Bertha 06.04.2019 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2019 Oczywiście że za mała! Za takie zap....nie jakie mają zangażowani nauczyciele, to wypłaty są żenujące. Za ohydnej "komuny" za wyjazdy na szkolenia i dokształy nie płacili z własnej kieszeni, szkoła delegowała. Mam porównanie od czasów średniego Gierka.To jest odpowiedzialność za przyszłość dzieciaków! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 07.04.2019 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2019 Za ohydnej "komuny" za wyjazdy na szkolenia i dokształy nie płacili z własnej kieszeni, szkoła delegowała. Mam porównanie od czasów średniego Gierka.To jest odpowiedzialność za przyszłość dzieciaków! Co to za argument? Żona, pracująca w prywatnej firmie, żeby podnieść kwalifikacje i mieć możliwość awansu poszła na podyplomówkę z zarządzania za własne pieniądze, budżet na szkolenia w większości firm nie pokryje w całości pierwszego lepszego kilkudniowego kursu, nie mówiąc o jakimś MBA. Dlaczego budżetówka ma mieć za darmo to, za co w sferze prywatnej każdy płaci sam. Marzy Ci się powrót do starych czasów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woan 21.04.2019 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2019 Jak tak nauczycielom jest źle to niech idą na emerytury lub otworzą własne dg. Nie znam nauczyciela , który bieduje. Nauczyciel to stan umysłu.... mam w swoim otoczeniu różnych nauczycieli i to w/g mnie specyficzna grupa zawodowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 21.04.2019 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2019 Tiaa, szczuto na kelnerów (za Gomułki i Gierka), szczuto na spekulantów ("walczyła" z nimi IRCh-a) i na lekarzy pogotowia w latach 80' (-> Barbara_Makowska-Witkowska), kilkanaście lat temu znów na lekarzy, dziś szczuje się na nauczycieli. Ciekawe kto uczy twoje dzieci i wnuki oraz gdzie udajesz się w przypadku choroby? Przypadkiem nawet mocno ufający w cuda gdy zapadna na zdrowiu to pędzą do przychodni lub szpitala, a dopiero po udanej kuracji do Santiago di Compostella. Jakoś nigdy na odwrót. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
omen89 23.04.2019 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 Po 9 latach w Holandii WRACAMY do ojczyzny.Klamka zapadła juz rok temu. Przez ten rok musielismy uregulowac sytuacje z własną nieruchomościa na terenie NL. Udało sie, w ciagu miesiąca pojawi się już oferta sprzedaży więc zwijamy swoje ostatnie sprawy i wracamy do kraju. Tu juz nie ma nic co by nas trzymalo.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ariater 23.04.2019 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 Witam, no, to ja z innego punktu widzenia, i zupelnie, ale to zupelnie o czym innym. Życie w tym kraju, (...) w polskiej sferze językowo-problemowo-kulturalnej jest moją codzienną przyjemnością. Ten, kto nie wyjechał - nie zrozumie. Dla mnie raczej nie. Ten, kto nie wyjechal na dluzej, po prostu z wielu rzeczy nie zdaje sobie sprawy. Ja wiem, ze jezyk polski, jak kazdy inny, sie zmienia, wzbogaca o rozne zapozyczenia, itd. ale... W jezyku polskim normalnie akcent pada na przedostatnia sylabe, a obecnie coraz czesciej jest przenoszony na ostatnia, co mnie bardzo razi. W reklamach jest to nagminne: tylkooo tutaaaj, dzisiaaaaj, najlepszeee...itp. W sklepach, w telewizjii - jest to nie do zniesienia. W kazdym razie dla mnie - jedna z codziennych nieprzyjemnosci. I ten snobizm wymawiania wzystkiego z angielska (ten "kerfur", a przeciez w wielu domach telewizja leci na okraglo i mozna sie nasluchac reklam). Malpowanie zwyczajow anglosaksonskich - czy nie ma w Polsce tradycji strojow studenckich, nie siegajac az po zakowskie ? Pamietam z dziecinstwa, gdzies tam w szufladzie byla wcisnieta stara czapka studencka, biala bodajze. Musza byc te togi i czapki ze smiesznie dyndajacym kolo ucha chwoscikiem ? A najbardziej mnie denerwuje, no, po prostu doznaje (czy dostaje ?) totalnego w...nerwienia, jak ide do bankomatu. Na samo myslenie o tym, czuje, jak mi cisnienie rosnie. Ide wiec do bankomatu, a ten pyta, czy chce mowic po polsku, czy po angielsku ? A w jakim kraju my jestesmy ?! Jaki jest tu jezyk urzedowy ?! Mozliwosc wyboru, zgoda, ale automarycznie powinien byc stosowany jezyk polski. I ta sytuaja nikogo nie dziwi, i wszyscy uznaja za normalne, ze maja deklarowac, ze w Polsce chca mowic po polsku. A moze ja po prostu czegos nie rozumiem ? Ide sie odstresowac, wiecej nic pisac nie bede, bo za kazdym razem, jak gdzies cos chlapne, to potem mysle - i po co mi to bylo ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
booot 23.04.2019 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 (edytowane) A najbardziej mnie denerwuje, no, po prostu doznaje (czy dostaje ?) totalnego w...nerwienia, jak ide do bankomatu. Na samo myslenie o tym, czuje, jak mi cisnienie rosnie. Ide wiec do bankomatu, a ten pyta, czy chce mowic po polsku, czy po angielsku ? A w jakim kraju my jestesmy ?! Jaki jest tu jezyk urzedowy ?! Mozliwosc wyboru, zgoda, ale automarycznie powinien byc stosowany jezyk polski. I ta sytuaja nikogo nie dziwi, i wszyscy uznaja za normalne, ze maja deklarowac, ze w Polsce chca mowic po polsku. aha... a zastanawiales sie jak biedny człek ktory odwiedził nasz kraj i nie zna polskiego mialby ten bankomat przestawic na angielski? Strzelać w ciemno ? Ty jak jedziesz powiedzmy do Hiszpanii i chcesz wypłacić kase z bankomatu to chciałbys widzieć piekne nic niemowiace ci slowa hispzanskie czy jednak okno wyboru jezyka na wstepie? Edytowane 23 Kwietnia 2019 przez booot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ariater 23.04.2019 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 A jednak napisze Pytanie w bankomacie (to okno wyboru) jest napisane po polsku, wiec jesli nie zna polskiego, to i tak nie bedzie wiedzial, o co chodzi, bo nie zrozumie. Jesli chodzi o zmiane jezyka, to we wszystkich krajach sa takie obrazki z flagami panstw, wystarczy na ktorys sie zdecydowac. A jesli ten Hiszpan - czy inny biedny czlowiek - nie mowi po angielsku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
booot 23.04.2019 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 Bankomaty ktore ja kojarze i ktore proszą o wybór języka, pytanie podają dwujezycznie, po polsku i angielsku. Więc z czym problem? Angielski jest przyjety za jezyk ogolnoswiatowy zwlaszcza w Europie i jesli ktos podrózuje to uczy sie tych kilku zwrotow ktore pozwolą mu opanowac bankomat czy zakup biletu na dworcu. Istnieje tysiac razy wieksza szansa że ten przykladowy Hiszpan zrozumie tekst po angielsku niż po polsku. Tak samo jak istnieje tysiac razy wieksza szansa że ty bedąc w Egipcie zrozumiesz napis po angielsku niż po arabsku - dlatego stoją tam tabliczki conajmniej dwujezyczne i nikt sie tym nie oburza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 23.04.2019 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 No to artier wprowadzi na granicach stalowe bramy zamiast starych poczciwych szlabanów (wiem, wiem to germanizm), obok postawi tablice "... bez płynnej znajomosci języka tubylców czyli polskiego, WSTĘP WZBRONIONY", potem wymieni bankomaty na polskojęzyczne, windsowsa ucywilizuje okienkami itd. itp. Ogarnij sie chłopie! KRL-D marzy ci się??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ariater 23.04.2019 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 Czy naprawde tak trudno zrozumiec, o co mi chodzi ? A wydawalo mi sie, ze wyrazam sie jasno: "wszyscy uznaja za normalne, ze maja deklarowac, ze w Polsce chca mowic po polsku." Dla mnie normalne jest deklarowanie, jesli chce sie mowic w innym jezyku, niz jezyk urzedowy kraju, w ktorym sie przebywa. Co maja do tego napisy dwujezyczne w innych krajach (nie tylko w Egipcie - jestem za) ? Stalowe bramy na granicy ! I co jeszcze ?! Esperanto zmarlo smiercia naturalna, jego role pelni angielski, i bardzo dobrze, a mi chodzi tylko i wylacznie o to, ze w kontakcie z jakas instutucja (czy bank to instytucja ?) mam wybrac jezyk polski, bo to wcale nie jest takie oczywiste, ze w Polsce sie mowi po polsku. @ Bertha - wcale nie chce mi sie ogarniac, i nie chlopie, tylko babo - mam nadzieje, ze "WZBRONIONY" to blad celowy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 23.04.2019 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2019 Więc zrozum kobieto, że dopóki nie posiadasz wszczepionego chipa (co tak oburza lud), to głupia maszyna z kasiorką zwana bankomatem, NIE jest w stanie rozpoznać w jakim języku piszesz/gadasz i jakiej jesteś płci - żeńskiej, męskiej czy gender. To jest tylko kupa żelastwa po prądem, niekiedy wypchana kasiorką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
key1 24.04.2019 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2019 Nie trzeba wszczepiać. Karta płatnicza (chipowa, emv) zawiera już informacje jak "preferred language" i bankomaty (a także inne aplikacje płatnicze, np w terminalach) mogą z tej informacji korzystać. Wybór języka na pierwszym ekranie to pozostałość po czasach gdy w użyciu były karty magnetyczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ariater 24.04.2019 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2019 (edytowane) Więc zrozum kobieto, że dopóki nie posiadasz wszczepionego chipa (co tak oburza lud), to głupia maszyna z kasiorką zwana bankomatem, NIE jest w stanie rozpoznać w jakim języku piszesz/gadasz i jakiej jesteś płci - żeńskiej, męskiej czy gender. To jest tylko kupa żelastwa po prądem, niekiedy wypchana kasiorką. Widze, ze naprawde nie rozumiecie (albo udajecie, ze nie rozumiecie), o co mi chodzi. Jako, ze po polsku nie daje rady, to moze angielskie by default tu pomoze. Chociaz nie jestem pewna, bo po angielsku to ja ani, ani. Wiec chodzi mi o to, ze glupia maszyna powinna by default zaczynac po polsku, dajac wybor zmiany jezyka. Kropka. Mam nadzieje, ze Paryz jest dla Was wystarczajaco turystycznym miastem, by glupia maszyna zaczynala od pytania czy przypadkiem nie chce sie mowic po angielsku (bo to taki swiatowy jezyk). Otoz, wyobrazcie sobie, ze nie. Jest po francusku, i Francuz nie musi jej dawac do zrozumienia, w jakim kraju sie znajduje. A dla tych milionow turystow, co po francusku ani be, ani me, na ekranie, dzieki zastosowaniu pisma obrazkowego, mozna sobie wybrac dowolny jezyk (chyba dowolny, nie przyszlo mi do glowy sprawdzic). Chyba 10 lat temu, a moze dawniej, czas leci tak szybko, z okazji wymiany parku maszynowego w jednym banku, bylo tak, jak w Polsce - maszyna pytala, w jakim jezyku ma sie porozumiewac. Dlugo to nie trwalo, to pamietam, ze jak poszlam po tygodniu, juz bylo normalnie. Czy z tym angielskim to przypadkiem nie jest tak, ze im bardziej zasciankowo, tym bardziej chce sie czuc swiatowo ? W zyciu bym nie pomyslala, ze moja obrona jezyka polskiego w Polsce (i tozsamosci) moze napotkac tak gwaltowny, czasami wrecz obrazliwy, odpor. @ Bertha - a na kupach zelastwa pod pradem, to sie troche znam. Moj pierwszy komputer transportable to byl Commodore 64, wazyl conajmniej 10 kg, mial pamiec 64 Ko i dzialal z zawrotna predkoscia chyba 3,5 hz. Ilez to lat temu ? 30 ? To byly czasy ... Edytowane 24 Kwietnia 2019 przez ariater Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 24.04.2019 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2019 Kogo mamy wyzwać od matołów? Przecież powitalna odzywka maszyny zależy od oprogramowania, a to określa zamawiający. Jeśli zamawiający ma malutki rozumek mniejszy od misia (przepraszam Misia Puchatka) i angielskimi słowkami leczy kompleks zaścianka, wówczas mamy to, co widzimy codziennie. Przez lat paręnaście krok po kroku zbliżaliśmy sie do Europy czy szeroko rozumianego Świata, ostatnio spadamy jak do studni. Bynajmniej nie do studni z wodą. W kwestii żelastwa piszesz że pamietasz początki C64. Wczesniej były kręciołki FED potem Mesko... Pamiętam również czasy przed pierwszym telewizorem w kamienicy. Pewnego grudniowego popołudnia pojawiło sie wielkie opakowanie, zawartośc to był OT Wawel 2. Na drugi dzień fachowiec na najwyższym kominie postawił antene 6-elementową wycelowaną w nadajnik na Sobótce vel Ślęzy i na 12 kanale ukazał sie obraz. Spektakl Teatru Telewizji bodajże "Lilla Weneda". Był rok 1961, to się pamięta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 24.04.2019 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2019 (edytowane) Jak tak nauczycielom jest źle to niech idą na emerytury lub otworzą własne dg. Nie znam nauczyciela , który bieduje. Nauczyciel to stan umysłu.... mam w swoim otoczeniu różnych nauczycieli i to w/g mnie specyficzna grupa zawodowa. Ilu znasz nauczycieli i co to znaczy "nie bieduje" ? Masz dzieci w wieku szkolnym? Kto je będzie uczył jeżeli nauczyciele pójdą na emeryturę lub założą JDG ? Ty ? Edytowane 24 Kwietnia 2019 przez d7d Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 24.04.2019 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2019 Co to za argument? Żona, pracująca w prywatnej firmie, żeby podnieść kwalifikacje i mieć możliwość awansu poszła na podyplomówkę z zarządzania za własne pieniądze, budżet na szkolenia w większości firm nie pokryje w całości pierwszego lepszego kilkudniowego kursu, nie mówiąc o jakimś MBA. Dlaczego budżetówka ma mieć za darmo to, za co w sferze prywatnej każdy płaci sam. Marzy Ci się powrót do starych czasów? Twoja Żona pracuje w prywatnej firmie za pensję na poziomie pensji nauczyciela? Uczy dzieci w prywatnej szkole lub w prywatnym przedszkolu ? Porównanie do MBA jest całkiem z sufitu. Budżetówka nie ma szkolenia za darmo - szkolenie płaci pracodawca. Tzw. spotkania integracyjne w firmach opłacają pracownicy czy pracodawca? Pracodawca wysyła pracownika na szkolenie za pieniądze firmy czy pracownik sam opłaca szkolenie na które wysłał go pracodawca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woan 27.04.2019 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2019 Ilu znasz nauczycieli i co to znaczy "nie bieduje" ? Masz dzieci w wieku szkolnym? Kto je będzie uczył jeżeli nauczyciele pójdą na emeryturę lub założą JDG ? Ty ? Powiem tylko tyle,że nie ma ludzi nie zastąpionych i ten argument do mnie nie trafia. Mi jak coś nie pasuje w pracy to idę gdzie indziej. Jeżeli nauczycielom nie pasuje to też nich szukają. Tych nauczycieli co znam to oni zawsze biedni, zapracowani,zblazowani . Ale na wczasy mają, wypady do spa na week mają,mieszkać mają gdzie,samochód każdy ma i co jakiś czas zmieniają......nikomu nie zazdroszczę bo nie o to chodzi,wręcz jestem zadowolony ,że oni mają. Nauczyciel nie wie co to bieda i ciężka praca.System pracy mają taki,że obskoczą tu 4 godzinki w jednej szkole, tu 4 godzinki w drugiej szkole , tu jakieś korki. Gdyby było tak źle to myślę, że co drugi by to rzucił i zajął by się czymś innym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 27.04.2019 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2019 Powiem tylko tyle,że nie ma ludzi nie zastąpionych i ten argument do mnie nie trafia. Mi jak coś nie pasuje w pracy to idę gdzie indziej. Jeżeli nauczycielom nie pasuje to też nich szukają. Tych nauczycieli co znam to oni zawsze biedni, zapracowani,zblazowani . Ale na wczasy mają, wypady do spa na week mają,mieszkać mają gdzie,samochód każdy ma i co jakiś czas zmieniają...... nikomu nie zazdroszczę bo nie o to chodzi,wręcz jestem zadowolony ,że oni mają. Nauczyciel nie wie co to bieda i ciężka praca.System pracy mają taki,że obskoczą tu 4 godzinki w jednej szkole, tu 4 godzinki w drugiej szkole , tu jakieś korki. Gdyby było tak źle to myślę, że co drugi by to rzucił i zajął by się czymś innym. Argumenty godne zastosowanie do każdej branży. Nie podoba się to wypad. Dzieci niech uczą ci którzy jeszcze nic nie potrafią bo jak już coś potrafią to przecież nikt mądry nie będzie pracował za taką kasę. Zgadza się. I nasze dzieci będą uczone przez "matołów" na nowych "matołów" (przepraszam za "matołów" ale to tylko określenie dla podkreślenia bezsensowności Twojego twierdzenia) Pasuje ? Lekarzom jak jest za mało kasy na etatach w szpitalach to niech wypadają na zachód albo do prywatnych klinik albo niech zmienią zawód. My się jakoś sami uleczymy albo nas uleczą inni lekarze lub znachorzy którym będzie się opłacało pracować za małą kasę. Ty pewnie wiesz co to bieda i ciężka praca. Chociaż chyba jednak nie wiesz bo zmieniasz pracę jak coś nie pasuje .... BTW - nie jestem nauczycielem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woan 28.04.2019 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2019 Argumenty godne zastosowanie do każdej branży. Nie podoba się to wypad. Dzieci niech uczą ci którzy jeszcze nic nie potrafią bo jak już coś potrafią to przecież nikt mądry nie będzie pracował za taką kasę. Zgadza się. I nasze dzieci będą uczone przez "matołów" na nowych "matołów" (przepraszam za "matołów" ale to tylko określenie dla podkreślenia bezsensowności Twojego twierdzenia) Pasuje ? Lekarzom jak jest za mało kasy na etatach w szpitalach to niech wypadają na zachód albo do prywatnych klinik albo niech zmienią zawód. My się jakoś sami uleczymy albo nas uleczą inni lekarze lub znachorzy którym będzie się opłacało pracować za małą kasę. Ty pewnie wiesz co to bieda i ciężka praca. Chociaż chyba jednak nie wiesz bo zmieniasz pracę jak coś nie pasuje .... BTW - nie jestem nauczycielem A zachowujesz się co najmniej jak nauczyciel Jak już tak dyskutujemy to służby zdrowia nie ma, wszystko co robię koło siebie to albo prywatnie albo....prywatnie .No jest jeszcze jedna opcja w 2027 roku. Co do nowych nauczycieli bez doświadczenia to nie jest powiedziane,że ten nowy nie będzie lepszy od tego nazwijmy to starego. Jeżeli ten nowy studia jakoś skończy to podejrzewam,że jakąś tam widzę ma i nauczy te Nasze dzieci.Każdy kiedyś zaczynał pracę. Co do wypłat nauczycieli to rozumiem jakby mieli najniższą krajową, tyrka po 10 godzin dziennie to OK taka kasa to nie kasa. A z tego co się orientuje to mają po 3 koła z jednej szkoły i po 3 koła z drugiego etatu + jakieś tam korki. Tak więc w.g mnie biedy nie ma....a pracować trzeba, Odnośnie mnie to wiesz też jestem nauczycielem ,ale wybrałem inny sposób na swoje życie tak abym nie musiał strajkować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.