Perłóweczka 28.04.2009 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 a dlugo jeszcze ta szkola Perloweczko? my czekamy nadal za papierami z urzedu pracy.chyba do lata sie przeciagnie.ale lecimy na maly urlopik w maju.juz sie ciesze ojjojoj tylko 5 -6 latek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.dworek 15.11.2014 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2014 (edytowane) odswiezam watekdawno nikt nic nie napisal Edytowane 16 Listopada 2014 przez m.dworek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jedrek244 17.11.2014 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 Ja wracam z Warszawy do Lublina po prawie 6 latach i jest trochę stresu z poukładaniem wszystkiego, a co mówić jak wracacie ze stanów albo UK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmielik83 15.11.2015 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Zgadzam się w 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panfotograf 15.11.2015 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Ja wróciłem 10 lat temu i była to jedna z ważniejszych, dobrych decyzji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Verso79 03.03.2016 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2016 Witam Podłączę się do tematu. Obecnie mija 12 rok mojego pobytu w szkocji. Jeszcze 5 i wracam z żoną do polski. Działka już jest a właściwie dwie, tutaj w szkocji posiadam dom i bar (mój lokal) Dawniej nie zamierzałem wracać ale obecnie gdy nic już mnie nie trzyma ponieważ brak kredytu itp to postanowiłem za kilka lat sprzedać nieruchomości i wrócić. Praca się znajdzie bo jak to mówią jak ktoś chce to pracować będzie. Zresztą dawniej też nigdy nie miałem problemu ze znalezieniem pracy. Tym bardziej że już nie będę miał ciśnienia o tym aby się dorobić, to już mam za sobą. Myślę że każdy z nas trochę tęskni za krajem. Obecne miejsce w którym mieszkam to tragedia pogodowa, nawet nie mogę sobie pozwolić na posiadanie psa. Szkoda zwierzaka, wiecznie pada deszcz. Marzę o powrocie do kraju w którym może przez 30 dni w roku leje przez caly rok bo tak mniej więcej to wygląda w polsce. Nie tak jak tutaj, 30 dni w roku to tutaj nie pada a 20 dni to swieci słońce. Tak więc decyzja podjęta i jeśli ktoś też wraca to powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariober 05.03.2016 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2016 Ja planuje za rok z Norwegii pogoda też jest jednym z powodów , będąc tutaj uważam że Polska należy do ciepłych krajów . Postaram się promować budowę domów szkieletowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wayne2mike 06.03.2016 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2016 5 lat spędziłem w Irlandii, pogoda również deszczowa, latem jak świeciło słońce to i tak siedzieliśmy w domu, i powiem wam, że po powrocie ciężko było przestawić się na życie w Polsce mimo tylko paru lat. Nie ma co ukrywać, ale tutaj trzeba więcej kombinować by żyć godnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daniel_26 28.04.2016 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 Witam, Gdy skonczylem szkole srednia i zdalem mature to postanowilem wyjechac zarobic na auto do NL . Poczatkowo mialo to byc pare miesiecy a obecnie leci juz 7 rok. Jesli chodzi o kwestie finansowe to w NL stac mnie na wynajecie mieszkania w nowym budownictwie oraz na godne zycie jednak od kiedy jestem zameldowany , mam auto na hol rejst i mieszkam jak czlowiek ze swoja 2 polowka w 80 metrowym mieszkaniu to odkladam 2 razy mniej niz bedac samemu i mieszkajac na firmowym pokoju . Na stala umowe w NL nie ma prawie szans wiec jesli w przyszlym roku nic sie nie zmieni to po 8 latach emigracji wracamy do PL. Troche obawiam sie tego powrotu poniewaz w NL pracuje w biurze w HR mimo ze nie mam mgr a w pl znajac zycie bede musial zaczynac od zera ... Jednak mimo tego strachu mam nadzieje ze nie bede zalowac tego powrotu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Reallondoner 03.01.2017 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2017 Ja wrocilem do Polski w polowie 2015 roku po 11 latach w Anglii. To byl dobry wybor, nie zaluje go ani na chwile. Wieksze zarobki nie sa w pewnym momencie jedynym kryterium oceny komfortu. Priorytety sie zmieniaja: rodzina i komfort zycia, spokoj i mniejsze zagrozenie sa duzo wazniejsze. Poza tym zycie nie mknie tak do przodu i nie ucieka przez palce jak w Anglii. Warunki w Polsce tez sie poprawily. Latwo przestawic sie nie bylo, ale nie zajelo to tez az tak dlugo, raptem z 3-4 miesiace. Teraz mam zamiar prowadzic swoja dzialalnosc w Polsce, poki co pracuje na etacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciuspala 06.01.2017 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2017 Ja po 3 latach w Irlandii Północnej wróciłem w marcu do Polski.To był bardzo dobry wybór i z perspektywy tych 9 miesięcy spędzonych w kraju traktuje ten wyjazd jak sen...zły sen.W Irlandii bylem nikim szeregowym pracownikiem w fabryce i zwykłym szaraczkiem polaczkiem poniewieranym przez iroli.Zarobki kiepskie(wystarczające do godnego życia ale nie do odkładania), praca nudna dobrze że przynajmniej na moim dziale 80% to Polacy i Słowacy.Po 3 latach ledwo odłożyłem na działkę i fundamenty a dorobiłem bólu pleców i wypadku w pracy który przyspieszył moją decyzję o powrocie.Kraj piękny ale ciężko go zwiedzać jak zimno i ciągle leje więc dzień mijał w pracy a potem przed tv.Po powrocie syn przestał chorować wreszcie może biegać swobodnie na podwórku i ma przy sobie całą rodzinę za którą tęsknił.Teraz z pracą nie jest źle jak się jest fachowcem to pracy nie brakuje.Ja od powrotu nam już 3 pracę bo w 2 poprzednich coś mi nie pasowało to zmieniłem.Podsumowując nie ma co żałować że mieszkam w Polsce.Już bym nie wrócił na wyspy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igor89 30.03.2017 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2017 (edytowane) @maciuspala to co konkretnie robiłeś i ile zarabiałeś że po 3 latach jednak odłożyłeś na tą działkę i fundamenty te 70-80tyś. zł?? domniemam że w tym czasie na utrzymaniu miałeś nie tylko siebie ale też rodzinę. Ta kwota o której piszesz w innym wątku to nie jest moim zdaniem tak mało, chyba że czegoś nie wiem i jestem niedoaktualizowany w kwestii zarobków za granicą na tych czy innych stanowiskach...choć sam pracuje też za granicą, to ciekaw jestem gdzie i przy jakiej pracy tyle można odłożyć (ta kwota jest akurat bliższa mojemu planowi budowlanemu), bo nawet w Polsce będąc szeregowym pracownikiem jednak nie ma na to szans, a zwłaszcza jak domek czy jakąkolwiek większą inwestycję za kilkadziesiąt tyś. zł podejmuje się samodzielnie, żaden bank chyba nie da takiego kredytu jednej pracującej osobie, zwłaszcza jak nie ma konkretnej pozycji zawodowej (specjalista wysokiej klasy, o odpowiednim poziomie dochodów itp.). Tak mi się wydaje przynajmniej. Edytowane 30 Marca 2017 przez igor89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciuspala 03.04.2017 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2017 (edytowane) W Irlandii Północnej zarabialem tyle żeby do następnego piątku wystarczyło.Kasa się odłożyła tylko i wyłącznie z Tax credit które całe zakładałem łącznie z Chile Benefit.W dodatku wypadek w pracy przyniósł mi po ponad roku walki z prawnikami sporą kwotę która mocno podbudowala mój budżet.Za granicą byłem tylko pakowaczem mebli za 7 funtów bo i tak więcej ciężko było wyciągnąć(Polski manager miał 4lata 7,20 potem jak ludzi nie było do roboty to £9 -a irlandzki odpowiednik miał minimum£ 12 )Nadmienię iż żyłem tam z rodziną w godziwych warunkach i raczej bardzo nie oszczedzalismy, wyjechałem z 30 kg walizka a wróciliśmy z 1 toną wyposażenia w 50%przewidzianego na nowy dom.Także dalej podtrzymuje że kasy nie ma chyba że mieszkaliśmy w 3 rodziny w domu i na niedzielę skrzydełka jeśli.Teraz w kraju jestem kierownikiem jednego z 7 oddziałów bardzo dużego składu budowlanego i jeśli podolam obowiązkom raczej z kredytem problemów miał nie będę. Edytowane 3 Kwietnia 2017 przez maciuspala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmajak72 31.03.2019 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2019 Mój znajomy ostatnio wrócił z 5 letniego pobytu w Szwecji, wszystko było ok, pracował w dużej firmie na kierowniczym stanowisku, małżonka nie musiała, zajmowała się domem, który wynajmowali i wychowywała dziecko. Warunki piękne, socjal itd, a wrócili z tęsknoty za krajem, za językiem, za bliskimi, oczywiście z dużym zapasem gotówki za który wybudowowali dom, jednak tęsknota zwyciężyła w tym przypadku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 02.04.2019 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2019 Mój znajomy ostatnio wrócił z 5 letniego pobytu w Szwecji, wszystko było ok, pracował w dużej firmie na kierowniczym stanowisku, małżonka nie musiała, zajmowała się domem, który wynajmowali i wychowywała dziecko. Warunki piękne, socjal itd, a wrócili z tęsknoty za krajem, za językiem, za bliskimi, oczywiście z dużym zapasem gotówki za który wybudowowali dom, jednak tęsknota zwyciężyła w tym przypadku. Czyli kasa była zbyt mała, jeśli tęsknota ze Szwecji zwyciężyła. Rozumiem tęskinić z NZelandii lub południowej Argentyny - to prawie doba lotu, lecz kilka godzin jazdy autem to żadna odległosc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
key1 02.04.2019 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2019 Życie w tym kraju, u siebie, w polskiej sferze językowo-problemowo-kulturalnej jest moją codzienną przyjemnością.Ten, kto wyjechał - ten wie. Ten, kto nie wyjechał - nie zrozumie. Zbędna dyskusja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 03.04.2019 00:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2019 Życie w tym kraju, u siebie, w polskiej sferze językowo-problemowo-kulturalnej jest moją codzienną przyjemnością. Znam bardziej owocne codzienne przyjemności. Chyba nie masz dzieci w szkole i/lub żadnego pedagoga w rodzinie. A jeśli masz dzieci, to przyjemność zobaczysz od września. Jestem rodzicem popierającym nauczycieli. Mam pedagoga w rodzinie, wiem co to układanie planów, prowadzenie dzienników (srednie, frekwencja) i arkuszy ocen, zajęcia pozalekcyjne, sprawdzanie kartkówek/klasówek, układanie testów, wycieczki, nagrody itp. A pie.......nie o Szopenie, że nauczyciele mają dwa miesiące wakacji , to wymysł półgłówka którego straszono szkołą i woźnym z sumiastym wąsem i miotłą w dłoni. Lub ordynarne kłamstwo puszczone w ciemny lud. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
key1 03.04.2019 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2019 No widzisz, w swoim kraju możesz się angażować, wypowiadać, protestować, brać udział w rozwiązywaniu problemów, przystępować do stowarzyszeń i partii; pisać posty i blogi, które ktoś czyta.A na emigracji jesteś praktycznie wykluczony z tej części życia. Sfera troski o wspólne dobro kończy się na porządnym segregowaniu śmieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 03.04.2019 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2019 No widzisz, w swoim kraju możesz się angażować, wypowiadać, protestować, brać udział w rozwiązywaniu problemów, przystępować do stowarzyszeń i partii; pisać posty i blogi, które ktoś czyta. A na emigracji jesteś praktycznie wykluczony z tej części życia. . Chyba nie byłeś emigrantem, czyli masz pojęcie asymptotycznie zbliżające się do zera. Lecz jeśli emigrujesz bez znajomości języka, to z konieczności żyjesz w gettcie nazywanym szumnie polonią. Wcześniejsi emigranci pod znakiem firmy od + zaopiekują się nowymi przybyszami, zadbaja o ich obowiązkowa obecność na szkoleniach niedzielnych i są w stanie wzorowego absolwenta WUML przerobić na żarliwego kat olika. Mam to w rodzinie i znam z autopsji. A potem wielkie zgorszenie i zdziwienie, że młodsze pokolenie nie czerpie wzorców z postawy rodziców. Młodzież używa rozumu i hipokryzję ....... czuje przez zamknięte drzwi. Piszesz że na emigracji "Sfera troski o wspólne dobro kończy się na porządnym segregowaniu śmieci" koniec cytatu. Ciekawe że w Polsce w szkole dba się o własciwy ukłąd rąk do paciorka, zaś brzydkie tematy o segregowaniu śmieci, o katowaniu zwierząt, o mowie nienawiści, o funkcjonowaniu państwa jako dobra wspólnego wszystkich obywateli, starannie się omija. Bo MY preferujemy wartości duchow.e. Więc mamy jak jest: śmieci do lasu, padlina na pole , azbest zakopać, ścieki do rzeki. Jakos oprócz nielicznych fotopułapek nikt tego z wysokości nie widzi. "I co mi pan zrobisz jak mnie złapiesz? " jak w znanym filmowym cytacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
key1 03.04.2019 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2019 Bercik, dryfujesz w defetyzm i ogólne narzekania na dowolny temat. Gdybym ci odpowiedział to byś zaczął z innej strony. Więc się powstrzymam. Problemy są każdym kraju i zawsze będą. Polska może być pięknym krajem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.