Joasiaa 25.09.2009 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Piotrze dzięki za linka! A u nas dokładnie o to samo chodzi o czym piszesz Tomku - chcemy szybko ale na pewno nie tekturowca ; ) Dlatego tak nam się spodobały prefabrykaty z keramzytu - szybko a jednak dom jest z ceramiki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 25.09.2009 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Ponoć fugi pionowe trzeba z silikonu dawać przy kafelkach w łazience bo ściany się w tych miejscach lubią rysować.Ale z drugiej strony to tylko łazienka i kibelek,zresztą całe poddasza w technologii tradycyjnej murowanej to płyta G-K, i też pękniecia są ,pewnie jeszcze większe.Zamierzacie budować pewnie Pref-bud lub Abakon?Jak chcecie mały domek Pref-bud ma teraz promocję (zeszli 30tys z ceny) na Dom we Wrzosach 100m.Jest na ich stronie.Modelowy stoi w Zabrzu.To zaczyna się robić rozsądna cena bo wcześniejsza uważam za wysoka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzynap3 07.10.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2009 Witajcie, my wreszcie mieszkamy w domku z keramzytobetonu. Tomek juz jest wtajemniczony Mamy projekt dom ciepły B11 od Lipińskich. tez zależało nam na czasie, a nie chcieliśmy mieć mokrych ścian i problemów z murarzami Poza tym odległość miejsca zamieszkania od budowy 100 km w jedną stronę, przeważyły na korzyść praefy i legalettu. Wracając do Twoich Joasiu pytań. Mieszkamy miesiąc od zakończenia prac wewnętrznych, oczywiście słynne pęknięcia włoskowate są na łączeniach ścian, tochę drażnią, (póki co znalazłam 2) a w rogach nasz szef budowy zarządził akrylowanie, żeby uniknąć tych pęknięć. Generalnie, jakby z praefą wcześniej ustalić takie ułożenie ścian, żeby dało się zatuszować je to nawet byłoby to do zniesienia. To powiększenie pomieszczeń tez jest całkiem całkiem, tylko w końcu nie mogliśmy się dogadać z budowlańcami ile tej podłogi na strychu mamy Bo robiliśmy strop lekki, na więźbie prefabrykowanej - tego akurat nie polecam - totalnie nam ją zepsuli. dacharze przez tydzień prostowali kosze pod dachówkę. Fajne w keramzytobetonie jest też to, że nie pali się - sprawdzałam na próbkach. (To tak po sugestiach mojej teściowej, że przydarzy się nam to co w starym bloku z azbestu... tj. pożar i wszyscy się spalimy.. - nie ma to jak szczere życzenia) Poza tym nie bardzo wiem co jeszcze chciałabyś wiedzieć? Np. Okna można sobie zamówić w promocji, bo dziury mogą Ci zrobić idealnie pod ich wymiar. A tylko z elektryka przesadzili - nas kosztowała 3 razy tyle co normalna, bo nie można było położyć kabli tak w powietrzy i trzeba było korzystać z korytek, a przy takim rozmiarze domku to trochę tych metrów było. Idealnie proste to te sciany tez nie były - miejscami trzeba było nałożyć 1 cm szpachli,a i tak w kuchni ściana jest "łukowata" oczywiście nie do przesady, ale przy meblach to wyszło. pozdrawiam Kaśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 08.10.2009 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2009 Fajne w keramzytobetonie jest też to, że nie pali się - sprawdzałam na próbkach. (To tak po sugestiach mojej teściowej, że przydarzy się nam to co w starym bloku z azbestu... tj. pożar i wszyscy się spalimy.. - nie ma to jak szczere życzenia) Azbest też się nie pali. Mądrą masz teściową, nie ma co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzynap3 09.10.2009 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2009 Prawda? A nasza historia jest naprawdę "super' - teściowie zaczęli się do mnie odzywać po 6 latach małżeństwa ale na kawę dalej nie zaglądają - właściwie mnie to jakoś nie martwi, ale mojego męża mi żal, bo stara się jakoś to wszystko połączyć. Nawet młodszemu bratu pilnuje budowy... Chociaż przykro jak moja najstarsza pociecha (lat 7) pyta, czemu jedni dziadkowie są ok a drugich właściwie nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 09.10.2009 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2009 Z Kaśką rozmawiamy czasem na priv (ostatnio nie odpisuje,może się obraziła,albo co).Powiedz jak już jesteś ,jak tam ogólny pogląd na praefę?Jak to wszystko razem z Legalett się przedstawia?Wszystko wygląda na solidną konstrukcję ,która wytrzyma 100lat?Czy może raczej taki szkielecik.Nie mieliście co do tego żadnych zastrzeżeń na etapie budowy (sposób posadowienia czy łączenia ścian na przykład).Pisałaś coś ,że szumi Legalett czy to ustąpiło?Ogólne wrażenia?Jest ciepło i przyjemnie,tak po prostu jak być powinno czy jakieś wady?Co z tą taryfą,przeliczyłaś co Ci pisałem,zdecydowałaś się na zmianę?Masz reku albo solary?Jesteście ogólnie zadowoleni czy prześladuje was myśli - po co myśmy się w to wpakowali ,trzeba było budować tradycyjnie.Pisz ,czekamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzynap3 09.10.2009 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2009 (ostatnio nie odpisuje,może się obraziła,albo co) Ja się nie obrażam Czasem tylko mnie ktoś rozbawia Co do konstrukcji i montażu u obu Firm naprawdę było super. A jesli chodzi o szumy, to są bo agregaty są ciągle bez pokryw - mój mąż chce odczekać przepisowe dwa tygodnie, które dzis mijają, więc może je wreszcie pozakrywa i będzie ciszej. A w domku miodzio - cieplutko - tzn. temperatura jest w miarę stała w duzych pomieszczeniach, w Małych pokojach szybciej się nagrzewa, więc przyjemnie się idzie spać. No i muszę kończyc bo moje maluchy powstawały - to najczęściej powód niebytności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 09.10.2009 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2009 Czyli ogólnie jest ok,bo jakoś z tego co pisałaś miałem wrażenie ,że żałujesz.Nie odp czy masz wentylację mechaniczną z rekuperacją i solary.I w/g mnie zmień taryfę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 10.10.2009 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2009 Kasiu,czytam na innym wątku ,że zamierzasz piec na paliwo stałe zapodać Aż tak żle z tymi opłatami za Legalett?Nie zmieniasz taryfy?Przecież ty masz pomieszczenie gosp 7.5m kwadratowego w/projektu to w praefie prawie 8m , co tam ci sie nie mieści? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 10.10.2009 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2009 Ja nadal nie umiem zrozumieć paradoksu: dlaczego coś prefabrykowanego jest droższe od kupionego i złożonego w pojedynczych elementach?Przecież idea prefabrykacji ma przede wszystkim na celu obniżanie kosztów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 10.10.2009 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2009 Ja nadal nie umiem zrozumieć paradoksu: dlaczego coś prefabrykowanego jest droższe od kupionego i złożonego w pojedynczych elementach? Przecież idea prefabrykacji ma przede wszystkim na celu obniżanie kosztów. Konkurencji brak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 10.10.2009 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2009 Mało tego,następny paradoks jest taki,że jak popatrzeć na realizacje w tym systemie to 90% to tanie małe domki.A powinno być odwrotnie , bo w tym drogim,szybkim systemie powinni budować się bogaci,zapracowani z kasą.Ale pewnie jest jak zawsze,tzw frajerów najprościej zawsze znależść w grupie która za ostatni grosz plus kredyt buduje swój mały domek.Ludziom z kasą ciemnotę znacznie trudniej wcisnąć.Nie mówię ,że to zły system, ale nie ma żadnych zalet w sensie użytkowym (poza szybkością budowy,którą do cech użytkowych nie zaliczam) w stosunku do metody tradycyjnej , ma pewne wady (jak każda technologia) natomiast jest sporo droższy od budowy tradycyjnej i jedynie widzę, ludzie właśnie paradoksalnie nie specjalnie bogaci i nie znający się na budowaniu oraz nim przerażeni chyba się na ten system w tej cenie nabierają.Choć jeszcze raz podkreślam ,że spośród prefabrykatów to być może najlepsza opcja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzynap3 11.10.2009 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 Ale pewnie jest jak zawsze,tzw frajerów najprościej zawsze znależść w grupie która za ostatni grosz plus kredyt buduje swój mały domek.Ludziom z kasą ciemnotę znacznie trudniej wcisnąć. Zupełnie się z Toba nie zgadzam Tomku.PO pierwsze jest tak, że to biedny człowiek powinien kupować drogie rzeczy bo tylko to gwarantuje mu niezawodność na długie lata, a poza tym, wyliczyłes ile będą kosztowały Cię ściany w tradycyjnej technologii? Ja wiem, jaka jest różnica w budowaniu tradycyjnym i z keramzytobetonu z praefy. U siebie juz mieszkamy, a szagier, który zaczął rok wcześniej jest na etapie stanu surowego. Przy tradycyjnych - niby tak zachwalanych przez Ciebie systemach - ma tak krzywo pomurowane ściany, że miejscami tynkarze nałożyli jakieś 5 cm tynku. Nadproża tak zrobili,że drzwi miał mieć na 1,80m. Nie wspomną juz o tym, że tradycyjnie podniśli mu poddasze o 2 pustaki, tylko, że on miał dość nawydziwiany projekt z bawolimi "okami" i dach mu przez to całkiem stracił proporcje, a okno w sypialni wyszło na wysokości 1,2m. Wiesz nie obraź się, największą zaleta praefy jest to, że jest całkiem przewidywalna, przygotowuje idealnie mufy pod wieźbę dachową, tak, ze tylko wkręcasz murłatę na nich, a jak chcesz, to i strop możesz mieć gotowy. POza tym to jest przede wszystkim zdrowy dom. A pustaki jakie kupisz wiesz? Chyba, że sam będziesz sobie budował wtedy nic takich kosztów nie przebije. Normalnie, przy wynajęciu firmy różnica w kosztach wcale nie jest juz tak oczywista. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 11.10.2009 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 PO pierwsze jest tak, że to biedny człowiek powinien kupować drogie rzeczy bo tylko to gwarantuje mu niezawodność na długie lata Bzdura. Wysoka cena gwarantuje tylko wysoką cenę, niestety nie gwarantuje natomiast wysokiej jakości. Tak nam się tylko zdaje, że jedno z drugim idzie w parze -- co często wykorzystują sprzedawcy. Przy tradycyjnych - niby tak zachwalanych przez Ciebie systemach - ma tak krzywo pomurowane ściany, że miejscami tynkarze nałożyli jakieś 5 cm tynku. Nadproża tak zrobili,że drzwi miał mieć na 1,80m. I to jest wina tradycyjnej technologii, czy partactwa budowlańców? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 12.10.2009 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Kasieńko, ja nie zachwalam technologii tradycyjnej!!!Na pozostałe rzeczy moja odp byłaby identyczna jak KrzysztofaLis2.Chodzi o to,że idea prefabrykacji ma spowodować,że ma być taniej a jest drożej.A na folderach reklamowych praefy aż się roi od tekstów ile to taniej i ile mniej roboty -bo tynkować nie trzeba,bo elektryka zrobiona itp.W tym miejscu uważam ,że to wyciąganie kasy od przysłowiowych frajerów.Ale ja nie jestem przeciwnikiem praefy,uważam ,że to jedyny sposób prefabrykacji którym byłbym zainteresowany.Wszystkie tekturowce odrzucam.Idea jest chyba słuszna.Grubość ściany tylko jako niezbędnego elementu konstrukcji plus reszta ocieplenie (chyba przydałaby się w tej sytuacja wentylacja mechaniczna).Do tego Legalett jako płyta fundamentowa w wanie ze styropianu,dobre okna i drzwi oraz ocieplenie stropu i mamy bardzo ciepły dom.Gdyby jeszcze dołożyć wentylacje mechaniczną i rekuperator mamy bardzo oszczędny dom.Ściany z praefy mamy wytrzymałe,niepalne,chyba niezłe akustycznie.Generalnie nie jest żle chyba.Natomiast system ma wady-brak możliwości rozbudowy,o wszystkim trzeba myśleć na etapie projektu..Legalett to znowu duża bezwładność, (w zasadzie bardzo się nadaje, jak ktoś nie ma gazu ponieważ ze względu na dużą akumulacyjność głównym jego zadaniem może być wykorzystywanie drugiej taryfy)Tak więc ma to wszystko swoje wady (oraz zalety !!!)tak jak każda technologia dlatego nie rozumiem z jakiego powodu tyle sobie liczą za Legalett plus praefę.Nadal podkreślam iż w dalszym ciągu b.poważnie myślę o dziwo nad tym systemem (L i praefa).Może spadną ceny?Pref-bud ze śląska już zrobił pierwszy krok robiąc nową cenę 250tys brutto na dom modelowy "Dom we Wrzosach" z Archonu.Stoi w Zabrzu.102m powierzchni jeśli to ściany praefy.(to też trzeba policzyć ,że praefa daje na 100m domu koło 4m w sumie powierzchni dodatkowo-cieńsze ściany).Ta cena już robi się bardzo ciekawa,poprzednia 280tys brutto była mocno wysoka.Tak więc jeśli spadną ceny chyba biorę Legalett i praefę.Widać,że mogą spaść,napewno jest z czego bo dotychczasowe ceny to kosmos.Kiedyś rozmawialiśmy ,że na 100m domku z 70 tys od razu więcej może wyjść (jak nie lepiej)niż tradycyjna budowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 12.10.2009 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Chodzi o to,że idea prefabrykacji ma spowodować,że ma być taniej a jest drożej.A na folderach reklamowych praefy aż się roi od tekstów ile to taniej i ile mniej roboty -bo tynkować nie trzeba,bo elektryka zrobiona itp.W tym miejscu uważam ,że to wyciąganie kasy od przysłowiowych frajerów.Największą oszczędność uzyskuje się poprzez skrócenie czasu budowania. Oczywiście ma to sens wtedy, gdy skrócimy też pozostałe etapy budowy. Domu w technologii tradycyjnej nie postawi się pod klucz w ciągu 3 miesięcy od wejścia na budowę. Dom z prefabrykatów można w takim czasie wykonać. Pozostałe zalety zależą także od umiejętności ich wykorzystania, czyli precyzyjnego zaprojektowania wszystkich elementów. Jest to często pułapka dla inwestorów, którzy sami do końca nie wiedzą co i gdzie chcą w swoim domu mieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek131 12.10.2009 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Ja to Henok porównuje tak,stan deweloperski - wchodzi firma X z Legalett i praefą i robi 100m domu za 290tys , wchodzi firma Y w tradycyjnej technologii i robi mi ten sam standard za 230tys.Różnica wychodzi dajmy na to 60tys.Zaleta ,że firmie z Praefą zabrało to 3 m-ce a firmie tradycyjnej dłużej.To plus,nikt nie mówi ,że nie.Pytanie ile warty jest ten plus dla inwestora.Jeśli zaś chodzi o szybkość budowy to nie ma ona jak widać wpływu na cenę bo firma z praefą była droższa od tradycyjnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 12.10.2009 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Ja to Henok porównuje tak,stan deweloperski - wchodzi firma X z Legalett i praefą i robi 100m domu za 290tys , wchodzi firma Y w tradycyjnej technologii i robi mi ten sam standard za 230tys.Różnica wychodzi dajmy na to 60tys.Zaleta ,że firmie z Praefą zabrało to 3 m-ce a firmie tradycyjnej dłużej.To plus,nikt nie mówi ,że nie.Pytanie ile warty jest ten plus dla inwestora.Jeśli zaś chodzi o szybkość budowy to nie ma ona jak widać wpływu na cenę bo firma z praefą była droższa od tradycyjnejJak ktoś po sprzedaniu mieszkania ma np. 3 miesiące na wyprowadzkę to może mieć duże znaczenie. Inne rozwiązanie wiązałoby się np. z niższą cena uzyskaną za mieszkanie lub koniecznością wynajmowania przez kilka miesięcy lokum + dodatkowa przeprowadzka albo konieczność zaciągnięcia kredytu lub pożyczki. Jeszcze jedna, to nadzorowanie budowy przez inwestora. Nawet najlepszy kierownk budowy lub inspektor nadzoru nie zastąpi osobistego doglądania robót przez inwestora (nawet wtedy, gdy nie jest on fachowcem z branży budowlanej). Urlop bezpłatny 2-3miesięczy jest dla pracodawcy jeszcze do przełknięcia, z dłuższym mogą być problemy. Jak widać przyczyn podjęcia takich decyzji może być wiele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzynap3 12.10.2009 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Wiesz Tomku, to zazdroszczę Ci, że udało Ci sie znaleźć takie czyste porównanie ofert na budowanie domu. Ja porównywałam właściwie na podstawie kosztorysu. Teraz moge uściślić dlaczego moja elektryka kosztowała takie pieniądze - bo robili to Wujkowie mojego męża, a po drugie żadna firma nie stosuje takich kabli, ani nikt nie kładzie kabli w krotkach elektrycznych - wszyscy rzucają na strop a na to wełnę i po problemie - gorzej jak coś gdzieś iskrzy i wtedy faktycznie wychodzi taniej, bo nie trzeba kuć. Natomiast po zamieszkaniu podam fakt niezaprzeczalnie dla mnie istotny - zapach "surowego muru" jest nikły. Teraz mamy juz rekuperator - uczymy się jego obsługi, ale jedno jest pewne świeże powietrze to skarb. Jeszcze jedna, to nadzorowanie budowy przez inwestora. Nawet najlepszy kierownk budowy lub inspektor nadzoru nie zastąpi osobistego doglądania robót przez inwestora (nawet wtedy, gdy nie jest on fachowcem z branży budowlanej). Henryku zgadzam się z Tobą w 100 %. I to było dla nas najważniejsze. Pozdrawiam K Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.10.2009 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Uee tam Po pierwsze czas jest istotny, owszem, ale ten zysk znowu nie taki wielki. Ja budowałam tradycyjne (murarzem) i wprowadziłam się po 6 msc od wbicia szpadla. Oczywiście, że wiele rzeczy nie było wykończonych i ten miesiąc a nawet dwa były mi jeszcze potrzebne, ale z drugiej strony na etapie samych murów mogłam była jeszcze sporo przyspieszyć, gdybym wiedziała wcześniej, że dostanę pozwolenie na budowę a nie walczyła z urzędami. Tak więc wybudowanie i wykończenie w pół roku nie jest jakimś wielkim wyczynem, i choć przyznam, że mój mąż akurat wtedy nie pracował, to z drugiej strony logistyką i ekipami zajmowałam się ja i jego bycie/niebycie na budowie nie było tu decydujące... Właściwie w ogóle tej przewagi nie widzę. Zrobienie lagaleta też trwa. Jak i nie legaleta. Potem ściany - składają je szybko, ale co się człowiek naczeka i nakombinuje najpierw... Jak rozmawiałam z przedstawicielem 3 lata temu, to czas oczekiwania na montaż był pół roku!!! Może teraz jest lepiej? A sama wykończeniówka trwa tak samo, płytki trzeba nakleić (można nie ), parkiet położyć itd. Więc zysk czasowy jest, ale nie jakiś super. Po drugie potrzeba całą gotówkę na raz. Nawet ja, przy tak szybkim budowaniu, miałam dopływ gotówki rozłożony w czasie. Nie dałabym rady wysupłać całości, chyba że bym się wyprowadziła do przyczepy... Po trzecie owszem, gdyby cena była porównywalna chociaż z domem budowanym przez firmę (nie mówię już o budowie gospodarczej), to bym rozważyła opcję, mimo całej mojej blokowej niechęci do betonu. Bałam się budowania gospodarczego, bałam się, że się nie znam... Ale jak usłyszałam cenę - stwierdziłam, że wolę się nauczyć budowlanki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.