemu bałabym się dać łopatę do ręki - jeszcze kogoś zabije z przyzwyczajenia a ja będę siedziała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.